Historia Korana

Koran

Mój ojciec był potężnym, górskim wilkiem, był piękny, ale zły, władczy, samiec alfa, który musiał mieć wszystko tylko dla siebie, poznał głupiutką wilczycę - Oshiki, zakochał sie w niej, pomimo, iż nie była urodziwa miała w sobie coś, co fascynowało każdego - tak narodziłem się ja, mój brat - Zeleon i moja siostra - Alianna.
Niestety mój ojciec nie uznawał córki, chciał mieć jedynie synów, mówił, że nie może patrzyć na jej brzydotę, wtedy ona płakała, a ja razem z nią - Zeleon, mój brat odziedziczył inteligencje po matce, która zginęła z reki człowieka. To on był jedynym, kochanym synem ojca - Terremiusa - Ja i Alinna musieliśmy radzić sobie sami, czasami, jak byliśmy szczeniętami dostaliśmy kawałek mięsa, taki, którego nikt inny nie chciał dotknąć.
Pewnego dnia Ojciec postanowił pozbyć sie swojej "genetycznej skazy" - Alianny, która była tak inteligentna jak on, ale niezbyt urodziwa. Stanąłem w w jej obronie, w zaciętym pojedynku zginą ojciec, ja zostałem ciężko ranny, mój własny brat wygnał mnie ze swojego stada - pałętałem się, aż dotarłem tutaj, teraz chcę zacząć nowe życie...
Niebieskie oczy mam po matce, tylko to mi po niej zostało - poza wspomnieniami, w całej reszcie jestem podobny do ojca - na szczęście tylko zewnętrznie, w środku jestem zupełnie inny, to mnie uratowało ...

Rex

Smutna histora . Przykro mi... :cry:

Koran

Staram się o tym zapomnieć, może kiedyś mi się uda.... - powiedziałem spuszczając nieco łeb

Aura

Nie żyj przeszłością żyj teraźniejszością - powiedziałam

Koran

-Staram się - powiedział smutno do Aury

Sfira

to życze ci powodzenia w tym

Koran

dziękuje

Artemis

trzymam pazury, kiedys ci sie uda, ale dobrze ze to z siebie wyrzuciles- pokiwalem przyjaznie lbem

Koran

Musiałem, to kiedyś komuś opowiedzieć, dziękuję, mam nadzieje, że mi się naprawdę ułoży - powiedziałem