Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Vayneilia. ..

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Album
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Vayneilia
Dorosły


Dołączył: 06 Sty 2008
Posty: 885
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Z Twoich Koszmarów.
Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 17:42, 01 Lut 2008 Temat postu: Vayneilia. ..

Historia Vayneili jest pełna bólu i krwi..
Ten kto jest ciekawy przeszłości mojej wilczej postaci, i wytrwa do końca, na pewno w pewien sposób zrozumie jego charakter..

(miało być krócej, ale 'jakoś tak wyszło' ;] )


______________________________________________________

Daleko, daleko na Zachodzie, rosły niezmierzone ostępy
Szmaragdowych Lasów. Były to wspaniałe puszcze; zielone, pachnące
żywicą i kwiatami, pełne zwierzyny, wolności i szczęścia.
Poprzez stare konary wysokich, omszałych drzew, można było dojrzeć nigdy
nie gasnące gwiazdy..
Bory te były rajem dla wilków; łapa w łapę, wilki przemierzały kręte ścieżki,
ruszały na polowania na zające, wyły nocami do księżyca..
Stado wilków żyjących w zewnętrznej części lasu, zwana była Watahą Słońca;
bowiem te wilki żyły na złotych polanach, i kochały spoglądać w niebo;
patrząc na promienie słońca, jak i poświatę gwiazd.
Ludzie od zawsze bali się tajemniczych puszcz; lękali się na odgłos wycia
wilków, szumiące drzewa wywoływały w nich strach. Pewnego dnia jednak,
pewien człowiek, zadufany w sobie i chciwy, postanowił złamać przekonania
tutejszych mieszkańców. Orzekł, iż wilki są plagą dla ludzi - wieśniacy nie
mogą wejść do puszczy, by korzystać z jej dóbr. Wyruszył wraz z trzema tuzinami
żądnych krwi ludzi, by rozpędzić wilki i je zabić.
W tamtym czasie przywódczyni Watahy Słońca, Złota Lilia, urodziła potomstwo.
Wszystkie wilki z Watahy były bardzo szczęśliwe z tego faktu, ponieważ
para Alfa od dawna starała się o dziecko, więc ta chwila przyniosła nadzieje
na lepszą przyszłość.
Niestety, Wataha ta mieszkała na skraju lasu, i ludzie najszybciej do niej
dotarli. Spalili piękne, wysmukłe drzewa; zniszczyli złote kwiaty, oraz
legowiska wilków. Tej nocy wiele wilków odeszło do Raju. Przelała się wilcza
krew, drzewa były świadkiem okrutnej rzezi.
Nocny Grom, Alfa Stada Słońca, mężnie walczył w obronie swojej rodziny.
Lecz srebrne kule ludzi okazałe się silniejsze; Nocny Grom poległ, a przywódca
ludzi brutalnie zabił jego dwa małe szczenięta.
Ale Złota Lilia zdołała uciec; jako jedyna z całej Watahy, przeżyła.
W pysku niosła ostatnie, swoje najmłodsze szczenię. Wilczyca, śmiertelnie ranna,
upadła nad przejrzystym potokiem. Wciąż było słychać wystrzały broni palnej,
i wycie wilków, krzyki ludzi..
Wtedy też Złota Lila rzekła do małego szczeniaka:
-Nazwę cię Vayneilia, co w zwykłym języku oznacza Ostatnia Nadzieja.
Ty będziesz tym, który pomści nasz klan.. Wiem, iż w swoim życiu przeżyjesz wiele,
wiele też razy zwątpisz w moje słowa. Lecz wreszcie otrząśniesz się z mroku,
i odnajdziesz swoje przeznaczenie.
To mówiąc, zamknęła oczy na zawsze.
Mały Vayneilia nie wiedział jeszcze wtedy, iż jego matka miała dar jasnowidzenia;
i to, co powiedziała, miało okazać się prawdą.
Czarny Wilczek długo wędrował samotnie. Spotykał na swej drodze wiele nieprzyjaznych
spojrzeń; ludzie wyganiali go i bili, musiał nauczyć się kraść i walczyć o przetrwanie.
Stał się sprytny i przebiegły niczym cień. Powoli zapominał o swoim Stadzie;
zaczął nienawidzić ludzi, ich domów, ich zapachu..
Los jednak okazał się jeszcze bardziej okrutny. Pewien łapacz psów,usłyszał
historię tutejszych tubylców o dzikim wilku, który podkradał ludziom żywność.
Mieszkańcy nazywali wilka Nocną Bestią, ponieważ zwierzę przychodziło to wioske.
tylko wtedy, gdy księżyc był schowany za chmurami. Rano zawsze odnajdywali
martwe zwierzęta i wiele krwi; czasem zdarzało się, że i ludzi.
Ludzie często ranili wilka, i płoszyli go, lecz równocześnie bali się go.
Nic z tego, wyglądało na to, że bestia zadomowiła się tu na dobre.
Tak więc łapacz psów pochwycił Vayneilię, zabierając go ze sobą.
Wiele wysiłku musiał poświęcić na przygotowanie pułapki, ale ponieważ był
bardzo sprytny, udało mu się to.
Następne dni młodego wilka ciągnęły się niczym senny koszmar. Pamiętał tylko
klatkę, bark jedzenia, ciemność.. Z dala dochodziły go krzyki ludzi, szyderstwa,
głosy walczących.. Vayneilia obawiał się walki, ponieważ nie chciał skrzywdzić
żadnego wilka. Owszem, zabijał ludzi, ale tylko ich. Bo ich też nienawidził.
Nadszedł ponury dzień pierwszej walki. Gdy młody wilk stanął oko w oko na arenie
z przeciwnikiem, stwierdził ze zdziwieniem, iż jego przeciwnik tez ma coś z wilka..
Wtedy Vayneilia rozpoznał przeciwnika - te oczy, futro, sylwetka.. Zupełnie jak
jego brat.. Lecz jakim cudem przeżył?
Ale jego rodzony brat go nie pamiętał.. Atakował go bez pamięci, a Vayneilia,
który nie chciał skrzywdzić swej rodziny, trwał w bezruchu..
Gdy czuł iż już dobiega jego koniec, a krew zalała mu oczy, próbował odepchnąć
brata pyskiem.. Traf chciał, iż długie kły Vayneili natrafiły właśnie na tętnicę
przeciwnika - jego brat padł na ziemię, a po kilku bolesnych drgawkach znieruchomiał.
Następne dni Vayneilia pamiętał już przez mgłę. Nie wiedział już, czy wciąż
jest zamknięty, czy walczy z psami, czy właściciel szydzi z niego..
Pewnego dnia nadszedł promień słońca.. Ktoś nieopatrznie zostawił otwartą klatkę,
chudy czarny wilk wymknął się chyłkiem z niej, nie myśląc o wolności..
Lecz po tych wydarzeniach Vayneilia nie był już taki jak kiedyś. Bez wahania
zabijał każdego na swojej drodze; wspomnienia były zbyt bolesne, by przypomnieć
sobie o przepowiedni matki. Zapomniał o Watasze Słońca, o kwiatach, drzewa,
śpiewie ptaków..
Dni, tygodnie, miesiące.. Niczym niekończąca się noc, ciągnęły się leniwie..
Pozbawienia szczęścia, radości, nieme i ponure..
Wreszcie, po wielu wędrówkach, Vayneilia opuścił na zawsze ludzi,
natrafił na wilczą krainę, gdzie żyły inne wilki.. Szkoda tylko, iż
czarny młody wilk stracił już swój dawny charakter,bo rany nigdy się nie
zabliźniają, wciąż przypominają o swoich sprawcach.
Może wilczyca Złota Lila się myliła.. może nie ma żadnej przepowiedni, a Vayneilia
nigdy nie odnajdzie właściwej ścieżki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vader
Doświadczony Wilk


Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 1524
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: się biorą dzieci?

PostWysłany: Pią 18:06, 01 Lut 2008 Temat postu:

- Smutne - powiedział cicho Vader
- Ale wiedz, że w pełni cię rozumiem, chociaż o walkach psów słyszałem tylko z opowieści ojca...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vayneilia
Dorosły


Dołączył: 06 Sty 2008
Posty: 885
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Z Twoich Koszmarów.
Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 11:32, 02 Lut 2008 Temat postu:

Vayneilia kiwnął lekko głową.
-To miłe, że mnie rozumiesz - powiedział - Szkoda, że tylko nie wiele osób tak postępuje..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Album Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin