Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Test Brendy na Demona

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Wataha Nocy / Wieczna Noc / Ukończone testy [WN]
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Brenda
Duch


Dołączył: 07 Paź 2009
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bodajże z nikąd
Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 16:51, 25 Cze 2010 Temat postu: Test Brendy na Demona

Tam, gdzie drzewa ustają miejsca piaszczystym terenom i góry nikną wśród wydm znajduje się piaszczysta polana z dala od wszelkich ciekawskich.
Brenda przedarła się przez gąszcz lasów i trafiła w to miejsce, które miało być jej miejscem testu. Stanęła nieopodal wysokiej skały i zaczęła wpatrywać się w linię lasu na horyzoncie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Qedr
Lekarz


Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 2941
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 17:10, 25 Cze 2010 Temat postu:

Qedr, który już od dawna nie opuszczał swojej lecznicy podkuśtykał na polanę lekko poddenerwowany nieznajomością otoczenia. W jego życiu liczył się tylko ekspres do kawy oraz pacjeńci.
Zauważył Brendę i podszedł do niej.
- Witam. - rzekł skinając jej głową - Demonica, co nie?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Brenda
Duch


Dołączył: 07 Paź 2009
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bodajże z nikąd
Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 17:51, 25 Cze 2010 Temat postu:

Gdy już uspokoiła się i mogła wrócić do rzeczywistości. Do piaszczystej polany na którą już ktoś przybył otworzyła oczy i odwróciła się powoli. Przyjrzała się pomarańczowemu wilkowi i gdy jego słowa dobyły do jej uszu rzekła spokojnie:
- Owszem. Zwę się Brenda. A ty zapewne jesteś Qedr, mój egzaminator?
O Qedrze słyszała już kilkakrotnie, lecz co to daje, skoro tyle wilków kłamie? Skoro wszystko co słyszała mogło być kłamstwem. Lub prawdą.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Qedr
Lekarz


Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 2941
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 18:05, 25 Cze 2010 Temat postu:

Qedr kiwnął głową. Bądź co bądź, ale był osobą praktyczną i niemałostkową i nie marnował czasu na zbędne słowa, czy gesty. Z drugiej strony lubił jednak, gdy jego wypowiedzi brzmiały mądro, a do tego potrzeba paru zbędnych słów.
- Tak więc zacznijmy! Czasu dużo nie mam, więc przejdźmy od razu do rzeczy. Znajdujemy się tutaj, aby stwierdzić, czy jesteś opentana przez demona, czy po prostu naćpałaś się, czy twój układ nerwowy uległ uszkodzeniu. Tak więc jako osoba kiedyś zajmująca się duchami postanowiłem, że to ja mógłbym sprawdzić twoją przypadłość. Lecz zanim ja zabiorę się do roboty, chciałbym zaproponować, abyś to ty, moja droga miała jako pierwsza możliwość udowodnienia, że poglądy przez ciebie rozgłaszane, że jesteś demonem są prawdziwe.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Brenda
Duch


Dołączył: 07 Paź 2009
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bodajże z nikąd
Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 18:30, 25 Cze 2010 Temat postu:

Słuchała jego słów wciąż nie ruszając się z miejsca. Zdawała się jakby rzeźbą z marmuru. Lecz w pewnej chwili jej wargi drgnęły, by odpowiedzieć Qedrowi. Wiatr chłostał jej twarz, lecz sama Brenda wciąż stałą bez ruchu.
- Poglądy? Moim zdaniem to nie są poglądy, lecz czysta prawda. Czemu? Cóż, jest kilka powodów, dla których jestem tego świadoma. Na początku pierwszym objawem, że nie władam nad swoją duszą był głód. Lecz nie taki oczywisty głód w żołądku, który dręczy każdego śmiertelnika. Chodzi o głód krwi. Wtedy usłyszałam, jakby coś mnie wołało. Wołało, w nieznanym języku. - Zrobiła krótką pauzę. - Lecz wiedziałam, co to znaczy. Wiedziałam, że pragnie wilczej krwi. Że usycha z pragnienia. Sama czułam jego głód, jego pragnienie. Wtedy coś nade mną zapanowało. Nie panowałam nad sobą. Po prostu coś mną kierowało i zabiłam tegoż wilka, pozbawiając go krwi. Z czasem nauczyłam się zgrać z owym tajemniczym stworzeniem bawiącym się moją duszą. Wręcz go zrozumiałam i nauczyłam się panowania nad tym. Lecz mimo to czasem owy demon potrafi na jakiś czas przejąć nade mną kontrolę. Do dziś, gdy nie jem kilka dni owy głos w nieznanym języku kusi mnie krwią. Jego aksamitnym aromatem. Lecz dla mnie najlepszym dowodem na to jest coś, czego nie umiem wytłumaczyć. Po prostu czuję iż w tym ciele nie jestem sama. Iż pewna istota czai się gdzieś wewnątrz mnie.
Zamilkła myśląc o tym, iż niedługo będzie musiała zademonstrować to w praktyce. Czy demon tym razem zechce się z nią zgrać? Możliwe.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Qedr
Lekarz


Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 2941
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 19:26, 25 Cze 2010 Temat postu:

Qedr uniósł brew, jakto miał zwyczaj robić, gdy słyszał coś co mu się nie podobało. Cóż takiego te demony widzą w zbitce różnych "-cytów" i osocza? Toż to jest mniej wartościowe od zwyczajnego ochłapu mięsa.
- Rozumiem... A czy możesz udowodnić jakoś swoje racje? - spytał wadery, po czym usiadł uśmiechając się lekko.
Stary hipokryta, pomyślał, sam kiedyś miałeś demona, a teraz będziesz się wymądrzał...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Qedr dnia Pią 19:27, 25 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Brenda
Duch


Dołączył: 07 Paź 2009
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bodajże z nikąd
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 12:38, 26 Cze 2010 Temat postu:

- Ależ oczywiście. - Rzekła nie ruszając się o krok.
"No dobra stary gargulcu. Pokarz co potrafisz!" Pomyślała, kierując te myśli to tzw. demona.
Stała długo w milczeniu. Jej oczy zdawały się być takie jak zawsze. Ciemne, przymrużone, źrenice ukryte pod dziwną mgłą. Postronny obserwator pomyślałby, że stoi sobie spokojnie jakby nigdy nic. Nic bardziej mylnego. Walczyła z tym wewnętrznym "czymś". Z tym, co atakowało jej ciało w najmniej oczekiwanym momencie. Pozbawiało jej wszelkich emocji i kontroli. "Czekasz na zaproszenie?" Znów pomyślała jeszcze bardziej skupiając uwagę na "tym".
I wtedy przed jej oczami ukazał się obraz. Była w ciemnym lesie, blask księżyca przysłaniały gęste gałęzie wysokich drzew. Gdzieś w oddali błądziło słabe światło latarki.
Wyciągnęła rękę w kierunku światła, nieświadoma tego, że robi to również przed Qedrem. Drobne pasma srebrzystego światła, które zdołały przedrzeć się przez gałęzie padły na jej rękę. To nie była jej ręka. Była szarawa, po bokach zwisały dziwne paski. Światło latarki zbliżało się coraz bliżej. W pewnej chwili jej uszu dobiegł głuchy trzask rozbijanej latarki o skały.
Po chwili znów stała na piaszczystej polanie, a jej wyciągnięta dłoń była taka jak zawsze. Lecz nie był to koniec. Świat przybrał ostrzejsze barwy, tysiące zapachów uderzało w nią ze wszystkich stron. Czuła się jakby nie spałą wiele tygodni. Senna. Wydawało jej się, że widzi coś jeszcze. Niewyraźne kształty gdzieś w oddali. Wytężyła wzrok, lecz owe kształty wcale nie stały się ostrzejsze. Jej oczy przybrały czerwonawą barwę. Wściekle czerwoną, a futro na jej ciele najeżyło się.
W nagłym porywie zerwała się z miejsca i ruszyła skalistym wzniesieniem za kształtami. Im były bliżej, tym ona wyżej wspinała się na skały. Gdy kształty zdawały się być kilka metrów przed nią skoczyła niczym drapieżnik na ofiarę, lecz w ostatniej chwili owe tajemnicze istoty znikły. Ujrzała tylko przerażone dziecko, które ze strachu wypuszcza z rąk latarkę. I tyle. Wylądowała na dwóch łapach i rozejrzała się. Stałą nieopodal skalnego szczytu, a pod nią piaszczysta polana, a na niej Qedr.
I cóż dowiodła. Że umie szybko biegać? Demon nie posłuchał się jej. Ukazał obrazy jej nieznane i kazał uganiać się za tajemniczymi istotami, które nie istniały.
Wróciła spokojnie na polanę. Chciała, by demon pokazał swą siłę fizyczną, wyżył się na drzewie lub może nawet na Qedrze. Ale ten jedynie pokazał siebie tylko jej. Jeśli Qedr nie był Szamanem lub czymś w owym stylu tych istot nie widział. Mówi się trudno. Czy demon który ją opętał chciał, aby nie wyjawiała swego oblicza?
_________________


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Qedr
Lekarz


Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 2941
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 14:26, 26 Cze 2010 Temat postu:

Qedr przechylił lekko głowę wpatrując się w Brendę. Zwykle łatwo rozpoznać demona po zachowaniu oraz drobnych zmianach anatomicznych, ale nie znał Brendy na tyle, aby stwierdzić, czy coś w jej zachowaniu się zmieniło.
~ Ach! - pomyślał - Mogłeś przynajmniej pierw ją zbadać, a potem zabierać się za resztę...
Qedr chcąc, nie chcąc wziął wdech i westchnął ciężko.
- Już? - spytał wilczycy lekko znużonym głosem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Brenda
Duch


Dołączył: 07 Paź 2009
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bodajże z nikąd
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 16:07, 26 Cze 2010 Temat postu:

- Zademonstrować fizycznie? - Spytała spokojnie patrząc na wilka. Wróciła już w zupełności do siebie, a świat zaczął wyglądać tak jak zawsze. Wiatr nie niósł już ze sobą aż tak apetycznej woni, a niebo było puste od wszelkich zjaw.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Qedr
Lekarz


Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 2941
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 17:31, 26 Cze 2010 Temat postu:

Qedzio wzruszył ramionami. Jeżeli Brenda uważała to, za wiarygodny dowód, to droga otwarta, żadnych przeciwskazań.
- Proszę cię bardzo.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Brenda
Duch


Dołączył: 07 Paź 2009
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bodajże z nikąd
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 20:59, 26 Cze 2010 Temat postu:

Rozejrzała się powoli, szukając właściwego obiektu. Skała? Być może. Lecz jej uwagę przykuła wielka, rosła sosna pnąca się u krańca lasu. Brenda podeszła do niej i obeszła ze wszystkich stron. Tak, wydawała się dobra. Położyła delikatnie dłonie na bokach pienia i poczekała chwilę. Wyszeptała słowa, które nawet dla niej były obce, lecz po prostu coś zmusiło ją do wypowiedzenia dziwnego zdania.
Jej pazury zaczęły wbijać się w korę, a im były głębiej tym Łowczyni bardziej napinała mięśnie. W końcu kora pękła i jasne drewno zaczęło odrywać się powoli od pienia.
I znów las. Ciemność, krzyk i upadająca latarka. Potem nie wiedziała co się dzieje. Czuła tylko, że odrywa powoli drzewo, a gdy już niemal całe oddzieliło się od pnia, okrążyła je wciąż trzymając w uścisku. Potem już nic. Jakże taka drobna, chuda wilczyca zdołała unieść rosnące na kilkanaście metrów masywne drzewo?
Kiedy wróciła do siebie, ogromne drzewo leżało już na piaszczystej polanie przepoławiając ją na dwie części. W powietrzu jeszcze unosił się piach, a ptaki spłoszone odlatywały za horyzont. Spojrzała na Qedra. Z jej twarzy nie dało się niczego wyczytać. Jak maska, wyrażająca nieodgadnioną minę. Wdrapała się na pień i przysiadła na nim.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karenaj
Wilk Spoza Krainy


