Historia Shoo

Shoo

Urodziłam się na dalekiej północy... nie znam prawdziwej nazwy krainy, z której pochodzę, gdyż ma ona wiele imion, lecz wśród mojej rodziny funkcjonowała ona jako Śnieżna Dal. Moje szczenięce życie toczyło się spokojnym rytmem, od czasu do czasu urozmaicane drobnymi utarczkami z polarnymi niedźwiedziami... Do czasu...
Gdy miałam pół roku, moją watahę napadła grupa białym niedźwiedzi. Nikt się nie spodziewał tego ataku, a już na pewno nie tak dużego stada. Mimo, iż byliśmy liczni, a dorosłe wilki wprawione były w walce, nie udało się... Przeżyłam tylko ja i mój brat, Ko. Matka kazała nam uciekać na południe, zanim ruszyła do walki. Zastosowaliśmy się do jej przykazania, aż doszliśmy do gęstego, iglastego lasu. Spędziliśmy tam prawie rok...

Pół roku temu mój brat zginął z rąk człowieka. Nie wiedziałam, co zrobić... Przez kilka dni od tamtego wydarzenia próbowałam wrócić do Śnieżnej Dali, lecz pewien ptak powiedział mi, że jest ona teraz królestwem polarnych niedźwiedzi, a niedobitki wilczych watah uciekły na południe. Tak więc błąkałam się przez sześć miesięcy bez celu, aż dotarłam tutaj...

Silje volver

Fajnie.
;DD

Gość

smutne - powiedziała pukneła Silje w łebek

Weed

smutne , ty też pochodzisz z północy jak ja - powiedział

Piorun · Gość

ciekawe