Moja historia

Lajra · Gość

W pewnej watasze nocy wilczyca Strzyga wydała na świat dwa młode wilczka i wilczyczkę.Mały dostał na imię Hades a mała-Lajra.Matka bardzo kochała maluchy ich ojciec Uru równierz ich kochał, ale najbardziej rozpieszczał Lajrę, zato Hadesa karcił za najmniejszy wybryk.Po wyjściu z nory Lajra poznała pewnego wilczka Kocyka, polubiła go.Z czasem przyjaźń przerodziła się w coś więcej (przynajmniej dla Lajry), ale Kocyk nic sobie z tego nie robił i jeszcze śmiał się z Lajry.Jej ojciec nie mógł tego wytrzymać i trzepną łapą Kocyka, wtedy rozległ się strzał z krzaków wyszedł człowiek i złapał Lajre za kark.
Człowiek-O mały wilczek...
Wtedy Uru jak szalony rzucił się na człowieka ten puścił Lajrę i postrzelił jej ojca w łapę, skuł w łańcuch i powiedział:
Człowiek- Jeśli kto kolwiek zechce skoczyć na mnie skończy jako worek treningowy dla mojego psa.
Po miesiącu Strzyga dowiedziała sę o śmierci męża psy człowieka rozszarpały go na strzępy.Oczywiście Kocyk śmiał się z Lajry, że Uru był słabeuszem, ale ona go ignorowała.W końcu uciekła złapali ją indianie i zaczeli wychowywać załorzyli jej naszyjnik by móc zawsze mnie rozpoznać, ale uciekła i przysięgła, że gdy dorośnie pozbędzie się wszystkich indiańskich rzeczy.Po drodze upolowała małego jelonka, sowę i łasicę (stąd kości którymi płaci) i natrafiła na tą watahę, watahę nocy, i chyba tu zostanie.

Ojciec Uru:
[link widoczny dla zalogowanych]

Matka Strzyga:
[link widoczny dla zalogowanych]

Brat Hades:
[link widoczny dla zalogowanych]

Ja:
[link widoczny dla zalogowanych]

Diamond

Smutne,ale fajnie że znalazłaś watasze dla siebie i nie jesteś sama.;)

Riki · Gość

Ciekawe,ale trochę krótkie...

Bridget · Gość

Tak ten Kocyk to ci drań niech go tylko dorwę to......

Lajra · Gość

hihi dzięki wam za uznanie
nie trzeba Layra
dzięki wszystkim
może wstawię fotki jak na tej legalnej stronce jakieś znajdę (odpowiedznie)
haha

Bridget · Gość

dobra czekamy

Kirina

Kocyk? Piszesz o Kocyku co? Chi chi! Ja nic nie mówię. Teraz to przeszło na mnie. Jest taki jak opisałaś, ale przyznaj, że uśmiech ma słodki... Ej, czy ja się trochę nie rozpędziłam?

Lajra · Gość

Oj rozpędzilaś!Tyle że ten Kocyk z histori to wilk.. reszta taka sama.... ale jego uśmiech wybaczy wszystkie grzechy... :DDD

Kirina

Ooooo tak... Rany, co ja gadam! A wiesz co? Kocyk ze mną rozmawiał! Albo świat oszalał, albo zadziałało pewne zaklęcie...

Lightning

fajne

Tasha

Racja ten Kocyk to podły gość...ale ma imię jak dla frajera. *śmieję się* Co do treśc, to jak dla mnie straszna. Nie dlatego, że niefajna, ale o tym ojcu, i o worku trningowym dla psów...Brrr!

Allie

fajna historia ale smutna :(