Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Stare Dworzyszcze

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Lasy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Zed
Upiór


Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1540
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dGr
Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 20:33, 26 Cze 2012 Temat postu:

Samczyk uśmiechnął się do niej z nutką troskliwości.
- Na pewno kiedyś przyjdzie ta odpowiednia pora, jestem tego pewien, że znajdziesz tego kto Ci rozświetli drogę w życiu. - oznajmił przekonująco.
Mort dość często przechodził z pesymisty na optymistę, toteż można by było wziąć go dosłownie za wariata. On jednak nie był chory psychicznie... Rozterki z dawnych czasów bardzo wolno się goiły, toteż popadał w złe samopoczucie, ale przelotnie.
Samczyka nagle przeszył lekki chłodek.
- Brrr... ale mnie przeszły dreszcze, robi się zimno... - oznajmił, cichutko szczękając zębiskami.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taimi
Szaman


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 2108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miami Beach! xD
Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 12:50, 27 Cze 2012 Temat postu:

Jej zimno nie było. Spojrzała nieco jakby zdziwiona na samca.
- Może masz gorączkę? - zaniepokoiła się stanem jego zdrowia. Po ostatnim numerze wiadomo, za każdym razem ostrożniej podchodziła do kwestii jego poczucia. Albo może to jej było ciepło?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zed
Upiór


Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1540
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dGr
Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 16:37, 27 Cze 2012 Temat postu:

Mort wzdrygnął. Chyba już miał gęsią skórkę od tych dreszczy, a przechodziły go po całym ciele.
- Nie, nie... Skądże. Ja nie choruję aż tak często! - zaśmiał się pogodnie.
Gdzie on mógłby mieć gorączkę... Jest okres letni, a on ma chorować? Hmmm... A może coś innego wywoływało w nim dreszcze, tylko bał się o tym powiedzieć? Kto wie...
- Myślę, że to za niedługo minie. - oznajmił pogodnie. Nie chciał, by wadera znów musiała się o niego martwić.
- Wybacz, ale na mnie już pora. Miło było Ciebie znów zobaczyć! Do zobaczenia! - oznajmił z radością, przytulił lekko waderę, a następnie udał się w swoją stronę. Po chwili zniknął za gąszczami.

z.t


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Zed dnia Śro 19:47, 04 Lip 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taimi
Szaman


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 2108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miami Beach! xD
Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 12:07, 11 Lip 2012 Temat postu:

Jej ciałko delikatnie zadrżało, czując ciepło będące efektem przytulenia przez samca. Nie była jakoś przygotowana czy przyzwyczajona do bycia z kimkolwiek blisko. Ale był to przecież bardzo przyjemny dreszcz! Rozejrzała się dookoła, odprowadzając potem odchodzącego samca. Nie minęła chwila, a i ona odeszła z tego miejsca, podśpiewując cicho.

zt.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zed
Upiór


Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1540
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dGr
Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 22:41, 07 Lis 2012 Temat postu:

Przybył tu z takim samym wyrazem miny jak przedtem opuścił miejsce dla zakochanych. Przez całą tą drogę szedł nie przepuszczając przez móżdżek ani jednej, pojedynczej myśli. Dopiero gdy przysiadł tu, gdzie dawniej rozmawiał z Taimi... Odzyskał świadomość.
- Cholera, piecze jak diabli... - ozwał się nagle, spoglądając na łapy. No... Nie wyglądały za dobrze. Musiał jak najszybciej doprowadzić się do porządku. Dziwne, że nie pamiętał tego jak pożegnał się z Taimi. Chwycił szybko za parę większych liści i zrobił z nich mały opatrunek, przysłoniwszy rany. Nadal piekło, ale wyglądało to już mniej groźnie. Gdyby był rozważny, poszedłby z tym do lecznicy, ale on nie miał takiej potrzeby. Przynajmniej tak sądził. Uwalił się na ziemi, gdy nagle poznał to miejsce.
- Jak... się tu znalazłem? - pomyślał sobie. Doskonale pamiętał to miejsce, jednocześnie przywołał niepotrzebnie wspomnienia o tej... Waderze.
Nie wiadomo z jakiej przyczyny się tu znalazł, ale pomyślał, że to przypadek.
Położył się i zaczął spokojnie oddychać, patrząc na porastające tu kwiaty i krzewy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taimi
Szaman


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 2108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miami Beach! xD
Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 22:57, 07 Lis 2012 Temat postu:

- Mort? - mógł usłyszeć. Tak, Taimi trafiła tutaj kierując się węchem. Banalne, a jednak może uratować zadek. Nie była tropicielem, a jedynie niańką - i mimo wszystko sobie poradziła. Czyż nie powinna być dumną z siebie. Stanęła nieopodal niego, brakło jej bowiem odwagi, aby podejść bliżej. Ciężko oddychała, co wskazywało na długotrwały bieg. Z jej ogona sączyła się wolno krew, po ostatnim spotkaniu z cierniami. Ale nie przejmowała się tym, ona w odróżnieniu od Mort'a praktycznie wcale nie ucierpiała. Niepewnie wykonała krok w przód. Rozejrzała się. Tak, pamiętała to miejsce... Pamiętała, jak ją przytulił, jak dał jej kwiatek... Teraz zaś było to tak paskudnie nieistotne.
- Jak się czujesz?" - spytała, siadając kilka metrów od niego. Przecież... przecież nie chciał jej znać... był dla niej taki oschły... Ale nie mogłaby o olać, musiała sprawdzić, czy jest cały. Jeśli tylko będzie miała pewność, że jest okej - odejdzie. Odejdzie, i Mort już nigdy nie będzie skazany, aby ją oglądać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zed
Upiór


Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1540
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dGr
Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 23:07, 07 Lis 2012 Temat postu:

Samiec owszem, mógł usłyszeć nawoływanie jego imienia, jednak próbował poukładać swoje myśli do kupy, rozwiać niepewność i powrócić do starego planu na życie, czyli treningi, rodzina i przyjaciele. Jednak te ostatnie wydarzenia mocno nim wstrząsnęły. No jak to się mogło stać... Czy on był głupszy niż sam przypuszczał? Jak w ogóle mógł żałować tego, że nie spróbował jakoś dać znaku Taimi, że jej się cholernie podoba? Teraz to wszystko miało swoje nawroty i utrudniało wydajność samca.
Wiedział już po samej woni, kto przyszedł tutaj. Nie, nie chciał by odeszła, miał zresztą cichą nadzieję, że tu przyjdzie. W końcu była względem niego czasami, aż zanadto opiekuńcza, ale to cenił w niej najbardziej. Była by dobrą partnerką, ale raczej już nie dla Mort'a. Żadne ukryte romanse nie mogłyby mieć tu miejsca, bo za kogo uważano by wtedy Mort'a? za jakiegoś pantoflarza, który to jest z jedną, a flirtuje z drugą? To jakieś fatum!
Otworzył pysk, ale nie odezwał się ani słowem. Chciał oszczędzić tego, bo gdyby powiedział, że jest w porządku, wadera nie miałaby już po co tu przebywać tym samym zostawiłaby go samego.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taimi
Szaman


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 2108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miami Beach! xD
Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 23:12, 07 Lis 2012 Temat postu:

Nie podeszła. Nie chciała. On miał swoje życie, wiedziała o tym i nie zamierzała tego utrudniać. Wypuściła głośno powietrze.
- Ja... pójdę po Elenę, ona będzie wiedziała najlepiej, jak Ci pomóc. - rzekła, wstając na równe łapy i odwracając się po to, by znów odejść. Przyprowadzi tutaj jego partnerkę i wszystko będzie dobrze, jak było dawniej. Tak. Najlepsze wyjście, prawda? Odwróciła się, zerknęła jeszcze raz na Mort'a. Ociągała się. Czyżby czekała, az ją zatrzyma? Toż to bez sensu! Zagryzła wargę i ruszyła niespiesznie przed siebie. Nie, nie wyszła jeszcze z tematu, daje szansę samcowi w jakikolwiek sposób zareagować. Nie mogłaby wykręcić świństwa Elenie, zwłaszcza, że była w ciąży... nie powinna się denerwować, ale przecież nie może zostawić basiora na pastwę losu i brata, który tylko ostrzy na neigo zęby...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zed
Upiór


Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1540
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dGr
Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 23:20, 07 Lis 2012 Temat postu:

Mort gdy usłyszał to co powiedziała Taimi, aż podskoczył. Nie... Elena nie mogła widzieć go takiego! W życiu! Zerwał się tak szybko na równe nogi, że chwila moment, a już stał bokiem naprzeciw samicy.
- Nie idź... Proszę. - zdołał tylko tyle z siebie wycisnąć. Jak na razie to dobry start. Jednakże co miał więcej powiedzieć, skoro już wcześniej składał wyczerpujące wyjaśnienia, a powtarzanie tego nie miało sensu. Co on ma w tej pustawej łepetynie, by jeszcze chcieć coś od Taimi. Przecież jasno i klarownie wyraziła się co do niego. Prawda wyszła na jaw, a on jeszcze się łudził nad czymś co mogło jedynie pogorszyć wszystko i co było tylko i wyłącznie możliwe w jego myślach? Tyle już przeszedł, a mimo to zachowywał się dziwacznie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taimi
Szaman


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 2108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miami Beach! xD
Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 23:26, 07 Lis 2012 Temat postu:

- Mort, musisz wracać do rodziny. Martwią się o Ciebie. Pójdę i ją przyprowadzę, ona ma więcej siły niż ja, pomoże Ci, zaprowadzi do lecznicy albo do domu, nie wnikam. A potem urodzi Ci córeczki i będziecie nadal żyć w szczęśliwej rodzinie. Chcę tylko... - urwała, spuszczając na moment spojrzenie i ciężko wypuszczając powietrze. Nieważne. Chcesz tylko jego szczęścia, fakt. Ale na co mu to wiedzieć? Nie chciała bardziej komplikować. Tak musiało być. W historii Mort'a nie ma już dla niej miejsca, nie lubiła tłoków. Pokręciła łbem.
- A potem, jak już będę miała pewność, że jesteś w dobrych łapach, zniknę. Zniknę i już nie będziesz mnie oglądał. To będzie najlepsze dla wszystkich, sam dobrze o tym wiesz. Poza tym przed chwilą przecież sam mnie zostawiłeś, przestaję Cię momentami rozumieć.
- wyznała.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zed
Upiór


Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1540
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dGr
Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 23:37, 07 Lis 2012 Temat postu:

Mort przyjmował te wszystkie słowa wadery, chłonął jak gąbka wodę, ale co z tego? Ona myślała, że jak mu pojedzie z rodziną to on powie, "a dobra masz rację, mam rodzinę, a Ty idź precz." ?? To nie tak!
- Nigdy nie będę do końca szczęśliwy bez Ciebie, zrozum!!! - rzekł to dość emocjonalnie, w końcu wykipiało z niego to co wrzało przez tyle czasu.
Gdy wadera wspomniała o jego odejściu, on nie za bardzo kojarzył ten fakt.
- Wybacz, ale nie pamiętam nic po upadku... - rzekł po czym spuścił łeb. Skoro tak... Co tu było nie jasne... Po prostu Taimi kierowała się jego dobrem, ale samiec ledwo co to dostrzegał. On chciał, by Taimi przestała myśleć tylko o nim, ale i o sobie! Wiedział jak bardzo ją skrzywdził, a że chciał to naprawić, niekoniecznie tak jak powinien, ale ... W sumie nie ważne.
Spojrzał na nią, a z jego ślepi znów popłynęły pojedyncze łzy. Nie wydał z siebie głosu, zaś facjatę miał poważną. Tylko te łzy nie pasowały zbytnio... Cóż... Taimi i tak zadecydowała. Na pewno zapomni o Morcie i na tym się to zakończy, ale nie Mort... On taki nie był.
- Zresztą... Nie zrozumiesz chyba tego... - chyba poddał się. Zszedł z drogi wadery i położył się przy krzakach. Było tylko słychać jego głośne westchnięcie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taimi
Szaman


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 2108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miami Beach! xD
Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 23:42, 07 Lis 2012 Temat postu:

- Szczęśliwy beze mnie? Jak Ty sobie to wyobrażasz? Że będę siedziała z boku i patrzyła, jak słodko wyglądacie razem jako rodzina? Że będę obserwowała, jak Wasze dzieciaki rosną? Nie umiem, zrozum... może kiedyś, za kilka tygodni, może miesięcy... na dzisiejszy dzień to jest nierealne. - powiedziała, kręcąc przy tym łbem.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Taimi dnia Śro 23:43, 07 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zed
Upiór


Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1540
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dGr
Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 23:50, 07 Lis 2012 Temat postu:

- Nikt tego nie powiedział, że będziesz musiała patrzyć. - rzekł tajemniczo, ale zaraz... Co mu chodzi po tej głowie znowu? Co wymyślił głupawego? A może to tylko złe wysłowienie się? Nie?? Mort chyba nie zrobiłby tego... To by był cios poniżej pasa, ale jednak mimo wszystko zaczął myśleć nad tym wszystkim. Przecież on miał rodzinę, a o Taimi myślał ze szczególną uwagą.
- Myślę, że Cię koch... - chciał wyrzucić w tej chwili te słowa, ale nagle jakby się zakrztusił. To chyba była zła decyzja.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taimi
Szaman


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 2108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miami Beach! xD
Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 23:54, 07 Lis 2012 Temat postu:

Spiorunowała go spojrzeniem. To zaszło za daleko.
- Masz rodzinę. Elena Cię kocha. Dzieci muszą mieć ojca. Odejdę, tak będzie najlepiej dla wszystkich, nie sądzisz? Poza tym... - ugryzła się w język. W momencie brakło jej słów. A może przeciwnie, zbyt wiele ich chciała z siebie wyrzucić? Westchnęła, kładąc po sobie uszy. Nie, nie mógł chcieć jej tego powiedzieć. To samo pewne jeszcze kilka godzin temu mówił Elenie, za mocno uderzył się w głowę... Pokręciła głową. Że też wszystko musi być takie ciężkie!
- Gdybyśmy się dziś nie spotkali, nawet byś o mnie nie pomyślał, taka prawda.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zed
Upiór


Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1540
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dGr
Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 23:59, 07 Lis 2012 Temat postu:

- Masz rację. Wiesz to przecież lepiej, nawet jeśli nie potrafisz czytać w myślach.- wypowiedział się, zachowując jedynie spokój i opanowanie.
Nie miał co się denerwować, bo i tak czuł się teraz poniżej godności, gadając takie głupstwa. Może zrozumie to po czasie.
- Myślę, że Ty widzisz to jak chcesz, opierając się jedynie na tym samym. Rozumiem. Mogłem się już dawno wycofać. - rzekł po czym legł całkowicie na ziemi. Trudno, pogoda się robiła nieprzyjemna, ale on przeleży nawet całą noc w taki sposób.
- Lepiej już idź. Pogoda się psuje. Jeszcze zmarzniesz przez jakiegoś pachołka. - oznajmił, nazywając się "pachołkiem". Znajoma nazwa?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taimi
Szaman


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 2108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miami Beach! xD
Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 0:03, 08 Lis 2012 Temat postu:

Pokręciła głową.
- To powiedz mi, jak to widzisz, hyym? Może postaram się zrozumieć... i coście się tak wszyscy tych pachołków pouczepiali? - jęknęła zrezygnowana. Jasne, pogoda się psuje a ona ma zostawić basiora na pastwę losu i niesprzyjającej aury? No bo co, jeśli nie odnajdzie Eleny na czas? Zamarznie tutaj Mort i odbierze swemu bratu przyjemność wykończenia jego osoby, nieładnie. Westchnęła.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zed
Upiór


Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1540
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dGr
Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 9:27, 08 Lis 2012 Temat postu:

- Na pewno widziałbym to lepiej niż Ty, ale cóż... Najwidoczniej popełniam ciągle puste i nieprzemyślane błędy - odrzekł, po czym zmrużył ślepia.
Zimno wdawało się już w jego ciało, ale on nawet nie zadrgał. Tu się przydało doświadczenie z testów na wytrzymałość. Osobiście user nie popiera toku myślenia Mort'a, ale ta postać musi mieć własnie takie punkty kulminacyjne, bo wtedy nie było, by fajniej i ciekawiej.
- Wiem, że to nie możliwe. W końcu mam rodzinę, ale jednak! Stary, głupi Mort łudzi się, że wie lepiej. - odezwał się jeszcze głośniej, ale później tylko głęboko westchnął. Te rośliny to chyba naprawdę jakieś inne były, skoro on nie słyszy co gada, ale może i to nie przez roślinki.
- Jeszcze raz Cię przepraszam za wszystko. Proszę, idź. Nie martw się o mnie i zostaw Elenę w spokoju. Jest w ciąży więc po co jej teraz nerwy... Nie wyszło tak jak mogło wyjść, tak... - dodał po chwili, po czym skulił się nieco, choć było mu ciężko, bo był troszkę poraniony.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taimi
Szaman


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 2108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miami Beach! xD
Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 17:05, 08 Lis 2012 Temat postu:

Wywróciła jedynie oczyma. Najpierw odchodzi i ją zostawia, potem prosi, by nie odchodziła, teraz zaś go wygania. No, nic. Pokręciła głową, po czym spojrzała mu wymownie w ślepia.
- Niewiele mi powiedziałeś, Morcie. Nadal nie znam Twojego stanowiska. Masz rodzinę, tego nic nie zmieni. Prawda jest taka, że niepotrzebnie spadłam na Ciebie jak grom z jasnego nieba. Nie wiem, na co liczyłam, że i ja jestem dla Ciebie tak ważną, jak ważny jesteś dla mnie Ty? Że pomimo upływu czasu nadal coś do mnie czujesz, o ile czułeś cokolwiek kiedykolwiek? Trudno, potrzebowałeś kogoś, kto udowodni, że jesteś wartościowy i dzięki komu odzyskasz wiarę w siebie. Cel spełniony, teraz można mnie odstawić na bok. Taka kolej rzeczy - wzruszyła barkami.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zed
Upiór


Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1540
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dGr
Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 19:39, 08 Lis 2012 Temat postu:

- Było też i tak, że zostawiałem jedną i wybywałem do drugiej, ale wiesz co? Źle czyniłem. Teraz pewnie też źle czynię, rzucając pod Twe łapki mocne słowa, które po prostu są czymś nienormalnym. Popełniłem zbyt wiele błędów, a Ty jesteś wyjątkowa pod każdym względem. Źle myślisz, że zapomniałem o Tobie przez ten czas i źle uważasz, że nic do Ciebie nie czułem i nie czuję. Wiem jak to brzmi z mych ust, ale po co mam siebie okłamywać, a przy okazji też i innych... - zmrużył ślepia, jakby usilnie chciał wycisnąć łzy, które od jakiegoś czasu tliły się w oku, ale bały się wypłynąć.
Co Mort mógłby teraz zrobić. Nie chce jej zatrzymywać na siłę, bo przecież ona ma swoje życie, a jego uczucia ją tylko ranią. W końcu on nie był sam, lecz pragnął w głębi duszy, by Taimi nie odchodziła w siną dal... Zależało mu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taimi
Szaman


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 2108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miami Beach! xD
Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 19:44, 08 Lis 2012 Temat postu:

Zależało. Ale nie mógł mieć przecież dwóch na raz. Miała zostać i cierpieć za każdym razem, kiedy jej przyjaciel manifestował swoje szczęście? Kiedy przytulał się do Eleny? Nie umiałaby chyba. Serce by jej pękło. Zagryzła wargi, odwracając spojrzenie skrzących się oczek.
- Czynisz tak, jak powinieneś. Skończ się obwiniać - rzuciła obojętnie, jak nigdy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Lasy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 29, 30, 31 ... 33, 34, 35  Następny
Strona 30 z 35


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin