Sivelle
Młode
Dołączył: 23 Gru 2011
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 21:45, 26 Gru 2011 Temat postu: Sivelle |
|
Imię: Sivelle
Wiek: Dzieckiem jest.
Proponowana ranga: A bo ja wiem?... Nie wiem ._.
Ranga: Młode.
Historia: Ojciec był wojowniczym wilkiem. Troszczył się o dobro swej watahy, dbał o jej interesy. Był godnym następcą obecnego Alfy, który nie dorobił się potomstwa, a wiadomo było, że nie zdążyłoby ono dorosnąć przed jego śmiercią.
Wszystko zmieniło jedno polowanie. Zimą ciężko było cokolwiek upolować, ale on wracał do swoich z pokaźną zdobyczą. Brnął powoli przez śnieg, targając za sobą ofiarę. Zauważył, że zbliża się do większej zaspy. "E tam, przejdę przez nią." - stwierdził. Jakież było jego zdziwienie, gdy śnieg okazał się twardszy, niż przypuszczał, a on runął na niego, niszcząc... norkę. Okazało się, że zniszczył czyjeś prowizoryczne mieszkanko. Jego właścicielką okazała się drobna, wychudzona lisiczka. Lisy... Wilk dobrze wiedział, że jego wataha ich nie znosi.
- Ale o kim to historia? Hm? O tym wilku, czy Sivelle? -
Tak, czy siak wilk nie miał serca zostawić jej przemarzniętej i głodnej. Podzielił się z nią mięsem swojej ofiary. Potem długo rozmawiali... Zakochali się... Typowa bajeczka o cudownym, prawdziwym i szczerym uczuciu. Nuda, nie?
Z ich miłości zrodziła się Sivelle. Rodzice opiekowali się nią w ukryciu przed całym światem. Wiedzieli, że gdyby ktokolwiek się o tym dowiedział, mogliby umrzeć. A wraz z nimi mała Sivelle, która powoli rosła. Nie chciała wiecznie mieszkać w małej jamie pod korzeniami starego dębu. Nieraz wymykała się, by zwiedzać las, który nigdy jej się nie nudził. Jednakże gdy wracała do domu, zauważył ją jeden z wilków watahy jej ojca. Z niewiadomych przyczyn śledził ją aż do jamy. Gdy tam zauważył swego pobratymca, który wychowywał mieszańca krwi, pognał do Alfy i o wszystkim opowiedział. Ten kazał zaprowadzić tam kilku Łowców, by pozbyli się oni Lisicy, zdrajcy i Sivelle. Dorośli zginęli, owszem. Jednakże wadera (bo za nią się uważała) zniknęła gdzieś, wykorzystując zamieszanie.
Biegła przed siebie, gnała na oślep.
"Uciec... Uciec... Uciec..." - tylko to tkwiło w jej głowie.
I udało się. Uciekła na zupełnie obce ziemie. Nie miała zielonego pojęcia gdzie jest, jednakże już była bezpieczna. Taką przynajmniej miała nadzieję.
Charakter: Sivelle jest waderą raczej spokojną i opanowaną. Stara się być przyjazną dla wszystkich, lecz jej nieśmiałość jej to utrudnia. Bardzo troskliwa i opiekuńcza dla zwierząt. Nie lubi sporów, hałasu i krzyku. I chociaż to pierwsze stara się powstrzymywać w swoim otoczeniu, to trudno jest jej przełamać się i otwarcie powiedzieć, jakie jest jej zdanie na dany temat. Nawet gdy ma rację, nie jest zbyt pewna siebie. Wyznaje zasadę, że każdy potrzebuje troski i miłości, bez względu na to, jaki jest.
Ekwipunek: 50 kości.
Coś więcej: Nie wie, że jest pół lisem, pół wilkiem i ciągle wierzy, że rodzice ją odnajdą.
Atrybut: Zręczność
Post został pochwalony 0 razy
|
|