Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Daveth

Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Karty Postaci / Samotnicy / Karty Zaakceptowane [s]
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Daveth
Dorosły


Dołączył: 05 Mar 2014
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 13:23, 05 Mar 2014 Temat postu: Daveth

Imię: Daveth

Rasa: Wilk

Wiek: Około pięciu lat

Ranga: Dorosły, potem będzie prawdopodobnie starać się o szpiega - o ile nic mu się nie pozmienia, a do tego pewności brak. Marzy o Skrytobójcy, ale to już dość wysoko postawiona poprzeczka...

Historia: Historia Daveth'a jest absolutnie pozbawiona czynników, które mogłyby się przyczynić do nazwania jej 'wspaniałą' czy chociażby 'wyjątkową'. Jest ona całkiem zwyczajna, po prostu. Dav nie jest ani super wspaniały, ani super głupi. Nie urodził się jako najsłabszy z miotu, nie wykazał się też dotąd ponadprzeciętnym intelektem. Jest zwyczajny: równie zwyczajny jak jego pochodzenie, losy, przeszłość...
Urodził się jako jedno z trzech szczeniąt. Nawet narodziny miał zwyczajne: ani nie jest potomkiem alf, ani nawet bet, ani samych omeg. Jego matka, Ygerna, była nieprzeciętnie piękna, przez co adoratorów miała co nie miara. Nigdy nie pracowała, była paskudnie leniwa i jedynie żerowała na dobrych sercach swoich 'fanów'. Ojcem Dave'a mogłby zatem być którykolwiek z kręcących się koło niej samców, padło jednak na wilka, do którego wzdychała większość tamtejszych wader: silnego, potężnie zbudowanego, wysportowanego Arthyen'a. Razem z Daveth'em na świat przyszły dwie samiczki: Morwenna oraz Kelyn. Wilczek od najmłodszych lat świetnie się z nimi dogadywał, a że był najstarszy i wychowywali się bez ojca (który ostatecznie opuścił jego matkę, gdy ta była w ciąży), odczuwał przymus dbania o siostry. Były jego oczkami w głowie. Dwoma, bo obie równo mocno kochał, szanował oraz wielbił. Wielbił, dosłownie. Był głupi na ich punkcie i przysięgam, że gdyby ktokolwiek je skrzywdził czy do łez doprowadził: rozszarpałby mu gardło jak kawałek starej, zbędnej szmatki. Groźba ta zdawała się być niezwykle realna z racji na dość porywczy charakter samca oraz fakt, że - jeśli chodzi o budowę ciała - wdał się w ojca. Do tego częste treningi, walki toczone na różnorakich arenach pod okiem rozmaitych 'mentorów', codzienne chodzenie na łowy po to tylko, by jakoś spożytkować nadmiar energii, przyczyniały się do rozbudowy tkanki mięśniowej wilka, przez co zdawał się być 'potężniejszy' czy 'większy' od rówieśników. Nigdy nie był też słaby, jednak kiedy nie musiał - nie pchał się do bitwy. W końcu każda kolejna wiązała się z pewnymi stratami, to krwi, to energii, to zwyczajnie, czasu. W każdym razie doszło do tego, że siostry wilka nie miały nawet przyjaciół, bowiem każdy bał się nawet podejść do nich, z racji na nadpobudliwego momentami i nadwrażliwego na tym punkcie basiora.
Stosunkowo szybko stracił matkę. Miał wtedy raptem cztery lata, kiedy piękna Ygerna dostała to, o co się starała przez cały okres dojrzewania oraz dorosłości: zazdrosny, kolejny wielbiciel, nie mogący znieść spokojnie tego, że samica, którą pokochał całym sercem, znalazła inny obiekt westchnień. Zakradł się pewnej nocy i zamordował swoja lubą wraz z nowym jej kochankiem. Niefartem było to, iż zamordowany wilk był młodym samcem, którego imienia Dave nawet nie pamięta, z którym jednak wiecznie miał na pieńku. Nie raz skopał mu tyłek. Nic dziwnego więc w tym, że oskarżenia padły właśnie na syna martwej już wadery, karą zaś było skazanie na banicję i obarczenie piętnem zdrajcy, symbolizowanym przez wyparzony w skórze znak okręgu z wpisaną do środka, wyraźną literą 'Z' na prawym udzie. Mimo ciemnej sierści znak jest widoczny niemalże z daleka z racji na lekkie mienienie się krwistoczerwoną barwą. Z założenia miał on chronić potencjalne ofiary przed tymże osobnikiem.
Plątał się bez celu, klnąc na tych, którzy go wyklęli, wypędzili, nazwali zdrajcą oraz zabójcą. W końcu pasował idealnie do profilu mordercy: silny, narwany, potrafiący przywalić w pysk, nie mający zbyt dobrych stosunków z ofiarami... Bo należy wspomnieć, iż na własną rodzicielkę patrzył z odrazą i niejednokrotnie wypomniał jej, że jest zwyczajną... tutaj należy wpisać kilka nieładnych określen, po co jednak mają one szpecić KP? Mógł się wściec, mógł zabić, prawda?
NIEPRAWDA! Mimo pozorów nie był typem bezlitosnego mordercy, póki ktoś nie podniesie łapy na bliskie mu istoty. Teraz trafił tutaj, zaś jego skromnym marzeniem jest dołączenie do Watahy Nocy: jednak czy ta da mu szansę? Okaże się, wątek do rozwinięcia fabularnego.

Charakter: Daveth jest porywczy. Jednak często kończy się na agresji słownej, bo w końcu danie komuś po mordzie wymaga energii. Często wpada w tarapaty, bo albo powie za wiele, albo uczyni nie tak, jak powinien... Nie jest głupi, jednak na pewno nie należy też do istot wybitnie inteligentnych. Jest... przeciętny i zwyczajny. Nosi w sobie wiele żalu do byłego stada, które spisało go na straty, dając zwieść się pozorom. Nienawidzi, kiedy ktoś narzuca mu swój punkt widzenia czy pozbawia go prawa wyrażania własnego zdania czy robienia tego, co ON SAM uważa za słuszne. Poza tym, kiedy ktoś zdobędzie już jego zaufanie, jest niezwykle lojalnym przyjacielem, gotowym poświęcić życie dla dobra przyjaciela. Marzy o prawdziwej, wiecznej miłości, jednak nie przyzna się do tego nigdy, zgrywając twardziela. Bo to przecież takie niemęskie! Często popłakuje, ale w samotności, inaczej spaliłby się ze wstydu. Nie przyznaje sie, gdy coś go zaboli (psychicznie i fizycznie), uważa bowiem przyznanie się do własnych słabości za coś kompletnie pozbawionego sensu, dającego jedynie przewagę oprawcy. Nie ma oporów, by mówić o przeszłości, jednak nierzadko dodaje pewne szczegóły, które nie miały miejsca, lub też pomija pewne kwestie.

Ekwipunek: Jedynie 50 kostek

Coś więcej:
* często nosi zawinięte podczas jednej z wędrówek ludziom spodnie, by ukryć piętno: te jednak i tak prześwituje nawet przez dżins, co dodatkowo drażni wilka
* tęskni bardzo za siostrami, szuka jakiegokolwiek kontaktu z nimi
* lubi pisać: na wszystkim, wszędzie, cokolwiek; ma przy tym całkiem ładny charakter pisma, litery stawia nieszybko, ale starannie
* najczęściej łazikuje po nocach, w dzień zaś odsypia nocne wojaże
* jest całkiem masywny i bardzo dobrze zbudowany, przy tym rzadko się uśmiecha - mało kto zatem decyduje się nawiązać z nim kontakt

Atrybut: Siła


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Daveth dnia Śro 13:29, 05 Mar 2014, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Viy Curay
Shrek


Dołączył: 17 Maj 2011
Posty: 1914
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 22:47, 05 Mar 2014 Temat postu:

Akcepciszek. c:

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Karty Postaci / Samotnicy / Karty Zaakceptowane [s] Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin