Bagno {zebranie I}

Cujo

Basior siedział na skalę. Westchnął cicho i wzniósł pysk do góry by wezwać stado. Zawył długim, wyciem czekając. Gdy zrobił to raz znów wzniósł łeb i zawył dłużej. Odchrząknął po czym wzniósł pysk trzeci i ostatni raz wydając niezwykle długą pieśń.
Już czas by członkowie stada poznali nowego przywódcę i... nowe zasady.

Inna

Pojawiła się bezszelestnie obok, zauważona dopiero po chwili. Przeciągłe spojrzenie. obojętne co robiła, nic i tak zmienić nie mogła. To i tak nie zmieniłoby niczyjego spojrzenia, nie skłoniło do innej myśli. Miała coraz mniej do gadania, zanikała i zamierała.

Breishe

Weszła cicho, niemal bezszelestnie. Usiadła pod drzewem i spoglądała na Basiora. Ciekawiło ją doszczętnie temat zebrania, nie miała zbytniego wpływu na wybory, ale jednak się zjawiła.
Na szczęście punktualnie...

Athoria

Weszła pewnie z uniesioną głową. Rozejrzała się po okolicy szukając odpowiedzi na swoje pytnanie: Czyżbym się spóźniła? Jednak nie ujrzała tu jeszcze całej swojej watahy. Uśmiechneła się tylko do siebie i usiadła miedzy wilkami czekając na rozpoczęcie.

Wredny

Przyszedłem na miejsce. Rozejrzałem się po przybyłych. No tak. Sami młodzi... I wtedy dostrzegłem Inną. Podszedłem do niej powoli. Skłoniłem łeb przed nią. - Witaj. Dawno się nie widzieliśmy.

Cujo

Spojrzał na nich i przekrzywił łeb.
- Czy wasza wataha jest aż tak... przerzedzona ? - zapytał rozglądając się. - Czy w watasze jest tylko 4 członków ? - zapytał ponownie. Skinął im łbem na powitanie po chwili. - A więc poczekamy jeszcze chwilę, po czym zaczniemy. - oznajmił im i usiadł.
***
No dobra. Cujo może poczekać ale my jako MY nie musimy ;p

Co wy na to by spis członków uaktualnić ? Tzn. użytkownicy których nie było ponad 150 dni po prostu z niego usunąć z niego ?

Inna

- Witaj Wredny. Aż dziw, że ktoś mnie jeszcze zauważył. Dawno mnie nie było, któż to?- zapytała telepatycznie Wrednego, również schylając przed nim lekko łeb.

// Jestem za, ale trzeba by przejrzeć listę, bo z tego co pamiętam niektórzy userzy uprzedzali, że znikną a później wrócą. //

Athoria

Zaczeła się trochę niecierpliwić. Skierowała wzrok ku Cujo myśląc: Gdzie reszta? Czemu jeszcze ich nie ma? Wstała by jej kości nie zastygły. Obróciła się w miejscu kilka razy ugniatając trawę, po czym ponownie usiadła czekając.

// Uaktualnienie listy wedłóg mnie jest nawet koniecznie. Nieaktywni userzy będą z niej usunięci. //

Cujo

Dobra - pomyślał i westchnął.
- Powiedzcie mi. Kto z waszej czwórki jest najszybszy ? - zapytał i wstał rozejrzawszy się po nich. Usiadł i podrapał się tylną łapą za uchem. Nie miał zamiaru znowu wyć. Trzy razy wystarczy.
*
Inna - wysłałam ci PW.
No właśnie chciałam wiedzieć czy jesteście za ;)

Breishe

Znudzona całkowitym brakiem innych wilków zamknęła oczy zajmując głowę czymś czymś innym.

// Osobiście jestem za jakimś tematem z usprawiedliwieniami, kogo, kiedy nie będzie. No i za uaktualnieniem listy ;-). //

Inna

- Ja? Stara, ale najszybsza- odpowiedziała, rozglądając się po reszcie z niemym uśmiechem.

Breishe

-Ja także jestem w miarę szybka, ale wątpię, że najszybsza - zrobiła skromną minę spoglądając się po każdym.
//Napisałam, że jestem za ^^//

Inna

- Więc czego potrzebujesz?- spojrzała prosto w oczy Cujo, pojawijąc się przed nim.

Cujo

- Czy mogłabyś zrobić zwiady po terenie watahy i zobaczyć czy kogoś nie ma z naszej watahy ? - zapytał po chwili ze swoim spokojem i obojętnym dość tonem. Rozejrzał się znowu. Zawyć czwarty raz ? Czy oni sobie z niego kpią ? Trzy razy to było wystarczająco.
*
No dobra. To za chwilę się wezmę za ten opis.
Inna - zrobię to według rangi xdd

Breishe

-A czy ja mogę w czymś pomóc? - dopytała się trochę zniecierpliwiona, nienawidziła siedzieć w miejscu i nic nie robić.

Wredny

- To jest obecny alfa nocy. - Odpowiedziałem Innej telepatycznie.

Inna

- Taki młody?! - Zdziwiła się bardzo, ale nic nie można było po niej poznać, tylko Wredny rozumiał telepatyczną mowę Innej- Baaaardzo długo mnie nie było. Mam nadzieję, że nadrabia intelektem i doświadczeniem młody wiek. Zresztą, okaże się jak mu pójdzie obrada.

- Już. Wracam za moment, przyprowadzę kogo znajdę.
Uśmiechnęła się lekko, zajaśniała tęczowym blaskiem i rozpłynęła się niczym mgła.

Renna

-Jestem.O co chodzi.-spytała szybko przybiegając.

Krik

Przyszedłem, nie spieszyłam się i usiadłem w cieniu patrząc na młodzika. Zaczynałem czuc coraz większą wzgarde dla watahy

Sky

Przyszła wolnym krokiem, nie bardzo wiedząc o co tyle hałasu. Zerknęła na Wrednego, przez Breishę i Athorię, w końcu na Cujo. Pytające spojrzenie.
- Dobra... Kilka dni kogoś nie ma i od razu zmieniają stanowiska. A niech ich, tatek stracił posadę Alfy. - burknęła, siadając obok Wrednego.