Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

VI Zebranie Watahy Ognia

Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Wataha Ognia / Krater Wulkanu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Zed
Upiór


Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1540
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dGr
Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 12:06, 17 Sty 2013 Temat postu:

Mort siedział przez cały ten czas w milczeniu. Od czasu do czasu spoglądał na resztę tu zgromadzonych. Wtem usłyszał nawoływania. Znał ten głos, ale... Odkąd postradał zmysły, wszystko co słyszał, mieszało się z szeptami cieni w jego łbie. Odwrócił łeb ku źródłu dźwięku, ujrzawszy swoją córkę. To była Maiko? Ledwo co ją poznał, ale co mu się dziwić. Spojrzał na nią wnikliwie po czym wyszczerzył swe kły na pokaz.
- O czym chciałabyś porozmawiać z nami? Jesteśmy spragnieni... Tak... Spragnieni... Osuńmy się w cień razem, tak będzie lepiej... - rzekł przyciszonym tonem, tak żeby nikt prócz Maiko, nie usłyszał jego mowy. Było by to niebezpieczne dla Cieni, zaś Dolina mogłaby być zagrożona!
Wtem odwrócił łeb ku Samuel'owi. Pamiętał go skądś, ale mgła, jaka roztaczała się wokół jego umysłu, "przyćmiła" z deka jego pamięć do "znajomych". Wiedział jednak do jakiej Watahy należy.
- Ja chciałbym coś powiedzieć. - rzekł, po czym wyruszył na środek, tak, aby wszyscy tu obecni widzieli go.
- Powiem prawdę. Wataha Ognia słabnie. Ostatnie odejścia spowodowały, iż brakuje nam odpowiedzialnych członków, nasze zapasy również się kończą, zaś terytorium jest okrojone. Myślę, że powinniśmy je poszerzyć, by zdobyć pożywienie, a w miarę możliwości rekrutować nowych członków Watahy. - oznajmił na forum, a następnie osunął się w mały cień. Począł szeptać coś do siebie, pod nosem.
- Kiedy wszyscy osłabną, wyjdziemy z cienia, ha! - chrząkając, przetarł łapą swe ślepia i począł wpatrywać się w Alfę Ognia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Samuerian
Latający Doświadczony Wilk


Dołączył: 30 Paź 2010
Posty: 5618
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Kryptona!
Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 17:42, 18 Sty 2013 Temat postu:

Samuel uważnie spojrzał na Morta. Pamiętał go z testu na Wojownika, jednak wydawał się teraz w jakiś sposób odmieniony - wilk pomyślał o zapytaniu go o powód tej zmiany po obradzie.
- Fakt, poprzez ostatnie odejścia straciliśmy kilku ważnych członków naszej watahy, jak drugą Alfę Elenę i Łowcę Waspa, jednakże nie znaczy to, że Wataha słabnie. Potęga stad ostatnio zmalała we wszystkich ugrupowaniach, jednak nasze problemy można rozwiązać, jeżeli poważnie się za to weźmiemy - nie mamy aktualnie wielu aktywnych łowców, jednak mam nadzieję, że niedługo się to zmieni, a w naszej spiżarni znowu pojawią się zapasy. Natomiast członkowie przybywają cały czas i nie widzę potrzeby większego ich poszukiwania - powiedział.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maiko
Dojrzewający


Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 9:52, 19 Sty 2013 Temat postu:

- Nie chcę rozmawiać z wami, tylko z ojcem! - Wykrzyknęła, groźnie obnażając kły i warcząc na czarnego basiora. Była wściekła, ale nie wiedziała na kogo. Na cienie - które opętały ojca, czy na ojca - który dał się opętać cieniom? Przysłoniła zęby wargami, siadając naprzeciw tacie. Spojrzała na niego z dołu. Jej słodkie oczka błyszczały uroczo. 'Kotzeshreka' mode on. To spojrzenie wyglądało iście słodziutko w oczętach userki, ale nie każdy dałby się ów spojrzeniu uwieść. Bynajmniej Mort nie wyglądał teraz na tak bardzo uległego - nie śmiem też twierdzić, iż uległy był wcześniej, zanim opętały go cienie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Akinori
Wojownik


Dołączył: 29 Gru 2011
Posty: 619
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 18:28, 26 Sty 2013 Temat postu:

W sumie to Akinori niczego takiego nie miał do dodania, chyba. Zamyślił się bardzo i pociągnął nosem. A nie, jednak miał coś do powiedzenia.
- No i w sumie, może jakiś nowy Wartownik? Bo poprzedni krótko mówiąc się ulotnił i już więcej nie pokazał. - Zwrócił się w stronę władzy, ze spokojem i lekkim, jednakże ledwo widocznym uśmiechem na pyszczku.

// Przepraszam, totalny brak weny :c Nie bijcie. :cc//


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Akinori dnia Sob 18:29, 26 Sty 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Samuerian
Latający Doświadczony Wilk


Dołączył: 30 Paź 2010
Posty: 5618
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Kryptona!
Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 9:41, 04 Lut 2013 Temat postu:

Samuel z niepokojem spojrzał na krzyczące szczenię, które zakłóciło spokojną atmosferę spotkania i przeniósł wzrok na Akinoriego.
- W rzeczy samej, nowy wartownik jest konieczny do wybrania na dzisiejszej obradzie. Skoro o tym wspomniałeś, czy jest ktoś, kto z własnej woli chciałby podjąć się pilnowania spiżarni w towarzystwie wartownika wyznaczonego przez Watahę Nocy? - zapytał, rozglądając się po niezbyt licznym tłumie zgromadzonych na miejscu wilków jego watahy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maiko
Dojrzewający


Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 14:25, 05 Lut 2013 Temat postu:

Wartownik? - Odwróciła się od ojca, kierując się ku głosowi Alfy. W rzeczy samej - wiedziała już, jaki to głos niesie ze sobą ich przywódca.
- Ja jestem chętna, by podjąć się tego zadania, szanowny panie. - Rzekła, wyłaniając się z tłumu, podchodząc do samca i kłaniając się, niczym królowi. Ambitna była - chciała uświetnić swój, dotychczas, nudny żywot. - Jestem młoda, ale za to czujna i odważna.- Usprawiedliwiła swój wiek parą cech jej charakteru. - Bardzo chciałabym zaangażować się w parę spraw naszej ukochanej watahy. Nie chcę, by rozpadła się na kawałki - jak inne watahy, w innych krainach. - Dodała, głosem cichym, spokojnym i opanowanym. Lekki uśmieszek zawisł na jej pyszczku, poufnie wysyłając się ku Alfie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zed
Upiór


Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1540
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dGr
Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 21:44, 05 Lut 2013 Temat postu:

Przez dłuższy czas milczał, starając się nie wyróżniać spośród tu zebranych. Ciekawe opcje tu padały, ale Mort nie był zainteresowany, by zostać jakimś tam wartownikiem, albo czymś innym. Nie ważne.
Rozglądnął się wokół. Jakoś nikt nie chciał dodać nic od siebie prócz Maiko i Akinori'ego. To zebranie ciągnęło się chyba w nieskończoność, zaś żadnych ważniejszych kwestii jeszcze nie poruszono.
Zaśmiał się cicho, mimowolnie, opuszczając na chwilę łeb, przyjmując pozę jakiegoś dzikiego zwierzęcia gotowego do ataku. Nic bardziej mylnego, po prostu kark począł go boleć, bo ileż można stać tak wyprostowanym.
Maiko chce z nim porozmawiać... To zalęgło się w jego łbie. Czyżby ta rozmowa miała wyglądać tak jak rozmowa z Amiru, która ostatecznie uciekła od niego? Może miała powody... Mort nie był tym samym basiorem co przedtem, a może to i lepiej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Morte
Demoniczny Tropiciel


Dołączył: 30 Wrz 2011
Posty: 2102
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z nieznanych
Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 21:23, 12 Lut 2013 Temat postu:

- We are, we are, we are made from broken parts,
We are, we are, we are broken from the start,
And our hearts, our hearts, they were beating in the dark,
'Cuz we are, we are, we are built from broken parts.
- Jak widać, Morte się zwiesiła. Gdzieś na dnie jej ciemnego umysłu, błąkała się pewna melodia. W sumie, teraz to wszystko było nieistotne.
Morte obdarzyła każdego nieprzyjemnym i chłodnym spojrzenie, a następnie, popatrzyła w górę. Irytacja, ahh...
- Nudniejszej obrady chyba nie można było zorganizować.. - Przeszło jej przez myśl, gdy to przewracała swymi oczami.
- Wytrzymamy. - Szepnęła Edith.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Morte dnia Wto 21:30, 12 Lut 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cristal
Dorosły


Dołączył: 14 Paź 2012
Posty: 544
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 19:19, 04 Mar 2013 Temat postu:

Nie odzywała się, bowiem nie widziała takiej potrzeby. Rozważała czy zgłosić się na wartownika, ale odmówiła samej sobie tego stanowiska. Do tego i tak byłoby za późno, bowiem jakaś młoda samiczka już wyraziła chęć pilnowania spiżarni Watahy Ognia oraz Watahy Nocy. Uśmiechnęła się lekko, zadowolona, że Ci młodsi są tak chętni do pomocy. Ale zaraz, Cris też była młoda...Nie, nie aż tak młoda! W każdym razie machała kitą z wesołym uśmiechem na pysku i przyglądała się biało-różowej ochotniczce, nie mogąc doczekać się reakcji Samuela.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zed
Upiór


Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1540
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dGr
Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 13:48, 11 Mar 2013 Temat postu:

To chyba byłoby na tyle z zebrania... Jak widać, kwestie obgadane, wartownik wyznaczony, więc nic tu po Morcie. Czekał jedynie na to, kiedy będzie miał sposobność porozmawiania ze swoją córką - Maiko. Skoro nalega to chyba ma coś ważnego do powiedzenia...
Tymczasem Mort zwrócił się do wyjścia, mijając powoli każdego z osobna. Nie spoglądał nikomu na ślepia... Szedł tak przed siebie, aż do wyjścia. Po chwili zniknął.

z.t


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Akinori
Wojownik


Dołączył: 29 Gru 2011
Posty: 619
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 10:53, 16 Mar 2013 Temat postu:

On siedział cicho, choć na prawdę się zaczął trochę mocno denerwować... Dlaczego to się tak przeciągało? Nigdy w jego życiu obrada tyle nie trwała. Z Ogniem coś się zaczyna dziać i to na nieszczęście, jest dla stada jak najbardziej niekorzystne.
Akinori popatrzył na Mort'a, który już sobie poszedł. Odprowadził go wzrokiem, a następnie zaczął wpatrywać się w Alfę. Nie chciało mu się tu siedzieć, nie było nawet takiej potrzeby.! Jeszce chwila i chyba odejdzie. Choć, może przez tę niewielką chwilę coś się zmieni? Nie sądził, ale cóż... Nigdy nic nie wiadomo. Poczekamy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosan
Dorosły


Dołączył: 27 Paź 2012
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 13:29, 17 Mar 2013 Temat postu:

| Rosan wkroczyła na miejsce zebrania. Łapy w końcu przestały swędzieć. A więc to tu miałam się zjawić? Na zebraniu watahy? Ciekawe.. Nikt chyba nie zwrócił na nią uwagi, więc po cichu podeszła do zebrania i przysiadła na brzegu. Widziała stąd Alfę i jednocześnie nie wyróżniała się tak na tle zebrania. Chyba... Zdecydowanie była spóźniona, ale trudno. Lepiej późno niż wcale. Rozejrzała się. W pewnym momencie jej wzrok padł na znajomą postać w cieniu. Akinori. Hm, siema nauczycielu, powiedziała w myślach. Chciała do niego podejść i się spytać, co ją ominęło, ale zalegała tu dziwna cisza. Było słychać syczenie lawy daleeko w dole krateru oraz ciche szmery rozmów w grupie wilków. Jakaś młoda wilczyca stała przed Alfą. Kojarzyła ją z Łąki Kumpli, kiedy kiedyś tam była. Nie rozmawiała z nią, ale przez te rogi najbardziej ją zapamiętała z osób tam wtedy zebranych.
| Rose popatrzyła na Alfę. jak on się nazywał? Samuel. Nie trzeba być geniuszem, żeby znać imię swojego Alfy. Jego ruchy, słowa, styl bycia. Wszystko promieniowało własną siłą i władzą. Nie dziwne, że został wybrany na Alfę. budził podziw przy pierwszym spojrzeniu. I te silne, majestatyczne skrzydła. Rosan od razu poczuła się przy nim mała i nieważna. Nie dała tego jednak po sobie poznać. Aż tak... Nawet jej ogon owinął się wokół jej ciała spokojnie. Zainteresowana czekała na dalszy ciąg obrad.
[EDIT]
Po nieskończenie ciągnącym się czasie milczenia wstała i rozejrzała się z dziwnym wyrazem na twarzy. Co jest? Tak po prostu nikt się nie rusza? Super... Nie dziwne, że takie to wszystko nieogarnięte. Wszyscy się wiecznie pewnie zwieszają. Masakra! Wilczyca wycofała się dyskretnie i w końcu wyszła z krateru. Uf, jak tam było gorąco. Otrzepała się a po plecach przeszedł jej zimny dreszcz. Teraz trzeba się znów do zimna przyzwyczajać. Niedoczekanie! Wadera westchnęła z poirytowaniem i zeszła ze wzniesienia. Łapy poniosły ją Bóg jeden wie gdzie.

zt.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Rosan dnia Pią 15:29, 29 Mar 2013, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Akinori
Wojownik


Dołączył: 29 Gru 2011
Posty: 619
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 20:45, 30 Kwi 2013 Temat postu:

- Wygląda na to, że zebranie chyba się zakończyło. - Powiedział, rozglądając się dookoła. Tyle wilków już odeszło, nie było sensu wciąż tu tkwić.
- Żegnam! - Dodał, nieco cieplejszym tonem, a następnie ruszył szybkim krokiem w stronę wyjścia. Faktycznie, ciągnęło się to zebranie i ciągnęło. Może niedługo odbędzie się kolejne, ale tym razem nieco... Szybciej z nim pójdzie.

zt.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maiko
Dojrzewający


Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 17:36, 06 Maj 2013 Temat postu:

A co tu miała siedzieć? Obrada przeciągnęła się o zbyt wielką ilość czasu i Maiko już kiwała się na boki przez zmęczenie. Znużony wzrok samiczki powędrował na ziemię.
"Więc moja szansa przepadła." Przemknęło jej przez myśl. Zauważywszy znikającego za wzniesieniem brata pobiegła za nim, jednak nie całkowicie za nim, gdyż skręciła w zupełnie inną stronę. Wszyscy najwyraźniej poczęli ulatniać się z terytoriów Krateru Wulkanu, gdzie nagle Obrada Ognia "zgasła".

z.t


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Morte
Demoniczny Tropiciel


Dołączył: 30 Wrz 2011
Posty: 2102
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z nieznanych
Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 19:08, 06 Maj 2013 Temat postu:

Ona też nie miała zamiaru tu siedzieć. Wstała szybko i chwiejnym krokiem ruszyła ku wyjściu. Dlaczego chwiejnym? Bo kosteczki się zastały!
- Wygląda na to, że zebranie zakończone. - Powiedziała, niby sama do siebie, ale i również do reszty. Nie było sensu tu przesiadywać.
Po krótkim marszu, już jej tutaj nie było.

zt.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Wataha Ognia / Krater Wulkanu Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin