Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Veli-Matti Onni

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Karty Postaci / Wataha Nocy / Postacie Nieaktywne [WN]
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Veli-Matti Onni
Dorosły


Dołączył: 12 Sty 2011
Posty: 367
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 18:40, 12 Sty 2011 Temat postu: Veli-Matti Onni

Imię: Veli-Matti Onni.
Wiek: Dorosły.
Proponowana ranga: Latający wilk.
Ranga: Dorosły.
Historia: W centrum skandynawskiego lasu, pośród pokrytych śniegowym puchem świerków, w skrytej między zaspami norze wilczyca Voukko - jedna z wilczyc Watahy Kryształowego Lodu - w towarzystwie medyka Watahy znosiła trudy porodu. Właśnie trzecie, ostatnie szczenię powitało się ze światem, gdy...
- Na wszechmocnego Tammikuu! Cóż to jest?! - pełen zgrozy głos lekarki rozdarł leśną ciszę. Obok śnieżnobiałego rodzeństwa leżało szczenię o niespotykanych w tamtych okolicach warunkach fizycznych: miało ono skrzydełka, sierść czarną niczym heban i niesamowicie długi ogon, w przedziwny sposób rozdwajający się w swej połowie. Zarówno świeżo upieczona matka, jak i stara, doświadczona lekarka po raz pierwszy w życiu zobaczyły w tej krainie śnieżnych wilków osobnika o czarnym kolorze. Doktorka ze zgrozą w ślepiach wybiegła z legowiska Voukko, zaś ślepe jeszcze, niczego nieświadome szczenię popiskiwało, rozpaczliwie poszukując matczynej bliskości.
Przez pierwsze dni po przyjściu młodych na świat, wadera pilnowała ich jak skarbu, szczególnie Veli-Mattiego, na którego jednak spoglądała z mieszającym się z matczyną miłością przestrachem, znała bowiem treść Księgi Przepowiedni, od wielków jednego z najważniejszych pism w Watasze Kryształowego Lodu. Z tego powodu bała się również zbliżającego się nieuchronnie Dnia Święceń - w ów dzień rodzice przyprowadzali nowonarodzone potomstwo do Świątyni Tammiku, gdzie szamani odprawiali coś w rodzaju chrztu, przyjęcia do świątyni nowych obywateli watahy oraz każdemu szczeniakowi nadawali przydomek. Wreszcie nadeszła ta trudna chwila i Voukko przestąpiła próg świętej jaskini razem z maluchami, również czarnowłosym Veli-Mattim. Mały wywołał przerażenie wśród zgromadzonych władz watahy i szamanów. Dlaczego wszyscy tak bardzo bali się tego niepozornego szczenięcia?
- Nadejdzie czarny dzień, kiedy z wadery zrodzi się zło wcielone, mrokiem się otaczające. I wtedy to przyjdą plagi, co złamią dotychczasową potęgę i zapoczątkują wiek żądnego krwi Musty, wiek nieszczęścia, bólu i rozpaczy - te słowa padły z pyska jednego z szamanów. Voukko doskonale je znała - było to jedno z proroctw w Księdze Przepowiedni, jedno z tych, których Wataha Kryształowego Lodu obawiała się najbardziej. Zapowiadało ono klęskę watahy, wygraną Musty - ciemnego pana z dobrym bogiem Tammiku. Veli-Matti ze swym niecodziennym pośród bieli i szarości wilczych futer wyglądem został uznany za owe "zło wcielone", które ma przynieść zagładę. Po krótkiej naradzie Samiec Alfa wydał zrozpaczonej Voukko krótki rozkaz:
- Zabij to szczenię.
Czyż nie zabawne, iż uznano, że pozbycie się nieszczęsnego szczenięcia odwróci spisany tysiące lat temu los żyjącej na tamtejszych terenach wilczej rasy? Wedle wierzeń Watahy Kryształowego Lodu nie można było uniknąć spełnienia przepowiedni. Mimo to Voukko jeszcze tego samego dnia posłusznie udała się poza tereny Watahy, by zgładzić własne dziecko, a jego ciałko zrzucić z urwiska. Gdy przybyła na miejsce, spojrzała na Veli-Mattiego i... nie zastanawiając się nawet sekundy, zawróciła. To ufne spojrzenie szkarłatnych ocząt, ten dziecinny uśmiech... wilczyca nie mogła pozbawić życia własnego potomka. Drzemało w niej zbyt mocne uczucie: silniejsza od wszystkiego matczyna miłość. Dzięki ogromnemu szczęściu wadera zdołała przemknąć na tereny watahy niezauważona. Pierwsze słowa usłyszane przez Veli-Mattiego od matki po powrocie do bezpiecznego legowiska brzmiały:
- Ovat todellisia onnekas.
Znaczy to dokładnie "jesteś prawdziwym szczęściarzem". Veli-Matti słyszał te słowa jeszcze niejednokrotnie, kiedy to podczas wizyt gości w norze cudem udawało mu się skryć przed wilkami myślącymi, że Voukko go zabiła, kiedy w pożarze rozpętanym w ich legowisku nie strawiły go bezlitosne płomienie, kiedy podczas zabaw z rodzeństwem tylko jemu nie przytrafiały się nieszczęśliwe wypadki... pech odbijał się od niego i uderzał w jego najbliższych. Mimo to Voukko kochała malca, nie potrafiła dopuścić do siebie myśli, że jest on złem z przepowiedni. Był to przecież taki wspaniały wilczek! Wadera zdawała się też nie dostrzegać, że coraz więcej wilków z watahy nie wracało z polowań, zapadało na tajemnicze choroby... nieszczęścia następowały jedno po drugim. Jednak największa tragedia przyszła, gdy Veli-Matti skończył trzy miesiące. Kiedy niczego nieświadomy malec spał jak zwykle ukryty w kącie legowiska, tereny watahy napadło nieznane stado koczowniczych wilków. Zdziesiątkowało nieprzygotowaną na wojnę watahę. Tamtego wieczoru Voukko wpadła do swej norki i zbudziła syna ze łzami w oczach. Zrozumiała, że to naprawdę on ściąga nieszczęście na watahę.
- Musisz uciekać, synku, szybko! - rzekła. Mały, któremu matka szczędziła opowieści o przepowiedni, nic z tego nie rozumiał i zanim zdążył cokolwiek zrobić, do legowiska wkroczył Samiec Alfa w towarzystwie dwóch szamanów. Przywódca domyślił się, że wadera nie pozbyła się malucha. Za karę pozbawił ją życia na oczach Veli-Mattiego i jego rodzeństwa. Czarny szczeniak zgodnie z ostatnią wolą matki próbował uciec, lecz pochwycenie go przez Alfę nie było trudne. Wilk złapał go tuż za wyjściem z nory.
- Najwyższa pora, bym dokonał tego, czego twoja głupia matka nie potrafiła zrobić trzy miesiące temu. Zabiłeś prawie całą moją watahę, zniszczyłeś naszą wieloletnią potęgę! Jesteś złem! - warknął basior i z ogromną siłą uderzył przerażone szczenię, które z piskiem potoczyło się po śniegu. Silny strach i ból sprawiły, że szczeniaczek stracił przytomność. Legł nieruchomo, a otaczający go śnieg szybko przybrał krwawą barwę. Wtedy właśnie szczęście po raz kolejny dopisało temu niezwykłemu maleństwu: Samiec Alfa, przekonany, iż Veli-Matti zmarł od tego jednego uderzenia, odszedł. Lecz malec nie był tak słaby, jak mogło się basiorowi zdawać. Po kilku minutach odzyskał świadomość i cierpiąc straszliwy ból w prawym oczku, uciekł. Z tego starcia z wilkiem wyszedł zraniony w prawe oko, w którym stracił wzrok. By tradycji watahy stało się zadość, nadał sobie przydomek. Onni - szczęście.
Tak okaleczony wyruszył w samotną wędrówkę, którą zakończył dopiero po dwóch latach, gdy trafił do tej krainy. Tu zapragnął zasmakować normalnego wilczego życia w Watasze Nocy.
Charakter: Veli-Matti Onni jest wilkiem, który lgnie do towarzystwa, lecz nie potrafi zaufać nawet dobrze poznanej osobie. Jest to konsekwencja doświadczeń z dzieciństwa, w którym jak się okazało nawet rodzona matka go okłamywała, ukrywając prawdę o przepowiedni. Jest chłodny, spokojny, obiektywny i ma pesymistyczne podejście do życia. Niewiele go cieszy i nigdy nie popada w samozadowolenie, dzięki czemu nie spoczywa na laurach i ambitnie dąży do obranych celów. Większość czasu spędza w zamyśleniu, w swym wyimaginowanym świecie wspomnień i marzeń, silnie odbiegającym od rzeczywistości. Ceni sobie spokój i harmonię, a przez wielomiesięczne odizolowanie od towarzystwa, bardzo źle czuje się w tłumie. Długi okres samotności nadszarpnął również nieco jego równowagę psychiczną i Velli-Mattiemu zdarza się czasem mówienie do samego siebie i popadanie w zupełnie skrajne uczucia, lecz zdarza się to rzadko i jest zależne od sytuacji, w której samiec akurat się znajduje.
Ekwipunek: Woreczek z kośćmi i nieduży kryształ na pamiątkę wykradziony z terenów rodzinnej watahy.
Coś więcej: Jest niewidomy na prawe oko.

Atrybut: Siła.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Atrita
Latający Doświadczony Wilk


Dołączył: 08 Gru 2009
Posty: 4895
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 18:59, 12 Sty 2011 Temat postu:

Czy muszę jeszcze wspominać, iż piękna historia? Nie? Ale wspomnę ^ ^

Akcept.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Karty Postaci / Wataha Nocy / Postacie Nieaktywne [WN] Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin