Szczeniaki Wardress i Shadow

Wardress

wilczyce:

Paige. Zajęta

Dasha. Zajęta

Katharine.

wilki:

Nathaniel. Zajęty

Darshan. Zajęty

Ishaan. Zajęty

Dinesh. Zajęty

Sunset

Słodkie - powiedziałam.

Venus

ładne szczeniaki

Kedven

Gratuluje Wardress ładne szczeniaki, jeśli chodzi o Shadowa powinien wrócić już za dwa dni.

Katana

Są prześliczne - uśmiechnęłam się do rodzinki :)

Wardress

Uśmiechnęłam się. - dzięki... ale brakuje tylko tatusia.. - mruknęłam. - dzięki za informacje Ked. - przyjaźnie liznęłam wilka po pysku.

Demon

Piękne szczeniaki masz :) gratulejszyn ^^

Gość

Już się ciesze na wspólne psoty z nimi :P

Vader

- są świetne - powiedział potem ze śmiechem dodał gdy któreś ze szczeniat szarpnęło go za ogon
- i charakterki maja po rodzicach

Dasha

- Maaaamo! - pisnęło szczenię x]. Z trudem otworzyło oczy, rozglądając się wokoło.

Ksen

popatrzałem na szczeniaki

Wardress

- Jestem obok. - powiedziałam do Dashy.

Katana

Uśmiechnęłam się do Dashy.
Tylko nie mówcie do mnie "ciociu" - potargałam czuprynę Dashy xD

Wardress

- ojj. Katana. Zostaniesz matką chrzestną.! - zaśmiałam się przytylając maluchy. - słyszałam że zostałaś betą.. to prawda.? - uśmieichnęłam się.

Katana

O fajnie, ale ciociu też w sumie może być xDD Taa... ty też (lub alfą bo już nie wiem xD)
Ale nie wiesz jeszcze najlepszego... - uśmiechnęłam się do wilczycy i szczeniaczków.

Wardress

- ja.? Alfą. - zrobiłam dumną minę. xD .. - czego takiego mi nie powiedziałaś.? - szepnęłam niby obrażonym tonem.

Dasha

- Ciotka Katana, hm? - przyglądała się Katanie różowymi ślepiami.
- Mamo.. Czemu ja wyglądam... Jak kot? Te źrenice, te uszy, ten pysk... Dlaczego nie jestem podobna do Ciebie! - szczenię miało kompleksy xD.

Ksen

popatrzałemna Dash

Katana

Dasha, jeszcze wyrośniesz na bardzo podobną do mamy, ja i tak nie widzę różnicy między Wami - zaśmiałam się, spojrzałam w oczy Wardress.
Ja... mam partnera !! - krzyknęłam szczęśliwa xDD

Wardress

- ojj kochanie. spójrz na resztę rodziny. wszyscy się różnimy xD - zaśmiałam się i przytuliłam córeczkę.- Katana.! - krzyknęłam. - to wspaniale.! - dodałam. - a który to.? - zaśmiałam się.