Samotnia Jibet

Jibeta

Moje miejsce, w którym chętnie spędzam czas.

Savar

Przyszła, uważnie stąpała skupiając się na nowym otoczeniu, po chwili trafiła na Jibetę.
O tu jesteś.. witaj - uśmiechnęła się do przyjaciółki. - przyjemnie tu... i na pewno pięknie - dodała.

Jibeta

Witaj-powiedziała spokojnie-Tak, tu jest pięknie. Szczyty gór są ośnieżone, a same góry porośnięte są krzewami i drzewami. Dolina jest pełna świeżej, zielonej trawy, a wśród niej wije się wstęga rzeki...-zaczęła cicho opowiadać

Savar

Słuchała z zainteresowaniem.
Ah.. uwielbiam takie miejsca.. co innego niż watahy - uśmiechnęła się lekko.

Jibeta

Masz rację-powiedziała patrząc w dal

Savar

Co u ciebie? - zapytała wdychając górskie powietrze.

Jibeta

U mnie?-zamyśliła się nad odpowiedzią.-Obawiam się, że moje życie jest puste jak wyschnięta rzeka-westchnęła

Lee

Wszedł stąpając bardzo ostrożnie po skalistym zboczu góry, poczym dołączył do nieznajomych wilczyc siadjac obok nich i powiedziała przyjaźnie:
-Witajcie, jestem Lee...,tak Lee.-Spojrzał na nie, a potem na daleką dolinę...

Savar

Uniosła brwi.
To samo mogę powiedzieć o moim... - szepnęła ignorując przybyłego właśnie wilka.

Lee

Zapukał kamieniem w pusty pień xD .
Teraz mnie słyszysz ??????????????????????????? Wydarł się na całą dolinę x] .

Savar

Złapała go nagle za gardło, mimo ślepych oczu zrobiła to niesamowicie szybko.
Może nie chcę słyszeć.. - warknęła groźnie zwalniając silny uścisk.

Kaed'rin van Regis

Wlazła do środka.
HeYoYo xD Look na samice .

Savar

Przyjdę kiedy... będzie tu mniej tłoczno.. - szepnęła i puściła wilka odpychając go przy tym pogardliwie. - Na razie - rzuciła oddalając się, odeszła.

Gość

szła przez las tak że jej nie było słychać