Zimny Wodospad...

Bertha

jak nie wiem -wstała i zaczęła zmierzać w kierunku jeskini

Baks

Gdzie idziesz?-zapytał i podszedł do jeziorka, wziął łyk lodowatej wody i pomoczył łapę

Bertha

do jaskini, zimno mi tutaj - odpowiedziała i poszła dalej

Baks

Obrócił się w stronę wilczycy i podbiegł do niej

Kaja

Spojrzała za Lajrą,wybiegła.

Kaed'rin van Regis

//LUDZIE! Piszcie dłuższe posty, bo to już zaczyna być powoli wnerwiające >>.\\

Analizując rozmowy wokół siebie, zaczęła zdawać sobie sprawę, że leży zwinięta w kłębek w wysokiej trawie.
Nie odwinęła, się, bo po co? I tak biło nudą w tym miejscu. Jeszcze te dziwne zachowania userek. Takie... mechaniczne? Dlaczego? Ich ruchy są jak robotów, starannie zaplanowane. Stoją stoją, po odmierzanym czasie wybiegają, tak płytko.
Parsknęła śmiechem z pogardą.
Gdy tak się zachowywała, zaczęła się powoli odwijać.
Coś nagle chrupnęło w jej kościach, lecz to po prostu olała.
Rozciągnęła się niczym kot, po czym włączyła rentgen rozglądając się wokół za zwierzyną.
Kłapnęła zębami i jednym walnięciem zabiła potencjalną jej ofiarę; królika.
Chwyciła jego nóżkę, niczym udko kurczaka i zaczęła je starannie jeść, doliczając kolejne to kości. Chwyciła za brzuszek, aż mruczała jedząc mięso tego drobnego, a jakże smakowitego zwierzęcia.
Zamruczała odrzucając resztki na bok. Zarzuciła szalik na szyję, który musiał w między czasie.
Ziewnęła, znów się przeciągając i bez żadnego słowa wyszła z tego miejsca.

Bertha

spojrzał↓a na Baksa - nie musisz iść za mną - powiedziała weszła do jaskini, usiadła próbowała rozpalić ogień
//ma być min. 15 znaków tak jest w regulaminie... Chyba//

Baks

//Tak trzeba 15 słów minimum ale czasem nie ma co napisać tak długiego xDDD//
Wszedł do jaskini rozglądając się dookoła. Na suficie wisiały do góry nogami 4 nietoperze. Usiadł koło wilczycy i patrzył jak męczy się z rozpaleniem ognia.

Bertha

po baardzo długich męczarniach udało się jej rozpalić ogień, patrzyła z dumą jak ogień płonie chciała iść w stronę wyjścia po więcej drewna. Wtedy dopiera zauważyła Baks'a wrzasnęła z przestraszenia aż nietoperze uciekły.

Baks

Popatrzył na ogłuszone nietoperze które uciekały we wszystkich kierunkach.
I co? Tak będziemy siedzieć przy ognisku?-zapytał i podrapał się w ucho
Może coś zjemy?

Bertha

jak chce ci się polować? - powiedziała grzejąc się cieple ogniska

Baks

A tam nie chce mi się-położył się i obrócił leżąc brzuchem do góry.
A tobie się chce?-patrzył na wilczyce którą oświetlały płomyki ogniska

Bertha

nie chce mi się - odpowiedziała spojrzała na baksa, a oczy coraz bardziej się jej "kleiły" w końcu przyzneła

Baks

Obrócił się w stronę wilczycy, oparł pysk na łapach. Obserwował czy nikt nie wchodzi do jaskini pilnując wilczycy

Bertha

podczas snu bardzo się wierciła, nie raz omal nie wsadziła ogona do ognia

Baks

Widząc że wilczyca się wierci a z końcówki ogona się lekko dymiło, wstał podszedł do niej i odsunął ją delikatnie od ognia. Następnie wrócił na poprzednie miejsce położył się i odpoczywał

Bertha

obudziła się z przerażeniem w oczach oraz szybko oddychała, położyła się na miejsce zaburczało jej w brzuchu-dzień dobry - powiedziała patrząc na Baksa

Baks

Lekko zdezorientowany spojrzał na wilczycę.
Dzień dobry-powitał i uśmiechnął się xDDD

Bertha

spojrzała na Buksa - z jakiej ty jesteś watachy? - spytała zaciekawiona
//bez patrzenia na klawiaturę^^//

Baks

Hmm z watahy ognia-powiedział i wstał. Skoczę po coś do jedzenia-Wybiegł i po chwili wrócił z króliczkiem w pysku. Rzucił go przed wilczycę-smacznego-dodał