Sklep z biżuterią, bronią oraz ubraniami "X - Master&qu

Michael

Duży sklep. Wchodzi się przez automatycznie otwierane drzwi które wydają odgłos podobny do dzwonka na znak gościa. Lada szeroka oraz bardzo długa została wyrobiona z drewna dębowego a na jej powierzchni zostały wyrte chińskie jak i japońskie symbole, rysunki mitycznych stworzeń czy inne słowa , znaki itp. Nad wejściem wisi ogromna tabliczka "Sklep X- Master, Zaprasza!!". W sklepie tym można niedość że kupić biżuterie każdego rodzaju to jeszcze broń lekka jak i ubrania typu szaliki, kapelusze, czapki z daszkiem czy inne. Na blacie jest ogromna metalowa tabliczka z czerwonym napisem. "Cene każdego przedmiotu wybiera kupujący". W sklepie tym można także wypić jedną z wielu znanych napojów i zjeśc jakieś ciastko a to przy przepięknych czerwono- czarnych stolikach i miękkich, skórzanych fotelach.

____________________________________________

Michael jak zwykle byl w swoim sklepie. Tabliczka świeciłą się na turkusowo więc oznaczało to że sklep jest otwarty. Nie mając co robić swoimi 4 ogonami mył powoli jak i ospale podłoge uważając aby było tu czysto. Na półkach poustawiał płyty z muzyką każdego rodzaju, w gablotach zeąły bronie na poduszkach a w jeszcze innych gablotach czy wieszakach ubrania oraz dodatki typu, słuchawki Dj'a do mp3, okulary przeciw słoneczne, zwykłę okulary czy frotki na łapy.

Marco

Marco wszedł do sklepu.
-Przepraszam, czy nie miał by pan takiej czerwonej chusty i pirackiego kapelusza jak ma Jack Sparrow?-spytał spokojnie.

Michael

basior usłyszawszy klienta wskoczył za ladę. Spojrzał na przybyłego.
- Hmm... raczej owe dwie upragnione rzeczy powinny się znaleźć. - mruknął jak to on i zeskoczył ze stołka za ladą. Poszedł na zaplecze aby w ogromnych gablotach jak i półkach wieszakach i innych podobnych wyszukać owych rzeczy. Po niecałej minucie wskoczył spowrotem na stołek za ladą a na niej położył [link widoczny dla zalogowanych] jak i [link widoczny dla zalogowanych]

Marco

-A nu, podobają mi sikę. Ile złota mam zapłacić?-spytał, wyciągając skórzaną sakiewkę z monetami i wpatrując się w wilka. Czekał na jego odpowiedź, pukając łapą w blat. Wpatrywał się w niego.

Michael

Basior spojrzal na wykupione rzeczy.
- Hmm.. to raczej nie ja a klient wystawia cene Na ile wyglądają warte to prosze bardzo. - powiedział tylko i czekał na jego prozpozycje.

Marco

Dasim założył custę i kapelusz na głowę. Głowa zacnego pirata już od dawna nie była przykryta godny jej kapeluszem. Wyciągnął skórzaną sakiewkę i rzucił wilku 30 kości. Wyszedł bez słowa.

zt.