Miejsce Inki [Dorcas]

Kazan

podał łapę cześc Inka wiesz a co tak ładnie pachniało

Gość

Uśmiechnąła się nieśmiało
- Tak, to Kara zrobiła czekoladę - powiedziała a Voldemort wspiął jej sie na ramie i wystawil Kazanowi język x]

Kazan

czekolada czemu mnie tu wcześniej nie było a wzrok błądził mu po jej legowisku nagle cofnął się osowiały złapał voldemorta i zapytałał a ty co urwipołciu fajny to zwierzak czy twoja dajmona <smile>

Gość

- fajny zwierzak taki brat, moze nie cielesny, ale duchowy - powiedziała i położyła się

Kazan

ale ale jąkał się dlaczego tak szyjesz mnie wzrokiem
wiez kogoś mi przypominasz jestes taka taka jak no włśnie nie wiem kogo

Gość

- nie przeszywam cię wzrokim - zaśmiała się
- nie mam jednego oka to się przypatruję żeby cię obejżeć. Masz oczy znajomego mi dobrze wilka - powiedziała ze smutkiem

Kazan

no i co że nie masz drógiego oka ja tam nie oceniam kśiążek po okładce

Gość

- ale ciekawi cię wyglad drugiej osoby prawda? - spytala z ironią ;D

Kazan

no oczywiście a wracając do tematu jeżeli mam podobne oczy do tego kogoś uśmiechnął sie to nie ma sprawy wystylizuje cię tak że az sama siebie nie pozansz trochę żelu grzebień perfumy troche dodatków i ten ktoś padnie ci do nug XD

Gość

- to nie jest takie proste = spusciłą łęb

Kazan

nie zamartwiaj sie podszedł do niej i przysiadł napewno zostanie twoim partnerem ...wiesz co ja mam paste ziołowa zachęcam chcesz to ci dam mi smakuje XD ale tego się nie ja ale ja to wyjątek

Gość

- On nie może zostać moim partnerek - wykrzyczałą mu w twarz
- tu nie chodzi o to - poleciały jej łzy x]

Kazan

przeprasza nie wiedziałem to aż tak skąplikowane przytulił ją dlelikatnie aby jeszcze bardziej jej nie wkurzyc nie płacz prosze podał jej chusteczkę moze miętówke spytał

Gość

- Nie dzięki - szybko wyszłą z objęć wilka i otarła łzy położyła się na skałce

Kazan

może zostawić cię samą pujśc sobie może nie chcesz mojego towarzystwa powiedział mozliwe że żle na ciebie wpływam a landrynkkę

Gość

- NIe jeśli chcesz mżesz zostać - uśmiechnęła się krzywo
- nie lubię słodyczy

Kazan

kazan miał juz pełną buzie i miętówek i landrynek gdy usłyszał drugie zdanie jedna wypadłą mu z pyska był to dla niego szok że ktos nie lubi słodyczy
-dobrze to zostane ale nie wiem co mam myśleć o tej krzywej minie powiedział i zasmiał sie wżyciu są też dobre chwile rozchmurz sie poprosił wiesz chyba zdałas m.ój egzamin to powinnaś uczcić to dopiero wyczyn nie każdemu się to udaje powiedział przekonywująco

Gość

- Nie lubię słodyczy. Ewentualnie kwaśne żelki kiedy mam te "złe dni" <bez podtekstów proszę>

Kazan

aaahhaaa tki bajer to mozesz być pewna że teraz nie bedziesz miała tych złych dni tu u w tek krainie wszystkie wilki się lubią i szanują <smile>

Gość

Uśmiechnęla się
- chcesz może iść na polowanie, bo szczeże móiąc to zgłodniałąm - uśmiechnęła się :D