Legowisko Vadera

Vader

- nie zwracaj uwagi na niporządek - mruknął do Ian po czym przyniusł z małej spiżarki jelenia

Ianles

Machnęłam lekko łapą, bo było mi to obojętne, jak wygląda wnętrze.
-No cos ty - powiedziałam - Jest bardzo ładnie.. A nieporządek zawsze musi być, widać że ktoś tu mieszka..

Vader

- cóż, taki artystyczny nieład - uśmiechnął się odrywając kawałek mięsa

Ianles

-Dokładnie (xD) - również spróbowała mięsa jelenia, po czym zamyśliła się, spoglądając na wilka. - Długo już tu jesteś? Bo ja przyznam, że już jakiś czas, ale wciąż nie mogę przyzwyczaić się do zasad tu panujących..

Vader

- Ja? Od dość dawna, do zasad się przyzwyczaiłem poznałem ludzi. Dla mnie jest tu miło. - wziął kolejny kęs i spojżał na białą wilczycę

Ianles

-Może nie tyle, co zasady.. Po prostu, tam gdzie żyłam, wilki zajmowały się bardziej przyziemnymi sprawami - szepnęlam - A tutaj.. artyści, magiczne wilki.. To zupełna odmiana - dodałam.

Vader

- To właśnie mi się tutaj podoba. Chociaż ja jestem raczej zwykłym wilkiem - wystrzeżyl kły w uśmiechu
- No, może nie. Straszna łamaga ze mnie. Miałem juz złamaną łapę, przestrzelony bark/ Dużo by tego wyliczać - zaśmiał się z własnej głupoty

Ianles

-Tak, rzeczywiście to jest wspaniałe - przyznałam, żując powoli mięso. Słysząc słowa Vadera, zdziwiłam się lekko - Naprawdę aż tyle się tu wydarzyło? W jaki sposób doszło do tych wypadków? - spytałam z ciekawością.

Vader

- cóż jak byłem mały i głupi - tu się zaśmiał
- chciałem skoczyć do wody jak Mediv, skoczylęm na płyciznę i łapa złamana. Później jak byłem ju trochę starszy, dojrzewający poszłem do kurnika. Nie znając jeszcze ludzi złapałem tam ptactwo. To zaczęło gdakać, a ja sobie nic z tego nie robiłem. Po chwili usłyszalem huk, zacząłem uciekać i dojżałem człowieka ze strzelbą po chwili dostałęm w bark. Trochę bolało,ale nie było aż tak źle - uśmiechnął sie

Ianles

-Tak ludzie - skrzywiłam się lekko - Niezbyt ich znam.. Jacy są? Nie słyszałam o nich wielu zbyt dobrych rzeczy.. Podobno są źli i okrutni - dodałam, przełykając mięso jelenia.

Vader

- Zwykle mężczyźni są bardziej agresywni, kobiety są łagodniejsze, a dzieci podobno chętnie się z nami bawią. - przełknął mięso

Ianles

-Więc mówisz że nie są aż tak źli? - spytałam zaskoczona, obwijając ogon wokół łap - Tu w wilczej krainie jest chyba wiele wilków pokrzywdzonych przez ludzi.. Sama tego nie rozumiem.. Ostatnio, jak byłam w Ludzkiej Wiosce, odnalazłam z innymi wilkami pełno klatek.. Przetrzymywali w nich chyba zwierzęta - dodałam cicho.

Vader

- Tak oni uwielbiają trzymać dzikie zwierzęta tylko dla siebie, dla dzieci

Ianles

-Dziwne mają obyczaje - zamyśliłam się, po czym spojrzałam na mięso - Eh, już nie mogę - dodałam, uśmiechając się lekko - Nażarłam się ja niewiem (xP)

Wardress

- witam, nie przeszkadzam.? - zapytałam wchodząc do legowiska.

Vader

- Ja też już nie zmieszczę ani kęsa - odparł do Ian. Po chwili zauwarzył Wardress.
- Nie nie przeszkadzasz.

Ianles

-Witaj - przywitałam znajomą wilczycę, mierząc ją przyjaznym spojrzeniem.

Wardress

- witaj - rzuciłam do wilczycy i uśmiechnęłam się. Weszłam głębiej do legowiska.. - jak tu przytulnie. - dodałam z uśmiechem.

Ciara

<weszła,zobaczyła ze jest dosyc duzo wilkuw a wienc spytała domownika na wejsciu>
-hejka moge wejsc?

Vader

- oczywiście - odpowiedzial jej
- Wrdress czy tu przytulnie? Uwarzam ze troche za duzy tu artystyczny nieład xD. Jak chcecie to możecie sie poczęstować jeleniem - wskazał łapą na 1/4 jelenia. Był zdziwiony że tyle osób go odwiedza.