Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Sklep i restauracja"Złoty Smok"

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Plac handlowy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Elena
Dorosły


Dołączył: 07 Sty 2011
Posty: 2424
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 20:54, 23 Maj 2011 Temat postu:

- No cóż, jesteśmy wilkami i instynkt często bierze nad nami górę. Ale i tak jesteśmy lepsi od ludzi. - powiedziała z uśmiechem. - Poza tym wojownicy lepiej się rozumieją i reakcje, które są dla nas często codziennością nie są dla nas obce czy niedopuszczalne. - dodała i oparła się łapami o blat okrągłego stolika.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Akita
Dorosły


Dołączył: 14 Lis 2009
Posty: 909
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 21:01, 23 Maj 2011 Temat postu:

- Tak, wojownicy mają inne poglądy. Całkiem inaczej widzą świat swymi bystrymi oczyma. Nie boją się zadać ciosu a atak na wroga to czysta przyjemność. Obrona kogoś również nie sprawia ogromnej trudności. - Rzuciła.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elena
Dorosły


Dołączył: 07 Sty 2011
Posty: 2424
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 21:04, 23 Maj 2011 Temat postu:

- Przede wszystkim nie mamy problemu z obroną. Nie mogę sobie nawet wyobrazić siebie, która tylko przyjmuje ciosy i nie walczy. Nie zrywa ciała w powietrze, nie ciska łapą po ciele przeciwnika i nie zatapia w nim kłów. A są wilki, które nie umieją nawet się bronić! Ale dlatego też jesteśmy my, żeby ich bronić. Tak właściwie, to nie ciągnie mnie do rozlewu krwi, ale kiedy ktoś zasłużył... to trudno sobie tego odmówić, kiedy furia wrze w ciele. - powiedziała z uśmiechem. No wreszcie rozmowa wojowników. Teraz wiedziała, że w razie potrzeby ma kogoś, kto ją zrozumie i będzie mógł jej poradzić.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Akita
Dorosły


Dołączył: 14 Lis 2009
Posty: 909
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 21:10, 23 Maj 2011 Temat postu:

- Ale wszystko trzeba czynić z rozwagą której wielu z nas brakuje. Niektórzy nie potrafią się opanować i także ja do nich należę. Jeśli ktoś zalezie mi za skórę nigdy mu tego nie wybaczę, o niee, nie potrafię poddać się tak łatwo. Ucieczka byłaby doskonałym faktem że nie nadaję się na ów rangę, toteż i tego nie umiem sobie wyobrazić. - Odrzekła.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elena
Dorosły


Dołączył: 07 Sty 2011
Posty: 2424
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 21:32, 23 Maj 2011 Temat postu:

- Takie cechy wojowników, nic na to nie poradzisz. Jednak są wyjątki od reguły, są odmienne wilki pod tą samą rangą, spokojne, po których nie spodziewałabyś się krwawej jatki. A jednak zagięły by nie jednego lepszego od nas wojownika. - powiedziała z zamyśloną miną na pysku. - No i też trzeba brać pod uwagę, że zmieniamy się z czasem i możemy różnie zareagować pod wpływem chwili. W zasadzie wojownicy różnią się tylko tym od innych, że są wyspecjalizowanymi maszynami do walki. Ale też nie każdy, to coś trzeba w sobie mieć by je oszlifować i umieć wykorzystać.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Akita
Dorosły


Dołączył: 14 Lis 2009
Posty: 909
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 21:01, 25 Maj 2011 Temat postu:

- Taaa. Jednak zmiany nie przychodzą nam łatwo.. - Wydukała z kawałkiem czekolady w pysku.
- Wojownikom najtrudniej jest się przyzwyczaić do nich, a czasem nawet i tego nie zrobi. - Szepnęła rozglądając się czy nikt ich nie obserwuje. Czyżby była przewrażliwiona? A może to tylko zwykłe zmęczenie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elena
Dorosły


Dołączył: 07 Sty 2011
Posty: 2424
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 20:47, 26 Maj 2011 Temat postu:

- Wiesz, to zależy od cech indywidualnych. Widzisz, ja na codzień nie wyglądam ani nie zachowuję się jak wojowniczka. Do tego zajmuje się sklepem i mam od niedawna dwójkę dzieci i bawiąc się z nimi zamieniam się w szczenię. A czasem aż trudno mnie pomylić z wojowniczką. - odparła z uśmiechem i zjadła kolejny kawałek czekolady. - Tak na prawdę nikt nie jest w stanie dostatecznie dobrze określić jaki powinien być wojownik i jak go odróżnić.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Akita
Dorosły


Dołączył: 14 Lis 2009
Posty: 909
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 21:20, 31 Maj 2011 Temat postu:

- Jednak bezapelacyjnie, najważniejsza winna być odwaga i to ona powinna cechować każdego z wojowników. - Odrzekła.
- Bez niej nawet najmądrzejszy nie mógł by pełnić swojej funkcji na tym stanowisku. - Dodała popijając czekoladę colą.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Akita dnia Wto 21:21, 31 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elena
Dorosły


Dołączył: 07 Sty 2011
Posty: 2424
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 19:47, 02 Cze 2011 Temat postu:

- Zgadzam się w stu procentach. - powiedziała i uśmiechnęła się. Od narodzin dzieci z jej pyska nie schodził owy wyraz radości. Kto by pomyślał, że macierzyństwo daje tyle radości?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wesley
Nowy


Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 199
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 18:34, 11 Cze 2011 Temat postu:

Wtargnął do restauracji młody basiorek. Jeszcze nie zużył swojej miksturki i kurczowo trzymał buteleczkę w łapkach, aby nie upuścić jej przypadkiem. Wyszczerzony i zarazem dumny, w końcu zgłodniał. Usiadł przy jednym ze stolików i czekał. W kołysce z ramion mocno ściskał skarb, który był jego spełnieniem marzeń.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elena
Dorosły


Dołączył: 07 Sty 2011
Posty: 2424
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 19:15, 11 Cze 2011 Temat postu:

- Wybacz mi Akito. - powiedziała i podeszła z ciepłym uśmiechem do Wesleya.
- Witam. Mam na imię Evana, czym mogę panu służyć? - zapytała zatrzymawszy się przed stolikiem.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Elena dnia Sob 19:15, 11 Cze 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wesley
Nowy


Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 199
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 19:19, 11 Cze 2011 Temat postu:

Lekko zdziwił się, gdy usłyszał słowo "pan". Zachichotał cicho pod nosem, lecz po chwili zatkał pyszczek łapą, myśląc, że samica mogła do źle odebrać.
- Jestem Wesley. I nie pan. Panowie są źli, a ja jestem szczeniakiem! - pisnął radośnie. Otóż, dawno nie miał z kim zamienić słowa, pewnie dlatego zachowywał się bardziej spoufalenie niż normalnie powinien.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elena
Dorosły


Dołączył: 07 Sty 2011
Posty: 2424
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 19:22, 11 Cze 2011 Temat postu:

Uśmiechnęła się dobrodusznie.
- Bardzo mi miło. Ale powiem ci, tak w sekrecie, że panem nazywam tylko tych, którzy na to zasługują i są dobrzy, a ty dla mnie wyglądasz na wyjątkowo miłego i dobrego wilczka. - poczochrała go po łebku i dodała - To czym mogę ci służyć Wesleyu?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wesley
Nowy


Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 199
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 19:29, 11 Cze 2011 Temat postu:

Wyszczerzył wszystkie ząbki w szerokim uśmiechu. Rozejrzał się i pochwycił w łapki menu (bo leżało na stole chyba :3) Bacznie przyglądał się napisom i dość długą chwilę je czytał. Cóż, jako szczenie nie umiał tak szybko składać wyrazów w całość.
- Może kaczkę i jakiś soczek? - spytał, jakby szukając podpowiedzi w składanym zamówieniu. Położył flakonik na stoliku i przyglądał się to karcie, to wilczycy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elena
Dorosły


Dołączył: 07 Sty 2011
Posty: 2424
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 19:42, 11 Cze 2011 Temat postu:

- Już się robi mały przyjacielu. - uśmiechnęła się i wszedłszy za ladę wyciągnęła sok w sporym kartonie oraz szklankę. Przyniosła mu i odwróciła się by zniknąć w pomieszczeniu gdzie znajdowała się kuchnia. Po dłuższej chwili z kuchni począł sączyć się miły zapach pieczonej kaczki i zaraz potem Evana wyszła ze sporą kaczką na okrągłym, szklanym talerzu. Kaczka była przybrana rzecz jasna owocami i warzywami. Wszystko pachniało na prawdę apetycznie, i nawet wilkowi o nawet najbardziej wybrednym podniebieniu pociekła by ślinka. Postawiła to przed wilczkiem i klasnęła w dłonie.
- Życzę smacznego mój drogi. - puściła do niego oko i weszła do kuchni by pozmywać naczynia. Wkrótce słychać było brzęk naczyń ubrudzonych podczas gotowania i szum wody. Oprócz cudownego zapachu pieczeni dochodziła miła woń konwaliowego płynu do mycia naczyń a także dźwięk pogwizdywania właścicielki.
- Jeśli któreś z was będzie chciało przy ladzie sklepu stoi miska gdzie są różne farby. Możecie umaczać w którejś z nich łapę i odcisnąć na ścianie! - krzyknęła i dalej gwizdała wesołą, skoczną melodyjkę.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Elena dnia Sob 20:44, 11 Cze 2011, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taharaki
Latający Wilk


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 3536
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Otchłani Nienawiści
Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 2:04, 24 Cze 2011 Temat postu:

Krokiem powolnym, rozglądając się uważnie na boki, do "Złotego Smoka" zawitał Taharaki. Basior zauważywszy Evanę, skinął ku niej łbem. Tak, pamiętał. Jakby nie patrzeć, kobita uratowała mu wtedy zadek. Dostrzewszy, iz ta jest nieco zajęta, usiadł przy stoliku, po czym chwycił w łapy menu i począł uważnie je wertować. Co by tu... Uniósł na chwilę oczyska znad karty, obdarzając uważnym spojrzeniem bursztynowych ślepi pomieszczenie. Wyraz jego pyska sugerował, że było coś, o czym zdecydowanie wilk ten wolał nie myśleć.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elena
Dorosły


Dołączył: 07 Sty 2011
Posty: 2424
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 10:04, 24 Cze 2011 Temat postu:

Evana wychyliła łeb z kuchni i klasnęła w mokre łapy. Natychmiast je wytarła w ręcznik i podeszła do basiora.
- Ah Taharaki! Kupę czasu cię nie widziałam! - powiedziała radośnie z pogodnym uśmiechem na pysku. - Na co masz ochotę? - zapytała siadając obok wilka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taharaki
Latający Wilk


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 3536
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Otchłani Nienawiści
Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 11:44, 24 Cze 2011 Temat postu:

Ten odłożył kartę, z uśmiechem skłaniając łbem w stronę Evany.
- Rzeczywiście, dawno nie wpadałem w tarapaty, byś mogła mnie z nich wybawić. - rzucił niby żartobliwie, choć w głosie jego uwięziona była spora doza urażonej, męskiem dumy. Wstyd i hańba, ot co. Pokręcił łbem, po czym, wlepiwszy z powrotem ciepło swych jasnych ślepi w facjatę wiilczycy, rzucił beznamiętnie, jakby chwilowo żadna z emocji nie skaziła jego duszy:
- Colę, z cytryną, jezeli mozna. - zdecydowanie miał ochote na `coś mocniejszego`, co pozwoliłoby choć na chwilę zapomnieć. Po chwili jego pysk wykrzywił się w uśmiechu.
- Zostałem dziadkiem. - oznajmił, głosem przepełnionym dumą, choć wyłapać można w nim również coś na kształt zrezygnowania. Dziadek. Jak to fatalnie brzmi, przecież był wciąż młodym wilkiem...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elena
Dorosły


Dołączył: 07 Sty 2011
Posty: 2424
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 13:10, 24 Cze 2011 Temat postu:

Evana zachichotała.
- Więc to jest powód twej nachmurzonej miny? - uśmiechnęła się dobrodusznie i zniknęła na chwilkę za ladą mrucząc słyszalnie:
- Gdzie ja do licha posiałam cytryny? Hmmmm... - wstała i niespodziewanie runęła poślizgnąwszy się na wodzie rozlanej podczas mycia naczyń z głośnym "ŁOOOOOŁ!" i stęknięciem. Jednak po chwili wystrzeliła spod lady jakby oparzona czymś w tyłek z cytryną w łapie i uśmiechem wskazującym na satysfakcję.
- Aha! Znalazłam! Auć...! - chwyciła się za biodro i rozkroiwszy ze śmiechem cytrynę nalała do wysokiej, wąskiej szklanki ciemnobrązowego napoju, jeden plaster żółtego owocu nadziała na szklankę a dwa pozostałe wrzuciła do napoju razem z lodem.
- Proszę bardzo. A teraz przepraszam na momencik, ale jeśli nie wytrę tej wody takich śmiesznych upadków będzie więcej a mi będzie potrzebne sztuczne biodro. - zaśmiała się pogodnie podając szklankę na stół, chwyciła mopa i wytarła wodę. Gdy skończyła tą czynność usiadła przy Taharakim i zapytała.
- Chyba się nie załamujesz? To nie koniec świata a przynajmniej doczekałeś wnuków... i jest szansa, że doczekasz prawnuków. - uśmiechnęła się figlarnie i dodała - Ale uwierz mi, mnie czeka wiele gorszych rzeczy. Sam widzisz, upadki i wypadki chodzą za mną chyba gromadą, ale przynajmniej moi goście nie narzekają na nudę i melancholię. - zaśmiała się głośno ze swojego upadku i pacnęła się w czoło. - Nie no, tylko mi się takie coś mogło przydarzyć!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taharaki
Latający Wilk


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 3536
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Otchłani Nienawiści
Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 14:03, 24 Cze 2011 Temat postu:

Taharaki ujal szklanke w lape, uniosl ku gorze, jakby wnosil toast. Skinal glowa w podziece, wzial sporego lyka. Jednak kiedy Evana wypowiedziala slowo `prawnuki`, zachlystnal sie przyjemnie schlodzona ciecza, a oczy jego zwiekszyly srednice niemal dwukrotnie. Kiedy przestal sie w koncu krztusic, zamieszal slomka w napoju, spojrzal w oczy Pani Gospodarz, czy Pani Wlascicielce, czy tam inaczej... ;3
- Evano, nawet mnie w tak podly sposob nie strasz. Prawnuki? - pokrecil llbem z dezaprobata, a jego ciemna grzywka poobijala sie od jego glowy, wydajac calkiem zabawny, choc przyjazny dla ucha, plask.
- Za mlody na to jestem. - jeknal, niezbyt zadowolony wizja hustajacego sie w bujanym fotelu basiora, dziergajacego na drutach ubranka rozmiaru XXXXXXXS, gapiacego sie nieobecnym wzrokiem w tanczace plomyki ognia w kominku. poprawia okulary, bowiem juz nie dowidzi, a dookola niego skacze radosnie gromadka szczeniat, ktore, co jakis czas, zaczynaja krzyczec, jeczec, beczec, marudzic, robic sobie na zlosc, wzdychac, biegac, szalec, tluc sie... O nie, jego serce chyba tego nie zniesie... ^^


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Plac handlowy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, ... 34, 35, 36  Następny
Strona 2 z 36


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin