Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Taharaki da o stan spiżarni - Wielkie Polowanie

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Lasy / Polowania zakończone
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Taharaki
Latający Wilk


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 3536
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Otchłani Nienawiści
Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 9:48, 17 Lip 2012 Temat postu: Taharaki da o stan spiżarni - Wielkie Polowanie

Las - powiem. Drzewa - powiesz Ty. I na tym mogłoby się skończyć, jednak nie teraz i nie w tym miejscu. Taharaki jak już ma coś opisać, to nie po łebkach, a do opisu tego się przykłada, tak więc będzie i tym razem.

Jest to spory obszar, porośnięty iglakami - głównie sosnami, aczkolwiek co jakiś czas zdarza się jakieś zbłąkane drzewko o igłach całkiem innego pokroju. Gdzieś pomiędzy tymi wysokimi roślinami zawiera się dość spora polanka, pokryta gęstą, świeżą trawą o przyjemnie zielonej barwie, cieszącej oko. Jeśli jednak liczysz na kompletną ciszę - źle trafiłeś, oto bowiem w miejscu tym aż roi się od dźwięków, radosna mieszanina śpiewu różnorakich ptasząt, szum traw czy przyjemny szmer poruszanych delikatnym powiewem wiatru gałęzi. Gdzieniegdzie znajduje się jakiś kamień, od małych kamyczków po wielkie głazy, porozrzucanych niczym rodzynki w świątecznym serniku.



Taharaki przybył w to miejsce z wysoko uniesionym czołem. Czas na polowanie, spiżarnia nie zapełni się sama - czyż nie? Wcale nie ociężale wskoczył na jeden z głazów, znajdujących się na polance. Nie ma lenienia, chyba czas przystąpić do akcji? Rozejrzał się dookoła, zyskując kilka centymetrów "wzrostu" na skutek stanięcia na skale. Jego nozdrza poruszały się delikatnie, próbując wyłapać jakikolwiek zapach, a nastawione na sztorc uszy niczym dwa radary starały się zidentyfikować plątaninę dźwięków, w poszukiwaniu tego, który wydałyby się mu istotnym.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaed'rin van Regis
Upiór


Dołączył: 21 Cze 2008
Posty: 1705
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 10:00, 17 Lip 2012 Temat postu:

oczywiście piszę jako MG

Taharaki dobrze postępuje wypatrując zwierzyny, to czego szuka znajduje się blisko... i daleko. Nie całe 100 metrów od wilka znajdowało się nie pozorne stadko sarn. Zwierzęta te posiadają piękną grację w ruchach... przez co potrafią być trudne w gonitwie, zwłaszcza w lesie.
Trzy sarny, jedna z młodym. Dwie zdrowe, choć... ledwo można było dostrzec ranę na tylnej nodze u trzeciej kopytnej. Kulała, a to dało znaczną przewagę wilkowi, który na nie ma zamiar zapolować.
Znajdują się one na polance, wyjątkowo kulistej. Wokół krzaki jagód, a w kierunku południowym kupka kamieni, dobre miejsca na zagonienie ofiar, które z pewnością niedługo staną się pożywieniem samca. Jednakże jest pewne ryzyko. Gdzie się podział jeleń? Taharaki musi być ostrożny, dawało się wyczuć delikatną woń samca wokół polany, a może jednak nie żyje? Może to tylko oszustwo natury? Kto wie. Walka z nim nie należy do przyjemnych, zwłaszcza kiedy posiada duże poroże.
Ach, biedne sarny, spokojnie skubią sobie trawkę, aż mi ich szkoda.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taharaki
Latający Wilk


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 3536
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Otchłani Nienawiści
Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 10:13, 17 Lip 2012 Temat postu:

