Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Test Ami

Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Wataha Wiatru / Góry L'ael / Ukończone Testy [WWi]
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Amiru
Dorosły


Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 12:32, 28 Lut 2014 Temat postu: Test Ami

Na miejsce swojego testu młoda Amiru obrała jeden z raczej przeciętnych (jeśli idzie o wysokokośč) wzniesień. Jako przyszła wojowniczka nie powinna unikać wysiłku, związanego np. ze wspinaczką, niemniej z drugiej zaś strony winna obrać miejsce, na którym bedzie dostatecznie dobrze się czuć. Należy redukować stres czy poczucie dyskomfortu, na tyle, na ile to tylko możliwe. W końcu czy było coś złego w tym, że próbowała na wszelki sposób zwiększyć szanse zaliczenia egzaminu? Userka do wielu już testów podchodziła, nigdy jednak nie na woja. Zobaczymy.
Ami usiadła na jednej ze skał, rozkoszując oko rozciągającym sie na długie mile, górskim pejzażem. Od zawsze uwielbiała góry. Uznajmy, że obecnie znajdowała się niemalże na samym szczycie, na rozległej polance pomiędzy świerkowymi lasami. Wspaniały zapach wiecznie zielonego igliwia łechtał przyjemnie wraźliwe, wilcze nozdrza.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karmel
Beta Wiatru


Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 13:21, 28 Lut 2014 Temat postu:

Karmel przybył tu... No cóż, nie od razu. Nie było mu łatwo namierzyć ten właściwy szczyt wśród tylu podobnych.
A więc przybył. Szary, dobrze zbudowany, zabójczo przystojny i trzymający w łapie pęk papierów i długopis. I niosący nieco ciężkiego kota na grzbiecie.
Wdrapał się na właściwą górę. Tuż przed szczytem zrobił przerwę i uspokoił oddech. Nie był pewien, czy Beta powinien być zziajany po pokonywaniu tak niewielkich wysokości. Nigdy nie był specjalnie silny, więc cóż...
Wszedł w końcu na szczyt, po czym zbliżył się do wilczycy.
- Ish nu palah.
Tylko tyle. Nie dorzucił standardowego przy zwracaniu się do wilczyc "piękna", czy też "skarbie". Był w pracy. Wilczyca była piękna... Może innym razem. Nieoficjalnie. Teraz jednak czas wykonywać swoje obowiązki.
Wydało mu się też właściwe użycie powitania charakterystycznego dla Wiatru. Żeby było bardziej... No, po prostu bardziej.
- Nazywam się Karmel i będę dzisiaj cię egzaminował.
Horus zeskoczył na ziemię, zaś wilk usiadł.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amiru
Dorosły


Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 16:49, 28 Lut 2014 Temat postu:

Mam nadzieję, że liczyć się będzie jakość postów, nie zaś liczba napisanych słów - telefon. I tak jest progres, widoczny w postaci polskich znaków. Jestem z siebie dumna i tyle.
Amiru skinęła nisko łbem, kiedy pojawił se Karmel. Kiedy zaś sie przedstawił, ta uśmiechnęła się pogodnie, acz dość subtelnie, co jej mordce mogło dodać nieco uroku.
- Dzień dobry, Karmelu. Słodkie imię... - urwała, by zaraz zorientować się, iż to było nie na miejscu, odchrząknęła zatem by poważniejszym już tonem kontynuować:
- znaczy... Zwę się Amiru i stawiłam się tutaj, aby sprawdzić, czy jestem gotowa stać się wojownikiem Wiatru.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karmel
Beta Wiatru


Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 8:51, 01 Mar 2014 Temat postu:

Oczywiście, że jakość. Nie jestem jakimś potworem mierzącym posty linijką i na podstawie pomiarów określającym, czy delikwent zda! Chyba nie ma w ogóle takich osób... Nie spotkałam się.
Uśmiechnął się zachęcająco. Zależało mu, by dobrze wypaść na pierwszym teście. Dla tego postanowił być dla młodej Amiru miły.
- I jak sądzisz, jesteś gotowa? Co powinno cechować takiego wojownika?
Na razie jest łatwo. Gorzej będzie, gdy trzeba będzie przejść do części praktycznej. Bowiem userce nie podoba się, że jej zaniechano przy testach na tę rangę. Więc będzie i koniec kropka. Czy się to Karmelkowi podoba, czy nie.
A tymczasem na jednym z przyniesionych arkuszy zaczął coś tam kreślić. A konkretnie: odkreślać.
Tak, jakkolwiek to brzmi, zrobił sobie ściągę z pytań do zadania na Wojownika.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amiru
Dorosły


Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 10:51, 01 Mar 2014 Temat postu:

Kątem oka, z czystej ciekawości, zerknęła, co tam bagrze. Niewiele widziała, niemniej po ruchu długopisu wywnioskowała, że samiec nie stawia kolejnych minusow przy jej imieniu, co zdecydowanie podniosło ją na duchu. W końcu wysokie morale to u wojownika rzecz dość istotna.
- Myślę, że jestem gotowa. Oboje rodzice byli wojownikami, zatem od lat najmłodszych byłam oswajana z tą profesją. Dodatkowo teoretycznego szkolenia udzieliła mi Berenika, będąca oczywiście wojowniczką. Dobry wojownik posiadać szereg cech zarówno fizycznych, jak i - co moim zdaniem ważniejsze - psychicznych czy osobowościowych. Poza oczywistą krzepą tudzież wysportowaniem wojownik musi być lojalnym nie tylko władzom, ale całej watasze czy jakimś ideałom, wartościom. Cechować go powinien także spryt czy znajokość nie tylko własnych zalet ale także i słabości. Przydatna jest także spostrzegawczość, warto szybko zorientować się w słabych punktach przeciwnika i zgrabne ich wykorzystanie. Nie może on też wykorzystywać własnych umiejętności krzywdzeniu niewinnych czy osiąganiu własnych korzyści. Ważn jest także, by wojownik potrafił współpracować z innymi wojownikami oraz dowódcami, musi umieć nie tylko trzaskać po mordzie, ale i rozmawiać. To takie mom zdaniem najbardziej istotne.
Ciekawe, o jak wielu zapomniała... Nie da się powiedzieć wszystkiego, po prostu się nie da. Zawsze przypomni się cos po fakcie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karmel
Beta Wiatru


Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 11:02, 01 Mar 2014 Temat postu:

Pokiwał łbem, uśmiechając się. Zdaje się, że dobrze...
Kontrolne zajrzenie w papiery. Tak, odpowiedź pasowała do szablonu. Coś o pracy w grupie, coś o lojalności, coś o sprycie, inteligencji i takich tam, coś o trzaskaniu po mordzie... Dobrze jest. Odpowiedź podobała mu się, zaś dokumenty potwierdzały jej poprawność.
- A jakie cechy masz ty, Amiru?
Miał nadzieję, że nie okaże się beznadziejnym egzaminatorem.
Odhaczył kolejne pytanie. Po czym zorientował się, że powinien zapytać najpierw, dlaczego chce ona zostać Wojownikiem. Ale spokojnie, jakoś się to pytanie wciśnie... Przecież wilczyca nie ucieknie w połowie testu.
Hmm... Berenika uczyła? Znał Berenikę, ale pojęcia nie miał, że była Wojowniczką. No cóż, wilk się uczy przez całe życie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amiru
Dorosły


Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 11:27, 01 Mar 2014 Temat postu:

Oto czas na najbardziej znienawidzone przez uźyszkodniczkę pytanie. Jak mówić o zaletach i nie wyjść na buca? Jak się sprzedać, nie uchodząc za zadufane w sobie stworzenie? No, nic. Byle trafić w klucz, jak na maturze.
- Cóż, wydaje mi się, że jestem dość odpowiedzialną osobą, co na pewno przyczynia się do tego, że potrafię współpracować czy kierować się czymś więcej, niźli własne "widzimisię". Potrafię brać pod uwagę zdanie i opinie innych, nie gnając przed siebie, zaopatrzona w kraniec własnego nosa. Jestem osobą zawsze skorą do współracy, szanującą na pewno przywódctwo, jak i wilki z, bardzo brzydko mówiąc, niższych sfer. Na pewno nie jestem nadmiernie przemądrzala czy też przesadnie pewna siebie. Nie znaczy to jednak, bym była głupia lub brakowało mi poczucia własnej wartości.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karmel
Beta Wiatru


Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 14:45, 01 Mar 2014 Temat postu:

No cóż, life is brutal. Jeśli cię to pocieszy, również nie cierpię tego pytania.
Karmelek ponownie pokiwał łbem, uśmiechając się zachęcająco. Nie chciał nikogo stresować. Jeszcze miał w pamięci swój pierwszy i jedyny test w życiu, na którym stresował się straszliwie. Noisette zachowywała się tak, jakby każda jego odpowiedź była błędna, co źle wpływało na poprawność kolejnych.
- A nad czym chciałabyś jeszcze popracować? Są rzeczy, które mimo lat treningów wciąż sprawiają ci problemy? Mi możesz powiedzieć... - mrugnął do niej porozumiewawczo.
Rodzice wojownicy...? Nie kojarzył takiej pary. Na pewno nie byli z jego Watahy. Może samotnicy? Coś tam gdzieś się natknął, przekopując papiery na wzmiankę o tym, że jako Beta może do Watahy przyjmować. Może Crystal...? Bo na pewno nie Assire. Assire odszedł dawno temu. Na pewno nie on.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amiru
Dorosły


Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 15:33, 03 Mar 2014 Temat postu:

- Każdemu mogę powiedzieć, Karmelu. Własna niedoskonałość nie jest powodem do wstydu, zaś brak samoświadomości - owszem. Jak bowiem pracować nad sobą, kiedy za wszelką cenę zgrywamy doskonałych w każdym calu? - powiedziała pogodnie, uraczywszy wilka krótkim, choć dość ciepłym uśmiechem. Podobał jej się jako egzaminator. Widać było, iż za wszelką cenę starał się pozostawać 'tym dobrym', niewywołującym dodatkowych stresów. Ba, był na tyle wilczy, iż zdawał się usiłować wszelkie poddenerwowanie uspokajać czy niwelować, co młodej waderze w pełni odpowiadało. O wiele przyjemniej podchodzi się do takich testów, prawda?
- Czasami, kiedy jestem dość mocno wzburzona, zdarza się, że dopuszczam do głosu emocje i na ten przykład się unoszę. Kończy się jedynie na niepochlebnych słowach, których nierzadko żałuję, jednak... momentami to silniejsze od rozsądku... Zwłaszcza, kiedy kwestie dotyczą osób mi najbliższych. Nigdy jednak w złości nikogo nie uderzyłam, to chyba jakiś zarys szczęścia w nieszczęściu, prawda? - Tutaj na moment urwała, drapiąc się z zakłopotaniem po łbie.
- Ostatnio też odzyskałam przesadny optymizm, to też może przeszkadzać. Czasami zbyt mocno i zbyt szybko ufam innym istotom, jednak staram się nad tym pracować po tym, jak kilka razy po tyłku się zebrało. Może bywam naiwna czy sprawiam przynajmniej takie wrażenie, jednak dotyczy to kwestii mniej ważnych. Jeśli chodzi o dobro bliskich, przechodzę dziwną przemianę: bardzo ciężko mi zaufać czy staję się podejrzliwa, może czasami zbyt mocno. Zanim jednak kogoś o cokolwiek oskarżę, staram się zwerbować własne przypuszczenia - powiedziała niemalże na jednym wydechu, co więc dziwnego w tym, iż musiała zrobić sobie niewielką przerwę, aby łapczywie pochłonąć dawkę życiodajnego gazu - czy raczej gazów mieszanki.
- I czasami zbyt wiele, zbyt szybko mówię - zakończyła z uśmiechem zakłopotania na pysku wymalowanym. Albo raczej zakończyła część dotyczącą własnych niedoskonałości.
- Jednak z pewnością całe życie stanowi kolejne etapy pracy nad samym sobą, nie można spocząć na laurach, uznając się za ideał. Dlatego poza pracowaniem nad wadami, zamierzam dodatkowo doszlifować mocne strony, pracować ciężko i systematycznie nad krzepą, kondycją, poznawać nowe taktyki walki, nawiązywać znaczące znajomości - dodała, nieco wolniej czy spokojniej, aniżeli wcześniej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karmel
Beta Wiatru


Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 20:12, 03 Mar 2014 Temat postu:

Zwerbować? Wcielić do armii? Przypuszczenia?
No cóż, telefon to telefon. Mi też zdarza się koszmarne błędy robić.
Karmel pokiwał łbem.
- Powiedz proszę, czemu zdecydowałaś się na tę rangę? Wiem, pokręciłem kolejność pytań...
Odhaczył jednak kolejne pytanie.
Horus obserwował tę scenę z zadowoleniem. Kto by przypuszczał, że Karmel nadaje się do czegokolwiek oprócz podrywania kolejnych wilczyc. A tu takie miłe zaskoczenie... Dobrze, byle tylko tak dalej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amiru
Dorosły


Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 20:50, 03 Mar 2014 Temat postu:

Zweryfikować*. ^^' To była akurat wina samopoczucia, bo pisałam z kompa, wybacz. Amiru się przejęzyczyła. O! Sama musiałam poszperać w poście, by w ogóle zorientować się, w czym rzecz.
- Aj tam, kolejność. Istotniejsza jest trafność pytań - rzekła całkiem pogodnie, w duchu zaś dodając własne zakończenie podjętego zdania: "a jeszcze ważniejsza jest trafność odpowiedzi", niemniej uznała, że słowa te nie są na miejscu i postanowiła nie wygłaszać ich na głos. Pewne kwestie lepiej przemilczeć, czyż wojownik nie powinien o tym wiedzieć?
- Cóż, od małego fascynowało mnie to, czym zajmowała się ma matka, Elena, oraz czy parał się Mort. Miałam co prawda chwilowe poczucie, że chcę zostać szamanką, odeszłam na chwilę z krainy, by to wszystko przemyśleć z dala od tego, co wywołuje emocje. Tam zrozumiałam, że jako wojownik spełnię się lepiej, niźli dzierżąc jakąkolwiek inną rangę. Szamanem chciałam być z osobistych pobudek, natomiast wojownikiem pragnę być, by służyć stadu. By być ostoją dla alf czy bet, by jakoś przyczynić się do rozrostu watahy. By bronić, wojować, wspierać. Oddawałam się osobistym treningom, by upewnić się, czy podołam pod względem fizycznym. Odnioslam wrażenie, że jestem gotowa. Odkryłam, że pomaganie innym sprawia mnie samej radość, że w ten sposób się realizuję. Powiedzmy, że głownie chodzi o marzenia małej dziewczynki, pragnienia dojrzewającej nastolatki oraz dążenia dorosłej kobiety - odparła zgodnie z tym, co czuła i jak czuła. Bo naprawdę, ona to 'czuła'. Całym sercem, co było widocznie po sposobie, w jakim się odnośnie tego wypowiadała. Mówiła o wojaczce z pewnego rodzaju patosem, a na pewno z entuzjazmem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karmel
Beta Wiatru


Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 5:58, 04 Mar 2014 Temat postu:

Karmel ponownie skinął łbem, wydając przy tym dźwięk brzmiący jak "mhm...". Odhaczył ostatnie pytanie z listy.
- A ile dla Watahy możesz poświęcić?
A potem część teoretyczna. Chyba obawiał się jej bardziej, niż wilczyca. Nie był typem wojownika, parę razy od płci pięknej mu się dostało. I cóż zrobić? Obowiązki to obowiązki. A przewidują one test praktyczny.
Oby tylko Amiru nie wzięła tego na serio i go nie zagryzła... To nie byłoby miłe.
A Horus wszystko obserwował z bezpiecznej odległości.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amiru
Dorosły


Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 11:36, 04 Mar 2014 Temat postu:

Część praktyczna - bo domyślam się, że to o nią chodziło - stanowiła dla młodej Ami wyzwanie. Rozmawiać lubiła i mogła robić to często, nijak jej to nie stresowało, zwłaszcza zważywszy na postawę jej egzaminatora, który naiwnej samicy wydawał się naprawdę fajnym facetem, jednak nie miejsce tutaj na własne uczucia. Jako kobiecie przypadł jej do gustu, zaś jako potencjalnej wojowniczce zdawał się być całkiem kompetentnym egzaminatorem. Tyle. Rozdzielamy to, co prywatne od tego, co czysto zawodowe.
- Podobno wiemy o sobie tyle, na ile nas sprawdzono - zatem nie jestem w stanie odpowiedzieć z cała pewnością, jak zachowałabym się, gdyby sytuacja wymagała poświęceń. Niemniej jednak wataha jest dla mnie tak istotna, bezpieczeństwo członków jest na tyle ważne, że jeśli nie byłoby innej opcji, najpewniej byłabym w stanie poświęcić zdrowie czy nawet życie. Na pewno nie posunęłabym się do zdrady, niezależnie od ceny, jaką przepłaciłabym lojalność. Jednak nadmierne skakanie ku innym z okrzykiem "zabij mnie!" też nie ma sensu. Jeśli już zginąć, to tak, by śmierć nie poszła na marne. By coś wniosła. Osłabianie szeregów wojowników dlatego tylko, iż "tak będzie łatwiej" jest beznadziejnym wyjściem, dlatego nim ostatecznie oddałabym życie, próbowałabym znaleźć inne rozwiązanie. Gdy takie nie przyszłoby mi na myśl... No, cóż. Na moje miejsce znajdzie się nowy wojownik, może wnoszący coś świeżego, może bardziej rozgarniety, który nie da się wykończyć nieprzyjacielowi - powiedziała spokojnie, nie robiąc zbyt wielkich pauz. Tym razem jednak obeszło się bez zadyszki, bowiem przy końcu każdego ze zdań nabrała nieco powietrza, wypuszczając oczywiście te nagromadzone w płucach nieco wcześniej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karmel
Beta Wiatru


Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 19:48, 04 Mar 2014 Temat postu:

- Dobrze.
Uśmiechnął się do niej przepraszająco.
Następnie skoczył. Ot, z miejsca. Nie miał pojęcia o wojowaniu, więc zrobił to, co uznał za najlepsze: podjął próbę przygniecenia jej do ziemi.
Czy się udało? Zobaczymy. Z tego, co rozumiem, kośćmi rzucam dopiero, gdy wilczyca również spróbuje coś zrobić.
Zadanie było zasadniczo proste: miała w miarę niezabójczo unieruchomić wilka i zmusić go do kapitulacji. Niezabójczo, powtarzam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amiru
Dorosły


Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 23:57, 05 Mar 2014 Temat postu:

Oho! Spodziewała się, że prędzej czy później samiec może ruszyć z atakiem na jej osobę... Ale przecież tak przyjemnie się gaworzyło! Kiedyś będzie musiała udać się z nim na kawę, zdecydowanie. I nieważne, że był jej przywódcą. Wcale nie zamierzała się podlizywać, a jedynie w sposób miły i serdeczny spędzić nieco czasu.
Zorientowała się nieco zbyt późno, by zgrabnie odbiec. Tak więc zanim przetworzyła impuls i nim zareagowała na bodziec, minęło nieco czasu. Postanowiła wykorzystać zalegający śnieg (bo to w końcu góry), by wykonać nieco niezgrabny ślizg brzuchem po śliskim podłożu i w ten sposób uniknąć naskoku samca na jej kobiece, delikatne ciałko. Oczywiście szybko podniosłaby się na łapy, gdyby tylko się udało...
Najdłuższe sekundy jej życia. Zimne podłoże. Dyskomfort. Szuuuuuus! Uda się, nie uda się? Przygniecie ją, oszczędzi? Kto wie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karmel
Beta Wiatru


Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 18:12, 06 Mar 2014 Temat postu:

Nie jestem pewna, czy dobrze ogarniam ideę rzucania kostkami. Rzuciłam o powodzenie ataku Karmelka i wypadło trzy. Mam print screena, mogę wrzucić na tynpica jeśli chcesz. Znaczy to tyle, że wilczycy uniknąć jego ataku się udało, zaś Karmel wylądował brzuchem na zimnej i mocno niefajnej skale pokrytej na dodatek śniegiem. Przynajmniej tak sądzę. Jeśli coś pokręciłam, to proszę, nie zjadajcie, to mój pierwszy raz.
Nieco go przy tum zamroczyło. Zaczął się jednak podnosić, zaś Amiru miała okazję do ataku. Przynajmniej tak sądzę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amiru
Dorosły


Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 19:33, 08 Mar 2014 Temat postu:

Skrinów nie trzeba, ufam Ci i wierzę, że nie jesteś osobą, która ściemnia po... po coś tam.
Si. Liczba nieparzysta, zatem Amiru miałą farta. Dlaczego miałaby tego nie wykorzystać? Świetnie, rzuć się na Betę - już, teraz, natychmiast! Na pewno Cię nie wydali z watahy, czyż nie? Gdyby była to walka 'na poważnie', Amiś miałaby problem, w końcu dodatkowe punkty życia, które otrzymuje Beta, mogłyby stanowić ciężki orzech do zgryzienia. Na szczęście był to tylko test, więc zapewne (jak sądziła Ami) technika i powodzenie poszczególnych akcji może się okazać istotniejsze od samej ilości czy rodzaju zadanych ran. Szybko i zgrabnie podniosła się na łapy i odbiła się nimi od jakiegoś kamienia, by zgrabnie zmienić tor "lotu". Zwyczajne skakanie do karku było paskudnie proste do przewidzenia, jednak co innego mogłaby zrobić? Nie miała za wiele pola do popisu.
Postanowiła zatem postawić na proste rozwiązania, jednak urozmaicić je cząstką siebie: śnieg, śliskie podłoże, musi to wykorzystać. Zamierzała więc zgrabnie rzucić się ku Karmelowi, chwycić go zębami za jedną z tylnych łap (coby ten nie miał tak łatwego dostępu, by wgryźć się w jej kark). Gdyby tylko się jej udało, obaliłaby wilka w śnieg, przygniatając przednimi łapami, aby jej nie uciekł. Pewnie uczyniłaby coś więcej, ale po co niebezpiecznie zahaczyć o combo?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karmel
Beta Wiatru


Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 21:30, 08 Mar 2014 Temat postu:

Karmel próbował odskoczyć, lecz sześć oczek dla Amiru skutecznie mu to uniemożliwiły. Internetowa kostka ją faworyzuje. Buu!
Ale trzeba mieć przecież nadzieję, prawda? Może bieg walki i internetowy los odwrócą się jeszcze?
Tymczasem biedny Karmelek, który na oczy nie widział owych dodatkowych punktów (muszę doczytać w wolnej chwili) leżał w śniegu, przygnieciony. Podjął próbę owinięcia ogona wokół pyszczka Amiru i w ten chytry sposób zmusić ją do puszczenia łapy. Zatkane ogonem nozdrza zmuszą ją w końcu do wzięcia wdechu, prawda? Miejmy nadzieję, że pech userki do gier losowych nie udzieli się Karmelkowi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amiru
Dorosły


Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 21:40, 08 Mar 2014 Temat postu:

Okej, owinięcie amirowego pyszczka brzmi kusząco, naprawdę. Jednak Ami wiedziała, że może ją to kosztować utrudnieniem oddychania, co zaś wpływa niekorzystnie na procesy myślowe czy same przejawy zachowania. Odpuściłaby więc przygniatania samca, skupiwszy się na ogonie-boa-dusicielu. Wyrwałaby chętnie pysk i wbiła kły w ogon wilka. Nie będzie mu umorusanym ogonem machać przy nosie! Oczywiście nie ukąsiłaby go zbyt mocno, w końcu nie chciała sprawiać mu bólu. Chodziło o proste przekazanie, co zrobiłaby w podobnej sytuacji, gdyby los zestawił ją z autentycznym nieprzyjacielem. Zeszłaby z niego, bo nie chciała, by się przeziębił od kontaktu z zimnym podłożem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karmel
Beta Wiatru


Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 13:51, 09 Mar 2014 Temat postu:

Suma oczek wynosi dwa, czyli ogon z powodzeniem owinął się wokół nozdrzy Amiru.
Karmel zaczął czekać, aż wilczyca zrobi wdech, ciesząc się przy tym z powodzenia. Tak szczerze mówiąc, to chwilę temu korciło go już, by się poddać, jednak to drobne powodzenie nieco poprawiło mu humor i podbudowało wiarę we własne możliwości. Nie najsilniejszy, a jednak trzyma za nos przyszłą Wojowniczkę! To z pewnością jest coś, czym się można przechwalać nad kieliszkiem.
Trzymał więc. To nie jest żaden nowy gest, więc nie musi być chyba w niedokonanym. Trzymał i czekał. Jak tylko Amiru poluzuje uchwyt, wilk podejmie próbę wyszarpnięcia łapy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Wataha Wiatru / Góry L'ael / Ukończone Testy [WWi] Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin