Znaleziono 426 wyników

- Może być na terenach smoków. - powiedział Azz wilk,który poza Seyu nigdy nie widział smoka.

Wbiegł czymś co przypominało pokraczny galop. Po kilku chwilach zorientował się że Seyu tu nie ma i zaklął pod nosem. Podszedł do siostry, po czym zaczął wąchać ślady .Czuł jeszcze zapach smoczka. I z ...

- Czekam na propozycję powiedział wyciągając łapy do przodu i zaglądając wzrokiem do każdego zakamarka okolicy który mógł dojrzeć w poszukiwaniu czegoś do zrobienia. Na rzece widział liczne kry.

Zauważył swoją córkę i uśmiechnął się po czym przeniósł spojrzenie na młodą waderę która go ochlapała.

Rozejrzał się wokół ciekawsko. Rzeczywiście było tu ładnie. - Taak. - zgodził się także zrelaksowany znowu się przeciągając.

Opowieść Lightning byłą niezwykła. Kłębiło w nim się tyle uczuć, ale nie mógł och na razie wyrazić. Skupił uwagę na Notte.

Przysiadł obok swojej rodzinki i spojrzał na Light. - Co jest z twoją łapa? - spytał. Słysząc równy oddech Notte zdał sobie sprawę że może ma wreszcie szanse usłyszeć od Light co się zdarzyło.

Uśmiechnął się i odpowiedział Notte. - Ciocia Karenaj zemdlała od nadmiaru wrażeń, a wszystko dlatego że nas tak rzadko odwiedza.

- Jeszcze rok temu nie myślałem że będę miał tak dużą rodzinę. - odpowiedział i trącił ją pyskiem. Był szczęśliwy. Nadal ciekawiło go co się stało na jej wyprawie ale to nie było miejsce ani czas.

Uśmiechnął się. - Tak, utwierdzam się że mam za rodzinę stado wariatów. Ale kocham ją. - powiedział. Nikt nie mógł mieć lepszej rodziny od niego.

Uśmiechnął się spojrzał jej w oczy i powiedział jakby domyślając się o o się boi. - Ważne że jesteś. I że jesteś cała, a nie w kawałkach, przynajmniej na razie.

Westchnął i powiedział
- Och, uwierz mi ona też nie mówi mi o wszystkim. Poza tym czasami było mi za ciężko by się odezwać. Notte i Seyu poprawili mi humor.

Pokiwał głową.
- Wierz mi mam z nią do pogadania. - tu wyszczerzył zęby - Ale tu nie chodzi o to że ją zaniedbuję. Myślę że się o mnie martwi bo jej nie mówię co czuje. - przyznał.

Uśmiechnął się widząc je obie. byli znowu razem i znowu byli rodziną. W tym momencie pomyślał że Vedette jest na niego pewnie wściekła.

Uśmiechnął się widząc te dwie czerwone wilczyce, tak podobne do siebie. Nie dołączył się do nich po prostu patrzył i słuchał.

Uśmiechnął się. Dokładnie wiedział jaka będzie odpowiedź Lightning.
- Mama będzie cała. To twarda sztuka, o czy mogłem się przekonać na własnej zbolałej skórze. - powiedział jakby pocieszająco do Not ...

Spojrzał na Lightning wyczekująco, ciekaw co odpowie. Wiedział ze pewnie nie powie wszystkiego Notte ale liczył że powie mu w odpowiednim czasie. Teraz zdał sobie sprawę że skoro Light tu jest to znac ...

Usłyszał mały przerażony głosik i odwrócił się. Serce podeszło mu do gardła. Objął je obie - swoją córkę i swoją partnerkę i wyszeptał do Notte - Nie obawiaj się. Mama wyzdrowieje.

Uśmiechnął się. Przysunął jej jelenia i nawet obdarł ze skóry spory kawałek.
- Jedz, będziesz silniejsza. - powiedział.

Niewiele czasu minęło od kiedy stąd wybiegł już wrócił. Upuścił jelenia po czym położył się obok Lightning wyczerpany. Noga rwała go niemiłosiernie.