Legowisko Sune

Cole

- Lubię odkrywać nowe rzeczy kochanie - wymruczał jej do ucha i zaczął masować jej ramiona, barki i szyję. Nalał sobie olejku na łapy i znów zaczął ją masować.

Sune

- Mrrr - jedyne co udało jej się wymruczeć, było jej tak dobrze przy Colu. Zamknęła oczy, żyła tylko tą chwilą. Nic innego ją nie interesowało. - Masz ich jeszcze dużo do odkrycia - dodała spoglądając na niego z uśmiechem.

Cole

- Więc nadrabiam straty - szepnął do jej miękkiego ucha i zaczął ją całować po szyi lekko przygryzając co jakiś czas. - A ty wiedziałaś, że jestem okroopnym facetem? - zaśmiał się.

Sune

- Taaak? - zapytała, po czym zaśmiała się. Przybliżyła się do niego i dodała - Też jestem okropna. - zarówno jej głos jak i spojrzenie były prowokujące - I tak Cię kocham - szepnęła mu do uszka.

Cole

- Taak - uniósł lekko brwi do góry całując ją gorąco gdzie popadnie. Po chwili sprowokowany jej zachowaniem połączył się z nią. Przywarł do niej swym ciałem i patrzył jej teraz w oczy jakby ciekawy jej reakcji.

Sune

Spojrzała na niego zalotnie i delikatnie się uśmiechnęła. Poczuła go w sobie, postanowiła kontynuować jego zamiary. Jej serce zaczęło mocniej bić. Objęła swojego ukochanego i namiętnie całowała.

Cole

Zaczął się powoli na początku przesuwać w tył i w przód. - Nie pomyślałbym, że tak na mnie zadziałasz Sune - wyszeptał lekko dysząc.

Sune

- Jestem jak pudełeczko, które trzeba powoli rozpakowywać, by zobaczyć, co kryje się na końcu - powiedziała z delikatnym uśmiechem, patrząc mu w oczy. Zaczęła poruszać się tak jak on, lekko muskając pyszczkiem.

Cole

Zatapiał się w niej coraz głębiej poruszając się coraz szybciej i gwałtowniej. Cały czas uważał by jej nie przygnieść. Całował ją po szyi i muskał końcówką ogona jej barki.

Sune

Jej serce zaczęło bić coraz mocniej, oddech przyspieszył, zrobiło się goręcej. Ona również zaczęła poruszać się szybciej - Mrr, kocurku - wymruczała cicho.

Cole

Minęły jakieś 3h on czuł, że jest rozpalony. Namiętnie całował ją po szyi i karku szepcząc do ucha - Kocham cię...jesteś wspaniała. - masował łapami jej uda.

Sune

Ona także była cała rozpalona. Miziała go pazurkami po całym ciele. Całowała go zaczynając od pyszczka, schodziła coraz niżej - mój skarb - wyszeptała spoglądając na niego z błyskiem w oczach.

Cole

Zszedł z niej nie ukrywając zmęczenia położył się na grzbiecie obok i całował ją namiętnie a zarazem delikatnie po pyszczku. - Kochanie ty moje. - uspokajał się cały czas.

Sune

Spojrzała na niego ze słodkim uśmiechem - zaraz wracam - powiedziała radośnie, po czym udała się w głąb jaskini. Sun uwielbiała tworzyć ze zwykłych składników, niezwykłe potrawy, toteż idąc do swojej spiżarni myślała nad tym, czym poczęstować swojego ukochanego. Po chwili wyłoniła się niosąc na grubej korze drzewa drinki z czymś smacznym do zjedzenia.

Cole

Spojrzał na nią i uśmiechnął się napił się drinka. Właściwie wypił trunek na raz, zawiesił jej na szyi medalion, który dla niej zrobił podczas podróży. - Podoba ci się? - spytał.
[link widoczny dla zalogowanych]

Sune

Patrzyła na niego i wciąż nie wierzyła, że spotkało ją takie szczęście - Oczywiście, jest piękny. - powiedziała patrząc na medalion. Przeniosła swój zalotny wzrok na Cola, po czym złożyła na jego pyszczku gorący pocałunek.

Cole

Wymknął się na moment po chwili wrócił z jeleniem w pysku. Położył go obok, w łapach miał również cieplutki koc z futra lisa. Położył się przyciągając do siebie Sune i okrył siebie i ją. - Głodna? - spytał choć on napawał się wyłącznie jej obecnością. Wtulał się w nią i ocierał pyskiem o jej pysk.

Sune

Leżała blisko Cola, czuła ciepło jego ciała i bicie serca. Objęła go łapami i już nigdy nie chciała wypuścić. Dała mu słodkiego buziaka, po czym odrzekła - Hm, tak. Zjadłabym coś - ton jej głosu był spokojny, a na pyszczku pojawił się uśmiech.

Cole

Przyciągnął jelenia, wyrwał kawałek mięsa i przystawił jej do pyszczka - Smacznego - zaśmiał się wkładając jej ostrożnie ten rzadki okaz jelenia, który był bardziej słodki niż inne. Objął ją łapami i przytulił do siebie.

Sune

Otworzyła buźkę, po czym zjadła jelenia. - Mhm, jaki dobry - powiedziała z uśmiechem. Urwała kawałek mięsa i również nakarmiła nim Cola. Patrzyła na niego z błyskiem w oczach, jakby chciała mu coś powiedzieć.