Nie, na jelenia się nie połasi. To nie jest zadanie dla jednego wilka, nie chciałby, by Pan I Władca Sarniego Stara poturbował go dlatego tylko, że ten postanowił ruszyć zad, aby zadbać o wyposażenie spiżarni. Cicho, niemalże bez żadnego, najmniejszego nawet szelestu, pokonał kilka metrów, na ugiętych łapach kryjąc się w trawie. Szedł tak, iż wiatr wyraźnie wiał mu w pysk, niosąc zapachy sarniny. Oblizał kufę. Sylwetki kopytnych stawały się coraz bardziej wyraźne, dostrzec można było coraz więcej szczegółów. Młode sarniątko nie było kąskiem, który sobie wymarzył - małe to-to, gdzie z takim czymś do spiżarni, z której korzysta całe stado? Tak, ta kulejąca będzie odpowiednia! Przecież w pojedynkę nie podoła niczemu większemu? Może i dałby radę - ale wolał stawiać na zdrowy rozsądek, niźli na łut szczęścia. Tylko kretyni polegają na farcie, a on raczej wolałby wyjść z tego polowania bez zbędnych uszkodzeń ciała. Rehabilitacja, leczenie... na co mu to? Powoli pokonywał kolejne kroki, dostrzegając jagodowe "ogrodzenie" polanki oraz kupkę kamieni. Czyli jeśli userka dobrze pojmuje - zagonienie sarny ku tym kamykom sprawi, iż znajdzie się ona niemalże przyparta do muru?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaed'rin van Regis
Upiór


Dołączył: 21 Cze 2008
Posty: 1705
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 10:34, 17 Lip 2012 Temat postu:

Ach te niewinne sarny. Nic nie czuły, wiatr skutecznie ukrywał wilka przed wrażliwymi noskami ofiar. Nic nie czuły, były nieświadome.
Ale... całkiem niespodziewanie kiedy wilk już się znalazł niedaleko nich wiatr wrednie zmienił swój kierunek. Wiał teraz w bok samca, choć dzięki szczęściu sarny na razie nie czuły nadchodzącego tropiciela.
Pewien fakt powinien przykuć uwagę wilka. Niedaleko niego znajdowały się dosyć świeże ślady jelenia, głębokie, spokojne miarowe. Choć samego zapachu tegoż stworzenia nie dało się wyczuć, co to może znaczyć? Nie wiadomo. Wszystko zależy od Tahrakiego, jak postąpi.
Kamyczki były jakby utrudnieniem w ucieczce sarny, nie ścianą. Sarna na nich może się łatwo potknąć tym bardziej, że kulała na tylną nogę. Mimo wszystko była jednak zagrożeniem, mogła poturbować samca, a kamienie działają w obie strony. Taharaki też może się o nie potknąć, a więc, powinien być ostrożny.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taharaki
Latający Wilk


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 3536
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Otchłani Nienawiści
Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 10:43, 17 Lip 2012 Temat postu:

Zmienił zatem swoją pozycję, obchodząc nieco stado, aby znów mieć wiatr po swej stronie. Cóż, szedł więc teraz z oku stadka, licząc, że wietrzysko nie wywinie mu znów tego typu numeru - a nawet jeśli, było już za późno na zmianę taktyki, był zbyt blisko, aby być w stanie jakkolwiek zareagować. Znaczy - reakcja zapewne by i była, niekoniecznie zaś przemyślana i racjonalna, oto bowiem basior znajdował się jedynie kilka kroków od stada. Jeleń. Nie czuł go, nie słyszał, nie widział. Jako tropiciel odczuł więc pewnego rodzaju niepokój, zwykle oto bowiem w sprawnym działaniu zmysłów tkwiła jego siła - a tutaj... niczym dziecko błądzące we mgle, pustka. Trudno, najwyżej będzie martwić się później. Może samiec jest gdzieś daleko i nim się tu zjawi, Taharakiego już nie będzie? Rzucił się więc pędem, bez zbędnego ujadania - bo i energii szkoda i po co zwracać na siebie uwagę potencjalnie tu obecnego jelenia - w stronę stadka. Sarny zapewne rozpierzchną się we wszelkie strony w panicznym geście ucieczki, on jednak nie spuszczał z oka kulawej - choć czujnym pozostawał także na wszelkie inne, by nie utracić niczego, co działo się dookoła. Plan? Zagonić ją w stronę kamieni, co utrudni z pewnością ucieczkę. On sam jakoś sobie poradzi, nie raz i nie dwa po kamieniach gnał, i tym razem musi się udać.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaed'rin van Regis
Upiór


Dołączył: 21 Cze 2008
Posty: 1705
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 19:12, 17 Lip 2012 Temat postu:

Plan Taharakiego się powiódł. Skutecznie zagonił kulejącą sarnę, ku wręcz drodze śmierci, bo zapewne tak to się skończy.
Niestety głośne odgłosy biegu i dyszenia kopytnych musiały zaalarmować samca, który znajdował się 200 metrów od zbiegowiska. Co on tam robił? Kto wie? Nie mniej jednak wilk musiał to szybko zaaranżować, aby zdążyć przed szarżującym jeleniem. Jest on wstanie z łatwością zgnieść jego kości nie wspominając już o tym, że przy odrobienie szczęścia mógłby go zabić.
Sarna kulejąca z głośnym, panicznym ryczeniem biegła poprzez kamienie, co raz bardziej i bardziej się potykając. To chyba jedyna szansa samca, czas ją wykorzystać.
Niestety mimo wszelkiego doświadczenia Tah lekko się obślizgnął na jednym kamieniu porośniętym śliskim mchem. Zostawiło go to nieznacznie z tyłu, a omsknięcie spowodowało lekkie stłuczenie, które nieznacznie utrudniało mu teraz bieg.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taharaki
Latający Wilk


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 3536
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Otchłani Nienawiści
Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 19:23, 17 Lip 2012 Temat postu:

Zaklął pod nosem. Tak, Taharaki był ideałem w skrywaniu w sobie emocji, ale jedynie tych wyższego rzędu. Na wyciszanie gniewu, złości czy żalu nie marnował sił. Pozbierał się z pewnym trudem, zagryzł wargi i już szykował się do skoku. Wielkimi susami, uważając, aby się czasem nie potknąć, zbliżał się do sarny. Zamierzał rzucić się na jej bok, zatopić kły w ciele i ściągnąć ją ku dołowi - rzecz jasna nie zwalając jej na siebie, bo to z jakimkolwiek sensem by się rozminęło. Wiedział, że skok na zad zwierzęcia nie wchodzi w grę - choć ta bowiem kulała, nadal mogła ostro poturbować basiora, za pomocą mocnego wyrzucenia kopyt do tyłu. A na tego typu błędy Tahi nie mógł sobie pozwolić, zważywszy na zbliżającego się jelenia. Pomimo pewnej dozy bólu, starał się wyrzucić cierpienie z umysłu, skoncentrować się jedynie nad celem - który stanowiła sarna. Stłuczeniem zajmie się później, musi do tego 'później' jednak dotrwać. Jako samiec twardy, zwykle dawał sobie radę z podobnymi uszczerbkami na zdrowiu i na szczęście posiadał całkiem wysoki próg bólu, dlatego liczył w powodzenie swej akcji. Już! Skok! Długi, daleki, wysoki! Mocno wybił się z tylnych kończyn, dodatkowo wyrzuciwszy przednie w przód - co dało mu dodatkowego pędu. Szczęki już trwały gotowe do ataku... czy się uda?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaed'rin van Regis
Upiór


Dołączył: 21 Cze 2008
Posty: 1705
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 12:07, 18 Lip 2012 Temat postu:

Taharaki niepokojąco, co raz głośniej i głośniej słyszał tętno kopyt zbliżającego się wielkiego jelenia. Gdyby tak się wsłuchać, nie jeden mógłby usłyszeć jak to dobitnie ziemia się trzęsła, a kopyta ów... stwora wybijały w cudny sposób ziemie do góry. I te ryki, ach.
Skok Taharakiego był dość ryzykowny, mógł zostać z łatwością odepchnięty przez sarnę, ale dzięki impetowi z jakim wykonał skok udało mu się "dosiąść" ofiary. Kłapnięcie i mlaśnięcie kłów wbijanych w żywe mięso sygnalizowały o sukcesie wilka. Teraz tylko pozostaje mu powalanie ofiary i szybkie jej uśmiercenie.
Niestety w końcu musiał zwolnić zaciśnięte kły na sarnie. Ta mocno podrygiwała i te kamienie, uch. Samiec został lekko wyrzucony do góry, na szczęście opadł miękko, a sarna nieudolnie wywaliła się na jednym, ostrym, wystającym kamieniu. No, Taharaki, streszczaj się!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taharaki
Latający Wilk


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 3536
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Otchłani Nienawiści
Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 14:13, 18 Lip 2012 Temat postu:

Upadł miękko, zatem nie stracił cennych sekund na to, by się z ziemi pozbierać. Rzucił się energicznie, choć nieco może nerwowo, w stronę krtani sarny, aby zmiażdżyć jej grdykę silnymi szczękami - na skutek czego musiałaby się udusić, nie ma przebacz. Liczył, że zdąży, choć spore dozy niepokoju spowiły jego ducha, gdy tętent kopyt zdawał się być już o krok. Zdążyć przed śmiercią, oszukać przeznaczenie, czy jak to tam nazwiecie - sytuacja była poważna. Kiedy tylko sarna skończyłaby się ruszać, odbiegłby na kilka metrów - nie puszczając zwierzaka. Po prostu, opuściłby to miejsce w trybie 'nał' w nadziei, iż jeleń odpuści pościg za martwą już nałożnicą. Tak czy inaczej, powodzenie zależało nie tyle od niego samego, ile od losu, o którym nie userka Taharakiego decyduje. Ależ wstydem byłoby, gdyby całe to polowanie jakby nigdy nic wzięło w łeb...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaed'rin van Regis
Upiór


Dołączył: 21 Cze 2008
Posty: 1705
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 14:11, 19 Lip 2012 Temat postu:

Tak! Udało się! Taharaki skutecznie zabił swą ofiarę.
Szelest liści zaalarmował go, że od wściekłej bestii dzieli go zaledwie 10 metrów, powinien się teraz gdzieś ukryć wraz z ofiarą, bądź bez niej, bez różnicy. Wtedy zapewne emocje jelenia opadną i zawróci, ale samiec musi się śpieszyć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taharaki
Latający Wilk


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 3536
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Otchłani Nienawiści
Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 14:26, 19 Lip 2012 Temat postu:

Bez ofiary będzie szybciej - pewna rzecz. Przecież jeleniowi na nic się nie zda truchło jednej z łań, prawda? A stadko nie może wieki wypasać się w jednym miejscu, zwłaszcza, gdy istnieje ryzyko bliskiej obecności drapieżnika! Niewiele się zatem zastanawiając, Taharaki zostawił martwego zwierzaka z myślą rychłego powrotu po cenną zdobycz, po czym dał nura w las. Na drzewo wspiąć się potrafi, nie ten gatunek. Ale zapewne zaraz obmyśli skuteczny sposób, by zmylić ewentualną pogoń. Strumyczek? Czemu nie! Dał głębokiego nura. Jakimi zmysłami może kierować się jeleń? Słuch? Węch? Wzrok? Tak czy inaczej, Taharaki czekał, by w przypadku, kiedy kopytny zawita w te strony, zanurkować, znikając mu z oczy. Jeśli idzie o zapach - prowadził od do brzegu i urywał się nagle, wraz z nim.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaed'rin van Regis
Upiór


Dołączył: 21 Cze 2008
Posty: 1705
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 10:54, 21 Lip 2012 Temat postu:

Udało się, jeleń nadbiegł w szaleńczej szarży, wyhamował nieporadnie, rozejrzał się wokół, ujrzał ranną sarnę. Parsknął, opiekuńczo tknął ją rogami i zaryczał donośnie, boleśnie i głośno. Może to była jego partnerka, kto wie?
Spokojnie, z zniżonym łbem ruszył ku polance, gdzie wróciła już reszta stadka. Taharaki pomyślnie zakończył polowanie, teraz wystarczy, że wyjdzie z kryjówki i zabierze swą zdobycz... tam gdzie chce ją zabrać.
Ach, te natarczywe kruki zaczęły już obsiadać truchło z donośnym skrzekiem, było coś w tym tajemniczego i strasznego, za razem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taharaki
Latający Wilk


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 3536
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Otchłani Nienawiści
Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 11:18, 21 Lip 2012 Temat postu:

Lepsze kruki, niźli banda tresowanych szczurów! Taharaki wypełznął z wody, otrzepał futro, tym samym wyzbywając się nadmiaru mokrych kropli. Z dumą podbiegł do stadka ptaszysk, rozganiając je na wszelkie strony świata. Pochwycił kłami kark sarny, po czym ciągnąc ją za sobą, udał się w stronę terenów Watahy Nocy, zmierzając - rzecz jasna - ku spiżarni. W końcu tropiciel także winien jakoś przykładać się do polowań? Jak widać i łowca z niego nienaganny. Pełen satysfakcji kroczył niespiesznie w stronę terenów swego stada, uważając przez cały czas - zmysły czujne, nie wiadomo, kogo przyjdzie mu na swej drodze napotkać.


zt.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Lasy / Polowania zakończone Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin