Ciemny Las Ward n' Shadow.

Wardress

Wylądowała. Zrzuciłą delikatnie basiora i usiadła koło ścieżki.

Shadow

// Nowy temat, jeje!! xDD//

- Mhm, dosyć klimatyczne miejsce. - mruknąłem do siebie uśmiechnięty.

edit:

- Ward, wybacz na chwilę. Chciałbym być przez jakiś czas sam. Za niedługo powinienem być z powrotem. - zawołałem do wilczycy i zniknąłem z pola widzenia.

Wardress

Spojrzała za Shadow. - I znów tyle czasu Cię nie będzie. - westchnęła cicho. Przeszła kawałek dalej, usiadła pod starym, zwalonym pniem wpatrując się bezsensownie w niebo.

Shadow

Wróciłem pospiesznie i usadowiłem się obok Ward. - Przepraszam. - szepnąłem jej do ucha i delikatnie ją 'pocałowałem'.

Wardress

- O. wróciłeś. - zaśmiała się i skoczyła na wilka przewalając go na bok. Liznęła go w pyszczek. - Jak długo będę mogła się Tobą nacieszyc? - zapytała cicho.

Shadow

- Tak długo jak będziesz chciała. Wiem co myślisz, ale na razie nie mam zamiaru uciekać. - przewróciłem wilczycę delikatnie na grzbiet.

Wardress

- Mam taką nadzieję. - uśmiechnęła się i pacnęła go łapą w pysk. - To co ze szczeniorkami?

Shadow

- Eee no xD Ja jestem zawsze zwarty i gotowy ^^ - wypiąłem dumnie pierś.

Wardress

Energicznie wstała xD. - To dawaj maleńki. - powiedziała poważnie powstrzymując śmiech. xD

Shadow

- No, no. Drwij sobie. - prychnąłem i e zabrałem się do roboty. A potem była tylko CENZURA.

Wardress

Po wszystkim padła na trawie. - Stać mnie tylko na dwójkę dzieci. - mruknęła rozbawiona. oO

Shadow

- Kuuuurcze. To nie będzie 15? x/ Chyba się potnę. To na pewno wszystko moja wina. - przytuliłem się jak szczeniak do Ward.

Wardress

- Te, kolejnego wypierdka mi nie trzeba.- Odsunęła się wilka. - Zachowuj się jak na basiora przystało i idź mi po żarełko.

Shadow

- Eheh, już biegnę szefowo. - wyruszyłem ospałym krokiem głębiej w las. Po jakimś czasie wpadłem na trop niewielkiego skupiska saren. Nim wszystkie spłoszyłem, udało mi się upolować jedną. Zaniosłem schwytaną zdobycz prosto pod nos Wardress. - Jeszcze jakieś życzeniaaa?

Wardress

Zjadła 3/4 sarny i usiadła. Beknęła sobie głośno. -[i] ano masażyyyk by sięprzydał..[i] - zanuciła pod nosem udając jak to ją boli kręgosłup xD

Shadow

- Żarty na bok. Nie jesteś jeszcze taka stara za jaką się uważasz. - mruknąłem. Usiadłem odwrócony plecami, zmrużyłem oczy. - A zresztą... Jak sobie życzysz. - <masaż>, <koniec masażu> - I po sprawie.

Wardress

- uu krótko coś. - mruknęła niezadowolona i pacnęła na tyłek. - To co robimy? xD

Shadow

- A na co masz ochotę? - zapytałem z wystudiowaną obojętnością w głosie. - Ja się w każdym razie dostosuję. Chcesz się gdzieś przejść, odwiedzić kogoś? Nie wiem. Już po zachodzie. - westchnąłem.

Wardress

Przutuliła się mocno, mocno i wgl do wilka. - Wybacz, ale mam sprawę. Dozobazenia kochanie. - szepnęła i liznęła Shadow na pożegnanie w pyszczek. Odbiła się łapami od ziemi, rozłożyła skrzydła i szczęśliwa z jakiegoś powodu odleciała.

Shadow

Zdezorientowany popatrzyłem za odlatującą Ward. - Em, no cóż. Taki lajf. - westchnąłem i położyłem się na grzbiecie, patrząc w niebo.