Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Jaskinia. Tak, po prostu jaskinia.

Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum O wilkach Strona Główna -> Wataha Ognia / Pustynne Oazy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Amiru
Dorosły


Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 16:56, 30 Mar 2014 Temat postu:

Cóż więc napisać teraz powinnam? Jak długo można opisywać posiłkowanie się wojowniczki? Jak długo owe posiłkowanie się w ogóle trwać powinno? Toć samca żołądek niewielki miała, a łapa niedźwiedzia z całą pewnością ponad jej siły i potrzeby była. Gdyby biedna pochłonęła całość kończyny, niczym wąż zaległaby zaiste pod jakim drzewem, nie musząc posiłkować się przez kolejny miesiąc; jedyną zaś szansą na zmianę jej położenia okazałoby się zapewne na taczce jej przetransportowanie, bo w końcu o własnych siłach dojść nigdzie by nie zdołała - a podnieść jej nie zdołałby sam Mariusz Pudzianowski. Uśmiechnęła się zatem łagodnie, pyszczek w tenże sposób całkiem uroczo przyozdabiając. Nie miała dlań rozkazów, jednakże nie wiedziała też o tym, iż ten się ich (w jakimś tam stopniu) domaga. Zaczęła więc - nieco niczym kot - pielęgnację futerka na przednich łapkach, zlizując z nich pozostałości po krwi niedźwiedzia.
- Co teraz? - spytała wprost 'kąpieli' zaprzestając. Jej błękitne ślepia zawisły na pysku samca w niemym przez moment wyczekiwaniu, kąciki pyska zaś uniosły się niepewnie - tworząc grymas kojarzący się z czymś na kształt smutnej serdeczności.
- Masz coś do roboty? - dodała jeszcze po krótkiej chwili, siadając nieco mniej swobodnie, co zapewne spowodowane było napięciem, które odczuwała w najmniejszym nawet mięśniu. A może rozszarpie jej gardło, bo "wie za dużo'? Zdaje się, iż swego dnia próbował tak argumentować napaść na Legendę, kto powiedział, iż Ami nie będzie następna?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sergey
Dorosły


Dołączył: 15 Lut 2014
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 17:05, 30 Mar 2014 Temat postu:

Przyjmijmy więc, że i on posiłek swój zakończył. Jego organizm wymagał więcej energii, by zasilić szybką regenerację. Coś za coś, choć w tym przypadku na szczęście nie mógł strawić sam siebie, jak ten nieszczęśnik z jednej z książek Koontz'a. Niestety userka nie pamięta tytułu. Miał coś w rodzaju wbudowanego "bezpiecznika" zapobiegającego takim sytuacjom.
Teraz, usłyszawszy pytanie, zostawił w spokoju pogryzioną w cienkie drzazgi kość.
- Zabić shpiona.
Kolejny punkt harmonogramu. Wejście do najbliższego baru z buta, przystawienie barmanowi szponów do gardła i dowiedzenie się, kto jest shpionem. A potem nabycie vodka, na wszelki wypadek. Jakby Amiru zachorowała, na przykład.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amiru
Dorosły


Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 17:28, 30 Mar 2014 Temat postu:

Trawić samą siebie mają też w zwyczaju anorektyczki, przynajmniej w pewnym sensie. Nie wiem, jaki wątek był w książce, jednak... z czasem żołądek 'zjada'' sam siebie, co kończy się często w sposób doskonale wiadomy. Do rzeczy, jednak!
Shpion. Dlaczego słowo to nie schodziło mu z pyska? Dlaczego wiecznie zamierzał go zabijać? Kim on w ogóle był? Amiru rosyjskiego nijak nie znała, niemniej słowo niemal od razu skojarzyło jej się ze szpiegiem, niemniej pewności słuszności swej dedukcji żadnej nie posiadała, a więc osądy na bok odstawiwszy, skinęła jeno nisko głową, niejako z niemym przyzwoleniem. Może to imię? A ona nikogo takiego nie znała, zatem póki się samiec nie rzuci na kolejną niewinną istotę wszystko zdawało się być w jak najlepszym porządku. Chyba będę musiała powrócić do Alka z czerwonymi piórami na karku oraz czerwonymi zakończeniami kępek sierści, inaczej podczas jednej z wypraw 001 może chłopczyna źle skończyć. Nieważne. Będzie zabawniej. Wsadzi sobie wiśnie do uszu, albo powiesi na nich, jak to małe dziewczynki nierzadko w zabawach. Kolczyki. Czerwone korale. Coś się wymyśli.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sergey
Dorosły


Dołączył: 15 Lut 2014
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 17:37, 30 Mar 2014 Temat postu:

Skinął łbem.
Następnie wstał, napił się wody i wyszedł.
Na zewnątrz wziął jeszcze kawałek mięsa i natarł nim pazury, by zrobiły się czerwone od krwi.
Uczył się o tym, jak ważna jest prezencja. Zakrwawione pazury sugerują, że ich właściciel niedawno kogoś wypatroszył. To automatycznie przynosi podejrzenie, że może zechcieć to powtórzyć...
Wszystko będzie idealnie. I owszem, coś czerwonego się przyda. Biedny paranoiczny Alek...
Rosyjska maszynka do zabijania ruszyła przed siebie.

zt -> Piwna Nuta


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amiru
Dorosły


Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 17:55, 30 Mar 2014 Temat postu:

Ostatnio wizja paranoi podupadła, bo na ogół albo czasu brak, by się w to zagłębiać (a że z psychiatrią zbyt wiele do czynienia ostatnio nie mam, z osobami psychicznie chorymi czy też nimi się zajmującymi jeszcze mniej) potrzebuję chwilki, by się wczuć. Dodatkowo ostatnio grypsko skutecznie utrudniało mi prowadzenie 'normalnych' postaci, więc... co tu długo gadać? Jednak na pewno wizja Serka wywoła nie lada poruszenie.

Amiru oblizała lubieżnie pysk i niepewnie opuściła tereny, na których czuła się niczym intruz, choć kiedyś były jej domem. Wszystko zdawało się być tak bardzo znajome, wszystko przywoływało tak wiele wspomnień - mimo, iż w tej konkretnej jaskini nie była jeszcze nigdy.

zt.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sergey
Dorosły


Dołączył: 15 Lut 2014
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 18:00, 11 Kwi 2014 Temat postu:

Wrócił.
Spodziewał się, że zastanie tu Amiru. Nie wydarzyło się to jednak, niestety.
Uważnie obwąchał ślady. Odeszła sama. Nie było tu nikogo prócz niej. Tajemniczy shpion nawet się nie zbliżył do jaskini. Dobrze.
Czas zająć się miśkiem. Nie można pozwolić, by się zepsuł!
Na początek poporcjował mięso. Część dla niego, część zaś... No cóż, nie zje wszystkiego. Coś wymyśli...
Odciął więc łapy i nieco miękkiego mięsa znajdującego się na piersi miśka, idealnego na kotlety.
Złożył oddzielone zapasy w najdalszym kącie jaskini, po czym wziął się za futro. Usunął pokrywający skórę od wewnątrz tłuszcz, a następnie rozwiesił do suszenia. Gdy wyschnie trzeba będzie ją wyprawić, by była miękka i wygodna. A potem... Zobaczymy.
Spojrzał na resztę truchła. Coś z nim zrobić musi.
Pooddzielał mięso tam, gdzie się dało. Tam, gdzie się nie dało zostawił je na kości, odcinając całość od szkieletu.
Resztki pozostałe po czyszczeniu i dzieleniu zakopał. Zapasy złożył tam, gdzie wylądowały poprzednie - w przyjemnym chłodzie jaskini. Ciekawe, ile wytrzymają...
Nie może tu jednak siedzieć wiecznie!
Wybył. Ruszył na poszukiwanie shpiona. I Amiru, jeśli ją spotka.

zt.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Sergey dnia Pią 18:10, 11 Kwi 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum O wilkach Strona Główna -> Wataha Ognia / Pustynne Oazy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4
Strona 4 z 4


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin