Legowisko Klodi

Folle

Takk , a wo gule to do jakiej należysz watahy nigdy się nie zastanawiałam-powiedziała z uśmiechem patrząc na basiora. Jej oczy błyszczały w pełni.

Haruki

- Jestem z watahy Nocy...- uśmiechnął się do niej szeroko, gryzł mięso królika.
- Ładne oczyska...- machnął ogonem - Ty jesteś z wody? prawda?

Folle

Tak prawda , i dzięki za komplement -powiedziała z uśmiechem
A lubisz demony ?-spytała z uśmieszkiem

Haruki

Harukiego przeszły dreszcze. Spojrzał na nią.
- A jesteś? - zrobił przestraszoną mine, a mięso w jego pyszczku utknęło mu w gardle.
- Khe Khe...- lekko się dusił.

Folle

Nie nie jestem-powiedziała
Na razie nie jestem- mruknęła cichutko pod nosem.
Ale lubisz je czy nie-uśmiechnęła się do basiora i klepała go po grzbiecie.

Death

Powolnym krokiem przyszedłem w to miejsce, nie śpieszyło mi się po tej ostatniej walce, która miała miejsce nie dawno. Nie wiedziałem czemu się pcham w paszcze lwa, oczywiście tak nie myślałem bo się jej nie bałem. Gdy byłem już w środku, spojrzałem na chwilę na jakiegoś wilka, po czym na Klodi. Usiadłem parę metrów od niej, ponieważ mało brakowało jej żeby zostać moim wrogiem. Już dawno straciła moje zaufanie, żeby je odbudować musiałaby dużo poświęcić.-Jak widzisz jestem, czekam na prawdziwą prawdę.-Powiedziałem i usiadłem wyprostowany. Mój pysk od czasu do czasu się marszczył.

Folle

Tak to po pierwsze chciałam cię przeprosić.-powiedziała
A teraz prawda. Ok no to tak ja cię bardzo lubiłam , lubiłam z tobą rozmawiać i wo gule. Że chciałeś być i mniej więcej jesteś demonem mi nie przeszkadzało. Ale gdy poznałeś Ravena , odbiło mi ,ponieważ był dla mnie chamski itp. , pobił mnie, potem drugi raz i złamał mi żebra , ale w sumie na to zasłużyłam. A ten atak , wtedy mi już całkiem odbiło. Nawet się wtedy nie kontrolowałam. I wiesz co jutro z rana pobiegnę do Sasoriego i opowiem mu wszystko tak jak leciało , o co poszło ,ponieważ wiem że to nie było sprawiedliwe że tobie się oberwało a mi nie , no powiedzmy że nie, oprócz kilku złamanych żeber.-powiedział

Death

Słuchając tych słów nie zrobiło mi się przykro ani nic. Nie wiedziałem czy przyjąć te przeprosiny. Powiedzmy, ze mówiła do rzeczy. Ale, że jej odbiło? To było słychać jakby zazdrościła. Dla mnie, było ważne, żeby winnego dosięgła sprawiedliwość, choć jednak sama później się upomni.-Nie wiem czy przyjąć twoje przeprosiny.-Powiedziałem oschło.

Folle

Rób jak chcesz , twoje życie nie musisz mi wybaczać-powiedziała z małym smutkiem. Na chwilę po paczyła w niebo , a potem znów na Death'a.

Death

Nie mogłem już jej zrozumieć. Najpierw wesołek potem złośnik a teraz smutasek. Podniosłem brew do góry, po chwili jednak ją opuściłem.Hmm... Przez chwilę pomyślałem.-To może ty mi pomożesz w wyborze?-spytałem i nadal siedziałem w tej samej pozycji. Ciekawe co teraz wymyśli a co wymyśli za parę sekund, minut, godzin itp. Czekałem z wielkim zainteresowanie i z zaciekawieniem.

Folle

Może tak może nie-powiedziała (fakt jej postać jest zwariowana)
Wybieraj -powiedziała dziwnym tonem trochę smutaśnym i trochę cwaniackim.

Death

-Jesteś bardzo dziwna. Nie wiem czy ci wybaczyć, ponieważ za chwilę możesz bez powodu mnie zaatakować. Na przykład ja ci wybaczam ty skaczesz ze szczęścia, a po chwili stajesz i z pyskiem na mnie bez żadnego powodu. I znów kolejny rozlew krwi,. Kolejna krwawa jatka.-Powiedziałem to co myślałem, moim zdaniem taka była prawda kątem oka spojrzałem na wilka przesiadującego w tej jaskini.

Folle

Nie ja jestem szurnięta w sprawach humoru często i szybko się zmienia. Tak to nie mam zamiaru kogoś atakować , poza tym i tak by mnie mogli zgnieść na marną miazgę więc wiesz. -powiedziała z uśmiechem

Haruki

Basior obserwował rozmowę. Nic nie mówił. Był zapatrzony w Klodii.
Połozył się pod jej łapami i obserwował wielkiego Basiora.

Death

-I widzisz? Przed chwilą byłaś smutna teraz uśmiechnięta. Skąd mam wiedzieć jakie będziesz miała nastawienie za chwilę.-Powiedziałem i nadal nie miałem zamiaru podchodzić bliżej. Zawsze będę maił czas na ucieczkę, ale nie dlatego, że się jej boję lecz dlatego, żeby nie zrobić jej krzywdy. Ona jest zbyt humorzasta i za nic może oberwać.

Folle

Podeszła do basiora dość pewnym krokiem i powiedziała.
Uwierz mi na prawdę nie mam zamiaru kogoś atakować , przecież widzisz ja jestem mała , a reszta wilków jest cztery razy większa ode mnie. Poza tym i tak w każdej chwili można mnie uspokoić , wystarczy trzasnąć dość mocno w pyszczek i już po wszystkim. Na prawdę nie mam zamiaru już cię zaatakować. Uwierz

Death

-Tak robią wrogowie. Łapą w łeb i wszystko w porządku? Tak myślisz?-Zapytałem i spojrzałem na wilka, wyglądał dość dziwnie. Przez chwilę nie zwracałem na niego uwagi, ale skoro Klodi nie może być moją zabawką to może on? Na moim pysku pojawił się szatański uśmieszek.

Haruki

Harukiemu oklapły uszy. Obserwował jak wadera podchodzi do basiora. Nie słuchał co oni mówią. Był jeszcze młody i niedoświadczony. Bał się lekko.

Folle

Tak myślę-powiedziała
A mam pytanie. Lubisz tego Beltha czy jak mu tam . To smok-powiedziała

Death

Nie wiedziałem czemu mu opadły uszy nawet to mnie nie obchodziło. Przestałem słuchać Klodi i zrobiłem parę kroków ku Harukiemu. Na moim pysku nadal tkwił szatański uśmieszek. Chciałem trochę zabawy.