Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Rascal
Dorosły
Dołączył: 02 Lut 2012
Posty: 165
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z worka Świętego Mikołaja x] Płeć:
|
Wysłany: Sob 13:51, 04 Lut 2012 Temat postu: |
|
- Za często? Z uśmiechaniem nigdy nie jest za często. - Odparł z uśmiechem, a na jego ogonie pojawiała się już wreszcie sierść. Rascal spojrzał na swoją kitę z uśmiechem, po czym owinął się nią. Futro na niej było bardzo gęste i na prawdę grzało w łapy, a więc wilkowi nie było już zimno.
- Widzisz, mówiłem prawdę o tym ognie. - Powiedział spoglądając na waderę z wielkim uśmiechem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Ino
Dorosły
Dołączył: 28 Sty 2012
Posty: 270
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 14:00, 04 Lut 2012 Temat postu: |
|
Skoro nie uśmiecha się za często to nadal się uśmiechała.
Spojrzała na kitę wilka. Rascal mówił prawdę. Pomerdała ogonem i spojrzała wilkowi w oczy.
- Lubisz mnie? - zapytała nieśmiało. Przechyliła łeb i uważnie patrzyła na Rascala.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Rascal
Dorosły
Dołączył: 02 Lut 2012
Posty: 165
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z worka Świętego Mikołaja x] Płeć:
|
Wysłany: Sob 14:03, 04 Lut 2012 Temat postu: |
|
- Tak. - Odparł kiwając łeb i uśmiechając się szeroko. - A ty mnie? - Spytał po chwili Ino, nadal z szerokim uśmiechem. Być może to była pierwsza przyjaźń Rascala, ale kto wie? Tylko wadera, która siedziała naprzeciw niego wiedziała dokładnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ino
Dorosły
Dołączył: 28 Sty 2012
Posty: 270
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 14:15, 04 Lut 2012 Temat postu: |
|
- Bardzo Cię lubie - zawołał Ino energicznie wstając. Zachwiała się a potem przysunęła bliżej do Rascala. Dotknęła go łapą. - Bardzo się cieszę że ty mnie też - dodała. Patrzyła w oczy wilka. Pomerdała ogonem i lekko zawstydzona odwróciła wzrok.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Rascal
Dorosły
Dołączył: 02 Lut 2012
Posty: 165
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z worka Świętego Mikołaja x] Płeć:
|
Wysłany: Sob 14:25, 04 Lut 2012 Temat postu: |
|
Rascal objął Ino swoim puszystym ogonem.
- A ja się cieszę, że ty mnie. - Powiedział z szerokim uśmiechem, patrząc głęboko w oczy Ino.
- Twoje oczy są piękne... - Powiedział odsłaniając jej grzywkę, która opadła właśnie na jej piękne oczęta, które tak bardzo spodobały się Rascalowi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ino
Dorosły
Dołączył: 28 Sty 2012
Posty: 270
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 14:32, 04 Lut 2012 Temat postu: |
|
Wilczyca poczuła się szczęśliwa. Oparła swoją głowę o ramię wilka i popatrzyła na Rascala. Oczy Ino błysnęły. Było jej naprawdę miło. Lekko poruszyła ogonem. - Dziękuje - odpowiedziała. Jej oczy były piękne? Poczuła się naprawdę dobrze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Rascal
Dorosły
Dołączył: 02 Lut 2012
Posty: 165
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z worka Świętego Mikołaja x] Płeć:
|
Wysłany: Sob 14:41, 04 Lut 2012 Temat postu: |
|
Rascal przysunął swoim ogonem waderę bliżej i liznął lekko jej ucho. Spojrzał na nią i uśmiechnął się do niej. A więc czarny wilk o tęczowych pasemkach poznał swoją pierwszą przyjaźń w tej krainie, teraz musiał poznać Ino jeszcze bliżej.
- W przyszłości...chciałabyś mieć partnera? - Spytał po chwili, patrząc w niebo i przytulając swoim ogonem Ino.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ino
Dorosły
Dołączył: 28 Sty 2012
Posty: 270
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 14:46, 04 Lut 2012 Temat postu: |
|
- {i]Może ... [/i] - odparła Ino tajemniczo. Czy wiedziała o co chodzi wilkowi? Chyba tak. Spojrzała mu prosto w oczy i twierdząco pokiwała łbem. Była to odpowiedź na jego pytanie. Uśmiechnęła się.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Rascal
Dorosły
Dołączył: 02 Lut 2012
Posty: 165
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z worka Świętego Mikołaja x] Płeć:
|
Wysłany: Sob 14:53, 04 Lut 2012 Temat postu: |
|
- Ja też...może, ale bardziej jestem na tak, bo co bym zrobił bez miłości. - Powiedział z ekspresja neutralną. - Gdybym był już stary to nikt nie pomógł by mi w zejściu z góry. - Dodał po chwili poczynając się śmiać, bo wyobraził sobie jak schodził z jednej stromej góry i nagle...ziuut i spadł prosto na zad. Po minucie przestał się śmiać, bo przypomniał sobie o chorobie, którą nadal posiadał.
- Nikt nie pomógłby mi z tą chorobą... - Rzekł tonem smutnym, jakiego jeszcze u niego nie słyszano. Rascal spuścił łeb w dół, było z nim coraz gorzej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ino
Dorosły
Dołączył: 28 Sty 2012
Posty: 270
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 14:56, 04 Lut 2012 Temat postu: |
|
- Mi by Twoja choroba nie przeszkadzała - odparła. Uśmiechnęła się pocieszająco. Trąciłą wilka nosem i zajrzała mu do oczu. Pomerdała swoją kitą a potem wtuliła się w futro Rascal'a. Uważnie obserwowała jego ruchy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Rascal
Dorosły
Dołączył: 02 Lut 2012
Posty: 165
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z worka Świętego Mikołaja x] Płeć:
|
Wysłany: Sob 15:02, 04 Lut 2012 Temat postu: |
|
Wilk podniósł łeb i spojrzał na Ino, tym razem z lekkim uśmiechem. Po chwili położył łeb na jej karku tak jakby się przytulali, ale...oni się przytulali. Rascal zamknął oczy i mocniej przytulił swoim ogonem oraz samym sobą waderę...jego nową partnerkę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ino
Dorosły
Dołączył: 28 Sty 2012
Posty: 270
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 15:06, 04 Lut 2012 Temat postu: |
|
Ino dałaby wiele by ta chwila zatrzymała się i była wieczna. Poczuła ciepło bijące od wilka. Była tak szczęśłiwa jak nigdy w życiu. Zamknęła oczy. Była tylko tu i teraz. I tylko o tym myślała. - Ja cię więcej niż lubie ... - wyszeptała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Rascal
Dorosły
Dołączył: 02 Lut 2012
Posty: 165
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z worka Świętego Mikołaja x] Płeć:
|
Wysłany: Pon 15:29, 06 Lut 2012 Temat postu: |
|
- Ja ciebie też. - Rzekł w stronę Ino z uśmiechem, przytulił waderę mocniej, że obojgu zrobiło się o wiele cieplej. Rascal uderzył gwałtownie i nieumyślnie swoją tylną łapą o podłoże, miał nadzieję, że wilczycy to nie przeszkodziło.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Sasori
Demoniczny Witeź
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 3649
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Tam, gdzie nie odważyłbyś się być.. Płeć:
|
Wysłany: Wto 15:30, 07 Lut 2012 Temat postu: |
|
-Bla... bla... bla.. - wywiesił jęzor z niesmakiem, nagle znajdując się, niczym przebiegły cień, między zakochańcami. Zaczął okrążać powoli piękną damę, do której wyraźnie bił pewien dziwaczny wilk. Mruczał do jej ucha, jakby chciał ją zahipnotyzować. Nie koniecznie urokiem osobistym, bardziej urokiem podobnym do pewnego rodzaju podstępu i klątwy.
-Widzę, że sobie tu tak gruchacie.. Moje gołąbeczki. - syknął nieco sarkastycznie. Dawno się nie żywił, a i nie bawił. Odzwyczaił się już od takich numerów, ale jednak jego wnętrze samo zmusiło go, by choć na chwilę uwolnić demoniczną naturę. Czarne, piekielne ogary wiły się zaś między Rascalem, chichocząc cicho obłędnie, kłapiąc szczękami, jakby szykowały się by tylko oderwać kawał mięsa od swej martwej ofiary. Póki co było spokojnie, choć sytuacja wydawała się napięta.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Yakato
Artysta Malarz
Dołączył: 14 Paź 2011
Posty: 438
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 15:55, 07 Lut 2012 Temat postu: |
|
Wesoły wilczek, który jeszcze niedawno był szczenięciem, wpadł jak burza nad wodospad. Niestety wciąż był tym samym, nieogarniętym i przygłupawym dzieciakiem, więc nie zdążył wyhamować i wpadł do wody rozchlapując ją na wsze strony, tudzież na wilki znajdujące się w pobliżu. Niebawem za nim przydreptał Pan Piernik, zielona lama, który widząc cóż jego 'właściciel' wyprawia, wyjął go z wody. Yakato zaś uśmiechał się i szczerze mówiąc niewiele go obchodziło, co w tej chwili pomyślała sobie reszta zgromadzenia. Gdy tylko lama postawiła go na ziemi, otrzepał się i zaczął rozglądać za kimś, kto nadawałby się do rozpoczęcia rozmowy. A trzeba przyznać, że rozmowy z nim były niezwykle nieciekawe... Oczywiście zależy czy dany wilk lubił ciszę i spokój, czy też dziecięcy krzyk.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Sasori
Demoniczny Witeź
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 3649
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Tam, gdzie nie odważyłbyś się być.. Płeć:
|
Wysłany: Wto 16:06, 07 Lut 2012 Temat postu: |
|
Gdy poczuł na sierści lodowatą wodę, odchylił tylko łeb w tył by spojrzeć kto narobił tyle rumoru. *Nosz.. popsuł mi wenę..* warknął w myślach i usiadł na zadzie z hukiem. Nie przyjemna mina i naburmuszone spojrzenie wbiło się teraz w nowo przybyłego. Szklista czaszka lśniła od kropel wody, a nienaturalnie długi ogon wił się w powietrzu, od z nudów. Ogary rozproszyły się gdy tylko poczuły substancję..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Yakato
Artysta Malarz
Dołączył: 14 Paź 2011
Posty: 438
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 16:10, 07 Lut 2012 Temat postu: |
|
Samczyk rozglądał się i rozglądał, i rozglądał, aż wreszcie zakończył to zwyczajne, nader nudne zajęcie. Jedna bowiem z osób, dała znak życia! A od osoby tej, biło czymś niespotykanym. Taka dziwna była... Może magia? Raczej nie, z tą Yakato miał styczność, gdyż jego ciotka Kaji jest Magiczką... Kim więc był ten nietypowy stwór? Z pewnością Yakato nie będzie się bawił w zgadywanie! Skocznym krokiem podlazł do demona i pacnął go łapą, jakoby chciał zaczepić ów jegomościa.
- Dzień dobry, jestem Yakato, jest pan dziwny, jak ma pan na imię, a co pana tu sprowadza? - zaczął jak zwykle od mnóstwa pytań i kilku stwierdzeń. Dokładniej jednego stwierdzenia, gdyż jakoś stwierdzać mu się dziś nie chciało. A przynajmniej nie w tym momencie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Sasori
Demoniczny Witeź
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 3649
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Tam, gdzie nie odważyłbyś się być.. Płeć:
|
Wysłany: Wto 16:14, 07 Lut 2012 Temat postu: |
|
Spojrzał na wilka, właściwie zdawałoby się, że jeszcze dzieciaka, z lekkim niesmakiem ale już po chwili wstał gwałtownie, obszedł młodego dookoła szybkim krokiem i usiadł znowu z hukiem.
-Sasori.. A co mnie tu sprowadza? Pewnie podobnie jak Ciebie, ogarnia mnie nuda. - odburknął z kapryśną miną i znów poniósł się z ziemi. Potrząsnął łbem, oblizał czaszkę jaszczurczym jęzorem i ruszył przed siebie posępnie i nader powoli. Westchnął ponuro, a z pyska uleciał kłąb czarnego ognia. Ogon wił się za demonem, czasem szurając o lekko zamarzniętą jeszcze glebę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Yakato
Artysta Malarz
Dołączył: 14 Paź 2011
Posty: 438
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 16:18, 07 Lut 2012 Temat postu: |
|
Yakato złapał się obiema łapami za poliki i przy okazji siadł w dość nietypowy jak na wilka sposób, robiąc przy tym długie 'Uuuu' gdyż zauważył jak Sasori oblizuje sobie... Czaszkę. Wtem zadziwiony dziwnością demona, na niego jedną z łap.
- Jak... Jak pan to zrobił? - spytał wciąż trwając w swoistym podnieceniu. Wszystko co nowe wydawało mu się tak dziwne, wspaniałe i ekscytujące... Szkoda gadać. - Niesamooowiiiiteeeeeee... - dodał przeciągając poniektóre literki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Sasori
Demoniczny Witeź
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 3649
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Tam, gdzie nie odważyłbyś się być.. Płeć:
|
Wysłany: Wto 16:24, 07 Lut 2012 Temat postu: |
|
-Zrobił? Ale, że co? - prychnął do młodego, słysząc jego słowa. Nie zatrzymał się jednak ni na chwilę, wciąż snuł się przed siebie, ślamazarnie, bez namiastki życia. Cóż to był za nudny dzień. Nikogo dawno nie zabił, ani nawet nie skrzywdził muchy.. Nie te lata.. Hm, ale on był wieczny.. Czyż ironią losu nie jest to, że przestało mu się powodzić w życiu, które jeszcze 'trochę' ma potrwać? Ogon w końcu bezwładnie opadł na glebę, ciągnąć się za Demonicznym. Odwrócił łeb od wilka i opuścił go w dół, cóż mamrocząc.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|