Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Jaskinia. Tak, po prostu jaskinia.

Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum O wilkach Strona Główna -> Wataha Ognia / Pustynne Oazy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Sergey
Dorosły


Dołączył: 15 Lut 2014
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 13:04, 28 Lut 2014 Temat postu: Jaskinia. Tak, po prostu jaskinia.

Jakaś wyjątkowa? Chyba nie... Piasek wyrzeźbił ją w skale setki lat temu. Ma wąskie wejście, którego łatwo bronić i rozległe wnętrze o nisko sklepionym suficie. Gdzieś tam w głębi znajduje się kałuża zimnej, świeżej wody. Skapuje ona z sufitu, wypełniając ciszę miarowym pluskiem. Na podłodze jaskini znajduje się nieco piasku. To już chyba wszystko...
A, jeszcze jedno. Niezależnie od pory dnia czy roku przez okalającą jaskinię pustynię co jakiś czas toczą się westernowe krzaczki. Wieje ciepły, spokojny wiatr. To tyle.
Wewnątrz nie znajduje się po prostu nic. Nic, co warto opisać. Nic, co wskazuje, by jaskinia kiedykolwiek była zamieszkana.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sergey
Dorosły


Dołączył: 15 Lut 2014
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 15:39, 01 Mar 2014 Temat postu:

Nie było tak trudno. W końcu, idąc za nikłym zapachem wilgoci odnalazł dziurę w ziemi, w bezpośrednim sąsiedztwie skały. Znalazł miejsce, w którym można od biedy przeczekać noc. Amiru powinna być zadowolona.
Wszedł, obszedł wszystko, po czym wyszedł. Stanął na baczność przed wejściem i czekał...
Do momentu, aż nie przetoczył się krzaczek. Po ciemku Sergey nie widział dość wiele, by odróżnić westernowy krzaczek od biegnącego shpiona. Skoczył więc na biedną mobilną roślinkę i rozszarpał pazurami na strzępy. Nieco się uspokoił, widząc, że nie jest to stworzenie żywe. Nie schował jednak pazurów, rozglądając się czujnie. Wrócił do postawy "baczność", czekając na Amiru.
Podobało mu się to miejsce. Za dnia będzie dobrym punktem obserwacyjnym. Wiatr nie przynosił żadnych groźnych woni, a jedynie tę stygnącego z wolna piasku. W dzień będzie tu jak na patelni, plus świetna widoczność. Shpion się nie ukryje...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amiru
Dorosły


Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 10:58, 03 Mar 2014 Temat postu:

Czuła się nieco nieswojo, krocząc po terenach watahy, która przed laty stanowiła niejako jej dom. Dziwne to w końcu uczucie, kiedy rejony niegdyś tak ci bliskie stają się tak koszmarnie obcymi... Jej obawy związane z Sergey'em nasilały się z każdą niemal chwilą, dodatkowo zastała samca roznoszącego w pył jakiś Bogu winny krzak... Chyba szybko nie zaśnie, kto wie, czy nie skończy tak jak owa roślinka?
- Wszystko dobrze? - spytala niepewnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sergey
Dorosły


Dołączył: 15 Lut 2014
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 14:57, 03 Mar 2014 Temat postu:

Sergey rozejrzał się, wypatrując ewentualnego zagrożenia. Teren był jednak czysty.
- Tak jest!
Czysto. Bezpiecznie. Wilczyca o prawie czerwonej grzywce nie musi się martwić. A jak pojawi się zagrożenie, to Serek je zabije. Amiru może spać spokojnie. Czy jednak o tym wie?
W dalszym ciągu stał na baczność, czekając na rozkazy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amiru
Dorosły


Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 15:23, 03 Mar 2014 Temat postu:

Nie do końca o to jej chodziło. Uśmiechnęła się więc delikatnie, dostrzegając swego rodzaju nieporozumienie. Niepewnie weszła do środka, wzrokiem omiatając ściany, podłoże, sufit - ostatecznie zatrzymując się na kałuży zimnej wody. Podeszła niespiesznie ku niej, w końcu jaka pewność, iż woda nadaje się do spożycia? Wsadziła łapę, mocząc nieco palce. Drobinki cieczy uczepiły się krótkiej sierści, z wolna spływając w stronę łokcia, kiedy samica łapę uniosła. Przyglądała się to łapie, to kałuży, zupełnie, jakby to wystarczyło, aby określić, czy Sergey (lub ktoś przed nim) nie dolał tam jakiejś porcji trucizny czy czegoś jeszcze innego. Smutne, jak nagle zaczęła tracić zaufanie do wilka. Był dziwny i inny, ale... czy to dostateczny powód, coby spisać go na straty?
- Chodź do środka, Sergey. Czas na spoczynek - specjalnie użyła owego słowa, zamiast rzec 'odpoczynek', 'sen' czy cokolwiek innego. Liczyła, że tak szybciej do niego dotrze. Odwróciła łepetynę w stronę wilka, następnie zaś skierowała ku niemu całe ciało, by zaraz zapytać:
- Myślisz, że to pitna woda?
Cóż... dla niego mogłaby być pitna, dla niej zabójcza. Jednak nie do końca zdawała się mieć o tym jakiekolwiek pojęcie. Nie dostrzegała w nim mutanta czy licho wie kogo jeszcze, a jedynie dość niecodziennego samca. Głupiutka była, na to wychodzi...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sergey
Dorosły


Dołączył: 15 Lut 2014
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 19:51, 03 Mar 2014 Temat postu:

Sergey posłusznie podążył za nią. Z początku chciał zwyczajnie położyć się przy wejściu, odcinając ewentualnym wrogom drogę, lecz na jej pytanie zareagował zbliżeniem się do kałuży.
Obwąchał ostrożnie wodę, po czym upił kilka łyków. Może i był odporny, ale podstawowe trucizny i zanieczyszczenia wykryć umiał, choćby po smaku.
Ta wydawała mu się czysta. Nieco słodkawa, nieco gęsta, ale z całą pewnością pitna. Kurczę... Trudno opisać smak tej wody. Userka kiedyś próbowała wody z podziemnej rzeki, tam gdzie stalaktyty i takie tam... Woda miała ten charakterystyczny, trudny do zdefiniowania posmak. Była jednak zdatna do picia. Tylko gdyby ją odparować, zostałoby trochę wapnia.
- Da. Pitna.
Wrócił na miejsce przed wejściem, po czym położył się. Wpatrując się w mrok na zewnątrz i turlające się westernowe krzaczki (Czy to nie był shpion?) rozpoczął czyszczenie pazurów. Zamiłowanie do czystości z pewnością ma po kotach.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amiru
Dorosły


Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 20:58, 03 Mar 2014 Temat postu:

Amiśka zanurzyła ostrożnie różowiutki ozór w kałuży, chłepcąc powolutku niewielkie krople. Ustawiła się przy tym pyskiem w stronę wyjścia czy tam wejścia do jaskini, coby jednak mieć jakiekolwiek baczenie na Sergey'a. Nigdy nie wiadomo, co takiemu strzeli do łba, czyż nie? Dlatego, mimo wszystko, wolała mieć go na oku. Ogonem zamiotła krótko po podłożu, by - kiedy już ugasiła pragnienie - podejść w stronę samca. Samca, który właśnie... Omatkoprzenajświętsza! CO TO ZA SZPONY?! Poruszyła niespokojnie podbródkiem i nieco się cofnęła. Na wszelki wypadek. Bo przecież przyjrzała mu się wcześniej łapom, prawda? I dałaby sobie łapę odciąć, że nie posiadał nawet maleńkich paznokietków. Czy ona była niemądra, czy tutaj znów działo się coś dziwnego?
- Widzisz tam coś ciekawego? - postanowiła zagaić w jakikolwiek sposób, na wszelki wypadek. Może jak go zagada, nie skoczy jej do gardła, nie rozerwie tętnicy, nie rozszarpie tkanek, nie spowoduje, że ta wykrwawi się tutaj, w samotności, zapomniana przez cały boży świat?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sergey
Dorosły


Dołączył: 15 Lut 2014
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 21:20, 03 Mar 2014 Temat postu:

Ciekawego...? Nie był do końca pewien, oco może jej chodzić. Na zewnątrz było ciemno i jałowo. A może pytała o ewentualne zagrożenia?
- Krzaki się toczą. Jest bezpiecznie.
Nieco nużył go monotonny krajobraz. Nie szkodzi. Lepiej nawet. Gdyby nie był nudny, to zapewne pełen byłby wrogów. Lepiej więc niech pozostanie jaki jest.
Zakończył czyszczenie pazurów, po czym schował je. Nie krył się bynajmniej z tym, co robił. Wilczyca o prawie czerwonej grzywce miała prawo wiedzieć wszystko. Ba, wyszedł z założenia, że jest ona doskonale poinformowana.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amiru
Dorosły


Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 21:52, 03 Mar 2014 Temat postu:

Ciągle nie spuszczała z niego oka. Chociaż chyba mówi się "nie spuszczała go z oka", jednak poprzednia wersja zdaje się mieć nieco więcej sensu, chociaż i jej nie należy traktować zbyt dosłownie. Zatem wciąż go obserwowała. Na jego odpowiedź skinęła jedynie łbem, czego zapewne wilk nawet nie widział. Cofnęła się nieco, wiec znajdowała się za nim; ten zaś gapił się w dal niczym poddany jakiejś hipnozie czy nie wiadomo, czym innym. "Jest bezpiecznie", rozbijało się samice o mózgownicę, jednakże mimo chęci nie była w stanie w to uwierzyć. Rozczarowana spojrzała na własne pazury, siadając przy tym na zadzie, by uniknąć ewentualnych zachwiań i wywrotem. Mimo chęci nie udało jej się nijak poruszyć żadnym z pazurów, upewniła się zatem we własnych przekonaniach, że to nie było normalne. Zaraz też zamigotał jej pewien slajd z przeszłości: mruczący samiec. Dodała dwa do dwóch, wbijając spojrzenie w grzbiet wilk...kota?
- Kim Ty właściwie jesteś? Jesteś wilkiem? - spytała niepewnie, nadal obawiając się zakończenia, które nijak jej nie zadowalało. Nie każdy w końcu widzi siebie w roli przekąski dla dziwnego, mruczącego psowatego, chowającego pazury zależnie od nastroju.

/ps. mam laptopa, jak coś/


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sergey
Dorosły


Dołączył: 15 Lut 2014
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 22:23, 03 Mar 2014 Temat postu:

/ zaś ja piszę z telefonu. A co?/

Koniec ogona wilkopodobnego drgnął kilka razy, nie miało to jednak żadnego większego celu - ot, zwtkły, mimowolny ruch.
Dłuższą chwilę zastanawiał się, analizował pytanie...
- Niet. Niczym. Wszystkim. Nie wiem.
Właściwe podkreślić. Nie miał pojęcia, czym właściwie był. Nigdy nikt nie starał się nawet mu tego przekazać. Chyba tylko naukowcy byli w stanie stwierdzić, jakie komórki składały się na Sergey`a. Na pewno był to kot. Był wilk. Pies. Szympans. Rozgwiazda. Co dalej? Trudno stwierdzić. Nawet userka nie wiedziała, więc jak miałby wiedzieć on?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amiru
Dorosły


Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 22:43, 03 Mar 2014 Temat postu:

/ prosilaś, żebym dała znać... jakiś av czy coś. Albo mi się pomieszało xD /

Wilczyca jednak odebrała owe niewiele znaczące drgnięcie ogona jako oznakę zdenerwowania, skuliła się zatem w sobie, jakby próbując stać się mniejszą. W końcu jako wojowniczka nie powinna trzaskać każdego po pysku, prawda? Powinna być w stale oszacować siłę przeciwnika, najłatwiej zginąć z powodu niedocenienia przeciwnika. A ten tutaj na pewno nie był byle kim. Ten tutaj na pewno był niebezpieczny.
- Zabijesz mnie? - spytała półszeptem, absolutnie poważnie. Nic już nie wiedziała. Wygrzebała syrop. Zdawało jej się, iż przyszła pora na kolejną porcje, jednak jakoś bala się to w jakikolwiek sposób zakomunikować, poturlała zatem ostrożnie i powoli buteleczkę w jego kierunku, następnie rzuciła łyżkę tak, aby wylądowała ona niedaleko syropu.
Dlaczego nagle przestałaś mu ufać, Amiru?
Czy dał ci dotąd odczuć, iż cokolwiek ci grozi?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sergey
Dorosły


Dołączył: 15 Lut 2014
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 23:03, 03 Mar 2014 Temat postu:

/a, faktycznie. Taimka obiecała zniżki na komplet dla Serka. Zajmę się tym jutro./

Spojrzał na nią zaskoczony. Miałby zabijać jedyną przyjacielską istotę w Krainie? I to jego własną panią? Niedorzeczne. I niezgodne z zasadami.
- Niet.
Podniósł buteleczkę. Czy on coś zrobił źle?
Odkorkował, po czym napełnił £eżkę płynem. Przełknął lek, zamknął butelkę i postawił obok siebie na ziemi.
Podjął ponownie próbę uśmiechnięcia się. Wiemy, jak to wyszło. Kiepsko. Ale ważne są intencje, prawda?
Wszystko zepsuł. Zasłużył na karę. Nie wolno mu przecież jej przerażać!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amiru
Dorosły


Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 23:15, 03 Mar 2014 Temat postu:

Ona zaś widziała to inaczej: nie dostrzegała najmniejszego powodu, by go karać. Widocznie to ona była zbyt tchórzliwa lub strachliwa, by mu ufać. Uśmiechnęła się delikatnie, jakby stanowiło to lustrzaną reakcję na poczynania samca. Powoli się podniosła, wzięła jeszcze ze dwa łyki wody, by po chwili zasiąść obok wilka i położyć łeb na jego barku. Już się nie bała. Naiwna, zaufała ponownie. Ale... on nie wyglądał na kłamcę. Może i wywiódł ją tutaj po to, by zamordować, ale... dlaczego nie uczynił tego wcześniej? Czekał, aż zaśnie? Bez sensu, przecież miał nad nią przewagę, co było z pewnością widocznie nawet na pierwszy rzut oka.
- Zawsze tak niewiele mówisz? - spytała, lekko mrużąc oczy. Faktem było, że zmęczenie dawało się jej we znaki, jednak walczyła ze snem - i będzie walczyć tak długo, jak tylko da radę. Już może nie tyle z obawy czy strachu, ile z czystej chęci spędzania czasu z Sergey'em. Jej łepetyna nadal trwała lekko wsparta o bark samca.

Tak, doczytałam. Sergey chyba nadal leżał. Więc uznajmy, że i Ami jednak się położyła, łeb wspierając na wilczym barku. O.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sergey
Dorosły


Dołączył: 15 Lut 2014
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 5:22, 04 Mar 2014 Temat postu:

Rozluźnił dotychczas napięte jak postronki mięśnie, by było jej wygodniej.
Długo zastanawiał się nad odpowiedzią. Chociaż rozmowa przychodziła mu już łatwiej, niż na początku, wciąż daleko było do ideału.
Machnął parę razy ogonem. Po co? Nawet on nie ma pojęcia. Następnie położył łeb na łapach, nie tracąc jednak czujności. Wciąż obserwował mrok i niestrudzone w swej wędrówce krzaczki.
- Teraz mówię bardzo wiele.
To z pewnością była dobra odpowiedź. Prawdziwa. Jedno słowo już od ich braku dzieli wielka przepaść. A w rozmowie z Amiru wymienił kilkaset słów. To bardzo wiele, zwłaszcza jak na niego.
Głos samca też miał się chyba obecnie lepiej - zniknął ostry kaszel wieńczący każdą wypowiedź. Oprócz tego same słowa stały się bardziej zrozumiałe. Nadal brzmiało to jak jeżdżenie papierem ściernym po tablicy, ale cóż... Było lepiej. Ewidentnie było lepiej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amiru
Dorosły


Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 11:27, 04 Mar 2014 Temat postu:

W sumie... Amiru pospiesznie odtworzyła spotkanie Sergey'a od samego niemalże początku. Nie mogła się więc nie zgodzić z jego słowami. W porównaniu z Sergey'em znam wodospadu, ten w jaskini nawijał jak szalony. Nie mogła inaczej. Musiała. Musiała mimochodem uśmiechnąć się pogodnie, zamiatając lekkim i zamaszystym ruchem ogona podłoże. Uniosła nieco głowę, by nie obciążać dłużej barku samca. I tak zdziwiło ją to, iż ten nijak się nie obruszył czy nie zareagował na dotyk czy jakże inaczej nazwać to, co zrobiła przed momentem. Nieznacznie zmarszczyła czoło, badawczo mu się przyglądając. Czyżby dotyk był dla niego codziennością? Nie potrafiła w to nijak uwierzyć. Westchnęła, unosząc ponownie kąciki pyszczka w przyjaznym grymasie.
- Masz rację, stałeś się bardziej rozmowny. Dlaczego wcześniej nie byłeś taki rozmowny? W Rosji nie rozmawiacie? - Dla młodej Ami tak daleki kraj był nie lada zagadką. Jakby inny, odmienny świat, który rządził się własnymi zasadami, których ona najzwyczajniej w świecie nie znała. Może w Rosji zjadają wilki? Może mieszkają tam kosmici? Może sam Sergey jest jednym z nich?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sergey
Dorosły


Dołączył: 15 Lut 2014
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 18:36, 04 Mar 2014 Temat postu:

A jak miał zareagować? Nie ruszał się, bo nie chciał, by było jej niewygodnie. Udawało mu się powstrzymywać przed mruczeniem.
Co nie zmienia faktu, że uczucie było bardzo miłe. Bardzo miłe. Ale wszelkie reakcje były po prostu niepożądane.
Skinął krótko łbem, potwierdzając. Nie byli specjalnie rozmowni, a w każdym razie w stosunku do niego. Ze sobą rozmawiali czasami, chociaż wyraźnie się nie lubili.
Naukowcy to inna sprawa. Ci, to gadali bez przerwy, ale tylko między sobą. Traktowali go jak przedmiot, niezdolny do konwersacji na poziomie. Zapewne mieli rację. Byli bardzo mądrzy, a on był tylko wybrykiem natury, problemem. Czymś, co trzeba karmić, obserwować non stop i o każdy drobiazg kopać prądem.
Nie spodziewał się, że wilki traktować go będą inaczej. Amiru była inna, niż ludzie. Nie tylko w kwestii gatunku - inaczej się też zachowywała, inaczej myślała. Była młoda... Jeszcze nie poznała zalet płynących z twardej dyscypliny.
Czy prawa znacznie się zmienią? Wprowadzi więcej dziwnych rzeczy zwanych "urlop"? Przyszłość pokaże.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amiru
Dorosły


Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 18:55, 04 Mar 2014 Temat postu:

Amiru zaczynała z wolna powątpiewać w to, czy kiedykolwiek uda jej się nawiązać z nim względnie normalny kontakt. Jakby nie patrzeć, pomimo znacznej poprawy, rozmowa z samcem nadal była zadaniem niełatwym. Jako potencjalna wojowniczka (czy ja czasem nie wspominam o tym zbyt często?) lubiła wyzwania; była jednak w stanie przewidzieć, które z nich są z góry skazane na porażkę czy niepowodzenie. Duma natomiast podpowiadała, aby te, których zakończenie fiaskiem było niemalże pewne, odstawiać na bok i nie podejmować się ich. Przynajmniej samopoczucie psychicznie nie ucierpiałoby w takim stopniu, jak podczas odniesienia porażki.
Odetchnęła zatem głęboko, z wolna pokręcając srebrzystym łbem. Zarzuciła nim nieznacznie w kolejnej turze czynności, by niesforne kosmyki odsunąć z oczu. Łapą zasłoniła pysk, by zaraz ziewnąć przeciągle.
- Czym się zajmowałeś? Pracowałeś? - spytała, kiedy faza ziewania opuściła jej mordkę, ustępując niezbyt wyraźnemu, lecz serdecznemu i ciepłemu w tej swojej przygaszonej odsłonie uśmiechowi. Lekko poruszyła krańcem ogona, by zaraz podsunąć kitę ku sobie i otulić ją zadnią część ciała. Powoli odwróciła łeb tak, aby spojrzeć na swego rozmówcę, kompana, towarzysza, obrońcę, oprawcę... Sama nie miała najmniejszego pojęcia, jak nazwać winna stosunki, które gdzieś tam pomiędzy nimi się wytworzyły. Przy Sergey'u - zwyczajnie - nic nie było normalne, pospolite.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sergey
Dorosły


Dołączył: 15 Lut 2014
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 19:10, 04 Mar 2014 Temat postu:

Widząc, że wilczyca wyraźnie zaczyna przysypiać przesunął nieco łeb, by mogła na powrót oprzeć się o jego kark. Gotów był całą noc pełnić rolę jej poduszki, jeśli sobie tego życzyła.
Nie zamierzał jednak spać. Nie wtedy, gdy musi czuwać nad jej bezpieczeństwem. Wróg nigdy nie śpi, czyha tam na zewnątrz pod postacią shpiona. Gotów jeszcze zakraść się tu i zrobić coś złego śpiącym wilkom? Nie można do tego dopuścić!
Przez chwilę zastanawiał się, co odpowiedzieć. W końcu uznał, że powie najprościej.
- Zabijałem, polowałem i broniłem.
Wydawał się nie odczuwać w związku z tym żadnych emocji. Robił to, co mu kazali. Nie raz zanurzył zęby w czyimś gardle. Czasami dostarczał też ludziom świeże mięso. Byli kapryśni i nie zadowalali się jedzeniem z puszki. Jego jednak żywili zwykłą karmą, nie jadł upolowanego przez siebie mięsa.
Bronił posterunku. Przed wszystkimi bez czerwonych opasek. To też mu kazali. Jednak tu, w świecie bez posterunków...? Co ma właściwie robić? Polować, zabijać i bronić? To najsensowniejsze. Po prostu przestanie przywiązywać się do miejsc, będzie je częściej zmieniał.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amiru
Dorosły


Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 19:26, 04 Mar 2014 Temat postu:

Z pewnością odpowiedź Sergey'a poprawiła właśnie nastrój i samopoczucie Ami. Wadera otworzyła niezmiernie szeroko oczy, postanawiając jednak nie zasnąć - wbrew temu, co przed momentem zamierzała niebawem uczynić. Kobietą była, miała zatem pełne prawo zmieniać zdanie z prędkością światła, nieprawdaż? A jeśli ktoś nie jest w stanie tego uszanować, niech skoncentruje się na budowaniu znajomości jeno z przedstawicielami płci brzydkiej.
- Kogo... kogo zabijałeś? - Zabawnym było to, iż nie koncentrowała się na tych mniej drastycznych czynnościach. Skoro rozbił swe czyny na 'polowanie' i 'zabijanie', na pewno to drugie nie dotyczyło obiadu. Kogo bronił? Dlaczego Ami nie dopuściła do siebie myśli, że może zamiast obawiać się, iż ją zamorduje, powinna skoncentrować się na opcji, że będzie jej obrońcą?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sergey
Dorosły


Dołączył: 15 Lut 2014
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 19:41, 04 Mar 2014 Temat postu:

Hmm... Nigdy nie zastanawiał się nad tym, kogo właściwie zabijał. Ludzi. Złych? Zapewne. Wrogów? Bardzo prawdopodobne. Przypadkowo napotkanych? Tak, tych również. Co łączyło wszystkie jego ofiary?
Brak opaski, oczywiście.
- Tych, którzy nie mieli czerwonego.
Jasno, prosto i na temat. Wszystkie jego ofiary... No, z jednym wyjątkiem, pasowały do tego opisu. Ten jeden wyjątek zaś...
Głupie, charakterystyczne dla psów uczucie przywiązania. Chęć zemsty. Zabił człowieka, który odebrał opaskę jego przyjacielowi. To było złe. To było złamanie praw. To zasługiwało na karę. Kara ta jeszcze się nie skończyła.
Wyjątek to coś, co zazwyczaj potwierdza regułę. Sergey miał nadzieję, że tak jest i tym razem. Więcej nie złamie praw, nie zabije nikogo, kto posiada coś czerwonego. Będzie wierny swej pani.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum O wilkach Strona Główna -> Wataha Ognia / Pustynne Oazy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
Strona 1 z 4


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin