Źródło Życia

Księżniczka

-Aha rozumiem.powiedziała,z oczu leciały jej łzy.

Zonhy

- Co się stało? - spytał, widząc że Księżniczka jest smutna.

Księżniczka

-bo moja mama nie żyje i tata też,kiedyś mama objawiła mi się w śnie i mówiła
-Pamiętaj zawsze będę cię kochać.powiedziała i znowu zaczęła płakać.
-a z resztą i tak powinnam sobie stąd iść nikt mnie nie lubi jestem inna niż wy...

Vitani

Czekałam aż na chwilę zmienią temat, ponieważ chciałam coś powiedzieć Zonowi.

Zonhy

- Nie powinienaś! - powiedział - Ja naprzykład Cię lubię!
- Ty jesteś z watahy wody?

Księżniczka

-Dobra już koniec tego tematu jestem już zmęczona tym wszystkim idż już do swojej mamy.powiedziała i oddaliła się.

Zonhy

- Dobrze. - powiedział, podchodząc do mamy - Cześć!

Vitani

Zon, chodź tu na chwilę ! - wołałam syna.
//Przed twoim przyjściem :wink: //

Wiesz co ? Ja nawet lubię ludzi. Są poprostu inni. Ale chciałam Cię jeszcze spytać... - nie dokończyłam.

Zonhy

- Dobrze, mamo! - podszedł.

Księżniczka

Cześć.powiedziała i odeszła w dal.

Vedette

*Koło najwyższego drzewa siedzi wilczę szczenię o sierści koloru ciemnego, bliżej niokreślonego. Jej oczy świecą się ciemności, można zauważyć w nich błysk i opanowanie. Przygląda się wilkom i podziwia je, lecz nie chce podchodzić. Jest nowa i nie wie czy może zaufać obcym wilkom. *

Dermanotta

Dermanotta przybiegła tutaj. ,,Ogień zostawie na potem" pomyślała i zaczeła szukać śladów Agresjii. Nie liczyła na to, że spotka wilczyce w jej legowisku. Wtedy to byłoby za łatwe. Obiegła Źródło węsząc parę razy i wkońcu zatrzymała się zdyszana. Najwyraźniej albo Agresja tu nigdy nie przyszła, albo nie ma jej w pobliżu. Po chwili znów gdzieś pobiegła.

zt.

Stille

Shinq dreptała pośród krzaków, aż dotarła tu - w jakieś dziwne miejsce. Rozejrzała się dookoła, a jej wzrok zatrzymał się na innych wilkach. Nie miała ochoty na pogaduszki. Zmarszczyła tylko swój kremowo-różowy nosek i wybiegła stąd, zostawiając na piasku ślady swoich łap.

z.t + brak wenyyy.