Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

KP Dżiuzeppe!

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Karty Postaci / Wataha Wody / Postacie Nieaktywne [WWo]
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Giuseppe
Nowy


Dołączył: 03 Sty 2013
Posty: 59
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 19:40, 03 Sty 2013 Temat postu: KP Dżiuzeppe!


Imię: Ktoś miał poczucie humoru, prawda? Giuseppe, tak mu nadano przy narodzinach. I jakoś... zostało.

Rasa: Wilk? Tak, wilk. Zapewne wilk. Inne zwierzęta są "głupie".

Wiek: Rok. Ot, młode szczenię, nie znające nawet życia.

Proponowana ranga: Jeszcze o tym nie myśli. Pewnie powinien pracować w pizzerii, idealnie by się wkomponował. Ale ma czas, aby zastanowić się nad czymś, w czym czułby sie dobrze i co robić by lubił.

Ranga: Młode. No bo... kim innym miałby być, jak ledwo z pampersów (mówiąc kolokwialnie!) wyrósł?

Historia: Ot, zaczynało się całkiem niepozornie. Na świat przyszedł pewnego stycznia, żeby było zabawniej - w Nowy Rok. Urodził się w lesie, znajdującym się całkiem niedaleko małego miasteczka. Już wtedy znienawidził zbytni hałas. Fajerwerki, petardy i inne cuda rodem z piekła spowodowały, że mały skulił się w kącie. Był jedyny w miocie, jego familia nie była ani specjalnie wysoko w watasze sytuowana, ani też nie była gdzieś tam spychana do dna. Po prostu, porażała swoją przeciętnością. Stosunkowo wcześnie otworzył oczka, zaś stosunkowo późno zaczął mówić. Nie miał problemów ze zdobywaniem nowych znajomości, nie miał problemów ze zdobywaniem przyjaciół. Gorzej szło mu zdobywanie wrogów, ale nigdy z tego powodu nie ubolewał. Nie, żeby był ideałem - ale zwyczajnie, nie zgrywał wielkiego pana i wspaniałego macho. Był sobą. Na dłuższą metę widocznie właśnie ta autentyczność okazała się atutem sama w sobie.
Zawsze pakował się w tarapaty. Nie, żeby celowo. Czasami ściągał niebezpieczeństwo na cała watahę. O ile jednak wilki ze stada najpierw się złościły i wyrzucały niejednokrotnie rodzicom malca, o tyle po jakimś czasie każdy śmiał się z minionych wydarzeń. A potem wszystko zaczynało się od nowa, takie błędne koło. Każdy z czasem do tego przywyknął. Kiedy pojawiał sie Giuseppe, gdzieś w tle dało się słyszeć (nieco złośliwe, ale z całą pewnością sympatyczne): "kłopoty przyszyły".
Pewnego dnia (z racji, że szczeniak to żywiołowy od najmłodszych la.. tygodni?), podążał radośnie wyznaczonym przez siebie szlakiem, nucąc coś tam pod nosem. Miał wtedy... pomyślmy, przypomnijmy sobie... osiem tygodni? Tak, coś koło tego. Ledwo odstawił matczyne mleko. I wszystko byłoby okej, szlak ten prowadził przez rwącą szaleńczym nurtem rzekę. Nie przejął się. Nie pojmował, że to niebezpieczne. Postanowił przedostać się na drugi brzeg. I choć znajomi odradzali, choć zgromadzone wokół wilki prosiły, choć zawołana matka błagała i roniła łzy - nie przejął się tym. Kamień po kamieniu, do przodu, nie przejmując się wcale wariującym obok żywiołem. Natrafił - do przewidzenia - na śliski głaz, z którego zsunęła mu się łapka, skutecznie ciągnąc całe ciałko w dół. Wszyscy byli przerażeni, matka już widziała jak truchło jej jedynego dziecka zostaje wyrzucone na brzeg...
Kiedy więc, rzeczywiście, rzeka wyrzuciła szczeniaka, nikt nie podejrzewał, że ten jeszcze oddycha. Malec - ku zdziwieniu wszystkich - wstał jakby nigdy nic, witając watahę (która zdążyła się już cała zbiec) szerokim uśmiechem. Ojciec już nigdy się do niego nie odezwał. Matka też zrobiła się jakaś oziębła. Urodziła jeszcze trójkę szczeniąt i to im oddała się w całości. Depresja? Może.
Mały nie potrafił tego dłużej znieść, uciekł zatem, trafiając tutaj.

Charakter: Giuseppe jest szczenięciem wszędobylskim, które wszystko musi wiedzieć, przez co zasypuje starszych tudzież bardziej doświadczonych milionem (niejednokrotnie głupich czy pozbawionych sensu) pytań. Niemniej jest to istotka całkiem sympatyczna i skrywająca w sobie spore pokłady uroku osobistego, który niejednokrotnie uratował jego wilczy zadek. Tak, malec ten uwielbia wpadać w tarapaty. Może nie tyle uwielbia, ile "jakoś tak samo wychodzi". Bo ten smok nie okazał się wcale chętny i skory do zabaw z wilczym dziecięciem, a to ten rój pszczół nie przepada za wyjadaniem miodu z jego barci, to znowu te dziwne, ludzkie przedmioty - które znajdzie się tu i ówdzie - nie sprzyjają szczenięcym zabawom. I gdzież tutaj, po prawdzie, wina Giuseppe? On jest zbyt słodki i uroczy, aby móc wpakować niejednokrotnie rzesze zaprzyjaźnionych wilków w kłopoty, prawda? Nie pojmuje jeszcze, czym prawdziwe niebezpieczeństwo, ma problemy z myśleniem typowo przyczynowo - skutkowym, dlatego nie pojmuje czasem, iż atak smoka na watahę, atak rozwścieczonych pszczół tudzież wystrzał z ludzkiej broni spowodowane są jego zachowaniami. Nie. To smok był "głupi", pszczoły "tępe", a broń ludzka "złośliwa". Mimo wszystko jednak samczyk ten ma dziwny dar szybkiego jednania sobie przyjaciół. Wrogowie? Głównie z zazdrości. On sam nie uważa się za jakiegoś nader sympatycznego, mówi o sobie: ot, zwykłe szczenię. Skromności niejeden mógłby się od niego uczyć. On się nie popisuje, nie próbuje udowodnić, iż w czymkolwiek jest lepszy od innych. On - po prostu - jest sobą. I za to go cenią. Nawet jego wady... powiedzmy szczerze, ale gdyby nie jego wieczne wpadanie w kłopoty, nie byłby tak kochanym maluchem, czyż nie?

Ekwipunek: Nie posiada niczego, poza standardowymi, 50 kostkami.

Coś więcej: Słyszy nieco gorzej od innych wilczków w jego wieku czy nawet starszych, może to efekt zbyt wielkiego hałasu, który towarzyszył mu od zawsze?

Atrybut: Wytrzymałość, wieczne harce na coś się przydały.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Giuseppe dnia Czw 19:42, 03 Sty 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg


Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: carlyfornia :3
Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 20:07, 04 Sty 2013 Temat postu:

Przepysznie. Dziuze-dziuzepe, akcept.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Karty Postaci / Wataha Wody / Postacie Nieaktywne [WWo] Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin