Znaleziono 82 wyników

- Pa. - powiedziała do odchodzącej Crystal. Jak tylko samica zniknęła mu z oczów, zaczął się rozglądać, ale nikogo nie zobaczył. Postanowił się gdzieś udać. Wstała i odleciała z tego miejsca.

z/t

- O, nawet nie wiedziałem, że zdajesz. - powiedział. Machnął kilka razy ogonem. - No to życzę ci powodzenia. - dodał z uśmiechem. On nigdy nie będzie zdawał testu.

//brak weny//

- No to zapowiada się ciekawie. - powiedział. Promienie słońca " przelatywały " przez niego. - A kiedy chcesz tam iść? - zapytał. Machnął swoim ogonem. Lubił rozmawiać z Crystal.

//brak w ...

- A jak chcesz wyglądać? - zapytała z uśmiechem. Na na niebie gwiazdy zaczęły mocniej świecić, dając lekkie światło, które padało na Crystal i jego, przez co duch stał się bardziej przezroczysty.

- No, w tym kolorze, jednak wyglądasz jak nieśmiała wilczyca, ale na pewno taka nie jesteś. - powiedział. Jego ogon spoczywał bezwładnie na ziemi, której w ogóle nie czuł.

//brak weny.//

- Po za tym, ze jestem zły na jedną waderę i stałem się duchem, to nic. - powiedział. Machnął swoim ogonem. Był ciekawy czy pozna jakąś samicę duch. Zaczęło mocniej wiać, ale on tego nie czuł. W prawi ...

Hoshi spojrzał na Crystal. - Jasne, że pamiętam. - powiedział, już bardzie zadowolony. Nareszcie mógł z kimś porozmawiać. - Co u ciebie? - zapytała, podlatując. Ciekawe czy wadera pozna, że basior jes ...

Przyleciał tutaj. Nikt go nie mógł dostrzec, gdyż on sam tego nie chciał. Podleciał do wody i " usiadł " na brzegu. Na jego kufie jednak nie było uśmiechu, wręcz przeciwnie. Rozejrzała się p ...

Hoshi spojrzał na odlatującą Zoe/ Nie wydawała sie miłą osóbką. Po chwili żucił złowieszcze spojrzenia, ale ona już znikła z pola widzenia. On sam postanowił, ze stąd wyleci/ Po chwili go już nie było ...

- Jednak nie wiem czy che mieć partnerkę. - powiedziała. Nie chciał być oszukiwany. Był zraniony przez Scarlett. Ona go okłamała. Najpierw powiedziała, że nie ma partnera, a później okazało się coś in ...

- Jeśli mogę zapytać. Ile już nie żyjesz? - powiedział. Zawsze jest jakaś szansa w byciu zombie i ułożenia sobie życia. Usiadł na śniegu, które wcale nie czuł. - A tak to chodzisz sobie i tylko mówisz ...

Samca trochę zamurowało. - " Ona musi być Zoe. " - pomyślał. Spojrzał na Scarlett, a to na ducha. - Słyszałem, że ty też chcesz powrócić do żywych. - powiedział. Zaczął się zastanawiać ile d ...

- Bo, bo kocham ciebie. - odpowiedział. Zrobił się jeszcze bardziej smutny niż dotychczas. Gdyby mógł to by płakał. Spojrzał na wilczycę. - Witam. Hoshi jestem. - powiedział.

NI.

Lubisz racuchy?

- Później jest się nieumarłym kościotrupem. - powiedział. Spojrzał na nieznajomą, ale się nie odezwał. Miał nadzieję, że będzie max 2 tygodnie. Przeniósł wzrok na Scarlett.

- Podobno za niedługo ma być jeszcze jeden. - powiedziała. W jego sercu zapłonęła iskierka nadziei. Nie przerażało go bycie zombie. An niebie znowu pojawiło się słonce.

- A ja będę mógł cię dotknąć. - powiedział. Miał wielką nadzieję, że znajdzie Boozera. Powróci do " żywych ", przynajmniej. - Idziemy szukać? - zapytała. Boozer może być wszędzie.

Samcowie zachciało się płakać, jednak nie mógł. A gdyby tak znalazł pośrednika dusz? - Wiesz gdzie jest Boozer? - zapytał. Może nie wszystko jest jeszcze stracone?

Hosji nie wiedział co powiedzieć. - Musiałem. - odpowiedziała. Spojrzał głęboko w oczy Scarlett. - Obiecaj, że nigdy nie zrobisz tego co ja. - rzekł, a jego głos się załamał. Po chwili przeniósł wzrok ...

- Witaj Scarlett. - powiedziała. Jego oczy były pełne smutku. Słońce znikło za chmurami i zrobiło się trochę ciemniej. Podszedł bliżej wadery. Miał nadzieję, że Scarlett nie będzie płakała.