Dołączył: 03 Paź 2008
Posty: 2834
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 13:32, 09 Lip 2010 Temat postu:

Wilczyca pojawiła się niezauważona. Wylądowała bezszelestnie na drzewie. Miała patrzeć i oceniać, i zdążyła zobaczyć, co ta drobna wilczyca jest w stanie zrobić z drzewem. Nie było to normalne, o nie. Postanowiła poczekać na dalszy ciąg wydarzeń.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Brenda
Duch


Dołączył: 07 Paź 2009
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bodajże z nikąd
Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 13:41, 09 Lip 2010 Temat postu:

Gdzieś za nią ktoś wylądował, wiedziała to, nawet się nie odwracając. A skąd? Czuła wokół siebie jakby aurę czym było powietrze o małej gęstości. Rozprowadzało się równomiernie w każdym kierunku i gdy ktoś naruszył tę "aurę", dostał się w jej teren od razu można było to wyczuć większą sprężystością powietrza. Ot, co.
Nie odwróciła się, jednak. Rozpierał ją teraz wewnętrzny gniew, który pojawił się niespodziewanie i bez powodu. Jeszcze nigdy nie uwalniała mocy owego "czegoś" nazywanego demonem nękającym jej duszę, celowo. Czuła się tak, jakby mogła przenieść górę lub zabić każdego. Tak, każdego! Bez wyjątku. Nie tylko mogła, chciała tego. Pragnęła. Jej klatka piersiowa unosiła się to wyżej to niżej w szybszym niż normalnie tempie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karenaj
Wilk Spoza Krainy


Dołączył: 03 Paź 2008
Posty: 2834
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 13:54, 09 Lip 2010 Temat postu:

Wilczyca zauważyła ten stan dziwnej, niezdrowej ekscytacji. Ściągnęła brwi i przyglądała się zaniepokojona. teraz nie powinna się ukazywać.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Brenda
Duch


Dołączył: 07 Paź 2009
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bodajże z nikąd
Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 14:03, 09 Lip 2010 Temat postu:

Szybkim ruchem zeskoczyła na ziemię i wiedziona mocniejszym niż zazwyczaj instynktem ruszyła wzdłuż linii lasu, lecz nie zamierzała stąd odejść. Wszystko to było jak krwawy sen. Tak, krwawy, bo nie dało się tego lepiej określić. Sen w którym Brenda było demonem, nie on nią. Widziała wszystko przez ścianę nieposkromionego pragnienia. W powietrzu unosiły się niewyraźne kształty, te, które widziała poprzednio. Lecz wiedziała nawet za dobrze, że tylko ona je widzi. Zignorowała je, choć czuła się, jakby coś rozszarpywało ją na różne strony. Jakby była liną w zawodach jej przeciągania. Raz w jedną, raz w drugą.
Brenda wyszeptała coś, czego sama nie zrozumiała i zamknęła oczy. Stała spokojnie, choć w rzeczywistości toczyła wewnętrzną walkę. Coś ją okrąża. Nie! Jest ich kilka! Są coraz bliżej...
Brenda otworzyła oczy. Znów była na polanie. W powietrzu unosił się zapach leśnej ściółki. Mimo, iż wszystko zdawało się być takie jak dawniej, wciąż nie czuła się sobą.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karenaj
Wilk Spoza Krainy


Dołączył: 03 Paź 2008
Posty: 2834
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 14:10, 09 Lip 2010 Temat postu:

Wilczyca zeskoczyła z drzewa.-Tak.-Powiedziała w myślach.-Ona jest opętana. Ale jeszcze się upewnię.-Jak pomyślała tak i zrobiła. Podeszła do wilczycy wolno, powoli, tak by tamta widziała, jak się zbliża.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Brenda
Duch


Dołączył: 07 Paź 2009
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bodajże z nikąd
Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 18:07, 09 Lip 2010 Temat postu:

Nie zdziwiła się gdy owa postać, która zmąciła "aurę" poruszyła się i zaczęła się do niej wolno przybliżać. Brenda nie odwróciła się. Chciała zmusić owe "coś" by przestało szarpać jej duszę i by wreszcie zamilkła, zostawiając ją samą sobie. Mimo to wciąż się chwiała, lecz nie dała się przewrócić.
Znów poniosła ja intuicja i dzikie pragnienie, lecz wiedziała co robi. Wciąż mogła panować nad swoimi myślami i czynami.
Odwróciła się szybko. Jej myśli stanowiły nieodgadniony mętlik, jednak coś w końcu stanowiły i nie wyparowały w przestrzeń i nie rozproszyły się pozostawiając tylko spragnioną krwi bestię.
Spojrzała za wilczycę. Brenda nie wiedziała jakie sama miała spojrzenie. Może z pyska sączyła jej się ślina, a może obnażała kły? Wiedziała tylko, że jej oczy były inne. Wściekle czerwone. Po prostu to wiedziała, choć nie widziała teraz swego odbicia. Może to i dobrze? Nie odezwała się, lecz drgnęła. Nie znała jej i nie widziała nigdy dotąd. Czuła jedynie przyjemną woń jej krwi. Ciepłą i pociągającą. mimo to stała dalej wyprostowana, choć wciąż nie wiedziała, jaki ma wyraz twarzy.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Brenda dnia Pią 18:10, 09 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karenaj
Wilk Spoza Krainy


Dołączył: 03 Paź 2008
Posty: 2834
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 9:15, 12 Lip 2010 Temat postu:

Wilczyca spojrzała na Brednę. Jej oczy jarzyły się na czerwono, nie były po prostu czerwone. Karenaj miała wrażenie, ze aż promieniują złością demona. Podeszła na dwa wilcze skoki do czerwono-okiej. Spojrzała w owe przerażające ślepia ze spojrzeniem łagodności i... dobra. Po prostu dobra, bo Karenaj była dobra w każdym calu swojego jestestwa.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Brenda
Duch


Dołączył: 07 Paź 2009
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bodajże z nikąd
Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 9:24, 12 Lip 2010 Temat postu:

Złapała Karenaj na ramię. Można by to nazwać odruchem, tyle, że nie jej odruchem, gdyż wcale nie miała na celu to zrobić. Po prostu szybko położyła swoją dłoń na jej ramieniu. Nic nie powiedziała, choć chciała spytać kim jest. Nic nie zrobiła, choć szarpało w niej by się na nią zrzucić. Nie zrobiła tego. Jeszcze... Spuściła lekko głowę lecz wciąż wpatrywała się w Karenaj.
Z szyi nieznajomej pulsowała krew, wołała "No chodź, chodź!" Brenda zadygotała i cofnęła powoli dłoń, mimo to nie wycofała się. Posłała jej tylko pytające spojrzenie. Jeśli tylko jej się to udało.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karenaj
Wilk Spoza Krainy


Dołączył: 03 Paź 2008
Posty: 2834
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 9:33, 12 Lip 2010 Temat postu:

Karenaj owo spojrzenie dostrzegła.-Jestem Karenaj, miałam się upewnić, czy w tobie jest demon.-powiedziała ze spokojem w głosie. Wszystko w jej postawie, po sobie mówienia, poruszania się, było spokojne. Nikt nie mógł wiedzieć, jak bardzo czuje się zagrożona czy przytłoczona obecnością monstrum w tej wilczycy.-spojrzał na nią swoimi błękitnymi oczami ze spokojem, nawet to zwierciadło duszy jej n ie zdradzało. Były powody, dla których została wybrana na betę, na przykład to, ze umiała się zachować w podobnych sytuacjach.
Uśmiechnęła się spokojnym, stonowanym uśmiechem.-Powiedz mi, kim jesteś.-pytanie zostało zadane zarówno wilczycy, jak i demonowi. Miała nadzieję, ze zawiśnie miedzy nim i przez jakiś czas.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Wataha Nocy / Wieczna Noc / Ukończone testy [WN] Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin