Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Viento
Dorosły
Dołączył: 26 Gru 2010
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 20:07, 22 Sty 2011 Temat postu: |
|
//Nie szkodzi, lecz o co Ci chodzi, czy gdzieś pójdziemy? Bo jestem trochę niekumaty.xp//
A gdzie, kochanie?-Zapytał Mimic. Spojrzał się na nią i uśmiechnął. Siedział i uśmiechał się dalej. Patrzał jej głęboko w oczy. Westchnął głęboko, nawet nie wiedząc dlaczego. Potem sapnął. Rozglądał się po okolicy i czekał na odpowiedź. Zatrzymał wzrok znów na Mimic.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Mimic
Dorosły
Dołączył: 25 Gru 2010
Posty: 295
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: A kogo to obchodzi? Tylko mnie! Płeć:
|
Wysłany: Sob 20:12, 22 Sty 2011 Temat postu: |
|
- Może do jakieś kawiarenki? - zapytała i zastrzygła odruchowo zastrzygła uchem, kiedy jej chomik do niego podszedł i je trącił. Myślała trochę, po chwili doszła do tego, że on jeszcze nie znał jej całego imienia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Viento
Dorosły
Dołączył: 26 Gru 2010
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 20:22, 22 Sty 2011 Temat postu: |
|
A do jakiej kawiarenki?-Zapytał Viento i dalej patrzał na Mimic. Zobaczył nagle chomika. Uśmiechnął się na jego widok i potem znów spojrzał na ukochaną. Czekał po raz wtóry na odpowiedź Mimic. Liczyło się tylko jej zdanie, tylko jeden jej gest i Viento się jej posłuchać mógł od razu. Ciekawiło go, gdzie zaprowadzi go Mimic i patrzał się na nią tym razem wzrokiem pełnym ciekawości.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Mimic
Dorosły
Dołączył: 25 Gru 2010
Posty: 295
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: A kogo to obchodzi? Tylko mnie! Płeć:
|
Wysłany: Sob 20:28, 22 Sty 2011 Temat postu: |
|
- Nie wiem... Możemy zobaczyć gdzie trafimy. - powiedziała i się uśmiechnęła. Patrzała cały czas na Vienta, akurat teraz nie była pewna co dalej zrobić, przechyliła lekko łeb, lecz po chwili kiedy sobie przypomniała o chomiku na jej głowie, spowrotem ją wyprostowała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Viento
Dorosły
Dołączył: 26 Gru 2010
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 20:35, 22 Sty 2011 Temat postu: |
|
//To napisz gdzieś i ja tam przyjdę//
Dobrze, Mimic.-Powiedział do partnerki i wyprostował się. Był ciekaw, gdzie go ukochana zaprowadzi. Podniósł delikatnie brwi i teraz wyglądał jakoś... Bardziej męsko. Rzucił mały uśmieszek w stronę Mimic. Liznął ją w pysk i tym razem uśmiechnął się do niej szeroko. Mimic była jedyna w swoim rodzaju i niezwykła, a on to wiedział. Ona odmienia jego świat tak, że przywdziewa on ciepłe i miłe barwy. Czekał na jej odpowiedź, reakcję, lub zrozumiały dla niego gest.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Mimic
Dorosły
Dołączył: 25 Gru 2010
Posty: 295
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: A kogo to obchodzi? Tylko mnie! Płeć:
|
Wysłany: Sob 20:39, 22 Sty 2011 Temat postu: |
|
- To chodzi! - powiedziała i zanim wstała, to go pocałowała. Machnęła jeden raz ogonem i się obróciła. Wolnym krokiem i z kocią gracją opuściła to miejsce. Jednak za nim całkiem zniknęła na chwilkę się obróciła i popatrzała na Vienta.
z/t
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Viento
Dorosły
Dołączył: 26 Gru 2010
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 20:49, 22 Sty 2011 Temat postu: |
|
Viento spojrzał się na odchodzącą Mimic. Na chwilę jeszcze stał i czekał, aż zniknie mu z oczu. Gdy już znikła, to on pobiegł za nią. Porządnie się zasapał. Biegł jednak dalej. W końcu znikł za drzewami i krzakami. Biegł ciągle za Mimic.
zt.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg
Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: carlyfornia :3 Płeć:
|
Wysłany: Pią 15:03, 28 Sty 2011 Temat postu: |
|
Carly wyłoniła się z krzaków, idąc wolno, właściwie tam, gdzie ją łapy poniosą. Nie miała już konkretnego celu. Dlaczego zawsze przychodziła wypłakać swoje smutki akurat tutaj? Ten wodospad wydawał jej się bliski. Nawet bardzo. Położyła się na brzegu, opierając łeb o łapy, przyćmiony nieco wzrok przenosząc na rwące kaskady. I cóż ona teraz pocznie? Głupia. I to jeszcze zaraz po ciąży. Po co się w to w ogóle pakowała?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Renna
Dorosły
Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 2899
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Nowosybirska Płeć:
|
Wysłany: Pią 15:22, 28 Sty 2011 Temat postu: |
|
Wadera pojawiła się tutaj. Dziwny zbieg okoliczności, że tu była Carly? Raczej tak, bo Renna nie chciała jej widzieć. Zauważywszy jej pysk, mruknęła coś pod nosem. Płakała? Użalała się? Typowe. Zapewne Wasp już ją pocieszył. Jej tradycyjna forma załatwiania spraw. Dla Renny to było żałosne. No ale cóż. Kto co woli. Nie zwracając na waderę uwagi, zerknęła na wodospad. Diamenty.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg
Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: carlyfornia :3 Płeć:
|
Wysłany: Pią 15:28, 28 Sty 2011 Temat postu: |
|
Carly nawet nie raczyła zerknąć na Rennę. O nie, ona się stąd nie ruszy. Lubi ten wodospad i jakaś wilczyca nie będzie jej wyganiać swoją obecnością. Poruszyła uchem i westchnęła w duchu. Koniec jej ogona zaczął się z wolna poruszać. Wtem uniosła wzrok, bo na drzewie, które rosło nieopodal, usiadły dwa gołębie. Jej gołębie. "Widziałem to! Widziałem to! Świetna scenka, oby tak dalej! Gdybyś była jeszcze bardziej wkurzona, zarobiłabyś bolesne ugryzienie od swojego ukochanego! Oh, na samą myśl emanuję radością!". Tak, tak. Znowu ten przejmujący chichot Lucifera.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Carly dnia Pią 15:28, 28 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Renna
Dorosły
Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 2899
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Nowosybirska Płeć:
|
Wysłany: Pią 15:32, 28 Sty 2011 Temat postu: |
|
Na jej pysku, mimo wszystko pojawił się delikatny, niemal niezauważalny uśmiech. Nie mogła płakać. Renna nie mogła sobie na coś takiego pozwolić. Od swojego powrotu uznawała to za żałosne. Kiedyś... A, co z tego. Było kiedyś. Zmrużyła oczy. Jakikolwiek przechodzący mógł zauważyć, jak te dwie wadery się różnią. Carly miała biało- niebieską sierść, a Renna czarno- zieloną. Renna była w wyglądzie bardziej, hm, mroczna, a Carly słoneczna. Na pysk Renny opadała grzywka, której od jakiegoś czasu wadera po prostu nie odgarniała. Otworzyła oczy i jej wzrok powędrował na wodospad. Diamenty, diamenty. Po co komuś diamenty? Czy nie ważniejsze jest szczęście, którego niestety nie da się kupić?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg
Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: carlyfornia :3 Płeć:
|
Wysłany: Pią 15:35, 28 Sty 2011 Temat postu: |
|
Wilczyca słuchała szumu wodospadu, przyglądając się diamentom, również. Po chwili coś sobie przypomniała. Gdy rozmawiała z Waspem, czuła od niego emanującą energię wisiorka YinYang, który Carly także miała. Całkiem o nim zapomniała, był w końcu taki mały, miał tak cienki rzemyk, że chował się w futrze niezauważalny. Za to ta energia, o której mowa, jest wyczuwalna. Ciekawe. Przecież Carly nigdy nie dawała Waspowi takiego wisiorka! Zdjęła go z szyi jednym ruchem, najpierw odszukując go w puchatym futrze. Popatrzyła na niego. Czarny, biały..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Renna
Dorosły
Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 2899
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Nowosybirska Płeć:
|
Wysłany: Pią 15:42, 28 Sty 2011 Temat postu: |
|
Renna nie zwracała uwagi na drzewo. Spostrzegła dwa kruki, czarnego i białego. Zmrużyła oczy, wpatrując się w nie. Machnęła łbem na boki. O nie, nie uda jej się... Po chwili na drzewie usiadł potężny ptak, [link widoczny dla zalogowanych]. Musiał wszędzie za nią latać? Jeszcze gołębie przepłoszy. Nie miał raczej zamiaru, siedział spokojnie na drzewie, wpatrując się w Carly. Renna też odwróciła wzrok. Zatrzymała go na naszyjniku Carly. Biało- czarny naszyjnik. Po chwili wysunął się on z łap Carly i leżał na śniegu. Kawałek czerni odcinał się na śniegu. Naszyjnik leżał na ziemi, wyślizgnął się naturalnie, jakby Carly za słabo go trzymała. Leżał u łap partnerki Waspa, a Renna spoglądała na Dymitra.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg
Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: carlyfornia :3 Płeć:
|
Wysłany: Pią 15:45, 28 Sty 2011 Temat postu: |
|
nie pisz za mnie! xx a poza tym - gołębie, nie kruki. x3
Carly niemalże natychmiast uniosła naszyjnik, jakby w wielkiej obawie, że go zgubi. On był przy niej jak gołębie - na dobre i na złe. Jeśli mowa o gołębiach, te zerwały się z gałęzi i przysiadły na grzbiecie właścicielki, gdyż ta leżała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Renna
Dorosły
Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 2899
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Nowosybirska Płeć:
|
Wysłany: Pią 15:51, 28 Sty 2011 Temat postu: |
|
RENIA MA moc telekinezy
Dymitr odleciał w stronę północy, wskazując łbem na niebo. Renna natomiast otuliła przednie łapy ogonem i starała się skupić. Zebrać siły. Musiała być gotowa. Zawsze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg
Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: carlyfornia :3 Płeć:
|
Wysłany: Pią 15:56, 28 Sty 2011 Temat postu: |
|
to mogłaś napisać miniliterkami.
Carly zacisnęła łapę z wisiorkiem w środku, po czym położyła łeb na łapach ponownie. Cisza. I tylko szum wodospadu.. Po chwili wstała i spojrzała raz jeszcze na tarczę YinYang, by zaraz potem od nowa zacisnąć kurczowo łapę i usiadła. Zamknęła oczy. Teraz musiała się skupić, wyciszyć. Medytowała, by osiągnąć wewnętrzny spokój. Gdy w swej głowie usłyszała najpierw delikatne dzwoneczki, a zaraz potem basowy, drgający dźwięk większego dzwonka, wręcz nie mogła być zła. Odleciała teraz do innego świata.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Renna
Dorosły
Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 2899
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Nowosybirska Płeć:
|
Wysłany: Pią 16:00, 28 Sty 2011 Temat postu: |
|
Sposób na uspokojenie? Hm, jej sprawa. Renna zaśmiała się w duchu, po czym, podniosła. Rozciągnęła obolałe kości, i gwizdnęła. Wrócił. Dymitr unosił się niewysoko nad Renną. Po chwili Renna zniknęła razem z nim. Wyszła.
z.t/
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg
Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: carlyfornia :3 Płeć:
|
Wysłany: Pią 16:03, 28 Sty 2011 Temat postu: |
|
Gwizdnięcie wyrwało ją z transu natychmiast. Wypuściła z łapy naszyjnik i opadła ciężko na przednie łapy. Wzięła go w zęby. Cisza. Teraz już zupełna. Założyła go sobie na szyję i spojrzała na ptaki, po czym zniknęła w krzakach.
z.t
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Elvan
Dorosły
Dołączył: 20 Sty 2011
Posty: 140
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 19:38, 28 Sty 2011 Temat postu: |
|
Elvan machając ogonem przyglądał się szumiącej wodzie spadającej z 5 metrów na ziemie. Gdy woda była blisko ziemi rozbijała się na milion małych kawałków. Dlatego wydawała dźwięk szumu. Młodemu wilkowi bardzo spodobał się ten dźwięk i postanowił ,iż położy się. Miał nadzieje ,że pod wpływem dźwięku rozbijających się kropli zaśnie koło wodospadu. I tak się stało.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Amija
Latający Tropiciel
Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 1872
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 14:13, 01 Lut 2011 Temat postu: |
|
Przyleciała z bratem na karku. Spojrzała na mieniącą się już z oddali wodę. Wszystko wyglądało niesamowicie, tym bardziej latem kiedy promienie słoneczne odbijały się od spadającej cieczy. Wylądowała na wielkim zwalonym pniu drzewa, który znajdował się dość wysoko. Musiała uważać, by Colin czasem nie spadł, gdyż wtedy nie byłoby dobrze. Na górze woda, na dole też, więc samo mówi przez siebie. Wbiła ostre pazury w spróchniałą korę, po czym rozejrzała się dookoła. - Jak ci się podoba?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|