"Płaski Wierch" - Gniazdo Nucleara.

Nuclear

PŁASKI WIERCH
Płaski Wierch nie nosi tego miana z byle powodu. Jest to dość płaska i niska góra, z lotu ptaka wygląda jak olbrzymi placek. Na szczyt wiedzie ścieżka znajdująca się wokół góry. W krzakach osłonięta od wiatru jest jaskinia, dość duża, by pomieścić nawet pięć dorosłych gryfów wielkości Nucleara. Wszędzie unosi się świeży zapach, przyjemny dla każdego. Byłoby tu ciemno, gdyby nie pochodnie w środku porozmieszczane, które się wiecznie palą, dzieło ludzi.

GNIAZDO NUCLEARA
Jeden z tuneli wiedzie do gniazda zrobionego z miękkiego siana, szmat z delikatnej bawełny i wielu, wielu zielonych piórek gryfa. Gniazdo znajduje się w rogu, pomieszczą się w nim z łatwością trzy gryfy wielkości Nucka. Jest tu ciepło i wygodnie.(Całą jaskinię zajmuje gniazdo xD)

POKÓJ KOTKI SYNDY
Kotka Syndy, towarzyszka Nucleara również ma swój pokój. Jest on daleko od pokoju gryfa. Wiedzie do niego nieduży tunel. Sam Nuclear nie wie jak tam jest. Nawet wilk nie zmieści się do tunelu, no, może młody. W nim jednak Syndy może przemieszczać się swobodnie.

SPIŻARNIA
Wiecznie pełne miejsce. Znajduje się tam wszystko upolowane przez Nucka. Nigdy tu nie śmierdzi, ponieważ gryf pilnuje zawsze stanu spiżarni.
Stan spiżarni:
1 jeleń - świeży jeszcze przez 3 dni.
3 zające - świeże jeszcze przez 3 dni.

Nuclear przyleciał do gniazda i z uśmiechem na dziobie zaniósł do spiżarni jędrnego jelenia i 3 zające. Zająców byłoby więcej gdyby nie głód gryfa. Poszedł tunelem prosto do swego gniazda i ułożył się wygodnie. Był szczęśliwy, ponieważ nauczył się latać. Westchnął. Było mu przyjemnie. Oczu zwrócił na wejście do tunelu. Może ktoś się zjawi... Po chwili zrozumiał, że nikomu nie będzie chciało się wejść do takiej pustej jaskini, a może nikt jej nie zauważy. Wyszedł więc do jaskini, a potem na zewnątrz, koło wyjścia i wyglądał gości.

kociusiek

Wleciała pośpiesznie i zionęła ogniem gdyż w sercu nie ma litości... podpaliła wszystko a że ma oczy z blasku księżyca, popatrzała na Nucleara i wściekła odleciała na swoją skałę...