Night Club w sercu lasu x3

Szina

-Tak. Chętnie.-Powiedziała i wstała.-Chętnie wyjdę na świrze powietrze.

Wilczyca

Weszła zobaczyła coś wylanego na podłodze w jej ulubionym kolorze, zaczęła to pić .Łe powiedziała i wskoczyła na ladę.

Szasta

Czekał na nią i wyszedł na zewnątrz, księżyc był na niebie a gwiazdy pięknie świeciły. Wciągnął ogromnym hałstem dużo powietrza i uśmiechnął się.

Wilczyca

Poszła za Szastą - Witaj- powiedziała z uśmiechem na pyszczku.Położyła się .

Szasta

- Witaj my się znamy? - spytał zdziwiony jej zachowaniem. Zresztą wszystko go dziś dziwiło więc i to też. Zamyślił się...

Wilczyca

Ehhh - westchnęła - nie pamiętasz mnie ??-dodała z lekkim uśmieszkiem .

Szasta

- Szczerze powiedziawszy nie...mam wiele na głowie, ale mimo to zwykłem pamiętać znajomych i przyjaciół - rzekł z lekkim uśmieszkiem na kufie.

Wilczyca

No cóż każdy zapomina ,a zwłaszcza jak ma dużo spraw na głowie- powiedziała i zrobiła salto do tyłu.

Szasta

- Co ty robisz? Kim ty jesteś? Co chcesz? To trzy podstawowe pytania, które chcę ci zadać - zrobił grymas poirytowany jej zachowaniem. Coś ze mną czy raczej z nią jest nie tak - zamyślił się.

Wilczyca

Po pierwsze bawię się ,po drugie nazywam się Wilczyca i jestem jeszcze szczeniakiem , a po trzecie chcę zabić nudę i przy okazji porozmawiać z innymi wilkami - powiedziała i poszła dalej

Szasta

- Aha to miło mi - rzekł i usiadł. Odwrócił od niej wzrok i zniecierpliwiony czekał na Szinę. - Ratuj mnie - mruczał w myśli nawet nie patrząc na jego zdaniem nadpobudliwą waderę.

Szina

Wadera wyszła po chwili za basiorem. Zobaczyła młodą waderę obok poirytowanego Szaty. Podeszła do nich i powiedziała.-Wybacz, kimkolwiek jesteś, ale chciałabym porozmawiać z tym basiorem w cztery oczy.

Wilczyca

Dobrze , to ja was zostawię - powiedziała i poszła do domu.

Daria

Obserwowała okolicę i przychodzące i odchodzące wilki .

Szasta

- Więc chodźmy - rzekł i ruszył idąc w głąb lasku, który otaczał to miejsce. Przysiadł pod dużym starym dębem dość daleko od Night Clubu. Patrzył w niebo i czekał na Szinę...

Daria

Spojrzała w niebo i zaczęła liczyć chmury .

Szina

Poszła za basiorem w las. Szła jednak wolniej. Gdy dotarła do basiora, usiadła obok niego, opierając się o drzewo.

Szasta

Westchnął i spojrzał na nią -O czym chciałaś gadać? - spytał i spuścił wzrok w dół. Dziś i jego dopadła melancholia, był również senny i zmęczony życiem.

Szina

-Nie wiem.-Stwierdziła patrząc na korony drzew. Czekała na wieczór. Chciała spojrzeć w gwiazdy, może coś by wywróżyła?

Szasta

- Znów smutna...- stwierdził i zerwał kwiatek z pod drzewka, włożył jej go za ucho i zaczął coś nucić pod nosem.