Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

góry śnieżne

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Tsukuyomi Shimazu
Dorosły


Dołączył: 27 Lut 2014
Posty: 500
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Japonia
Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 20:07, 05 Kwi 2014 Temat postu:

Nie mam pojęcia jakim cudem pominąłem tyle postów O.O Wybaczcie ^^'

W każdym razie wilk zaśmiał się, lecz pod tą osłoną, w jego głowie zawrzało miliony myśli zemsty. Hultaj jako inicjator dostanie pierwszy. Ulepił dwie kulki. Stanął na dwóch łapach - widać że to już nie są przelewki. Po czym cisnął obie w samczyka. Szybko ulepił trzecią mniejszą, i rzucił lekko w samiczkę. Było to na prawdę lekko i bezboleśnie. Po tych atakach uciekł jak najszybciej się dało. Znając życie zaraz będzie kontratak.

- Nie dolwiecie mnie!

Krzyknął i pobiegł. Gdy tylko schowa się w nieco bezpiecznym miejscu ulepi kilka kulek. To już jest wojna!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Tsukuyomi Shimazu dnia Sob 20:12, 05 Kwi 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hultaj
Dojrzewający


Dołączył: 07 Gru 2013
Posty: 320
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 20:23, 05 Kwi 2014 Temat postu:

Ne wytrzymał. Widząc, jak Tsuku obrywa OD KOBIETY zaśmiał się niemal demonicznie. Śmiech ten zaś przerwało podwójne uczucie kontaktu czegoś zimnego z jego futerkiem, szybko więc połapał się w sytuacji. Wojna? Świetnie! Zamiast biec za wilkiem zaczął szybko stawiać swego rodzaju mur ze śniegu, oddzielający go od samca. Ot, znamy motyw, prawda? Dwie drużyny, dwa obozy i tak dalej. Czy Arpeggio popędzi za nim czy też nie - nie miał pojęcia. On osobiście wolał przygotować zakątek, gdzie mogliby uchronić się przed atakiem Tsuku. Szkoda, że Rosemary nie gra z nimi... Byłoby jeszcze zabawniej!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arpeggio
Młode


Dołączył: 25 Sty 2014
Posty: 112
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 20:29, 05 Kwi 2014 Temat postu:

Arpeggio od początku nie miała ochoty biec za Tsuku, była zbyt zmęczona i najpewniej łapki by się pod nią po pewnym czasie ugięły. Również żołądek cicho upominał się o swoje racje żywnościowe. Postanowiła więc pomóc Hultajowi w robieniu muru. Zabawa okazała się być naprawdę ciekawa i fajna. Na jej pysku dalej widniał lekki uśmiech, zaś iskierki radości w oczach zakryły zmęczenie i głód.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tsukuyomi Shimazu
Dorosły


Dołączył: 27 Lut 2014
Posty: 500
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Japonia
Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 20:32, 05 Kwi 2014 Temat postu:

Basior znalazł idealne schronienie przy Bałwanie. Ulepił prowizoryczny mur który bardziej przypominał wielką kupę śniegu i czekał. Ulepił też kilka śnieżek różnego kalibru do obrony. Wychylił nieco swoją głowę zza muru analizując okolicę. Hultaj również zabarykadowany, trzeba będzie przypuścić ostrzał moździerzami (czyt. ręką). Tak dla pewności wykrzyczał jeszcze słowa.

- Wies ze to oznaca Wojnę? powtasam WOJNĘ?

po czym rzucił w górę trzy śnieżki na oślep, może któraś kogoś trafi. Ich tor lotu przypominał tor kuli moździerza.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hultaj
Dojrzewający


Dołączył: 07 Gru 2013
Posty: 320
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 16:51, 07 Kwi 2014 Temat postu:

Wskoczył szybko za swoją barykadę, gestem łapki zachęcając koleżankę do tego samego. Kiedy był już w miarę bezpieczny (o ile nie zaczną rzucać granatami i nie popsują muru) zaczął lepić kulki, które następnie układał na górze murku, na dole, obok... Wszędzie, by możliwy był do nich dostęp niezależnie od tego, gdzie się obecnie znajdowała dwójka szczeniąt. Spojrzał na Arpeggio, uśmiechając lekko.
- Masz dobrego cela, u mnie z nim... słabo. Może rzucaj, ja będę dbał, żeby nie brakło Ci amunicji? - powiedział dość cicho, aby przypadkiem tymczasowy wróg nie podsłuchał jego słów. Kulki wychodziły mu coraz bardziej okrągłe, zbite na tyle mocno, aby dobrze leciały, na tyle zaś lekko, by nie sprawiały bólu. Co za frajda w rzucaniu twardymi bryłami?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arpeggio
Młode


Dołączył: 25 Sty 2014
Posty: 112
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 14:33, 08 Kwi 2014 Temat postu:

Arpeggio początkowo lepiła kulki razem z Hultajem, ale ostatecznie skinęła głową i wzięła kulkę w łapę. Ostrożnie wychyliła głowę i wyrzuciła śnieżkę. Później kolejną. I kolejną. To było zabawne. Uśmiechnęła się, zadowolona. Miotała kulkami, ilekroć zobaczyła Tsuku. Czy trafiała? To zależy od userki Tsuku.

/przepraszam, że tak krótko, ale z komórki piszę. ;-;


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tsukuyomi Shimazu
Dorosły


Dołączył: 27 Lut 2014
Posty: 500
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Japonia
Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 15:33, 08 Kwi 2014 Temat postu:

Cios poniżej pasa ;<, jestem userem ;<

Tsuku nie przestawał się chować, jednak mimo usilnych prób dostał dwa razy w czapę. Śmiał się przy tym jak mały szczeniak, nie miał wiele okazji aby równie dobrze się bawić. Szczególnie gdy trafiło się do tego tak idealnie dobrane towarzystwo. Nie pozostając w tyle, basior dalej lepił kulki i ciskał nimi tworząc atak z powietrza. Niestety przepustowość jego kulek była znacznie mniejsza od drugiej drużyny, w końcu był sam. Jednak tutaj nie liczy się wygrana drużyna czy ilość wyrzuconych kulek a dobra zabawa i szczęśliwe mordki wszystkich uczestników. Czyż nie?

- To ostatnia sansa aby się pddać!

Wykrzyczał zza swojego muru. Jeżeli odpowiedź będzie negatywna, a taka raczej będzie, czas rozpocząć szarżę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hultaj
Dojrzewający


Dołączył: 07 Gru 2013
Posty: 320
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 17:11, 08 Kwi 2014 Temat postu:

Dość dosłownie 'poniżej pasa' ^^'
Na słowa Tsuku parsknął donośnie, wystawiwszy na moment pyszczek, by zorientować się nieco w sytuacji. W ostatniej chwili odwrócił łebek na tyle, aby nie dostać pomiędzy oczy, a jedynie w dolną część głowy. Ostatni raz się tak wychylił! Następnym razem założy czapkę na kij i niczym w kreskówce pierwej upewni się, czy jest bezpiecznie. Tak, tak będzie lepiej.
- Nie zamierzamy się poddawać, co nie? - spytał kompanki chowając głowę za mur i potrząsając nią moment, coby pozbyć się śniegu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arpeggio
Młode


Dołączył: 25 Sty 2014
Posty: 112
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 10:02, 09 Kwi 2014 Temat postu:

Hah, przepraszam, zapomniałam. xD
Arpie skinęła głową na słowa Hultaja. Również wychyliła się za mur. Chciała zobaczyć, jak to jest dostać śnieżką w łeb. W odpowiedzi na tę myśl kulka poszybowala w jej stronę. Zniżyła pysk, dzięki czemu dostała w czoło. Rzeczywiście, to całkiem zabawne. Zimne również. Schowała szybko głowę, strzepując z niej śnieg. Eksperyment zakończony, czas wrócić do miotania kulkami. Starała się lepiej celować, by trafić Tsuku. Niech zobaczy, jakie to przyjemne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tsukuyomi Shimazu
Dorosły


Dołączył: 27 Lut 2014
Posty: 500
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Japonia
Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 19:44, 09 Kwi 2014 Temat postu:

Oczywiście wybaczam ;>

Tsukuyomi ponownie dostał kilka razy w łeb, to już można powiedzieć przelało czarę goryczy. Czas rozpocząć szarżę i wykorzystać tajną broń, która jest idealna na prawie wszystkich. Jeszcze tylko małe ostrzeżenie.

- Nie mówcie ze nie ostsegałem!

Po tych słowach Tsu wystrzelił niczym kula z muszkietu biegnąc w kierunku fortyfikacji przeciwnej drużyny. Na pewno dostał parę razy śnieżkami, jednak go to nie zatrzymało. Przed ich murem wykonał piękny skok, ostatecznie znalazł się za dwoma wilczkami. Pierwszym celem stanie się..... uwaga..... Hultaj! Basior rzucił się na niego i zaczął go intensywnie łaskotać. Ta bezlitosna broń jest wprost na niego idealna. Gdy skończył już z ów nicponiem to popatrzył się wzrokiem prawdziwego zła na Arpeggio.

- Ty jesteś następna...

Odparł i ruszył w jej kierunku.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sergey
Dorosły


Dołączył: 15 Lut 2014
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 8:20, 10 Kwi 2014 Temat postu:

Przybył i tutaj. Sprowadziły go głosy wilczych istnień... Nie, bzdura. Ten temat został wylosowany jako następny od odwiedzin. I dobrze, że są tu jakieś wilki. Będzie ciekawiej.
A więc przybył. Rozejrzał się.
Dostrzegł komandir Tsukuyomi, a także jeszcze więcej superszczeniąt.
Dla wszystkich, którzy nie wiedzieli: Sergey jest przekonany, że prawdziwe wilki mnożą się przez podział i są od nowości dorosłe. Natomiast szczenięta stworzyć można jedynie w zaawansowanych laboratoriach genetycznych w Rosji. A po co tworzyć zwykłe wilki? Każdy z nich na sto procent jest równie wyjątkowy, co Sergey.
Hmm... Chyba trwają tu jakieś walki... Bunt szeregowych, zapewne. A dlaczego tak się stało? Bo nie ma tu pojęcia dyscypliny. Czego więc się spodziewać?
Wkroczył więc do akcji, sprawnie unieruchamiając drugie szczenię (Arpeggio) i przyciskając je do ziemi. Oczywiście nawet jej nie zadrasnął, w końcu... Odpowiednie szkolenie jeszcze może zdołać przywrócić jej rozum i lojalność względem dowódców.
Wpadł i zepsuł zabawę... No cóż. Macie pecha.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tsukuyomi Shimazu
Dorosły


Dołączył: 27 Lut 2014
Posty: 500
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Japonia
Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 11:21, 10 Kwi 2014 Temat postu:

Tsuku na widok poczynań Sergeya rzucił się na niego w celu uspokojenia. Wykrzyczał przy tym:

- Selgey stój, to są sojusznicy!

Powiedział mając na uwadze jego wojskowe wychowanie. Nieco go zaistniała sytuacja zaskoczyła, życie jest pełne niespodzianek. Ciekawe czegoż on tutaj szuka. Gdy atmosfera nieco już opadła postanowił wszystko mu wyjaśnić.

- Selgey, my się tu tylko bawimy. Nic złego się tu nie dzieje, wszystko jest pod kontrolą. Z jaka sprawą przybyłeś w to miejsce

Zagaił do samca, jego obecność tutaj na pewno nie jest przypadkowa. Jeżeli czegoś szuka to Tsu może mu pomóc


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Tsukuyomi Shimazu dnia Czw 17:21, 10 Kwi 2014, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sergey
Dorosły


Dołączył: 15 Lut 2014
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 11:33, 10 Kwi 2014 Temat postu:

Puścił więc młodą szeregową, zaś jego tyłek automatycznie powędrował ku górze w postawie "baczność". Część przednia dołączyła chwilę później.
- Komandir...
Komandir co? Proszę o wybaczenie? Znowu? A może raport: bunt opanowany? Nie, przecież żadnego buntu nie było! Znów wpadł przez nieznajomość tutejszych zwyczajów. Znowu, po raz już nie pamiętam który naraził się na gniew komandir Tsukuyomi.
Bawimy... Cóż to za dziwne słowo? Nie znał go, nie kojarzył. Ba, był pewien, że nie użyto go w jego obecności.
No cóż... Przynajmniej na pytanie potrafił odpowiedzieć.
Krótkim, mechanicznym ruchem ogona, odpowiednikiem salutu w jego przypadku, zasygnalizował rozpoczęcie raportu.
- Komandir Amiru wysłała mnie, bym zabił shpiona.
Koniec raportu. Postawa wciąż sztywna, na baczność. Wszystkie mięśnie napięte, ogon sztywno wyciągnięty pod kątem dziewięćdziesięciu stopni do wysokości poprowadzonej przez obręcz miedniczną, łeb uniesiony, uszy postawione.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hultaj
Dojrzewający


Dołączył: 07 Gru 2013
Posty: 320
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 21:36, 10 Kwi 2014 Temat postu:

A mały Hultie wyrzucił wszelkie trzymane w łapkach kulki, broniąc się przed kolejnym atakiem łaskotek - zabójczyń. Zabójców? Łaskotki... to one, prawda? Ach, pal licho, w końcu beztroska zbyt długo trwać nie mogła, oto bowiem pojawił się dziwny wilk, przerywając zabawę. Minęła chwilka, nim samczyk odzyskał jakąkolwiek kontrolę nad oddechem, obserwując wszystko z pewnego rodzaju przerażeniem odmalowanym na pyszczku. Podbiegł zaraz po tym, jak odzyskał jakąkolwiek trzeźwość umysłu do koleżanki. Miała poznać, czym zabawa i rozrywka, została zaś nagle i gwałtownie przygnieciona do śniegu, co z ani jednym, ani drugim zbyt wiele wspólnego mieć nie mogło...
- Wszystko w porządku? - spytał zatroskany, lekko szturchając Arpeggio noskiem. Zaraz też spojrzał z rozczarowaniem na mur. Arpie była niedaleko, więc...
- Ten dziwny Pan naruszył nam muur... - jęknął ze smutkiem w stronę samiczki, gestem łebka wskazując na ukruszony bok fortyfikacji. Niedobrze, wszystko się posypało. Samczyk opadł ze zrezygnowaniem na zadek, przenosząc smętne spojrzenie pomiędzy Sergey'em oraz Tsuku.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tsukuyomi Shimazu
Dorosły


Dołączył: 27 Lut 2014
Posty: 500
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Japonia
Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 6:27, 11 Kwi 2014 Temat postu:

Tsuku spojrzał z troskliwym wzrokiem na Hultaja.

- Nie maltw się, wspólnie odbudujemy mur, ba, zbudujemy wielką foltyfikację!. Ten pan nie chciał go zniscyć.

Jego wzrok powędrował teraz w kierunku sergeya. Aby okazac mu nieco szacunku, "zpapugował" ów postawę. Amiru? kojarzył to imię, czy to przypadkiem nie była wilczyca którą poznał w wilczym kle? I ta którą łączy coś z Keinem?

- Selgey, nic się nie stało, ty po plostu wykonujes swoją lobotę. Musę cię jednak zmaltwić. W tych okolicach nie było zadnego shpiona, jezeli jednak taki się zjawi - od lazu dam ci znać.

Rozglądnął się jeszcze badawczo po okolicy, nikogo nie spotkał - teren był czysty. Skoro Amiru kazała mu go zabić to pewnie nieźle sobie na to zasłużył. Tsuku nie omieszka zapytać ją o to przy następnym spotkaniu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sergey
Dorosły


Dołączył: 15 Lut 2014
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 17:45, 11 Kwi 2014 Temat postu:

Mur... Skinął łbem.
Ma wybudować mur. Nie jest to raczej specjalnie trudne, ot, okopać się i stworzyć względnie stabilną fortyfikację, chroniącą przed atakiem nieprzyjaciela.
Odsunął się nieco od tego, co wybudowały szczenięta, po czym kawałek dalej zaczął kopać. Pracował szybko i sprawnie, wyrzucając tumany śniegu w powietrze i tworząc głęboki dół. Ale nawet ulepszony wilk nie jest maszyną, dół więc jak na razie głęboki jest jedynie w zamierzeniach. Jednak gdy skończy, okop będzie pierwsza klasa.
Hmm... Śnieg. Userka zawsze kopała jamy w zaspie na zakręcie drogi. Zalety mieszkania na wsi. W takiej jamie mieściło się około trzy i pół osoby. Za pół uznać można psa, czubka rasy Bigiel o wdzięcznym imieniu Blambi.
To jednak nie będą groty, lecz okopy. Czemu? By lepsze w walce.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arpeggio
Młode


Dołączył: 25 Sty 2014
Posty: 112
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 9:17, 18 Kwi 2014 Temat postu:

Będąc przyciśniętę do śnirgu, Arpeggio speszyła się, może też trochę wystraszyła, w końcu atak był nagły. Gdy obcy ją puścił, wstała i otrzepała się ze śmiechu. Na słowa Hultaja skinęła krótko łbem i usiadła. Względnie spokojna, zlustrowała wzrokiem Sergey'a. Gdy zaczął naprawiać ich mur, odrobinę się rozluźniła, ale wciąż miała go na oku.

/brak weny.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hultaj
Dojrzewający


Dołączył: 07 Gru 2013
Posty: 320
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 21:23, 23 Kwi 2014 Temat postu:

Naprawiał mur? Ale... Ale... ALE!
- To nie jest mur - zauważył rezolutnie, spojrzeniem znawcy omiótłszy okop. W końcu ten dziwny wilk kopał w dół, zaś ich mur wyraźnie postawiony był w górę, pnąc się do nieba! Wilczek pokręcił głową, cmoknąwszy kilkukrotnie. Nie był mur i tyle. A jak nie był murem, na pewno nie mógł stanowić ochrony, osłony ani osłody. Nie i już. Proste i logiczne. Szczeniak (bo starzenie się w czasie akcji nie trzyma raczej fabuły w ryzach spójności) podszedł do Arpeggio, odwracając pleckami w stronę Sergey'a. Następnie wywrócił krótko oczyma i łapką pokręcił w okolicy skroni, ot, coś na kształt "kuku na muniu', doskonale znanego każdemu dziecięciu. Chyba każdemu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sergey
Dorosły


Dołączył: 15 Lut 2014
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 7:59, 24 Kwi 2014 Temat postu:

Nie zareagował na to stwierdzenie. Kopał jeszcze dłuższy czas, dół przemieniając w rów. Potem z przodu usypał wał ze śniegu i porobił w nim parę niewielkich przelotowych dziur, coby można było bezpiecznie obserwować przeciwnika.
Następnie wygramolił się z okopu i stanął na baczność.
- Melduję: okop gotowy.
I stał tak, obserwując szczenięta. Były niegrzeczne i nieposłuszne, brakowało im treningu i dyscypliny. Odzywały się niepytane, bez wyraźnego powodu. Oczywiście odpowiednio szybka interwencja mogła to jeszcze naprawić, ale... No cóż, komandir Tsukuyomi nie był zwolennikiem dyscypliny w poprawnym rozumieniu tego słowa. Kiedyś jego pociechy wymkną się spod kontroli, lub, co gorsza, nie będą się nadawać do służby.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tsukuyomi Shimazu
Dorosły


Dołączył: 27 Lut 2014
Posty: 500
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Japonia
Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 7:16, 25 Kwi 2014 Temat postu:

Tsuku kiwnął głową w geście zadowolenia, wpadł na pewien pomysł. Trzeba tylko odpowiednio wytłumaczyć to żołnierzowi.

- Baladzo dobze Sergey, ten okop baldzo się nam psyda do skolenia. Bo jak widzis te dzieci ćwicą swoją celność i zlęcność. Omijając te śniezki, olaz atakując nabielają doświadcenia.

Ciekawe czy taka definicja będzie wystarczająca, wilk nie znał jeszcze psychiki Rosjanina, wiedział tylko że wojskowe zachowanie do niego trafia. A może on przyłączy się do zabawy, zaraz, szkolenia? Niech zasmakuje trochę podprogowej zabawy i sam to oceni.

- Moze się do nas psyłącys, zołniezu?

O tak, cztery wilki, dwie grupy, idealne proporcje. Trzeba tylko ustalić podział ^^


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Góry Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 57, 58, 59, 60  Następny
Strona 58 z 60


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin