Diamentowy wodospad

Sasha

pływała w wodzie
//

Sasuke.

//A kto inny? o_o xP

Prychną pod nosem i wstał. Zamrugał oczami i warkną na wilczycę. Usiadł pod drzewem, opierając się o jego korę. Zastrzygł uszami i podwinął pod siebie łapy.

Idalia

Słuchała uważnie starając się wyłapać wszystkie odgłosy wygłupów Sashy. Nie chciała, żeby ta wilczyca znów do niej przylazła.
- "Taa... Teraz pewnie straciłabym cierpliwość" - pomyślała.

Sasuke.

Co ona sobie myśli? Wygląda jak dorosła a rozum ma szczeniaka. Eh pomyślał, i podrapał się za uchem. Położył się nadal uparcie opierając się o korę.

Mack

Niespodziewanie usiadł obok Hekate - Witam Panią xD - powiedział dziecinnie... - Coś się stało od naszego ostatniego spotkania?

Idalia

- Nie. Co by się miało stać - powiedziała z uśmiechem unosząc łeb w stronę, z której słyszała głos Macka.
- "Może ta wariatka sobie poszła..." -pomyślała.

Mack

To pytanie będzie nie na miejscu, ale kto teraz jest Alfą w Watasze Nocy? - zapytał patrząc na nią.

Sasuke.

Spojrzał na wilka. Tak, znał go. Ona dała mu wszystkie wspomnienia, znał tych których widziała. A ten? To jest on.. pomyślał, wlepiając wzrok w Mack'a.

Mack

Szturchnął ją lekko, oczekiwał odpowiedzi... - Zaciełaś się? - zapytał rozbwaiony lekko. Spojrzał na Sasuke przez chwilę.

Sasuke.

Zamrugał ślepiami. Czerwień. Mack napewno ją znał. Taka jak u Okami. Drgną lekko, przymrużając ślepia i machając ogonem.

Mack

Westchnął i zapytał się go podchodząc - Podobam ci się? - usiadł na przeciw niego xD

Ps. Zlatuje s krzesła

Sasuke.

A podobno nasz ród nie ma uczuć pomyślał. Znasz Okami? A raczej znałeś. Nieżyje. Jak zawsze niepokorna dusza powiedział, i zachichotał chrapliwie mówiąc ostatnie słowa. Szczerze powiedziawszy, nie. dodał.

Mack

Może i mi przykro, ale to ona mnie zostawiła... - powiedział suchym głosem patrząc uważnie na niego.

Sasuke.

Gdybyś wiedział ile przeszła, to byś teraz tam pobiegł gdzie gnije powiedział i wstał, okrążając go. Mówił suchym i szyderczym tonem, jakby wyśmiałby się z własnego mistrza.

Mack

Zaśmiał się - Może i przeszła, może mnie kochała, ale wszytko jest może... Lepiej byś zamknął pysk - powiedział spokojnym tonem.

Sasuke.

Źle mówisz, ona dalej cię kocha; a nie ma serca. warkną. Jest tu powiedział i uniósł łeb, patrząc na nagle zachmurzone niebo.

Idalia

Słuchała uważnie rozmowy dwóch wilków. Zaczęła zastanawiać się nad tym, kim może być nieznajomy wilk. Już wcześniej go słyszała - jego głos był zimny i szyderczy.

Sasuke.

Ona tu jest słyszy cię i widzi. Nawet czuje. Ale tylko chłód powiedział. Nie wiadomo dlaczego ale nie bał się wilka. Może dlatego że Chakra dając mu całą swoją pamięć dodała mu odwagi? Mówił spokojnym tonem, ale zimnym.

Mack

Pokiwał głową, spojrzał na niego ironicznie... - Jesteś dla mnie śmiesznym szczeniakiem.

Sasuke.

A ty dla mnie żałosnym i starym wilkiem który nie wie co to życie powiedział, nadal spokojnym tonem ale i lodowatym. Machną ogonem, jakby ta rozmowa sprawiała mu przyjemność. Po chwili rozmył się w powietrzu ale przed tym ugryzł wilka w kark. (idę)