Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

W mrokach lasu - polowanie Schatta

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Lasy / Polowania zakończone
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Dante de Cossa
Hybryda


Dołączył: 17 Wrz 2010
Posty: 1236
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 19:20, 14 Maj 2011 Temat postu: W mrokach lasu - polowanie Schatta

    Światło rzuca cień. Gdzie nie ma światła, tam jest mrok. Gdzie jest mrok, tam nic nie widać i liczą się inne zmysły. Węch. Słuch. Tak i tu. Grube pnie drzew. Rozłożyste gałęzie. Nie dochodzi tu ani jeden promień słońca. Niektórym może się wydawać, że działa to na niekorzyść. Lecz nie dla każdego. Wystarczy umieć korzystać z innych zmysłów. Jednak temu wszystkiemu potrafi sprostać tylko najsilniejszy. Wielu woli się cofnąć. Poddać się. W końcu zwierzyna żyjąca tutaj wykształciła cechy niezbędne do przetrwania w tych warunkach. Słuch i węch ma niemalże doskonały. Trzeba być doświadczonym. Innej opcji nie ma. Tu nie istnieje coś takiego jak łut szczęścia. Tu istnieją tylko umiejętności.


Schatt bezszelestnie wkroczył na teren lasu. Był w wielu miejscach, lecz w tym jeszcze nie. Miejsca tego nie znał, więc będzie trudniej. W innych wiedział, gdzie zwierzęta mają swe kryjówki, a tu nic. Ale to tylko dodawało mu siły. Musiał złowić chociażby małego zajączka. Choćby najmniejsze zwierzę. Inaczej jego ambicja trochę ucierpi. Oczyścił swój umysł ze wszystkich myśli, które mogły mu teraz przeszkodzić. Zapomnieć o Shinrze... Trudne, ale chyba wykonalne. Niewiele widział, więc skupił się na tym, co mógł wyczuć, usłyszeć. Otoczenie. Nie trzeba mieć oczu, żeby coś widzieć. Widzi się także innymi zmysłami. I Schatt tak właśnie próbował uczynić. Nie liczyło się nic prócz tego lasu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Siomha Lorcan
Dorosły


Dołączył: 10 Gru 2009
Posty: 1737
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lodowa Pustynia
Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 9:02, 15 Maj 2011 Temat postu:

Rzeczywiście ciemność i mrok są zdradliwe oraz niebezpieczne, jednak są też sprzymierzeńcami łowców... i domem zwierzyny.
Do nozdrzy wilka doleciała bardzo słaba woń stada jeleni. Była też stara i możliwe, że nie aktualna. Jednak co pozostało innego Schattowi, niż pójście za nią? Na podłożu nie było widać żadnych śladów, ale badając teren łapami, można było znaleźć spore wgłębienia w ściółce. Biła od nich troszkę mocniejsza woń jeleni. Prowadziły na wschód.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Siomha Lorcan dnia Nie 9:03, 15 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dante de Cossa
Hybryda


Dołączył: 17 Wrz 2010
Posty: 1236
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 19:04, 15 Maj 2011 Temat postu:

Schatt się nawet długo nie zastanawiał. Pobiegł na wschód. W końcu co innego mu pozostało? Mógł poszukać czegoś "aktualniejszego", ale prawdopodobieństwo wynosiło niewiele ponad zero. Czasem warto ryzykować. W końcu Schatt był urodzonym ryzykantem. Raz nie zaszkodzi. Będzie przynajmniej wiedział, że próbował. Nawet jeśli nic nie upoluje, będzie miał czyste sumienie. No, powiedzmy... I tak przecież nie spocznie, póki czegoś nie zje, bo żołądek trochę pusty się zrobił... A polowanie to przy okazji świetna zabawa! I tak zawsze zostawiał po sobie resztki i inne zwierzęta mogły skorzystać.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Siomha Lorcan
Dorosły


Dołączył: 10 Gru 2009
Posty: 1737
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lodowa Pustynia
Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 19:32, 15 Maj 2011 Temat postu:

W ciemnościach ciężko było rozróżnić kształty. Nie wiadomo było, gdzie jest drzewo, a gdzie kamień. Z resztą nawet na pozór bezszelestne kroki wilka z pewnością były słyszalne dla zwierzyny, która żyła w takim otoczeniu od lat.
Nagle przed Schattem pojawił się nisko zwisający konar. Wilk nie mógł go zauważyć w ciemnościach.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dante de Cossa
Hybryda


Dołączył: 17 Wrz 2010
Posty: 1236
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 19:53, 15 Maj 2011 Temat postu:

Schatt walnął w gałąź. Jednak nawet nie jęknął. Nie mógł spłoszyć zwierzyny. Szybko powstał i jeszcze uważnie zaczął iść przed siebie. Jego dusza była przepełniona radością. Dawno czegoś takiego nie czuł... Dawno nie polował. Znów poczuł w sobie duszę Łowcy. Łowcą nie jest każdy. Tylko ten, który potrafi się żywić nie tylko mięsem, ale także samą drogą do zdobycia pożywienia. Samą walką... Sprawdzeniem siły... Umiejętności... To było piękne. Najpiękniejsze uczucia, jakie Schatt kiedykolwiek doznał. Oczywiście było jeszcze inne, jednak ono teraz nie miało znaczenia. Liczyła się tylko ta chwila. Chwila, gdy czuł, że wkrótce może będzie miał szansę stoczyć walkę. To nie było zwykłe zabijanie. To było połączone z niespotykaną co dzień przyjemnością.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Siomha Lorcan
Dorosły


Dołączył: 10 Gru 2009
Posty: 1737
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lodowa Pustynia
Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 20:00, 15 Maj 2011 Temat postu:

Wilk musiał uważać na podobne zajścia. Las był niebezpieczny i skupienie było bardzo potrzebne do wyprawy. Tylko wytrawny łowca mógł się zmierzyć z tym miejscem. Czy Schatt podoła?
Niedaleko było sporej wielkości rozlewisko. Do nozdrzy wilka mogła już dochodzić woń wilgoci. A gdzie wilgoć, tam co? Zwierzyna... Przynajmniej normalna zwierzyna poszłaby nad wodę. Jednak woń jeleni nie była ani troszkę wyraźniejsza, choć też nie słabła. Wyglądało na to, ze kierunek dalej był dobry.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Siomha Lorcan dnia Nie 20:02, 15 Maj 2011, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dante de Cossa
Hybryda


Dołączył: 17 Wrz 2010
Posty: 1236
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 12:34, 17 Maj 2011 Temat postu:

Schatt nawet się nie zastanawiał. Po prostu szedł instynktownie przed siebie. Miał już wprawę. Najważniejsze to nie tracić woni. I iść. Nie ma czasu na zatrzymywanie się. Nie tylko on ma nogi, zwierzęta również mogą uciekać. Mogą biec. Trzeba było o tym pamiętać. Najsilniejszą broń, jaką posiada każdy wilk, była umiejętność podejścia zwierzyny z zaskoczenia. W ten sposób nawet chuderlawy wilczek ma szansę upolować dość pokaźne zwierzę. Tylko niektórzy o tym nie pamiętali... Dawali wyczuć swą woń. Dawali ofiarom chwilę do namysłu. Zwierzę uciekało, a oni zostawali bez niczego... A mogli mieć wszystko! Mimo wszystko nie można działać bezmyślnie. Lepiej nic nie złowić, niż wyjść poobijanym, ledwo żywym ze starcia. Trzy najważniejsze cechy Łowcy: rozsądek, wytrzymałość i szybkość działania. To one stanowiły o efekcie polowania.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Siomha Lorcan
Dorosły


Dołączył: 10 Gru 2009
Posty: 1737
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lodowa Pustynia
Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 8:57, 18 Maj 2011 Temat postu:

Gdy tylko łapy Schatta zaczęły brodzić w płytkiej i brudnej wodzie, wilka stopniowo ogarniała senność. Co się działo? Czyżby woda tutaj miała jakieś magiczne właściwości? Nawet powietrze w tym miejscu było ciężkie i jakieś takie słodkie. Aż mdłe.
Łowca musiał znaleźć jakiś sposób na to, żeby przebyć rozlewisko i nie zapaść w śpiączkę, która aktualnie mu groziła.
Na dodatek apetyt zaostrzała majacząca w oddali, jasna sylwetka z porożem. Schata dzielił od niej spory kawałek drogi przez magiczne moczary.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Siomha Lorcan dnia Śro 8:57, 18 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dante de Cossa
Hybryda


Dołączył: 17 Wrz 2010
Posty: 1236
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 16:12, 18 Maj 2011 Temat postu:

Nie mógł się teraz zatrzymać. Brnął przez wodę, starając się nie zatrzymywać. W końcu od tego zależało, czy zje dzisiaj obiadek. Gdy widział cel swej podróży, łatwiej mu było iść. Widział, gdzie musi dotrzeć. Może miał przed sobą długą drogę, ale sama świadomość... Ech. Starał się odpędzić sen, ale nijak mu to wychodziło. Nie mógł stracić zwierzyny z oczu. Tylko to pozwalało mu jakoś nie usnąć. Zdawać by się mogło, że każdy jego krok trwa wieki, a każdy metr milenia. Jednak szedł. Nie poddawał się.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Siomha Lorcan
Dorosły


Dołączył: 10 Gru 2009
Posty: 1737
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lodowa Pustynia
Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 17:10, 18 Maj 2011 Temat postu:

Sen opadał na wilka coraz mocniej, otulając go swoim ciepłem i miękkością. Tak nie można było iść. Woda zaczynała gęstnieć i mętnieć, jakby zamieniając się w bagnisko. W dodatku jaśniejący cień jelenia zniknął, nie pozostawiając po sobie śladu. Może był tylko przywidzeniem? Może Schatt nawdychał się tego dziwnego powietrza?
Gdy cień zniknął, znów zrobiło się strasznie ciemno. Brudna woda zaczynała sięgać wilkowi już nie do brzucha, ale do barków. A w dodatku nic nie było widać.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Siomha Lorcan dnia Śro 17:10, 18 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dante de Cossa
Hybryda


Dołączył: 17 Wrz 2010
Posty: 1236
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 19:56, 18 Maj 2011 Temat postu:

Schatt kilka razy rozważał opcję, żeby zawrócić. Jednak nie na darmo natura obdarzyła go wytrzymałością. Brnął dalej. Nawet jeśli było to tylko przewidzenie, mara, to co to zmieni? Ma się cofnąć? Zatrzymać? To nic nie da... Wróci do punktu wyjścia. Najważniejsze to iść przed siebie... i się nie zatrzymywać. Z tym to akurat będzie mały problem, gdyż Schatt był strasznie senny. Chwilami zamykały mu się oczy, jednak pusty żołądek nie pozwalał mu próżnować. Musiał iść. Zaspokoić głód. Starał się oddychać głęboko, a jednocześnie w miarę możliwości nie zaciągać się tym dziwnym powietrzem. Nigdy nie wiadomo, co w nim może być. Może jakiś narkotyk...? Kto go tam wie. Nie można tego wykluczyć.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Siomha Lorcan
Dorosły


Dołączył: 10 Gru 2009
Posty: 1737
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lodowa Pustynia
Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 20:14, 18 Maj 2011 Temat postu:

Upór zazwyczaj zostaje wynagradzany. Czy i teraz? Łapy wilka coraz płycej brodziły w bagnisku, ale ciężko było stawiać jakiekolwiek kroki. Łapa za łapą, mozolnie do przodu.
Nagle, za wilkiem coś się poruszyło, a zapach jelenia stał się mocniejszy. Chlupot wody nasilał się z sekundy na sekundę, dając znać o zbliżającym się niebezpieczeństwie. Głośne parskanie dobywało się z nozdrzy ogromnego jelenia... którego nie można było zobaczyć ani w mrokach nocy, ani za dnia... Ni to zjawa, ni materialny twór, pędził prosto na Schatta.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dante de Cossa
Hybryda


Dołączył: 17 Wrz 2010
Posty: 1236
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 20:45, 18 Maj 2011 Temat postu:

Schattowi oczy niemal wylazły z orbit (xd), jednak nie mógł stracić głowy. To oznaczałoby koniec. Machinalnie przesunął się w bok, jednak wiedział, że to niewiele da, bo i tak nie zdąży... Schował głowę. Ona jest najważniejsza. Jeśli złamie sobie łapę, nic się nie stanie. A co, jeśli zwierzę uszkodzi mu czaszkę? Tu trudno mówić o uszkodzeniach... Jest po prostu zmiażdżenie. Zresztą nikt nie może powiedzieć, jakie jest to uczucie, gdyż raczej nikt czegoś takiego nie przeżył...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Siomha Lorcan
Dorosły


Dołączył: 10 Gru 2009
Posty: 1737
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lodowa Pustynia
Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 11:17, 19 Maj 2011 Temat postu:

Stwór pochylił łeb i porożem zaatakował wilka, odrzucając go na parę metrów. Schatt wpadł do mętnej wody. Jeleń przebiegł jeszcze kawałek i zawrócił. Można było wyczuć gdzie jest, poprzez rozbryzgi błota i wody, ledwo dostrzegalne w mrokach lasu. Istota parskała głośno, rozglądając się za wilkiem- ona też go nie mógła widzieć, jedynie wyczuwała jego ciepło i charakterystyczny zapach.
Stworzenie było zajęte szukaniem ofiary. Idealny moment na atak...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Siomha Lorcan dnia Czw 11:18, 19 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dante de Cossa
Hybryda


Dołączył: 17 Wrz 2010
Posty: 1236
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 12:23, 19 Maj 2011 Temat postu:

Schatt spokojnie się podniósł. Nie mógł robić gwałtownych ruchów, bo zwierzyna gotowa usłyszeć plusk wody. Powoli zbliżał się do zwierzęcia. Krok za krokiem... Już tylko kawałek... Napiął wszystkie mięśnie. Był w pełni gotowy do ataku. I skoczył. Każda chwila była bezcenna. Z każdą sekundą - a raczej z każdym ułamkiem sekundy - coraz bardziej się zbliżał. Gardło zwierzęcia było coraz bliższe... Jednak to w każdej chwili mogło się zmienić. I Schatt było tego zupełnie świadomy. Wystarczyła zaledwie chwila... Najważniejszy jednak był ten lot.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Siomha Lorcan
Dorosły


Dołączył: 10 Gru 2009
Posty: 1737
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lodowa Pustynia
Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 12:33, 19 Maj 2011 Temat postu:

Skok Schatta był udany i zęby wilka zatopiły się w szyi jelenia, rozdzierając jego skórę, aż do barku.
To jednak rozwścieczyło byka*, który strząsnął z siebie napastnika i ryknął donośnie. Potrząsnął łbem. Krew z rany płunęła po jego ciele w dół. Ta czerwona struga była zbawieniem dla Schatta. dzięki niej mógł dokładnie wiedzieć, gdzie znajduje się niewidzialny przeciwnik.
Jeleń parsknął głośno i rzucił sie w stronę chlupotu wody- to Schatt wpadł do niej, gdy stworzenie go ponownie odrzuciło.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dante de Cossa
Hybryda


Dołączył: 17 Wrz 2010
Posty: 1236
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 12:45, 19 Maj 2011 Temat postu:

Schatt przetoczył się w wodzie. Nie było czasu na ciche przesuwanie się. Nie to teraz było najważniejsze. W końcu i tak jeśli przeciwnik go zauważy, to raczej nie zdąży zmienić kierunku swego biegu. To jednak był ciężar. Nie dało się po prostu zatrzymać. Chyba żadne zwierzę tak nie potrafi. Tym bardziej nie takie potężne. Schatt wciągnął zapach krwi. Jak on go kochał! Dodawał mu sił. Był słodki, a przy tym trochę gorzkawy... Piękne! Po prostu poezja. Niebo w... nozdrzach! Tylko tak to można było ująć. Ale nie mógł z powody jednego zapachu stracić głowy. To był dopiero początek walki. Ale w końcu ten kto rozpoczął, zrobił już połowę. Mimo wszystko przeciwnik mógł mu zrobić jeszcze wiele złego... Musiał uważać.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Siomha Lorcan
Dorosły


Dołączył: 10 Gru 2009
Posty: 1737
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lodowa Pustynia
Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 12:53, 19 Maj 2011 Temat postu:

Jeleń przebiegł obok Schatta i zatrzymał sie kwałek dalej. Wściekły i obolały zawzięcie szukał swego przeciwnika. Krew z rany płynęła obficie, ale potrzeba było jeszcze wiele, by powalic tego olbrzyma. Jeleń ryknał jeszcze raz. Zaczął na oślep kopać wodę i atakować porożem. Woń bagna i jego własnej krwi zacierały ma właściwy zapach. Ten, którego szukał.
Nie przestawał szaleńczo skakać, mając nadzieję na to, że w końcu którymś kopytem trafi wilka. Natomiast Schatt cudem uniknął ataku. Musiał się wydostać z tej pułapki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dante de Cossa
Hybryda


Dołączył: 17 Wrz 2010
Posty: 1236
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 13:04, 19 Maj 2011 Temat postu:

Schatt powoli i cicho się wycofał. Musiał uważać. Zwierzę kiedyś się wykrwawi, ale do tego czasu może spokojnie zmieść go z powierzchni ziemi... Dobrze powiedziane. Zmieść. Może nawet sobie trochę polata? Może tylko zostanie wgnieciony w ziemię... Nie, lepiej nie ryzykować. Jeszcze aż tak mu życie nie zbrzydło. Mimo iż niewiele brakowało. Lepiej było w tym momencie nie atakować jelenia. W każdej chwili mógł się odwrócić i nabić go na swe poroże. Trzeba poczekać, aż zwierzę się uspokoić. To było jedyne wyjście z tej sytuacji.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Siomha Lorcan
Dorosły


Dołączył: 10 Gru 2009
Posty: 1737
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lodowa Pustynia
Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 13:21, 19 Maj 2011 Temat postu:

Jeleń cały czas się rzucał, to zbliżając sie do Schatt, to oddalając od niego. W końcu zwierze zorientowało się, ze to na nic i parskając, uspokoiło się na moment. Nasłuchiwało. Każdy szelest był dla niego bezcenny. Zdezorientowany jeleń nie miał pojęcia, gdzie tez się schował wilk. W dodatku był już osłabiony od utraty krwi.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Lasy / Polowania zakończone Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin