Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Łąka Kumpli

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Łąki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Alegria
Dojrzewający


Dołączył: 13 Gru 2012
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z Marsa
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 20:30, 05 Sty 2013 Temat postu:

Alegria spuściła smutno głowę. To takie niesprawiedliwe. Dlaczego akurat to musiało spotkać tak małego szczeniaka? Znała od tak niedawna Maiko i Flosh'a, a stali się jej najlepszymi przyjaciółmi.
-Flosh poradzimy sobie z tym. Nie ważne co się stało nadal jesteś naszym kolegą. - Napisała patykiem na śniegu, uśmiechając się do niego.
- Prawda Maiko? - Zwróciła się do koleżanki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maiko
Dojrzewający


Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 10:15, 06 Sty 2013 Temat postu:

Gestem łba pokazała Flosh'owi, iż nie odgadł słowa wypowiedzianego przez nią.
- Prawda. - Odparła Alegrii, potakując, też, gestem głowy. Machnęła leniwie ogonem.
- Chcesz próbować dalej? - Zapytała, tworząc łapami przeróżne kształty. Język migowy naprawdę mógł pomóc głuchym tak samo, jak i niemym. Maiko czuła, iż musi pomóc koledze - bez względu na zaistniałe przeszkody. A Alegria? Czy im pomoże?
- Chcę mu pomóc. Chcę mu pomóc - go lecząc, ale to trwałoby około trzech lat, a wtedy Flosh nauczyłby się już czytać z ruchu ust. - Rzekła, gładząc główkę samca. Jest tylko szczeniakiem, a już spotkał go fatum. Zamyśliła się na krótką chwilę. No cóż, trzeba wziąć się w garść i zacząć pomagać młodemu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alegria
Dojrzewający


Dołączył: 13 Gru 2012
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z Marsa
Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 19:11, 06 Sty 2013 Temat postu:

Alegii było bardzo zimno, a tak małemu szczeniakowi jak Flosh było pewnie jeszcze bardziej. W ciepłym miejscu na pewno byłoby przyjemniej się uczyć.
- Maiko ja też chcę pomóc Flosh' owi, ale nie sądzisz, że w mojej jaskini będzie cieplej? - Spytała się Maiko.
- Flosh chciałbyś się ogrzać w mojej jaskini i tam nauczyć się czytać z ruchu ust? - Napisała patykiem po śniegu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alastair
Latająca Alfa Ognia


Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 3212
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 12:40, 07 Sty 2013 Temat postu:


Los chciał, że i Alastaira jakieś licho tutaj przywiało. Z uśmiechem na pyszczku, wysoko trzymając niewielki łebek, merdając entuzjastycznie ogonkiem, zawitał na Łąkę Kumpli. Widocznie jej nazwa skusiła samca na postawienie tutaj swoich niedużych jeszcze, srebrnych łapek. Szare? Nie! Nie dla niego, znaczy. On był święcie przekonanym, iż futerko jego ma barwę srebra. Pewnie gdyby było odrobinę jaśniejsze, zwałby je platynowym, niemniej jednak teraz musiał zadowolić się srebrem. Zatrzymał się, dostrzegając pewne zbiorowisko. Nie, tłok mu nie przeszkadzał, przywykł do niego na przestrzeni przeżytych w krainie tygodni czy miesięcy. Zatem nie trwało długo, aż nastolatek znalazł się tuż obok Maiko.
- Witajcie. Cóż to za niepewne minki? - spytał, rozglądając się uważnie po zgromadzonych tutaj facjatach. Hmm. Coś gnębiło te dwie damy i ich kompana? Niedobrze! Alkowi załączył się typ supebohatera, który robi wszystko, by na buźkach ślicznych kobiet na powrót zawitał uśmiech. - Może jestem w stanie Wam jakoś pomóc? - zapytał, wodząc spojrzeniem od Maiko, do Alegrii, gdzieś po drodze zahaczając wzrokiem o Flosh'a.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alegria
Dojrzewający


Dołączył: 13 Gru 2012
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z Marsa
Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 21:10, 07 Sty 2013 Temat postu:

Waderę ucieszył widok basiora. Może i go nie zna, ale widać. że chcę ją i jej przyjaciół rozweselić.
-Cześć. Nasz kolega Flosh niedawno z niewiadomych przyczyn ogłuchł i dlatego jesteśmy smutni. - Powiedziała smutno do Alastair' a.
- Nie wiem czy możesz nam pomóc. Chyba, że jesteś lekarzem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maiko
Dojrzewający


Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 16:22, 08 Sty 2013 Temat postu:

Spoglądnęła kątem oka na Alastair'a.
- Okej, propozycja wydaje mi się okazała. - Zamyśliła się, wlepiając wzrok we Flosh'a. Machnęła swoim puszystym, długim ogonem. Zmierzyła wzorkiem nieznajomego. Był tak jakby... w wieku jej i Alegrii.
- Cześć. - Powiedziała, niemalże niedosłyszalnie. Nieśmiałość brała w niej górę, odwaga wycofała się całkowicie. Samica odwróciła wzrok od samca. Spoglądnęła na koleżankę, a potem na młodszego kolegę. Oboje tu byli, to dobrze. Przynajmniej nie musiała się bać, iż przyjaciele specjalnie podstawili jej tu takiego przystojniaka. Potrząsnęła łbem, wybudzając się z zamyślenia.
- To co, idziemy? - Spytała, odrzuciwszy wredną grzywkę do tyłu. Tak, te włosy mogą wymęczyć każdego. Spadają na oczy i pogarszają nam wzrok lub - co gorsza - przyprawiają o ślepotę. Maiko chciała się chronić od tejże choroby, a co.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Flosh
Młode


Dołączył: 17 Lis 2012
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 19:42, 08 Sty 2013 Temat postu:

    Cholera, nie dość, że czuł się jak niemowlak (jego honor mężczyzny właśnie konał, charcząc głośno), to jeszcze kogoś tu przywiało, oczywiście starszego, kto nawet go nie obdarzył spojrzeniem, pewnie dlatego, iż nie prezentował sobą kobiecej powabności. W końcu chyba już ten jego towarzysze mają wiek, hm? Mmm, wesele w tajemnicy przed rodzicami, pierścionek, na plaży, inne takież głupoty, które można ujrzeć w romansidłach. Acz godność męska, jak godność męska, zdzierżyć tego nie mogła, zatem, skoro tylko podsunięto mu wątek, jak się wyrwać, uchwycił się go kurczowo.
    Nieszczególnie widząc powody do wtajemniczania tego obcego w prywatne rozmowy, czego nie omieszkała uczynić Alegria, a on się mógł tylko domyślać, nieszczególnie pewnie, pokiwał jedynie łbem, powstrzymując się od natychmiastowego odwrócenia uwagi i skierowania jej ku samemu sobie. Kompleks za kompleksem takim sposobem zdobędzie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alegria
Dojrzewający


Dołączył: 13 Gru 2012
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z Marsa
Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 20:45, 08 Sty 2013 Temat postu:

- Tak idziemy. - Spojrzała na Maiko, wiedząc że nowy przybysz jej się podoba.
- Moja jaskinia jest w górach. - Powiedziała do Maiko i napisała Flosh' owi na śniegu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alastair
Latająca Alfa Ognia


Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 3212
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 23:13, 08 Sty 2013 Temat postu:

Zrobiło mu się przykro, kiedy Alegria podzieliła się z nim przykrą informacją. Męski honor? Alastair nieszczególnie teraz zastanawiał się, czy ten nie ucierpiał. Spojrzał na młodszego nieco od siebie, niemniej wcale niepobłażliwie, a uśmiechając się lekko. Nie chciał, by Flosh poczuł się bardziej skrępowany czy coś. Westchnął.
- Niestety, lekarzem nie jestem. Ale znam jednego maga dość dobrze, może on coś by poradził? To bardzo mądry gość, a i dawno go nie widziałem, wypadałoby się mu na oczy pokazać... Alastair jestem - przedstawił się, kiedy wreszcie raczyło mu się wspomnieć, że wcześniej o tym zapomniał. Poruszył uchem, po kolei obdarzając wszystkich pokrzepiającym uśmiechem. Może Samuel dałby radę coś zdziałać? Synowi odmówi? Przecież nie może, kiedy on chce pomóc dwóm damom znów się uśmiechnąć. Powinien zrozumieć i tyle. Spojrzał na Alegrie, potem na skrępowaną jak mu się wydawało Maiko.
- Spokojnie, nie gryzę, nie musisz się mnie obawiać. Może wyglądam potwornie, ale na ogół staram się dawać lubić, chociaż tak troszkę - powiedział wesoło, mrugnąwszy porozumiewawczo.

zgaduję, że nie mogłaś pisać końcówek bądź było to mozolne, więc poprawiłam, ot tak.
A może pisałam z telefonu? Nie wczuwasz się aż za bardzo? ; )

Stawiałam na telefon. Wybacz, chciałam zrobić coś pożytecznego ;__;


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alegria
Dojrzewający


Dołączył: 13 Gru 2012
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z Marsa
Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 21:11, 09 Sty 2013 Temat postu:

Kiedy Alegria usłyszała to co powiedział Alastair czuła się , jakby miała zaraz odlecieć w niebo.
-Serio? Dziękujemy! Jesteś świetny! - Wesoło powiedziała do Alastair' a
- A tak w ogóle to Alegria jestem.Co widać z mojego zachowania po twoich słowach, bo alegria to po hiszpańsku radość.
Wadera Jeszcze nigdy nie spotkała tak miłego basiora. Żaden szanujący siebie chłopak, by od tak nie podszedł i zaoferował pomocy. Może dziewczyna, ale chłopak? Dlatego wywołało to na niej takie wrażenie i radość. Można nawet powiedzieć, że chociaż go nie zna trochę się jej spodobał.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alastair
Latająca Alfa Ognia


Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 3212
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 22:12, 09 Sty 2013 Temat postu:

- Alegria - powtórzył, wyraźnie zamyślony. Zaraz jednak na powrót uśmiechnął się beztrosko, krótko przelatajac spojrzeniem po facjatach tu zebranych, jakby szukając aprobaty względem swojej propozycji także z ich strony. Spojrzał na Alegrię, skinąwszy z uznaniem łebkiem.
- Bardzo ciekawe i oryginalne imię - przyznał wesoło, poruszając entuzjastycznie ogonem. - Wracając do kwestii tego maga... Ma on na imię Samuel, z pewnością możemy go znaleźć na terenie Watahy Ognia, której jest alfą. Na pewno znajdzie dla nas czas i dam sobie łapę uciąć, że postara nam się pomóc na tyle, na ile tylko będzie w stanie.
Kwestię pokrewieństwa z wyżej wymienionym basiorem Alek przemilczał. Nie chciał, aby patrzyli na niego przez pryzmat tego, iż jest synem samca alfy jednej z czterech watah, zamieszkujących tę Krainę. Poruszył lekko uszkiem, znów wodząc spojrzeniem od wilka, do wilka. Może oni nie popierają entuzjazmu Alegrii? Jakby nie patrzeć, Alastair pojawił się znikąd, chętny do pomocy. Może to jakiś podstęp? Nie! Fakt, jak wspomniała dojrzewajaca wadera, nie każdy facet podejdzie i bezinteresownie zaproponuje pomoc. Ale... on, syn Samuela, odziedziczył pewną cechę, która nie pozwalała mu dopuścić do bytu smutku, który przepełniał niewieście serce. A że sposób pomocy może nieco mniej wyszukany... Trzeba próbować wszystkiego, nadzieja umiera ostatnia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maiko
Dojrzewający


Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 14:59, 10 Sty 2013 Temat postu:

- Ja należę do Watahy Ognia! - Wyrwała się, po czym skryła swój pysk pod ramieniem. - Moja mama była tam Alfą, a-ale odeszła... - Rzekła cicho, niemalże niedosłyszalnie. Smutno jej było z powodu utraty matki, inaczej być niestety nie mogło - no, chyba, że Mai kryłaby do matuli nienawiść, ale tak wcale nie było. Otarła pociętą łapą oczka. Chciała płakać, ale to, wyglądałoby haniebnie w jej wieku. Prawie dorosła, a płacze. Nie, ona nie chce być wyśmiana przez kolegów, ale - z drugiej strony - co jest złego w płakaniu za matką?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alegria
Dojrzewający


Dołączył: 13 Gru 2012
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z Marsa
Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 18:33, 10 Sty 2013 Temat postu:

- Bardzo mi przykro Maiko. - Powiedziała przygnębiająco do koleżanki, przytulając ją. - W płaczu nie ma nic złego. Ja też często płaczę przez to, że kiedy byłam jeszcze mała moi rodzice wyszli z naszej jaskini i już nie wrócili. Jeśli chcesz płakać nie powstrzymuj tego, nikt nie będzie się z ciebie śmiać.
Alegria próbowała pocieszyć koleżankę. Wie jak to ciężko jest po śmierci lub zaginięciu bliskich.
- Dziękujemy Alastair. Flosh na pewno będzie ci jeszcze bardziej wdzięczny niż my. - Puściła koleżankę, po czym zwróciła się do Alastair' a.
- Flosh, Alastair ci spróbuje pomóc, ma znajomego maga który może cię uleczyć.
- Napisała patykiem po śniegu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alastair
Latająca Alfa Ognia


Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 3212
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 22:04, 10 Sty 2013 Temat postu:

Spojrzał na Maiko.
- Jesteś córką Eleny? Wiesz, ona się przyjaźniła z moim... - urwał, naprędce zastanawiając się, czy kończąc zdanie przypadkiem nie powie zbyt wiele. W końcu jednak doszedł do wniosku, iż skoro zaczął, nietaktownie byłoby nie zakończyć.
- Elena przyjaźniła się z moim ojcem - dokończył. Nie, nikt nie powinien się domyślić, że Samuel jest wyżej wspomnianym przyjacielem matki wadery, która w sumie nawet mu się nie przedstawiła. Imię młodego samca zostało gdzieś tam poruszone przez Alegrię, niemniej jednak prezentacji nakrapianej wadery sobie nie przypominał. Ale nieważne, nie to było teraz najważniejszym, prawda? Uśmiechnął się pogodnie, entuzjastycznie strzygąc siwym uchem. Srebrnym, znaczy się. Wiadomo. Męskie ego. Ale jego - póki co - rozwinięte było w dość pocieszny sposób, nie budząc kontrowersji czy jakichkolwiek nieprzyjemności. Miły malec. Ale wiadomo - jest to jedynie opinia w pełni subiektywna, płynąca od zakochanej w tym młodzieńcu userki.
Po chwili do niego dotarło! Przecież przed momentem Al zwróciła się do tej brązowowłosej w sposób, który mógłby sugerować jej miano... Jak to było..
- Maiko - olśnienie! - Przykro mi z powodu Twojej matki... Moja też mnie opuściła, nawet jej nie pamiętam, więc wiesz... jakby co, jedziemy na jednym wózku - rzucił nieco pogodniej, uśmiechając się w stronę Maiko ciepło i puszczając jej porozumiewawcze oczko. Doprawdy, wchodzi mu to w nawyk, niedobrze!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Alastair dnia Czw 22:04, 10 Sty 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosan
Dorosły


Dołączył: 27 Paź 2012
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 16:03, 11 Sty 2013 Temat postu:

Rosan spojrzała na zgromadzonych. Do grupki dołączył jakiś młody wilk. Hm, zdaje się że wszyscy się znają, pomyślała. Znudzona westchnęła, wstała i otrzepała się. Następnie ruszyła w kierunku, z którego przyszła. Nucąc pod nosem melodię, którą zapamiętała z dzieciństwa potruchtała w dal.

zt.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maiko
Dojrzewający


Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 17:02, 11 Sty 2013 Temat postu:

Spoglądnęła na niego z niedowierzaniem.
- Twó-twój tata zna-znał moją ma-matkę?[color] - Spytała, drżącym głosem - co sprawiało, iż urywała poszczególne słowa. [color=#d2d3de]- Być mo-może, w-wie dlaczego mo-moja mama o-odeszła. - Genialne! Maiko przy okazji spyta się ojca Alastair'a - Samuel'a - czy wie z jakiego powodu jej rodzicielka odeszła z krainy. Oczywiście, wadera domyśliła się, iż Samiec Alfa Watahy Ognia jest tatą nowo poznanego przez nią samca.
- Tak, domyśliłam się, że jest on twoim ojcem. Sama twoja wypowiedź o tym świadczyła. - Rzekła, tym razem z ogromną nut odwagi w głosie. Przestała się wahać. Poczuła wielką chęć pomocy wszystkim w okolicy. Teraz miała już parę zadań do wykonania, mianowicie - dowiedzieć się wszystkiego o cieniach, które nawiedzają jej ojca, uleczyć Flosh'a z głuchoty i dowiedzieć się, dlaczego jej matka odeszła do krainy, rodziny - od niej, od Mort'a...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alegria
Dojrzewający


Dołączył: 13 Gru 2012
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z Marsa
Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 20:09, 11 Sty 2013 Temat postu:

- To jeszcze lepiej!- Krzyknęła z radością.
- Skoro twój tata to Samuel, to tym bardziej nam pomoże. Kto by nie pomógł własnemu synowi?
Alegria była tak szczęśliwa jak nigdy, jej imię na to wskazywało doskonale. Alastair jest chyba najmilszym chłopakiem jakiego spotkała. Nie dość, że miły i pomocny to jeszcze syn Samuela.
- No to na co czekamy? - Zapytała przyjaciół.
- Trzeba odnaleźć twojego tatę w pobliżu watahy ognia. Dobrze by było jeśli jedno z nas poszukało i przyszło nam powiedzieć gdzie jest, wtedy poszlibyśmy tam razem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alastair
Latająca Alfa Ognia


Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 3212
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 21:52, 11 Sty 2013 Temat postu:

- Z tego, co wiem, właśnie odbywa się narada watahy, ale nie wypada chyba ot tak, wpaść... Kurdę! - olśniło samczyka, zrobił wielkie ślepia i złapał się łapami za boki łepetyny. - Ojciec się wkurzy, jak nie przyjdę - zauważył. Oczywiście, kiedy Maiko go nakryła, wymownie się skrzywił. Nie lubił przechwalać się tym, iż pochodzi z 'arystokratycznej' rodziny. Jeszcze wezmą go za jakiegoś nadętego bufona, co nie było prawdą i czego się szczerze obawiał. Ale co tam począć, sprawa się rypła, kiedyś musiała.
- Ale to nie jest teraz najważniejsze. Wiecie... wiem, gdzie mieszka, dziwnie byłoby nie. Możemy tam zajrzeć, ma tam masę fiolek i kolorowych płynów, sam widziałem! Ma taki duuuuży - tutaj nastolatek rozłożył łapki, aby objąć wyżej wymieniony ogrom - stół laboratoryjny. Byłem świadkiem, jak robił syrop na przeziębienie? I, Maiko, nie wiem, czy on wie, dlaczego Elena odeszła. Możesz zapytać, byli ze sobą blisko, raz ich nakryłem jak się tulili. Myślałem, że będą razem, ale widocznie smark za mało wiedział - powiedział pogodnie. Musiał jakoś podnieść Maiczyznę na duchu. Nie wiedział, jak. Na numer z łapaniem własnego ogona był już chyba za stary, chyba już nie wypada, prawda?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maiko
Dojrzewający


Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 13:20, 12 Sty 2013 Temat postu:

Zrobiła wielkie oczy i złapała się za łeb.
- Mój Boże! Przecież zebranie trwa! - Krzyknęła zaniepokojona, ale kiedy usłyszała o fiolkach i eliksirach - uspokoiła się.
- Znam się nieco na tworzeniu lekarstw i w ogóle, mogłabym coś przyrządzić - oczywiście, za zgodą twego ojca. Mam nadzieję, iż nie zamierzasz wkraść się do jego legowiska - prawda? No wiesz, nie chcę popełnić przestępstwa i trafić przez to do lochów. - Tak, starała się zachowywać ostrożność w takiej sytuacji. Trafienie do lochów ani trochę nie pomogłoby Flosh'owi, ni jej samej. - Zrobię wszystko, by uratować przyjaciela - ale włamanie byłoby dla mnie czymś bezsensownym. - Pokręciła łbem, dając znak, iż nie zgadza się na stworzenie eliksiru ze składników Alfy Ognia bez jego uprawnień.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alastair
Latająca Alfa Ognia


Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 3212
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 13:44, 12 Sty 2013 Temat postu:

Pokręcił łbem, machając nerwowo łapkami.
- Źle się wyraziłem, Maiko! Nie chodziło mi o to, że się włamiemy i będziemy działa, nawet nie odważyłbym się dotykać tych fiolek! Po prostu, możemy go odwiedzić w jego legowisku, poza tym... Jestem jego dzieckiem, tam się wychowałem, w sumie to i mój dom, prawda? - zastrzygł uchem, zastanawiając się nad sensem własnej filozofii. Postawił spokojnie łapy na podłożu. Nie, nie zrobiłby niczego głupiego, skoro ojciec może tymi substancjami leczyć przeziębienia, nie wiadomo, co jeszcze mogą one zdziałać. A on swoje życie lubił, nie chciał niczego zmieniać. Bo po co? Spojrzał na Maiko, uśmiechając się przepraszająco, z zażenowaniem drapiąc się po tyle łba. Spuszczonego ze skruchą, łba.
- Kurczę, nie jestem przecież głąbem - mruknął zakłopotany. Naprawdę sprawiał wrażenie urwisa, który włamałby się i bawił laborantami swojego taty? Przez moment jakieś niewielkie, niegroźne ukłucie dopadło jego serduszka, ale całkiem szybko mu przeszło. Nie był pamiętliwy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Łąki Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 23, 24, 25, 26, 27, 28  Następny
Strona 24 z 28


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin