Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Oaza Gelbejimas

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Pustynie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Obiekt #535
Młode


Dołączył: 31 Sty 2014
Posty: 122
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 14:54, 21 Mar 2014 Temat postu: Oaza Gelbejimas

<center>

</center>
Jeśli jesteś zmęczony przeprawianiem się przez Wielki Piach, Oaza Gelbėjimas z pewnością stanowić będzie nie lada azyl. Krystalicznie czysta woda, nieco niecodziennej roślinności... Czegoż chcieć więcej? Może jeśli już tu jesteś, napełnił menażkę wodą, aby mieć - jakże cenne! - zapasy?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Obiekt #535 dnia Pią 14:56, 21 Mar 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arthas Merethil
Dorosły


Dołączył: 25 Mar 2014
Posty: 458
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ferelden
Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 17:39, 26 Mar 2014 Temat postu:

Wilk podróżował przez pustynię już kilka dni, powoli mu zaczynało brakować wody. Śmierć tutaj byłaby największą hańbą dla jego rodziny. Przodkowie jego umierali walcząc z Pomiotami i potworami a on umarł na pustyni, to nie jest do pomyślenia! Lecz los uśmiechnął się do naszego strażnika, w oddali było widać oazę, a sam basior nie był na tyle odwodniony żeby widzieć fatamorganę. Skierował więc tam swoje kroki. Chwile można odpocząć i napełnić menażkę wodą. Gdy doszedł do miejscówki, położył się przy wodzie. Miecz jego wykuty z srebra, metalu który był idealny do walki z potworami, położył niedaleko siebie. Ściągnął również kilka elementów swojej zbroi, gdyż czuł się w niej jak kurczak w piekarniku. Nadeszła długo oczekiwana chwila relaksu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Daveth
Dorosły


Dołączył: 05 Mar 2014
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 17:48, 26 Mar 2014 Temat postu:

Relaks jednak zbyt długo trwać nie mógł. Zadbany o to, by cenne chwile samotności i ciszy nie przedłużały się w nieskończoność, prawda, Dave? Oczywiście!

Ciemne futro i palący żar pustyni to połączenie raczej kiepskie. Daveth wielokrotnie doznał tego na własnej skórze wiodąc prym banity, a jednak nie powstrzymało go to przed kolejną wycieczką w miejsce, gdzie niczym na patelni usmażyć się można w okamgnieniu. Może lubił ból? Może dopiero wtedy czuł, że naprawdę żyje? Może to właśnie cierpienie odróżniało życie od wegetacji? Ciężko stwierdzić, jeszcze trudnej opisać. W każdym razie pałętał się po pustyni jak głupi. Kiedy więc dostrzegł oazę, niemal od razu skręcił w jej stronę, ignorując obecnego tutaj wilka. Pochylił się, napił i odsunął nieznacznie, depcząc kilka jakiś dziwnych roślinek, o których istnieniu nie miał nawet nigdy pojęcia. Zerknął na nie ze zniesmaczeniem. Ciekawe, czy trujące?

Z dżinsów zrezygnował. Było za ciepło, by jeszcze nosić spodnie. Ciemny ogon odruchem spoczywał w okolicy prawego uda, próbując zasłonić znamię, którym 'obdarowali go' pobratymcy. Nienawidził rodzinnej watahy. Walczył z tym uczuciem, jednak z dnia na dzień szło mu coraz gorzej...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Daveth dnia Śro 17:50, 26 Mar 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arthas Merethil
Dorosły


Dołączył: 25 Mar 2014
Posty: 458
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ferelden
Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 18:26, 26 Mar 2014 Temat postu:

Wilk uważnie przyglądał się przybyszowi. Czyżby go nie zauważył? Stanowczo nie, jest zbyt widoczny a od zbroi bije odbijające się światło. Miał tylko nadzieje że to nie jest jakiś bandyta albo pomiot, nie miał ochoty dziś walczyć.Będąc jednak w gotowości badał wzrokiem basiora.

Blizna na jego udzie, ogonem stara się ukryć tą pamiątkę. -pomyślał

Arthas miał na sobie sporo blizn, po zdjęciu zbroi wszystkie były widoczne. Najbardziej charakterystyczna była ta na jego lewym oku. Powstała właśnie podczas rytuału dołączenia. Gdy skończył już analizować sytuację i samca, postanowił nieco zaczerpnąć informacji.

- Nie sądziłem że tutaj ktoś się zjawi, mało wilków wybiera za cel wycieczek pustynie -rzekł do Davetha.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Arthas Merethil dnia Śro 18:52, 26 Mar 2014, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Daveth
Dorosły


Dołączył: 05 Mar 2014
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 18:49, 26 Mar 2014 Temat postu:

Nie tyle blizna, ile mieniące się czerwienią piętno. Teoretycznie wypalone, niczym u bydła, jednak... skąd poświata? Litera ZET wpisana w okrąg. ZET jak Zdrajca. Zabójca. Zakała. Zbój. Zwyrodnialec. Sam już nie był pewien, co dokładnie oznaczało. Zdrajcę, na pewno. Przesunął mocarnym łapskiem po zgniecionej roślinie, wbijając resztki jej istnienia w piach. Nagrzany, przyjemnie czysty, złoty piach. Wszystko było takie... doskonałe. Nie podobało mu się to. Uniósł niespiesznie spojrzenie na przebywającego tutaj wilka i podszedł nieco w jego stronę.
- Miejsca, gdzie łatwo przeżyć, w ogóle mnie nie kręcą - mruknął nieco nieprzyjemnie, zasiadając przed Strażnikiem. Był masywny, potężnie zbudowany, czarny, opiętnowany, nieuśmiechający się, sprawiający wrażenie buraka... nie miał przyjaciół, bo i czemu się dziwić? Raczej mało kto dobrowolnie podszedłby czy zagadał, a sam Daveth nie miał w zwyczaju nawiązywać kontaktu. Wszyscy odchodzą. Każdy krzywdzi. Był banitą. Świat postawił na nim krzyżyk.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arthas Merethil
Dorosły


Dołączył: 25 Mar 2014
Posty: 458
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ferelden
Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 19:23, 26 Mar 2014 Temat postu:

Gdy wilk się zbliżył, dostrzec można było owe piętno. Ciekawe jakie było znaczenie ów litery, samiec jednak nie spytał. On sam nie lubił rozmawiać o swoich bliznach, więc nie zmuszał do tego innych. Arthas również usiadł, ich postury były mniej więcej podobne. Daveth teraz mógł ujrzeć jego blizny, jedne mniejsze, inne większe. Cóż nikt nie mówił że ta praca to będzie sielanka. Wpatrywał się uważnie w wilka, jego czarne oczy z białymi źrenicami sprawiały wrażenie iż jest ślepy. Nie dajcie się jednak temu zwieść, miał wzrok niczym sokół. Po chwili analizy powiedział:

- Czyli lubisz utrudniać sobie życie, niespotykana cecha. Jednak z takim podejściem można stać się silniejszym od innych, oczywiście bez przesady. -odparł

Celowe utrudnianie sobie życia poprzez przebywanie w miejscach trudnych do przeżycia, hartuje naszą wolę i siłę. Takie nauki mu wpajano, i nie znalazł się na pustyni bez celu. Basior powoli zaczął zakładać na siebie poszczególne elementy zbroi. W oazie nie było tak ciepło a w każdej chwili coś mogło ich zaatakować - z takiego założenia wychodził. Zawsze w gotowości.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Arthas Merethil dnia Śro 19:24, 26 Mar 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Daveth
Dorosły


Dołączył: 05 Mar 2014
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 19:35, 26 Mar 2014 Temat postu:

Słuchał go w milczeniu oraz skupieniu, utrzymując (do momentu, w którym to było możliwe - zakładanie zbroi chyba już temu nie sprzyjało) odważnie kontakt wzrokowy z tamtym samcem. Jego spojrzenie nie uciekło ni na moment, ani krótkiej chwili nie spędził na oglądaniu blizn wilka. Fakt o ich istnieniu dotarł do niego z pewnym opóźnieniem, kiedy jedynie kątem oka zakodował tu i ówdzie pamiątki z przeszłości. Niemniej ani nie komentował, ani nie zamierzał pytać. Był wdzięczny za to, że i on nie wypytywał o piętno, którego nienawidził równie mocno jak tych, którzy go na nie skazali. Lista celów była krótka, jasna, przejrzysta. Droga do ich osiągnięcia może nieco kręta, jednak ściśle określona oraz nieszczególnie skomplikowana. Odkuć się lub zemścić. Ostatnio z naciskiem na to drugie. Im dłużej bowiem się nad tym zastanawiał, tym mniej zależało mu na pierwszej opcji. Wstąpi do Watahy Nocy, zostanie Szpiegiem, może uda się kiedyś zaznać przywileju awansu na stanowisko Skrytobójcy. Miał na to niemal całą wieczność. W końcu mało który wilk umierał ze starości, takie tam, czary - mary.
- Nie jestem samobójcą, znam własne możliwości. Każdego kolejnego dnia wytrzymuję mordercze warunki kilka minut dłużej, przy każdej próbie wytrzymuję w stosunkowo dobrym poczuciu nieco dłużej brak wody czy jadła. Samokształcenie się jest kluczowym warunkiem stawiania się z każdym dniem lepszym - powiedział spokojnie, beznamiętnie. Emocje? Podobno odczuwał. Jednak idealnie skrywał w sobie. Nie można odsłaniać własnych słabości, wiedział o tym każdy z jego znajomych. A jednak, naiwni, narzekali momentami na trudne warunki. On zaś trzymał się tego sumiennie, o czym świadczyć mogły na przykład liczne rany na łapach. Łaził po kolcach, nierównościach i im podobnych, nigdy nie opatrywał tych niewielkich w jego mniemaniu ran. Jedynie przemywał, bo i zakażenie nie plasowało się nigdzie na jego liście. Czasem może owijał świeże rany liśćmi, aby ich nie zbrudzić.
- Ktoś taki jak Ty na pewno doskonale zna ten mechanizm - dodał. Chociaż naprawdę trudno na to wpaść, pod chłodnym i absolutnie niesplamionym wydźwiękiem emocjonalnym tonem kryła się pewna pochwała, może komplement. Jednak nic na to nie wskazywało. Jeśli chodziło o mowę ciała samiec ten opanował ją w stopniu pozwalającym... nie dać po sobie niczego poznać. Nawet tego, że kłamie. Było to naprawdę przydatne, kiedy zostało się skazanym na wieczną tułaczkę. Na szczęście obecnie było mu obojętne, czy pościg depcze mu po łapach i nie wietrzył wszędzie spisku. Inaczej dawno już skoczyłby Strażnikowi do gardła, co pewnie mógłby srogo przepłacić.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arthas Merethil
Dorosły


Dołączył: 25 Mar 2014
Posty: 458
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ferelden
Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 20:48, 26 Mar 2014 Temat postu:

Cele Arthasa znacznie odbiegały od tych które postawił sobie Daveth. Wstąpienie do jakiejkolwiek watahy oznaczało by złamanie przysięgi obojętności, która byłą ważną cechą zakonników. Gdy zamontował ostatni już element swojego pancerza, chwycił swój miecz i przypiął go do pasa. Lekki powiew odsłonił jego płachtę z dziwnym czarnym znakiem, symbolem jego organizacji. Podszedł do wody i napełnił menaszkę, przy okazji ugasił też pragnienie. Wrócił po chwili na swoje miejsce, prezentując się w pełnej okazałości.

- Sam stawiasz sobie takie warunki i wymagania, interesujące. Większość jednak szkoli się aby osiągnąć jakiś cel, w twoim przypadku jest podobnie. Mylę się?

Popatrzył na wilka swoimi białymi ślepiami, po jego twarzy nie było widać żadnych emocji. Byli do siebie podobni pod wieloma względami. Nieznajomy zaimponował mu swoim podejściem do życia, lecz z drugiej strony zastanawiało go, czemu samotnik gotuje sobie taki los. Domyślał się że tutaj chodzi coś więcej.

- Anar'alah belore*. Znałem kilku tobie - podobnych. Część z nich obecnie wącha kwiatki od dołu. Czy twoja determinacja jednak da ci siłę aby przetrwać? -zadał ironiczne pytanie.

Wiele razy zadawano mu podobne pytania, on jednak je ignorował i czynem udowadniał swoją wolę. Kiwnął lekko głową na pytanie wilka.

- Ten mechanizm towarzyszy mi od narodzin. Jest on elementem mojego powołania oraz nieodłączną częścią szarego życia. -powiedział swoim zimnym głosem.

Przypadkowy wilk mógłby się go na prawdę wystraszyć. Biało-czarne oczy wraz z jego charakterystycznym głosem idealnie się dopasowały.

- Można wiedzieć jak cię zwą? -zapytał po chwili namysłu.



--------------------------------------------------------------------------------------------
Anar'alah belore - Z światłem słońca, w zakonie życzono w ten sposób powodzenia i opatrzności Stwórcy.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Arthas Merethil dnia Śro 22:22, 26 Mar 2014, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Daveth
Dorosły


Dołączył: 05 Mar 2014
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 17:09, 27 Mar 2014 Temat postu:

Wysłuchał uważnie co tamten miał do powiedzenia, z czystego szacunku nie przerywając mu ni jeden raz - choć wiele razy kusiło i język swędział, by odnieść się jakoś do słów, którymi uraczył go rozmówca. Jednak mimo ogólnego wrażenia, które mógł sprawiać tym, którzy powierzchownie oceniają innych, nie był aż takim gburem czy broń Boże nie był postacią negatywną. Agresywny, porywczy, brutalny - może. Ale nie był pierwszym lepszym psychopatą, który biega po łąkach i lasach z zamiarem zlania kogoś po mordzie, zabicia i zakopania, zgwałcenia - czy wykonania innych strasznych i okrutnych rzeczy, które kiedyś mu przypisano.
- Nie mylisz się. W końcu jedynie działania skierowane na osiągnięcie celu zdają się mieć sens i godnymi być marnowania czasu czy umartwiania własnego ciała - odpowiedział więc krótko po tym, jak tamten skończył. Na szczęście pamięć miał całkiem sprawną, więc nie powinien niczego pominąć, jednak z mężczyznami równie bywa: nie są mistrzami podzielności uwagi, więc może niechcący coś pominąć. Jednak użytkowniczka nad nim czuwa, więc nie powinno być tak źle.
- Sam powiedziałeś: znałeś kilku mnie podobnych, widocznie więc ta różnica polega między innymi nad tym, że ja zamierzam przetrwać i sądzę z całkowitym przekonaniem, że gotów oraz zdolny jestem, by tak się stało. Miano moje żadną tajemnicą, zwą mnie Daveth - powiedział spokojnie, akcentując jedynie mocno wytłuszczone przeze mnie słowo. Imię? Zlepek liter. Niewiele znaczą. Chce je poznać, nie ma sprawy. Jeśli jego stado wysłąło pościg i jeśli jego dni lada moment mają sięgnąć zmierzchu, znajdą go i bez imienia. Na pewno. Nie byli głupi. Jeśli zaś uda mu się kiedyś coś osiągnąć... Warto się przedstawić, by wiadomym było, o kim pieśni pisać.
Dwa tysiące postów. Spoko, Taimce zajęło ich osiągnięcie tylko trzy lata... Używając offa, czego jednak Dave'm staram się nie robić. Skrytobójca pozostanie więc chyba jedynie w sferze marzeń młodego samca.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arthas Merethil
Dorosły


Dołączył: 25 Mar 2014
Posty: 458
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ferelden
Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 17:52, 27 Mar 2014 Temat postu:

Strażnicy nigdy nie zabijają innych wilków dla kości, byłoby to równoważne z odrzuceniem równowagi, wyjątkiem była tylko samoobrona lub protekcja przyjaciół. Arthas nie oceniał też rozmówcy po wyglądzie, sam nie był przecież "normalny", liczą się tylko jego słowa i wola.

- Prawidłowa odpowiedź. Ci "podobni" o których wspomniałem nie mieli takiego przekonania. Uważali się za najlepszych, a byli tylko ścierwem. Życie jest jednak srogie, na pierwszym zleceniu skończyli w brzuchu Bazyliszka. Nędzna śmierć. Jeden z nich nawet prosił o litość, bestię, dureń jeden, w tamtym momencie stracił głowę.

No proszę, wzięło go na opowiadanie historii. Nic dziwnego, większość czasu spędza sam wykonując zlecenia. Zleceniodawcy nie chcieli z nim nawet słowa zamieniać, uważali go za odmieńca lub mutanta. Zdziwiło go trochę że nowy znajomy traktował go z szacunkiem.

- Trochę się rozgadałem, od dawna nie miałem do kogo pyska otworzyć. Mnie zwą Arthas Merethil, szary strażnik. Większość ma problem z moim nazwiskiem, jak jacyś analfabeci, wystarczy więc samo Arthas.

Oczywiście nie chciał w ten sposób powiedzieć że Daveth jest analfabetą.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Daveth
Dorosły


Dołączył: 05 Mar 2014
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 18:29, 27 Mar 2014 Temat postu:

Cóż, z całą pewnością Daveth nie był aż tak honorowy, by nie uciec się do prób uzyskania litościwego osądu. Niemniej nie byłoby to żałosne błaganie, bo aż tak zniżyć się nie mógł. Żądza przetrwania pewnie popchnęłaby go do prób oswobodzenia się czy też prób negocjacji, niemniej raz, krótko, z poczuciem, że 'nie' to 'nie. Walczy do końca. Spotkanie z Divati jednak wyrwało z jego gardła niemal rozkaz, coś na kształt: 'jeśli jesteś jedna z nich, zabij mnie teraz, oszczędzając tych szopek'. Albo pamięć mnie myli, nieistotne. W każdym razie na pewno nie próbowałby płaszczyć się przed kimkolwiek. Niech wygra silniejszy lub bardziej wprawny w boju, sprytniejszy czy szybszy. Niech się dzieje wola nieba. Nie atakował pierwszy, jeśli nie dostawał silnych bodźców. Obrona własnego tyłka była jednym z nich. Dotąd nie miał okazji stanąć murem za przyjaciółmi, bowiem ich nie posiadał - jednak na pewno własną piersią osłoniłby od ciosu bliskie jego sercu istnienie. Dave znał swoją wartość, zdawał sobie sprawę, jak niedoskonały jest oraz wiedział o słabościach, nad którymi starał się pracować.
- Nie ma sprawy, czasami dobrze dla odmiany kogoś posłuchać, zamiast zamykać się sam na sam z własnymi słabościami oraz mocnymi stronami - odpowiedział nieco oschle, jednak... NIE MA SPRAWY? Coś na kształt wyrozumiałości? Cholera, za wiele łączy tych dwóch. No, pewnie Dave sporo by stracił, gdyby towarzysz jego poznał cel, który wyznaczał sens dni czarnego samca...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arthas Merethil
Dorosły


Dołączył: 25 Mar 2014
Posty: 458
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ferelden
Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 20:31, 27 Mar 2014 Temat postu:

Niesamowite, pierwszy raz spotkał kogoś z kim można było normalnie porozmawiać. Nie uciekł z krzykiem, nie rzucił się na niego z zamiarem mordu, los czasem jednak mu sprzyja. Również basior nie miał kogo bronić, jedyny przyjaciel nie żyje, zabity z resztą jego własną bronią.

- To prawda. Jednak gdy podróżujesz, a inni traktują cię jak odmieńca to przestajesz mieć ochotę do rozmów. Nasłuchałem się wiele na mój temat gorących słów. Szara straż nie cieszy się zbyt dużą aprobatą, a robimy to, na co inni uciekli by do rodzicielki w podskokach.

Arthas wyciągnął miecz i zaczął go ostrzyć swoją ostrzałką. Robił to dokładnie i powoli. Broń musi być w gotowości, zawsze ostra gdyż to może zadecydować o życiu lub śmierci. Przeskakiwał wzrokiem co jakiś czas na rozmówcę. Ciekawe jaki cel ma taki silny i zdeterminowany wilk. Nie skłamię gdy powiem że ów znajomy go zainteresował.

- Zatem masz cel w życiu, to dobrze. Nie rezygnuj z niego gdyż stracisz wtedy ogromną siłę. Ja swój straciłem dawno temu, w brutalny sposób. Lecz zyskałem inny, ważniejszy od poprzedniego. Jak mówią, życie nie jest usłane różami.

Dodał po chwili.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Arthas Merethil dnia Czw 22:57, 27 Mar 2014, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Daveth
Dorosły


Dołączył: 05 Mar 2014
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 17:57, 28 Mar 2014 Temat postu:

Słuchał go uważnie, standardowo nie przerywając jego wypowiedzi. Niech powie. On odpowie. Gdybyśmy wszyscy wiedzieli, jak rozmawiać, świat byłby o wiele przyjemniejszy. Niestety, nie każdy widzi tego typu zależności.
- Czym więc zajmuje się Szara Straż? - spytał obojętnie, nie wplatając w ton wypowiedzi najmniejszego nawet sygnału, że faktycznie interesuje go poznanie prawdy. W rzeczywistości wiedział, że ten, który dużo wie i lepiej pozna świat, zwiększy szanse przetrwania. Z jednej strony wiesz, czego się po kim spodziewać, co może zrobić czy jak ci zaszkodzić; z drugiej też masz pojęcie o tym, gdzie ewentualnie szukać wsparcia czy pomocy. Honor, honorem, rozsądek nie krzywi się na wizję pomocy. Aczkolwiek... Dumny Daveth pewnie i tak by o nią nie prosił, wszystko zatem rozgrywa się tylko na gruncie domysłów i hipotez.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arthas Merethil
Dorosły


Dołączył: 25 Mar 2014
Posty: 458
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ferelden
Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 18:22, 28 Mar 2014 Temat postu:

Wilk schował naostrzony i gotowy do boju miecz. Popatrzył na znajomego, gdy ten skończył swoje pytanie, odpowiedział:

- My rozwiązujemy problemy.

(tak wiem, bezczelnie przepisane z podpisu, ale jako iż nie usłyszę od Davetha "-mam problem z chłopakiem" to zaraz dodam coś od siebie ;D)

Popatrzył się chwile w niebo. Zastanawiał się jak to krótko i zwięźle wytłumaczyć. Oby się tylko nie zraził jak inni którzy z zbytniej ciekawości również poznali jego powołanie. Powrócił po chwili wzrokiem na rozmówcę.

- Mam przez to na myśli odpłatne zabijanie bestii które zagrażają bezpieczeństwu innym. Bazyliszki, upiory, utopce, bruxy, południce i inne plugastwa. Nikt inny nie odważy się tego robić, a ktoś musi. Żeby tego mało, ostatnio stworzenia te, mnożą się jak króliki.


Po chwili zamyślenia.

- Wybacz mi ale muszę ruszać w dalszą drogę. Żyć z czegoś trzeba. Mam nadzieję że się jeszcze spotkamy.

Odparł i ruszył dalej w swoją drogę.

//Nie gniewasz się? :<<//

Zt.


Post został pochwalony 1 raz

Ostatnio zmieniony przez Arthas Merethil dnia Śro 12:30, 09 Kwi 2014, w całości zmieniany 11 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Daveth
Dorosły


Dołączył: 05 Mar 2014
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 21:55, 03 Maj 2014 Temat postu:

// Jasne, że nie. Jeszcze kiedyś się może nadarzy okazja popisać ;) //

Znów to samo. Znikają. Pojawiają się i odchodzą. Jakby nigdy nic. Jakby on sam był powodem takiego zachowania. Jakby się zastanowić, to pewnie i był. Trudno. Byle zmylić pościg, byle nie dać się skytobójcom - tylko wokół tego kręciły się ostatnio jego dni. Nic poza tym nie zaprzątało jego umysłu. Parsknął pod nosem, po czym sam opuścił to miejsce.

zt.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Pustynie Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin