Miss Darkness Veneto
Dorosły
Dołączył: 09 Lis 2010
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 19:39, 09 Lis 2010 Temat postu: Miss darkness Veneto |
|
Imię: Miss Darkness Veneto
Wiek: Młoda. Niespełna dwa lata, może i mniej. Życie przed nią.
Proponowana ranga: Mis pasjonuje sie pewnego rodzaju mistycyzmem, zatem jej skrytym marzeniem jest Mag
Ranga: Dorosły
Historia:
Tylko w pochłaniającej wszystko pustce samotności, w ciemnościach zacierających kontury świata zewnętrznego można odczuć, że się jest sobą aż do granic zwątpienia
Są miejsca, których nasze oczy nie widziały.
Są światy, o których nam się nie śniło.
Są wilki, których życie jest niczym pusta muszla gnębiona przez natrętne dzieci na białej plaży.
Min góry, miń lasy. Przemiń rozszalały dniu, upój nasze spragnione umysły, daj rozpaść się w swym samozapomnieniu, stracić wieczną udrękę, która kąsi nasze zmącone dusze.
Ku góry szczytu i gdzie Zeus nie zagląda. Tam, przy Mglistej Bramie. To tam jest bliżej do nieba niż do ziemskich posadzek. Tu tu krążą zbolałe wiecznym męczennictwem duchy. I mimo iż miejsce to jest blisko nieba poprzez te duchy stało się strefą niebezpieczeństwa, w której to dusze są wygranymi, a ci co przyjdą - zagubieni mogą zginąć pożarci przez żądzę zemsty. Otóż za ów bramą znajduje się świat. Świat, który każdy z nas zna z bajkowych opowieści matki za czasów szczeniectwa. Słońce tu nigdy nie zachodzi, a i nie ma wrogów i przyjaciół. Jesteśmy My. I to tu, w Ryżowej Dolinie narodziła się Darkness. Otworzyła swe oczęta zeszłej wiosny, gdy plony ryżowe zaczęły budzić się z zimowego snu. Te wybrane, które stawiły opór wiecznemu mrozowi.
Miss Darkness dorastała z matką, dobrotliwą duszą i starszą siostrą - Melody. Melody była to próżna samica, chcąca być wiecznie w centrum uwagi. I miała to zapewnione, gdyż byłą jedyną córką matki, w której to pokładała wielkie nadzieje i na którą przelała całą swą złotą miłość. Do czasu. Gdy Darkness się narodziła, matka zrozumiała, iż to ona zostanie jej następczynią. Gołębią duszą. Całe zainteresowanie i swe ciepłe serce przelała na małą Miss. Całymi dniami uczyła ją przeróżnych sztuczek i umiejętności. Była nią oczarowana. Melody nie pokazywała tego, lecz kipiała nienawiścią do młodszej siostry. Nierzadko powstrzymywała się od ukatrupienia siostry, lecz tylko ze względu na matkę, która zapewne zabiłaby Melody za ten czyn. Melody jednak, mimo swego czarnego serca, była mądra. Postanowiła poczekać, aż matka się zestarzeje, a resztę miała już zaplanowaną...
Zatem Darkness dorastała w niewiedzy przed złą stroną siostry. Melody częstą się nią opiekowała. Zabierała na spacery po lesie lub nad jeziora. Niczego nieświadoma Darkness nie podejrzewała siostry, gdy prawie utopiła się w jeziorku lub zgubiła w ciemnym lesie Gnomów. Dziecięca naiwność...
Rok później, a było to w pierwsze urodziny Darkness. Melody poszła ze starzejącą się matką do lasu, a tam ją zabiła. I tak oto, Melody zaopiekowała się Miss Darkness jak własnym dzieckiem, gdyż był to jej plan.
- Gdzie jest mama? - Spytała pewnego dnia Miss Darkness siostry.
- Zostawiła nas. - Mruknęła Melody.
- Ona by tego nie zrobiła... - Szepnęła Miss.
- Nie rozumiesz tego. - Rzuciła Melody i poszła spać.
Dobrze jest mówić o nadziei tym, którzy oczekują czegoś od przyszłości; ale jak natchnąć nią człowieka zbyt słabego, aby położyć kres swoim cierpieniom własną ręką?
Biegła.
Przedzierała się przez magiczną barierę. Zakrzywione lustra jej życia potłukły się, duszę porwały samobójcze widma. Czuła za sobą jej kroki. Czuła jej pragnienie. Pragnienie śmierci.
- To zły sen... - Szepnęła do siebie poprzez łzy lęku i nienawiści. - Gdy policzę do trzech, obudzę się. Raz... Dwa... Trzy!
Darkness otworzyła oczy. To był tylko sen. Przeciągnęła się i wstała. Lecz nie była już w swej rodzinnej chatce. Stała na szczycie góry, pod nią roztaczał się wylany z baśniowych ksiąg krajobraz bór, lasów i jezior. Była sama. Wkoło tylko świszczący wiatr. Nieodzowny towarzysz.
Darkness błąkała się po górze, aż po kilku dniach udało jej się z niej zejść. Jednakże pech przypieczętował ją pieczęcią, gdyż dziwne, wygłodniałe stworzenia zaczaiły się na młodą wilczycę. Miss Dakness nie od razy zorientowała się, iż kotopodobne stworzenia pragną jej mięsa. Sądziła, iż są to przyjazne stworzenie tegoż świata. Jednakże jeden z nich rzucił się na nią i zranił w łapę. Darkness rzuciła się do ucieczki. Biec. Jak najszybciej.
Dla patrzących z boku wieczność trwa tyle co zmrużenie oka, a dla skazanych na swój los zmrużenie oka trwa wieczność.
Uciekając przed napastnikami trafiła do owej krainy. Ze znikomych powodów zaprzestały pościgu, gdy ta wbiegła na teren krainy. Najprawdopodobniej od liczby zamieszkałych tu wilków. Tyle, że Darkness jeszcze o tym nie wiedziała. Pozostało jej jedynie rozejrzeć się po krainie. Nie raz napotkała nieznane wilki, które obserwowała z ukrycia. Może kiedyś ich poznam - pomyślała i ponownie ruszyła wydeptana ścieżka jeleni. Poznała wiele miejsc, a to miejsce stawało się coraz mniej tajemnicze jej łapom i oczom, a co najważniejsze zaczęło się jej tutaj podobać. Rzuciła się biegiem w wir nowego życia. Nowego, lepszego życia.
Charakter: Miss jest wyjątkowo zuchwałą osóbką. Nikogo nie traktuje poważnie, jak i nie liczy się ze słowem wyższym. Jednakże nie jest też pustą ignorantką i łatwo zafascynować ją lub zwyczajnie zainteresować. Toleruje niemal każdego, jednak jej uprzejmość w stosunku do innych jest różnoraka i często pozostawia wiele do życzenia...
Ekwipunek: 100 kości
Coś więcej: nic
Atrybut: zręczność
Post został pochwalony 0 razy
|
|