Ognisty Las ~ polowanie Schatta

Dante de Cossa

Schatt szybko podszedł do zająca. Musiał być szybki i jednocześnie dokładny. Nie mógł zostawić nawet najmniejszych śladów. Jednym ruchem wbił swe zęby w delikatny kark. Smak krwi. Wspaniałe, naprawdę wspaniałe. Od dawna nic nie jadł i teraz mógł się rozkoszować smakiem krwi! Jednak jak cień przez jego świadomość przeleciała myśl, że musi iść. Pułapki oznaczały tylko jedno, ludzi. Musiał iść.

Renna

Właśnie. Łatwo powiedzieć. Śnieg był głęboki, trudny do przedzierania się. Zimne płatki śniegu szybko oblepiały się na pysku samca. Jakby natura chciała go zatrzymać. Wiatr wiał mu w pysk. Trudno było się poruszać w takiej pogodzie, w takiej ciemności. Łatwo można było wpaść na drzewo, na cokolwiek. Widoczność była bardzo słaba.

Dante de Cossa

Czyżby tu chodziło właśnie o to, żeby został? Jednak wiedział, że musi iść, że lada moment zjawią się ludzie. Lecz ile dokładnie miał czasu? Nie mógł określić. Wiatr szumiał w uszach, przez co niewiele mógł usłyszeć. Zostawało mu tylko iść. Może nawet na własną zgubę. Ale grunt, to nie zamarznąć na śmierć, o co w tych warunkach nietrudno. Czy dobrze zrobił, zapuszczając się w te tereny? Powoli, krok po kroku, zaczął przesuwać się do przodu.

Renna

Schattowi na pewno szło ciężko, lecz jakoś posuwał się do przodu. Ludzie zaprzestali polowania na wilka, a śnieg przestał padać. Nie zmieniał to jednak faktu, że śnieg był głęboki i trudno było się w nim poruszać. Wokół nie było zupełnie żadnego zapachu, dźwięku. Przytłaczająca, ponura cisza

Dante de Cossa

To było gorsze niż hałas. Ta przytłaczająca cisza. Chciał ją przerwać. Był gotowy usiąść i zawyć, lecz tym razem rozsądek wziął górę. Nie mógł tego zrobić, ludzie byli jeszcze gdzieś w pobliżu, a on musiał iść. Był już wyczerpany, lecz żądza przetrwania górowała. Próbował skupić się na bólu, znaleźć jego źródło. Tak było lepiej. Nie musiał udawać, że wszystko jest dobrze. Przesuwał się więc powoli do przodu. Po pewnym czasie ból zaczął mu sprawiać przyjemność. Czy taka była istota bólu?

Renna

Ciszę przerwało krakanie. Zwykłe krakanie. Schatt znalazł się przed zamarzniętym jeziorem. Obejście go zajęłoby kilka godzin, a lód był pokryty świeżą warstwą śniegu, przez co nie można było określić jego grubości. Niebo było ponure, zachmurzone. Miał padać śnieg.

Dante de Cossa

Zaryzykować? Przecież już tyle razy zaryzykował i jeszcze żył... No właśnie, jeszcze. Czy ten jeden raz mógłby coś zmienić? Mógł. i on o tym wiedział. Lecz musiał iść. Nie lubił wody, ale wyjścia innego nie było. Zrobił krok do przodu i delikatnie stanął na lodowej nawierzchni. Łapa nadal piekła, lecz teraz zdecydowanie słabiej. Kto wie, czy to nie będzie jego ostatni krok.

Renna

Lód nie wydał żadnego trzeszczenia. Zapewne można było iść dalej. Wiatr wiał od północy. I dobrze. Schatt mógł czuć zapach zwierzyny, lecz zwierzęta nie mogły poczuć jego. Śnieg nadal nie padał, cały czas słychać było krakanie, które co jakiś czas przerywało trzaskanie gałązek.

Dante de Cossa

Postanowione. Musiał iść dalej. Krok jeden, drugi. Z każdym poruszał się coraz pewniej. Jednak dalej nie ufał temu kawałkowi zamarzniętej wody. Nieprzemożona siła ciągnęła go do przodu. Miał jeszcze długą drogę do pokonania.

Renna

Lód zaczął trzeszczeć. Schatt postawił łapę na cienkim lodzie, w skutek czego jego przednie łapy zanurzyły się w wodzie. Po chwili całe jego ciało wpadło do lodowatej wody. Trudno było złapać teraz oddech, ale Schatt nie mógł się poddać. Był kilka kroków od brzegu.

Dante de Cossa

Zimny deszcz przebiegł po jego karku. Wiedział, że jeśli się podda, to będzie już koniec. Próbował złapać oddech. Nie mógł się poddać. Zaczął szybko przebierać łapami. Nie mógł określić odległości od brzegu. Może to już tylko metr, może dwa. W jego głowie była tylko pustka. Resztkami sił skupił się na pływaniu.

Renia, Kar nie dała Ci MG, więc chyba należałoby skończyć polowanie... Klik!

Zakładam więc, że polowanie skończone, trzeba tylko podliczyć łupy.

zt.

Renna

POLOWANIE UKOŃCZONE:

Upolowane:
- Zając
Dodatkowe:
- Rzemyk z pułapki
- Strzała.

TEMAT do zamknięcia.