Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Jezioro Miliona Iskier

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Jeziora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Obiekt #535
Młode


Dołączył: 31 Sty 2014
Posty: 122
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 15:04, 21 Mar 2014 Temat postu: Jezioro Miliona Iskier

<center>

</center>
Jeśli spojrzysz na taflę Jeziora Miliona Iskier dojrzysz tańczące po nim kolorowe światełka. Co zabawniejsze, kolor tychże zależy od kąta, pod jakim będziesz na nie patrzyć. Co jest powodem tego zjawiska? Przyczyną, dla której woda ta jest tak niezwykła? Nie, to nie czary, spokojnie, odłóż ten czosnek i krucyfiks! To zwyczajne miliony najrozmaitszych kryształków, które znajdują się pod taflą, uczepione dna niczym jakieś polipy czy porosty. Odbijają one światło, tworząc coś na kształt tęczowych punkcików, pieszczących oko.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hultaj
Dojrzewający


Dołączył: 07 Gru 2013
Posty: 320
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 21:00, 26 Mar 2014 Temat postu:

Powoli i niespiesznie, powłócząc wręcz z trudem łapami, pojawił się tutaj zdruzgotany samczyk. Mitoman, kłamca z natury, najprawdziwszy łgarz. Nie z przypadku, nawet nie z własnej woli - ale z woli choroby, zakorzenionej w szczenięcym jeszcze umyśle. Ostatnio jedno z jakże oczywistych i przejaskrawionym niemalże kłamstw bezczelnie wyszło na jaw, kompromitując totalnie szczeniaczka. Dotąd bowiem przekonany był o tym, iż jest małym niedźwiadkiem. I choć wielu przekonywało, wielu wyciągało ciężkie nieraz działo, wielu przerzucało się argumentami - ślepo w to wierzył. Dzisiaj zaś wiedział już na pewno: był tylko wilkiem. Małym, strachliwym, słabym i plugawym wilkiem. Gdzie mu do wspaniałości rasy, którą aż przepełnione były misie?
Usiadł rozczarowany nad jeziorkiem, przyglądając się tafli upstrzonej jakże kolorowymi światełkami. Poruszył łebkiem: barwa światełek zmieniała się. Fascynujące. Ciekawe, co jest powodem takiego zjawiska? Samczyk uniósł zwieszony dotąd łebek, ułożył luźno i swobodnie podkulony do tej chwili ogonek, postawił leżące smętnie uszka. Zapomniał. Zaraz wymyśli nowe kłamstwa, które skuteczne załatają tę dziurę w jego serduszku. I znów będzie ślepo w nie wierzył. Znowu nie będzie w stanie oddzielić fikcji od rzeczywistości. Wszystko więc powróci do normy - w rozumowaniu Hultaja.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Armand
Dojrzewający


Dołączył: 22 Mar 2014
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 21:50, 26 Mar 2014 Temat postu:

W równie nieciekawym nastroju był Armand, idący leniwie w stronę jeziora. Jego uwagę, naturalnie, przykuł ów zbiornik wodny. Mienił się wieloma kolorami, co wyglądało... wręcz bajecznie. Zastanawiał się, czy to w ogóle możliwe. Czy to nie czarna magia...? Nie, z pewnością nie. Czarna magia nie mogłaby stworzyć czegoś tak pięknego. Może to iluzja? To by się zgadzało. Zaciekawiony zanurzył łapki głęboko pod wodę, jednak na marne. Nie dość, że woda była lodowata, to Armand nie potrafił dosięgnąć dna. Odsunąwszy się, spojrzał na lewo od siebie. Siedział tam mniejszy od niego szczeniak, z wielokolorowym futrem przyciągającym spojrzenia. O dziwo, ucieszył go ten widok, po raz pierwszy nie poczuł strachu i pewny siebie odezwał się:
- Witaj!
Nagle coś ugrzęzło mu w gardle. Wróciły mu wspomnienia, jednak westchnął i postanowił tylko zająć czymś myśli. Kwiatki, serduszka, króliczki. Jest dobrze, spokojnie. Oddychaj, Armand...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hultaj
Dojrzewający


Dołączył: 07 Gru 2013
Posty: 320
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 21:39, 27 Mar 2014 Temat postu:

Nowa znajomość z kim w prawie porównywalnym wieku (jeszcze nieco ponad 30 postów a i Hultaja postarzę <3 ) odwróciła na moment uwagę samczyka od zmartwień, które żadnego dziecięcego umysłu zbyt długo trzymać się nie powinny. Poruszył pierwej prawym, następnie zaś lewym uchem, machnął krótko ogonem, po czym uśmiechnął się tak szeroko, jak tylko niezrównoważone szczenię potrafi.
- Hej! - zawołał entuzjastycznie, w siadzie unosząc jedną z przednich łapek i machając nią nieco niczym piesek, nauczony nowej sztuczki, za wykonanie której dostanie pyszne ciasteczko.
Zaś użyszkodniczce scena myślenia o wszystkim, co miłe, kojarzyło się z LEGO Przygodą. Kto widział, pewne skojarzy różowego kotorożca czy jak to dziwne coś się zwało. Kto nie widział, zachęcam, osobiście uważając, że warto. I, pamiętajcie drogie dzieci, ŻYCIE JEST CZAAADOOWE!
- Hultaj. Mów mi Hultaj - przedstawił się nieco już ciszej i wkładając w to znacznie mniejszą porcję energii. Obecnie wszystkie cztery łapki spoczywały na podłożu, a jedynie brązowo-ruda kita zamiatała po podłożu niczym mała, włochata miotełka. Samczyk przekręcił nieznacznie łebek, uśmiechając pogodnie do nieznajomego jeszcze wilczka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Armand
Dojrzewający


Dołączył: 22 Mar 2014
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 21:59, 27 Mar 2014 Temat postu:

Młody wyglądał na szczęśliwego, co równocześnie przeniosło się na tego nieco starszego wilczka. Zmrużywszy oczy, wysilił się na uśmiech, który wyglądał jednak rozbrajająco - niezdolny do naturalnego uśmiechu samczyk rozciągnął nienaturalnie usta ukazując rzędy nieco pożółkłych, ostrych zębów.
- Uhm, ja mam na imię Armand - przedstawił się spokojnie. Owinął kremowy ogon wokół łap i położył po sobie uszy. Szczerze mówiąc, nawet nie wiedział, czemu wykonał akurat taki gest.
- Co tu robisz? - spytał zaciekawiony, pochylając minimalnie kudłaty łepek. Radośnie zabłysnęły mu oczy. Zawdzięczały to iskierce wesołości, która nagle pojawiła się w duszy Armanda. Po raz pierwszy od tylu tygodni szczerze uśmiechnął się - i to w dodatku do kogoś obcego.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hultaj
Dojrzewający


Dołączył: 07 Gru 2013
Posty: 320
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 22:20, 27 Mar 2014 Temat postu:

Małe szczenięce ciałko drgnęło nieznacznie, a gest ten równie ulotny niczym delikatny wietrzy powiew, co to go spowodował, trudnym do zauważenia stać się mógł, zważywszy na krótkość jego trwania oraz niezbyt wielki zakres ruchu, któremu wilcze tkanki podległy, bezdusznie opanowane odruchami, nad którymi kontrola żadna - pilota do łapki z instrukcją wepchnąć mu nikt nie zdołał. Kroczek jeden, niewielki. Krok drugi, większy. Podskoki dwa, entuzjastyczne oraz rytmiczne. Tak oto wilczek znalazł się tuż obok starszego od siebie samca, podstawiając łebek swój brązowawy pod sam pyszczek kompana. Zielone oczęta zdawały się jaśnieć wesoło - jednakże był to jedynie efekt uboczny miejsca, w którym znaleźć się tej dwójeczce przyszło. Jego puszysty ogonem zamiótł lekko podłoże, wachlarzem rozłożystym drobiny kurzu pochłonąwszy, dopuszczając do tego, aby niewidoczne z daleka pyłki sierści się uczepiły.
- Armand. Ciekawe imię. Nie spotkałem nikogo, kto tak się nazywa. Ja jestem tutaj... w sumie nie wiem. Przyszłem*. Przyszłem i jestem - rzucał kolejnymi porcjami słów, opuszczającymi uśmiechnięty jego pyszczek wyrazistą salwą słowotoku, szczerząc się zaś z każdym kolejnym wyrazem mocniej i weselej. Nie pomyślał jednak poczciwy nasz Hultie o jednym: wpatrywanie się komuś w ślepka, znajdując się nozdrzami niemalże na długość mysiego wąsa od brody rozmówcy, powodować może swoiste odczucie dyskomfortu, skutkujące falą nieprzyjemnego uczucia, całe ciało ogarniającą.\


* Szczenię przeinaczyło, użyszkodniczka nie ma tego typu problemów z językiem ojczystym


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Armand
Dojrzewający


Dołączył: 22 Mar 2014
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 16:51, 31 Mar 2014 Temat postu:

Faktycznie, gest ten umknął nieco rozproszonej uwadze Armanda. Cały jego wzrok skupiony był na migoczącej tafli jeziora, umysł wypełniała zarówno pustka, jak i ogromny wodospad myśli uderzających o ten sam punkt na ciemnym, mrocznym dnie wspomnień. Spod półprzymkniętych powiek wilka widać było szybki ruch gałek ocznych - to w jedną, to w drugą stronę. Najwidoczniej samiec znów był bardzo zamyślony, a przynajmniej dopóki z tego stanu nie wyrwał go kolejny potok słów wilczka, który, według Armanda, musiał się teleportować, by znaleźć się aż tak blisko niego. Sam fakt, że był on tak blisko, nie sprawiał mu problemu. Zrobił dyskretnie krok w tył i uśmiechnął się ciepło.
- Merci. To było... miłe. Naprawdę miłe - przerwał - Długo mieszkasz w tej krainie? - spytał, czy to z zaciekawienia, czy zwykłego pragnienia rozmowy... Nawet on dokładnie nie znał intencji tego pytania.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hultaj
Dojrzewający


Dołączył: 07 Gru 2013
Posty: 320
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 20:47, 31 Mar 2014 Temat postu:

Na pyszczek Hultaja wkroczył jeszcze szerszy grymas, mało brakowało, aby doprawdy coś mu popękało. Uśmiech nieco przypominał te z horrorów, nieco mniej z komedii - ale skąd Hultie mógł to wiedzieć? Zajęty nową znajomością nawet nie pomyślałby, aby zerknąć w odbicie. Gdy Armand cofnął się nieco, przysiadł nieco wygodniej na trawie, przekręcając z zainteresowaniem brązowo-rudawy łebek i wbijając spojrzenie zielonych, skrzących się nieco oczu w rozmówcę. Może do mitomianii dorzucić mu ADHD? Chociaż... od samego początku jest niezmiernie energiczny, zwalmy to na wiek.
- Masz piękne oczy - wyparował szczerze. Chodziło mu oczywiście o ową obwódkę i rzęsy, na pewno nie o tani podryw, chociaż powaga, z jaką to powiedział, mogłaby sugerować coś zgoła odmiennego. Nie wnikajmy lepiej, w końcu im mniej wiesz, tym lepiej śpisz.
Pokręcił gwałtownie łebkiem, co było odpowiedzią na pytanie Francuza. Zaraz też przyozdobił samo trzepanie głową kilkoma słowami:
- Od niedawna. Od pierwszego śniegu.
Przynajmniej mniej więcej. Jako szczenię nie znał pór roku, trzeba mu to wybaczyć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Armand
Dojrzewający


Dołączył: 22 Mar 2014
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 9:22, 05 Kwi 2014 Temat postu:

/Przepraszam, że musiałaś tak długo czekać. ^^"/

Armand był nieco zaniepokojony przerażającym uśmiechem wilczka, jednak starał się wyzbyć lęku. W końcu widział gorsze rzeczy, czy nie? W porównaniu do nich, ów grymas nie powinien robić na nim wrażenia. Wziął głęboki oddech, po czym spuścił łeb. Jego serce waliło niczym młot, a kolejne słowa Hultaja wcale nie pomogły. Nieśmiałość wzięła nad młodym górę. Podniósł zaszklony wzrok i na chwilę zatrzymał w sobie nabrane powietrze.
- D-dziękuję... - wydukał, czując, jak do oczu napływają mu łzy. Nie, nie były to łzy radości, wzruszenia czy smutku. Samiec zawsze tak reagował, gdy był speszony. Uśmiechnął się niepewnie, wysłuchawszy kolejnej wypowiedzi szczenięcia. Domyślił się, że pojawił się on w tej krainie tej zimy. Armand lubił tę porę roku, ale mimo to wolał wiosnę. Kochał widok kwitnących kwiatów.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hultaj
Dojrzewający


Dołączył: 07 Gru 2013
Posty: 320
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 16:21, 05 Kwi 2014 Temat postu:

Sam Hultaj nie miał większych wymagań co do pory dnia, roku, stulecia... Jako pocieszny, nieco może zbyt pobudzony, szczeniak nie przywiązywał uwagi do takich szczegółów. Zimą jest śnieg: można lepić śnieżne Angel oraz rzucać kulami w Tsuku. Wiosną wszystko kwitnie i pięknie wygląda: jest cieplej, można się bawić w podchody albo chowanego, bo za zaroślami łatwiej się schować, niż za suchymi, zaśnieżonymi gałązkami. Latem jest bardzo ciepło: kąpiele w zbiornikach wodnych i zabawy na plaży, budowanie zamków czy zakopywane w piachu przyjaciół. Jesienią jest kolorowo i momentami dość deszczowo: można zakopywać się w liściach czy rzucać nimi w znajomych, skakać przez kałuże... Każda pora roku była dobra, idealna na zabawę innego rodzaju.
- Boisz się mnie? - spytał w końcu z rozbrajającą szczerością, cofnąwszy o kilka kroków i nieco kuląc się w sobie. Jego puszysty ogon zaprzestał zamiatania wszystkiego jak leci; zamiast tego otulił zadnią część samczyka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Neron
Dorosły


Dołączył: 21 Maj 2014
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 18:11, 22 Maj 2014 Temat postu:

I wtedy pojawił się smok. Smok nie przerastał rozmiarami dorosłego wilka, wyraźnie jednak widać było, że wilkiem nie jest. Bladozielone ciało na szczupłych łapach przemieszczało się w stronę zbiornika wodnego. Bliskość tej cieczy jakoś zawsze pozytywnie wpływała na Nerona, szczególnie w ciepłe dni, w które mógł się popluskać. Smok ujrzał jednak, że nad jeziorem nie był sam. Pokłusował bliżej dwójki młodych wilków, co mogło wyglądać dość komicznie biorąc pod uwagę jego smoczą budowę, ale kto by się tym przejmował.
- Ave - powiedział radośnie na powitanie, przystając nieopodal samców. Zwinął długie gadzie ciało okrąg i wyczekująco wbił czerwone oczy w nieznane wilki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hultaj
Dojrzewający


Dołączył: 07 Gru 2013
Posty: 320
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 18:20, 22 Maj 2014 Temat postu:

- WĄĄĄŻ! - krzyknął nagle Hultaj, dostrzegając wijącą się (och, z daleka mógł się pomylić, prawda?) sylwetkę. Długie to-to, o dużych oczach i szczupłym ogonie. Na pewno wąż, jak nic. Pewnie jakiś wodny gatunek. Czai się takie pod wodą, niewidoczne niemal wcale, a potem nagle atakuje niczego nie spodziewającą się ofiarę. Hultie do zbyt odważnych raczej nie należał, bowiem wraz z nabieraniem lat nieco rozsądku mu przybyło, cofnął się zatem raptownie od zbiornika, domniemanego węża oraz obecnego tutaj wilka - który i tak zapadł w jaki letarg, śpiączka może? A może gorzej: umarł? Na oczach Hultasia?
- Jesteś jadowity czy dusiciel? Nie lubię zbyt obcisłych szaliczków, o nie! - zawołał, bo znajdował się nieco dalej - a węże przecież nie posiadają uszu!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Neron
Dorosły


Dołączył: 21 Maj 2014
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 18:37, 22 Maj 2014 Temat postu:

Neron podpełzł bliżej Hultaja.
- Nie krzycz, nie straciłem jeszcze słuchu - powiedział spokojnie. - No i jestem smokiem, a nie wężem. Wiesz, smoki, takie co latają i zieją ogniem i w ogóle - rzekł dumnie, strosząc rubinowe skrzydła na swoich plecach. Zaraz jednak szybko się poprawił: - Tylko ja nie latam i nie zieję ogniem. Umiem za to żonglować dwiema piłeczkami na raz - uśmiechnął się przyjaźnie, przekazując wilczkowi tę jakże istotną informację o swoich umiejętnościach.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hultaj
Dojrzewający


Dołączył: 07 Gru 2013
Posty: 320
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 18:50, 22 Maj 2014 Temat postu:

- Skoro nie latasz i nie ziejesz, to jesteś wężem. Bo jedyne, co stanowi o Twej smoczowości u Ciebie nie istnieje - zauważył rezolutnie, bacznie mu się przyglądając. Nie ufał mu. Może gdyby kiedykolwiek wcześniej spotkał tego typu stworzenie, inaczej by doń podszedł. Jednakże - co tu kryć - przenigdy nie poznał tak osobliwej istoty. Wąż ze skrzydłami, ziejący ogniem? Nijak mu to nie pasowało, przekręcił więc lekko łebek, siadając na pupie i otulając tylną kończynę ogonem. W zasadzie usiadł na trawie, ale pal licho dbałość o szczegóły - wyniki badań same się nie opracują, a jeszcze 10 mi zostało, bom kompletnie straciła poczucie czasu. Forum znów rządzi moim życiem, niedobre.
- Żonglowanie? Ja potrafię kilka akrobacji i sztuczek. Świetnie chodzę po drzewach. - Userkę kusiło, by wspomnieć o trapezie, jednak szybko zorientowała się, że najprawdopodobniej wilczek nie znał owego sprzętu. Smok pewnie też nie. Chociaż... żongluje, to może i wychował się czy dorósł w cyrku - historia aż tak szczegółowo o etapach podróży nie prawiła.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Neron
Dorosły


Dołączył: 21 Maj 2014
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 18:13, 23 Maj 2014 Temat postu:

- Nie, nie jestem wężem - powiedział Neron, coraz bardziej zbliżając się do Hultaja.
- Jestem smokiem wodnym. Nie ziejemy ogniem. No i nie latamy. Ale mam skrzydła i łapy, czaj je - dodał, machając jedną z przednich kończyn przed oczami szczeniaka. - Nie ma węży ze skrzydłami i łapami. Moje argumenty wygrały - rzekł dumnie, prężąc również parę czerwonych skrzydeł na plecach.
- A ty w ogóle nie przypominasz smoka, to się nie wymądrzaj.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Jeziora Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin