Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Tajemnicza powieść... Inna niż wszystkie!

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Twórczość
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Henna
Dorosły


Dołączył: 26 Gru 2009
Posty: 59
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 12:51, 21 Lut 2010 Temat postu: Tajemnicza powieść... Inna niż wszystkie!

Witajcie. Moim marzeniem i aktualnym celem życiowym jest wydanie książki - macie ją przed sobą. Aktualnie trwa jej tworzenie. Jest oczywiście podzielona na rozdziały. Oto pierwszy z nich. Mam nadzieję, że się Wam spodoba. Komentujcie do woli!

Dodam jeszcze tylko, że zapewne zdziwił Was brak tytułu. Otóż nie wiem, o czym będzie ta powieść. Po prostu. Jej treść nasuwa mi się podczas tworzenia każdego zdania, więc tytuł jestem zmuszona dodać na samym końcu. Miłej lektury!



ROZDZIAŁ I
Było późne popołudnie, lecz ciemne, jak to bywa jesienią. Ulewny deszcz bezlitośnie atakował opustoszałe ulice miasta. Dwie niewyraźne postacie ożywiały z lekka panujący wokół bezruch. Jedna z nich szła przodem, sprawiając wrażenie, jakby zupełnie nie interesował ją deszcz, jakby go nie zauważała. Tuż za nią nerwowo biegła druga, skulona, co chwila odgarniając przemoczone kosmyki włosów z twarzy.
- Jak ty możesz być taka spokojna? Obie jesteśmy przemoczone, zziębnięte, a ty najspokojniej w świecie idziesz sobie chodnikiem nie odwracając wzroku od jakiegoś istniejącego wyłącznie w twojej głowie punktu przed nami. - krzyknęła. Dziewczyna, która żwawo maszerowała przed nią, odparła cicho tak, że tamta ledwo dosłyszała: - Nie zakłócaj szumu deszczu. To bez sensu. Twoje słowa i tak znikną gdzieś w tym szumie. Spłyną w niezmierzoną otchłań ziemi wraz kroplami wody.
Słowo "deszcz" wydało się nieco nieodpowiednie w opisie takiego oberwania chmury, jakiego nie było tu od lat. Tak czy siak padało coraz mocniej. Nagle pierwsza dziewczyna gwałtownie stanęła. Biegnąca z tyłu zaskoczona wpadła na nią omal nie przewracając się.
- Co się stało? - spytała.
- Dotarłyśmy.
- Gdzie? - dziewczyna nie słysząc odpowiedzi odwróciła się w kierunku wzroku towarzyszki. Ujrzała dom. Ogromny dom, niczym pałac. Szybko ruszyła dalej za dziewczyną, gdy tylko ta przeszła przez ulicę. Było to niełatwe zadanie, kiedy szerokimi strugami spływała po niej woda. Dziewczęta podeszły do ogromnej, pozłacanej bramy. Jedna z nich nacisnęła przycisk przy furcie... Wtem rozległ się niewyraźny głos z domofonu. Wichura powodowała w nim pewne zakłócenia, przez co trudno było cokolwiek dosłyszeć.
- Kto to?
- Nikola. Jestem z Joasią, wpuść nas. - odparła dziewczyna, nadal nie zważając na zimny deszcz.
- Podejdźcie do drzwi.
Na te słowa brama powoli otworzyła się. Dziewczęta ruszyły krętą ścieżką, która ciągła się przez podwórze aż do domu. Ostrożnie weszły po śliskich schodach i znalazły się przy drzwiach. Te uchyliły się na tyle, na ile pozwalał im łańcuch. Płomień świeczki oświetlił twarze przybyłych. Długowłosa dziewczyna wpuściła je do środka.
- Wchodźcie, rozbierzcie się. Musicie się osuszyć.
Nikola i Joasia zdjęły płaszcze i buty, w których pluskała woda. Znalazły się w całkowitych ciemnościach. Dopiero światło świecy oświetliło długi, wąski korytarz, który zakończył się przy dużym salonie, gdzie paliło się mnóstwo świec. Dziewczyna szerokim gestem wskazała na skórzaną kanapę.
- Zrobię wam herbatę, rozgrzeje was. - powiedziała i weszła do kuchni. Nie prowadziły do niej drzwi. Nie była niczym oddzielona od salonu, nie licząc złotej listwy biegnącej w miejscu, gdzie normalnie stałaby ściana. Gdy tylko dziewczyna postawiła krok w kuchni rozświetliły się dziesiątki małych światełek w podłodze i wokół mebli. - Wybaczcie te egipskie ciemności, ale przez ulewę wysiadło nam światło i prąd. Jedynie te małe lampeczki działają, bo są na specjalne baterie. A herbatę będziemy musiały ogrzać nad ogniem. A na razie... Jestem Wiktoria. - podeszła do Joanny i podała jej rękę. Ta również przedstawiła się. Teraz siedziały wszystkie trzy na kanapie przy stoliczku do kawy i rozmawiały. Rodziców Wiktorii nie było. Przed deszczem wyjechali do miasta i tam zastała ich ulewa. W pobliżu znajdował się dom ich znajomej, więc wstąpili do niej. Do domu mieli spory kawałek drogi, a jazda samochodem w taka pogodę była niebezpieczna i nieprzyjemna.
Dziewczyna rozmawiała o czymś z Nikolą, a w tym samym czasie Joanna spacerowała wokół oglądając różne przedmioty, które oświetlane jedynie światłem świec wydawały się dziwnie obce i tajemnicze. Asię niezbyt interesowały rozmowy siostry z nieznajomą. Ona i Nikola były zupełnie inne. Joanna jest żywiołową, cieszącą się z życia dziewczyną. Lubi się śmiać, lubi się bawić, szaleć. Jest otwarta, radosna, ale czasem za bardzo niepotrzebnie przejmuje się drobiazgami. Nikola natomiast jest tajemnicza, skryta. Sprawia wrażenie, jakby żyła w innym świecie. Nigdy nikomu nie mówi o swoich planach i - ogólnie - oszczędza na słowach. Z Wiktorią przyjaźnią się od lat, ale dla Joasi nie jest to idealne towarzystwo. Dziś rodzice dziewcząt wyszli na przyjęcie do przyjaciół, zostawiając je same w domu. Nikola uznała to za świetną okazję do odwiedzin Wiktorii, oczywiście nie informując jej o tym. Joasia nie chciała zostać sama, więc poszła z nią, choć nie wiedziała gdzie. Tak czy inaczej było to dla niej lepszą opcją niż siedzenie samotnie w pustym mieszkaniu. Tak właśnie znalazła się tutaj.
Wiktoria zawołała Asię na herbatę, która właśnie zdążyła się zagrzać. Popijając gorący napój wszystkie poczuły, jak przyjemnie przeszywa je ciepło. Nastała chwila ciszy.
- O czym rozmawiałyście? - zainteresowała się wreszcie Joasia. - Tak zajęłam się oglądaniem domu, że przez chwilę straciłam zupełnie kontakt z rzeczywistością.
- O tym co znalazłam w ogrodzie kilka dni temu. - odpowiedziała Wiktoria.
- Czyli?
- Pokażę ci, jeśli chcesz. - rzekła i wstała. Wszystkie trzy podeszły do drewnianych drzwi. Wiktoria otworzyła je. Ściany pokoju w którym się znalazły były pomalowane na szaro, ale w bardzo stylowym odcieniu. Było tam pusto, to pomieszczenie było bezużyteczne i nieużywane. Wiktoria jednak lubiła tam przesiadywać i wyglądać przez duże okno. Pośrodku pokoju stał mały, szklany stoliczek, a na nim leżał jakiś dziwny, pozłacany przedmiot.
Wiktoria wzięła go w rękę i pokazała Joannie. Na krążku znajdowały się dziwne, wygrawerowane znaki i symbole. Nikola poświeciła na przedmiot świeczką. Po chwili Joasia odezwała się:
- Znaki na tej ruchomej obwódce symbolizują zodiaki. Wszystkie dwanaście. Ale te symbole pośrodku... Nie mam pojęcia co to. I co znaczą te litery?
- Które?
- Te! - Asia wskazała palcem na litery po drugiej stronie krążka. - WAN. To nic nie znaczy. Ale z jakiegoś powodu muszą tu być.
- O, my z Nikolą tego nie zauważyłyśmy. Prawda, Nikola? - Wiktoria odwróciła się, by spojrzeć na przyjaciółkę, ale ta zniknęła. Dziewczyna spojrzała z przerażeniem na Joannę. Bały się, choć w duchu czuły, że strach jest tu niepotrzebny. Słychać było wyraźnie, jak deszcz uderza w dach domu. Ten szum, ciemność i samotność stworzyły przerażający nastrój, który właśnie sprawił, że zniknięcie Nikoli poruszyło fantazję dziewcząt. Pędem wybiegły z pokoju by znaleźć dziewczynę. Wiktoria upuściła krążek. Hałas jego upadku na podłogę w głuchej ciszy brzmiał wyjątkowo głośno. Wystraszył on śmiertelnie Joannę i krzyknęła najgłośniej jak mogła. Rozległ się dźwięk pioruna, który zabrzmiał, jakby niebo z wielkim trzaskiem rozdarło się nad głowami dziewcząt. Zastygły bez ruchu. Znów zapanowała cisza. Słychać było jedynie szybkie bicie serc Wiktorii i Joanny, a także ich niespokojne oddechy. Po twarzy Wiktorii spłynęła łza przerażenia. Obie dziewczyny rzuciły się do ucieczki. Asia biegła za nową znajomą, bo znała ona dom i zdawała się być pewna tego, gdzie powinny się schować. Wbiegły po schodach na wyższe piętro domu. Prawie nic nie widziały w ciemnościach, ale jakoś dotarły do łazienki, gdzie zaraz zapaliły się takie same lampki jak w kuchni. Joasia podeszła do wielkiego, okrągłego lustra i spojrzała na swoją przerażoną twarz. Wiktoria dyszała ciężko.
- Wszystko w porządku? - spytała Asia.
- Spokojnie... Mam... problemy... z oddych... z oddychaniem. - wydyszała i prędko wyjęła z kieszeni mały, podręczny inhalator.
- Ale nic ci nie jest!?
Po chwili wszystko było już dobrze.
- Wystraszyłam się, to dlatego. Muszę ochłonąć... - odparła Wiktoria i włożyła inhalator do kieszeni. Usiadła na krawędzi eleganckiej wanny wbudowanej w specjalne podwyższenie obite niebieskimi kafelkami, tak jak wszystkie ściany łazienki. Asia usiadła obok niej. Były już spokojne. W ciszy zastanawiały się nad tym, co się stało.
- Gdzie może być Nikola... Gdyby była w domu przybiegłaby, gdy tylko usłyszałaby mój krzyk. Czyli... jeśli nie ma jej w domu... to gdzie jest...?
Wiktoria podeszła do niedużego okna w łazience. Po szybie spływały strugi wody. Na zewnątrz było szaro, wciąż padało. Joanna chodziła w koło i rozmyślała co dalej robić.
- Musimy upewnić się, że Nikoli nie ma w domu. Poszukajmy jej... - odezwała się.
- Nie ma mowy! Nigdzie się stąd nie ruszę, nie licz na to. Ten dom zawsze mnie przerażał. Jest ogromny, sama dobrze go nie znam. - odpowiedziała Wiktoria.
- No to co mamy robić? Chcesz siedzieć w tej łazience aż do rana?
- Nie wiem... - Wiktoria znów odwróciła się w stronę okna. Na podwórzu dostrzegła coś dziwnego. Przypominało to sylwetkę... człowieka. - Asiu, chodź tu szybko!
- Co... - Joasia podbiegła do okna - Co to? Idzie w naszą stronę! Zaraz wejdzie do domu!
Obie zaczęły krzyczeć. Ucichły jednak gdy tylko usłyszały trzask drzwi. Wiktoria podbiegła do drzwi łazienki i zasunęła specjalną zasuwkę, tak, aby nikt nie mógł się do nich dostać. Usiadła obok Joanny w rogu pomieszczenia. Obie milczały. W ciszy dosłyszały stłumione kroki. "Idzie tu..." myślały. Nagle dźwięk kroków zmienił się. Postać szła po schodach... Szedł na górę! Ktoś nacisnął na klamkę łazienki... Dziewczęta zastygły bez ruchu, zamarły. Kto to...?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Henna dnia Sob 8:35, 19 Cze 2010, w całości zmieniany 9 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lydia
Dorosły


Dołączył: 14 Sty 2010
Posty: 159
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 15:56, 22 Lut 2010 Temat postu:

Początek skojarzył mi się z harrym potterem, chyba książę półkrwi xD

Ogólnie fajne, jestem ciekawa, co będzie dalej. Chociaż nie pasuje mi to pytanie "Kto to...?". Ale to takie moje widzimisie, więc tym się nie przejmuj xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Siomha Lorcan
Dorosły


Dołączył: 10 Gru 2009
Posty: 1737
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lodowa Pustynia
Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 16:07, 22 Lut 2010 Temat postu:

Dobre :) Trzymało nieźle w napięciu. Teraz musisz zamieścić dalsze losy... Będę ich wyczekiwać.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Henna
Dorosły


Dołączył: 26 Gru 2009
Posty: 59
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 16:28, 22 Lut 2010 Temat postu:

Nie wyobrażacie sobie nawet jak bardzo cieszą mnie Wasze pozytywne opinie. A co do tego Harrego Pottera, to nigdy go nie czytałam i nie mam takiego zamiaru. Nie przepadam za tego typu fantastyką. Wkrótce postaram się dodać drugi rozdział.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ariana
Duch


Dołączył: 17 Gru 2009
Posty: 784
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 5/5
Skąd: z dalekiej północy z krainy Arsha
Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 16:40, 22 Lut 2010 Temat postu:

Piękna opowieść. dziewczyno masz talent i to wielki talent. Nie zmarnuj go, tylko wykorzystaj. Piękna cudna opowieść.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Henna
Dorosły


Dołączył: 26 Gru 2009
Posty: 59
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 20:04, 28 Lut 2010 Temat postu:

Dodam krótko, że mam dwanaście lat. Myślę, że to mogłoby coś zmienić w Waszych opiniach...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ariana
Duch


Dołączył: 17 Gru 2009
Posty: 784
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 5/5
Skąd: z dalekiej północy z krainy Arsha
Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 13:22, 01 Mar 2010 Temat postu:

OOO a ja myślałam ze jesteś w moim wieku. Ale miło mi ciebie poznać i twoje prześliczne opowiadanie. Masz talent , zostaniesz wielką i słynną pisarką i tego ci życzę;)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Henna
Dorosły


Dołączył: 26 Gru 2009
Posty: 59
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 17:18, 17 Kwi 2010 Temat postu:

Nie wiem co się stało, że nie wyświetlają się akapity. Jeśli chcielibyście poczytać z akapitami możecie odwiedzić mojego bloga: [link widoczny dla zalogowanych]

Może będzie Wam łatwiej.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Henna dnia Pon 18:48, 19 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Reika
Dorosły


Dołączył: 22 Lut 2010
Posty: 769
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Watahy Gwiazdy Polarnej
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 18:11, 17 Kwi 2010 Temat postu:

Cóż, pikne. Ja nie byłabym cierpliwa, by napisac tak długi rozdział. I piszę raczej opowiadania fantastyczne. Mam lat 10 i pół. ;]

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sheena
Dorosły


Dołączył: 17 Kwi 2010
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 18:22, 17 Kwi 2010 Temat postu:

Łoo masz talent dziewczyno ;] Też mam dwanaście lat, ale nie napisałabym takiego czegoś za Chiny. Powodzenia życzę ;D

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Setha
Dorosły


Dołączył: 08 Sty 2010
Posty: 513
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: kraina zimna i śmierci
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 22:11, 17 Kwi 2010 Temat postu:

Dziewczyno!!! Ja prawie sama zaczęłam wrzeszczeć, tak ta twoja opowieść trzymała w napięciu. :D Chociaż mam 16 lat to muszę stwierdzić, że nigdy czegoś takiego nie napisałam. :oops: Ale masz talent i nie zmarnuj go. :)

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Setha dnia Sob 22:13, 17 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fedorra
Dorosły


Dołączył: 26 Kwi 2010
Posty: 313
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 15:04, 29 Kwi 2010 Temat postu:

Dziewczyno ! Nieźle ! Trzyma w napięciu ! Tak prawdę mówiąc ja też piszę powieści ale o innej tematyce , dobra wróćmy do Ciebie , masz talent ! Jeślibyś skończyła tę książkę , mogłabyś ją wydać . Co do literek WAN - chyba zaczynam podejrzewać o co chodzi xD

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Henna
Dorosły


Dołączył: 26 Gru 2009
Posty: 59
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 18:36, 12 Maj 2010 Temat postu:

No i nareszcie doczekaliśmy się drugiego rozdziału!
Oto on:


ROZDZIAŁ II

Klamka poruszyła się jeszcze kilkakrotnie, ale bez skutku. Jakiś cień poruszył się pod drzwiami...
- Asiu! - wrzasnęła Wiktoria. - Zatkaj tę dziurę!
Joanna szybko rozejrzała się po pomieszczeniu. Pod umywalką dostrzegła szmatkę. W pośpiechu i roztargnieniu ledwie wstała, wciąż mając wrażenie, że ktoś lub coś za drzwiami zaraz ją dopadnie. Złapała szmatkę i gramoląc się na kolanach próbowała pozbierać myśli. Ręce trzęsły jej się tak bardzo, że nie była w stanie zapanować nad ich ruchami. - Nie mogę! - krzyknęła i rzuciła szmatkę w kierunku Wiktorii, sama padając na podłogę. Wiki dopadła drzwi i prędko zatkała szparę pod drzwiami. Gdy upewniła się, że są już bezpieczne podbiegła do Joanny i potrząsnęła nią z całej siły.
- Wszystko w porządku? - zapytała niespokojnym tonem.
- Tak... - wyszeptała Asia. - Nie wiem, dlaczego upadłam... chyba zemdlałam.
- Tak, zemdlałaś. Ale nie martw się, to z nerwów. I ze strachu... - to mówiąc Wiktoria pomogła wstać Joannie. Nadal trzęsły jej się ręce, poza tym zrobiło się zimno. Jej przyjaciółka chyba odczuwała to samo, bo nagle dostała gęsiej skórki.
Minęło kilka minut, które dłużyły się w nieskończoność. Dziewczęta zaczęły po cichutku rozmawiać.
- Myślisz, że możemy już wyjść? Zimno tu... - zapytała Wiktoria.
- Możemy spróbować. Burczy mi w brzuchu, nie chcę znów zemdleć... tym razem z głodu. - odparła Joanna, której powoli powracała pewność siebie i poczucie humoru.
Wiktoria podczołgała się do drzwi i ostrożnie odwinęła szmatkę. Spojrzała przez szparę pod drzwiami.
- I co?
- Nic. Można wyjść. - stwierdziła Wiktoria, wstając i kładąc rękę na klamce.
- Poczekaj! - Joanna gwałtownie podniosła się - Na pewno?
- Tak! - dziewczyna nacisnęła klamkę i powoli otworzyła drzwi. Wystawiła głowę i rozejrzała się. Nie widząc nic podejrzanego ostrożnie wyszła i machnęła ręką, dając znać Asi, żeby szła za nią. Powoli, krok za krokiem zbliżały się do schodów...
W pewnej chwili w kuchni rozbłysło światło. Wiktoria zaskoczona cofnęła się, wpadając na Joasię.
- Przepraszam - szepnęła i wskazała palcem na światło w dole. - Zobacz. Tam ktoś jest...
Nagle wyszedł z kuchni. Była to... Nikola!
- Nika?! - Wiktoria zrobiła wielkie oczy i szybko zbiegła na dół po schodach. To samo zrobiła Asia, zastanawiając się, co to wszystko ma znaczyć.
Nikola w lekkim zakłopotaniu nie była w stanie wymówić ani słowa. Wiktoria rzuciła jej się na szyję, ciesząc się, że widzi przyjaciółkę.
- Długo tu jesteś? - Joanna przeszyła siostrę podejrzliwym spojrzeniem.
- No... Nie. - Nikola znając Asię spodziewała się całej lawiny pytań z jej strony. - Od paru minut. Dopiero weszłam do domu. Nie było was i dlatego postanowiłam was poszukać...
- Aha. - odparła Joasia i zaczęła się mocno zastanawiać, układać sobie wszystko w głowie. - A gdzie byłaś? Czemu tak nagle wyszłaś?
Wiktoria podeszła do Asi i szturchnęła ją łokciem.
- Przestań. - szepnęła jej do ucha.
- A co ja robię? Jestem ciekawa i tyle.
Nikola spojrzała na zegarek.
- Późno już. Musimy wracać. - powiedziała w nadziei, że uniknie kolejnych pytań.
- Nie! - krzyknęła Wiktoria. Bała się zostać sama w domu po tym, co dziś przeżyła. I nic dziwnego...
Joanna postanowiła, że przenocuje u Wiktorii. Postawiła się w jej sytuacji. Zostać samemu w ogromnym domu, po czymś takim? Po skromnej kolacji w postaci kanapek z serem Nikola poszła sama do domu. Obmyślała nowy plan. Zastanawiała się nad wymówkami, bo po powrocie siostry do domu spodziewała się trudnych pytań z koniecznością treściwej i wiarygodnej odpowiedzi.
Wiktoria zaprowadziła Joannę do swojego pokoju. Jej ogromne łóżko bez problemu pomieściło je obie. Na początku nie mogły zasnąć. Każdy cień, każdy przedmiot zniekształcony przez dłoń nocy zdawał się być kolejnym przerażającym potworem.
"To wszystko jest bez sensu" - myślała Joasia. - "Gdyby Nikola niczego nie ukrywała, to dlaczego tak by się zachowywała? Była widocznie zdenerwowana, jakby obawiała się czegoś... Tylko czego? Poza tym pozostaje kwestia jej nagłego zniknięcia, tajemniczej postaci za drzwiami i równie nagłego powrotu mojej siostry. Jedno z drugim na pewno ma jakiś związek. I ja dowiem się jaki".
Zasnęły z nadzieją. Nadzieją, która towarzyszy nam każdego dnia. Od świtu do nocy, choć nie zawsze zdajmy sobie z tego sprawę...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Henna dnia Sob 8:37, 19 Cze 2010, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sarima
Dorosły


Dołączył: 07 Cze 2010
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 13:18, 20 Cze 2010 Temat postu:

Bardzo ciekawe. Zgadzam się z innymi - trzyma w napięciu! ;) Nie mogę się doczekać trzeciego rozdziału. ^^

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Twórczość Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin