Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Las Spokoju

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Lasy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Amidia
Nowy


Dołączył: 08 Lip 2010
Posty: 59
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 5/5
Skąd: Krwawe Morgany
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 15:19, 10 Lip 2010 Temat postu: Las Spokoju

Cisza wieczysta.Waitr.Ciągle na świerkach panuje mgła.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Xythuel
Latający Mag


Dołączył: 19 Sty 2011
Posty: 2519
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 12:35, 10 Maj 2011 Temat postu:

Ha! Będę pierwszym, który tu napisze!

Xytherian nie patrzył gdzie pędzi. Przed oczyma zaś migały mu wszelkie obrazy z życia... Siostra... Gdzie ona jest gdy Xyth jej potrzebuje? Raz, jeden tylko się spotkali w tej krainie i już musiała mu się zgubić... Potem przyszywana rodzina... Także zniknęła bez śladu... Kto następny? No kto?! Wilk myślał choć nie powinien. Miał jasno wytyczony cel a myśli niezwykle przeszkadzały w odnalezieniu brązowego pędraka. Dziś to on odejdzie... Na wieki. Rozmyślał wściekły, biegnąc i lśniąc ogonem, który wyglądał jak posypany milionem zielonych drobinek, gdy wilk wbiegł do lasu. Lasu, w którym było tak cicho... Jedynie wiatr delikatnie szumiał gdzieś w gąszczu... Ale wiatr go nie interesował... Kiedy ten biegł, wyglądał jak zielono-fioletowa strzała. Można by rzec, że zlewał się z tłem co normalnie nie byłoby możliwe. Nagle Xyth przystanął. Spokojnie podszedł do średniej wielkości świerku i ostrożnie dotknął go łapą. Przejechał po korze niczym po tafli wody i opuścił łeb z zamkniętymi ślepiami. Życie... Bywało trudne... Nikt w istocie nie wiedział czemuż Xytherian jest taki podły dla jednych, a taki dobry dla innych... Był zmienny... I właśnie dostał czegoś w rodzaj depresji. Stojąc tak i łapą opierając się o drzewo pozwolił swym nieposłusznym myślom ogarnąć siebie samego. Po chwili uniósł łeb w górę i krzyknął donośnie.
- Talia! Gdzie jesteś!
Otworzył chwilowo oczy i błagalnie spojrzał na mgłę wiszącą nad nim. Wiedział, że nikt mu nie odpowie. Gdzie ona jest? Tylko ona wiedziała... A była potrzebna Xyth'owi... Jak nikt inny... Byli jak yin i yang. I czemu zniknęła? Czemu nie została z braciszkiem wiedząc, że ma skłonności samobójcze x3 do deprechy... Widocznie okrutne życie chciało by wilk radził sobie sam... Może... Może nie do końca sam... Tak... Miał Koku... I przybiegł tu po to by rozpaczać nad sobą gdy trzeba pomścić denerwującego, brąz basiora? Nie, na pewno nie... Xytherian zmienił pozycję. Powoli osunął łapę na ziemię i spojrzał na drzewo o, które przed chwilą się opierał. Warknął na siebie i wycedził cicho.
- Matole... Nie stercz tu jak ostatni dureń!
I mimo wielce surowego kazania jakie sobie sprawił i tak czy siak się stąd nie ruszył. Oparł się tułowiem o świerk i westchnął donośnie. Cały czas jednak był czujny... Choć zdrad;iwy, miły szum wiatru tylko czekał na chwilę nieuwagi... By Xyth zapomniał po co... Tu przyszedł.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Xythuel dnia Śro 14:46, 29 Cze 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
KokuRai
Demoniczny Szpieg


Dołączył: 24 Wrz 2010
Posty: 1466
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 22:19, 13 Maj 2011 Temat postu:

Koku poruszała się w postaci mgły. Wróciła do normalnej formy za jakimś dużym kamieniem. Klapnęła na cztery litery. Poczuła naglę Xyth'a. Ale przecież...poniosła głowę i tak ujrzała go, jednak nie wiedziała czy podejść, ponieważ może chce on zostać sam. Jeszcze ta sytuacja, która odbyła się w wesołej śmiertce. Poprawiła swoją grzywkę i podeszła do samca. Usiadła obok niego.
- Cześć - przywitała się.
- Rozumiem jak chcesz zostać sam - oznajmiła ze spuszczoną głową. on był magiem, a ona Demonem. Patrzyła cały czas na ziemię. nie wiedziała co począć. Kiedyś była taka skryta i nosiła maskę. Bała się wszystkie. Tak, bardzo się zmieniła. Aż chyba za bardzo.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Xythuel
Latający Mag


Dołączył: 19 Sty 2011
Posty: 2519
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 17:40, 15 Maj 2011 Temat postu:

Xytherian oderwał się od otępienia. Ktoś się zbliżał. Cicho i prawie tak bezszelestnie jak wiatr... Wilk rozejrzał się spokojnie jak odurzony narkotykiem. A może w istocie ten las był czymś toksycznym? Ta cała nieprzenikniona mgła i cisza... Wtedy jego oczom ukazała się Koku. Zupełnie inna... Taka... Kolorowsza? Tak... Xyth słysząc pytanie, obojętnie machnął łapą.
- Jeśli chcesz możesz zostać... I tak już nie znajdę tego drania... Bezsensu...
Mruknął i jak poprzednio złapał się za głowę. Migrena? Być może...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
KokuRai
Demoniczny Szpieg


Dołączył: 24 Wrz 2010
Posty: 1466
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 17:52, 15 Maj 2011 Temat postu:

Koku poprawiła swoją kolorową grzywę. Przypomniała sobie tamtego. Od tamtej pory nienawidzi go. Zamachała gwałtownie ogonem.
- Dla mnie nie ważne czy go odnajdziesz i pobijesz czy coś w tym stylu. Choć przyznam że z chęcią bym ci pomogła. Zapomnę o nim jeśli ty zapomnisz bo wiesz...najważniejszy, dla mnie jesteś właśnie ty - powiedziała patrząc mu w oczy. Tak racja Koku stała się bardziej kolorowa. Jej pomarańczowe oczy zalśniły, a niebo było czyste. Ani jednej chmurki, lecz coś się działo. Demonica siedziała cały czas obok niego i nie zamierzała się ruszyć. Nie chciała go zostawić.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Xythuel
Latający Mag


Dołączył: 19 Sty 2011
Posty: 2519
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 18:54, 15 Maj 2011 Temat postu:

Xyth wymruczał pod nosem coś niezrozumiałego i objął Koku cicho wzdychając.
- Wierzę... Nie pozwolę by ktokolwiek Cię obrażał... By jakiś... A zresztą, jest nic nie warty, nie będę tracić na niego słów.
Powiedział do KokuRai, w istocie nie zdradzając powodu swojego całkowitego przygnębienia.

//lekki brak weny


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
KokuRai
Demoniczny Szpieg


Dołączył: 24 Wrz 2010
Posty: 1466
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 19:07, 15 Maj 2011 Temat postu:

Uśmiechnęła się do niego, wciąż patrząc mu w oczy. ogon demonicy delikatnie poruszał się po ziemi, a pomarańczowe oczka były wpatrzone w oczy samca. Wiatr delikatnie czesał jej kolorową grzywę. Kochała tego tutaj Xyth'a i wiedziała że nigdy go nie opuści. Wiedziała, że on jest tym jedynym.

/Ja też mam taki mały brak weny


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Xythuel
Latający Mag


Dołączył: 19 Sty 2011
Posty: 2519
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 19:16, 15 Maj 2011 Temat postu:

- A więc... Znowu stałaś się pogodna?
Spytał próbując nawiązać rozmowę. Jego zdaniem w istocie KokuRai zmieniała się z dnia na dzień... A przynajmniej jeśli chodzi o wygląd. Wilk zastrzygł uchem i rozejrzał się zielonymi oczyma po okolicy. Cisza, nikogo nie było... Ale tak było nawet lepiej... Po co im tłumy wilczych natrętów? Są one zbędne... Najzupełniej w świecie zbędne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
KokuRai
Demoniczny Szpieg


Dołączył: 24 Wrz 2010
Posty: 1466
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 19:29, 15 Maj 2011 Temat postu:

- No wiesz jestem...taka zmienna - oznajmiła wesoło. Rozejrzała się tak jak Xyth, a teraz była przyjemna cisza. Żadnego wilka, który by zadawał mnóstwo pytań. Nawet ptaki nie śpiewały. Tak jakby wszyscy bali się tego miejsca, a Demonica polubiła to miejsce. Zamachała wesoło swoim ogonem. Na niebie zaczęły zbierać się chmury, jednak nie wyglądały groźnie i nie powinny gryźć. promienie słońca próbowały się przebić przez tą ,,osłonę", lecz tylko niewielka część tego światła przebiła się i rozjaśnia kawałki tego miejsca.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Xythuel
Latający Mag


Dołączył: 19 Sty 2011
Posty: 2519
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 19:54, 15 Maj 2011 Temat postu:

Xyth zachichotał cicho.
- Owszem...
Mruknął głaszcząc Koku po łepku jak kota. Miło było tak siedziec w ciszy i niepokoju czy aby ktoś zaraz nie przyjdzie i jej nie zepsuje. Wspaniałe miejsce. Co lepsza - byli pierwszymi tu przybyłymi. Nos Xyth'a bowiem nie wyczuwał żadnych innych wilczych zapachów.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dasim
Dorosły


Dołączył: 02 Sty 2011
Posty: 306
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 19:58, 15 Maj 2011 Temat postu:

Dasim z koszem w łapach przybył do lasu. Widząc KokuRai z innym wilkiem postanowił trzymać się z boku. Westchnął ciho i podszedł do krzaku zrywać jagody. Owoce delikatnie wkładał do koszyka, spoglądając co jakiś czas na waderę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
KokuRai
Demoniczny Szpieg


Dołączył: 24 Wrz 2010
Posty: 1466
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 20:04, 15 Maj 2011 Temat postu:

Koku uśmiechnęła się i zamruczała jak kot. Naglę poczuła coś dziwnego, coś pachnącego okropnie. Wciągnęła nosem i poczuła Dasim'a, jednak miała go dość, więc po prostu ignorowała go. Udawała że jest powietrzem. Zamachała jeszcze raz ogonem wesoło. Bała się ino jak Xyth zareaguje. Nie patrzyła nawet w miejsce tego dziwnego zapachu. Czy może on się trzymać od niej z daleka?! Zostawić ją w spokoju? Demonica na serio ma już go dość i nie będzie na niego zwracać uwagi.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Xythuel
Latający Mag


Dołączył: 19 Sty 2011
Posty: 2519
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 20:09, 15 Maj 2011 Temat postu:

A Xyth i owszem... Zareagować umiał jak mało kto. i traf chciał, żeby i on wyczuł w powietrzu zapach owego wilka. Z gardła Xytheriana wydobył się głuchy warkot. Na moment ukazały się kły, by zaniknąć chwilę potem. Wilk oddalił się trochę od Koku.
- Widzisz, sam do nas przyszedł. Jak miło.
Rzekł z sarkazmem próbując uchwycić wzrokiem brązowego. Chwilę później już go widział. Podszedł do niego bezszelestnie, by nagle zapytać.
- Czego tu szukasz ścierwo?
Ha... Ofiara sama przyszła...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dasim
Dorosły


Dołączył: 02 Sty 2011
Posty: 306
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 14:58, 16 Maj 2011 Temat postu:

Dasim odwrócił się i spojrzał na wilka.
-Witam.-zaczął.-Przybyłem tu, by poszukać jagód. A czy niewolno?-Dasim wskazał łapą na koszyk pełen fioletowych owoców. Już zmienił całkowicie swoje nastawienie do KokuRai. Teraz chciał, by było tak, jakby się nie znali.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Xythuel
Latający Mag


Dołączył: 19 Sty 2011
Posty: 2519
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 16:46, 16 Maj 2011 Temat postu:

A co na to Xytherian? Xytherian ot po prostu ,wytrącił mu koszyk z łapy wrednie się uśmiechając.
- Ojej... A może mam Ci przypomnieć jak potraktowałeś moją partnerke i Ci to wynagrodzić? Jagód w tym lesie nie zbieramy matole...
Powiedział ze znanym sobie spokojem i płonącą nienawiścią. Rozwali, zniszczy, roztrzaska, zje! No może z tym ostatnim to lekka przesada...
- Albo ją natychmiast przeprosisz, alb będziesz miał do czynienia ze mną.
Rzekł machając ostrzegawczo biczowatym ogonem. Nie zawachałsię go użyć w razie potrzeby...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dasim
Dorosły


Dołączył: 02 Sty 2011
Posty: 306
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 17:26, 16 Maj 2011 Temat postu:

Dasim westchnął ciężko.
-Po pierwsze: po to tu przyszłem. Żałuję tego co zrobiłem. Temu wszystkiemu winne jest pewne wydarzenie z mojej przyszłości. Po drugie:KokuRai. Naprawdę chcę cię przeprosić, gotowy jestem na to, że tego nie przyjmiesz i mnie rozszarpiesz. Po trzecie: Prosiłbym o niewytrącanie mi koszyka z łap. Dziękuje.-Dasim schylił się i zaczął zbierać jagody.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
KokuRai
Demoniczny Szpieg


Dołączył: 24 Wrz 2010
Posty: 1466
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 17:31, 16 Maj 2011 Temat postu:

Koku podeszła do Xyth'a i zerknęła złośliwie na Dasim'a. Zamachała gwałtownie ogonem.
- Dla twojej wiadomości w tym lesie nie ma jagód! - oznajmiła. Więc, co to są za owoce? Poprawiła swoją kolorową grzywę i uśmiechnęła się do swojego partnera. Zerknęła na tego samca. Jej pomarańczowe oczy zalśniły. Wybaczyłaby mu wcześniej, ale że go pocałował jak nad urwiskiem wcześniej z nim zerwała. Zerwała z nim w tedy kiedy on chciał skoczyć. Niech się od niej odwali! Podniosła głowę do góry, jednak wciąż patrzyła na Dasim'a.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dasim
Dorosły


Dołączył: 02 Sty 2011
Posty: 306
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 17:34, 16 Maj 2011 Temat postu:

Dasim wzruszył ramionami.
-Dobrze, w takim razie zbieram tu jakieś nieznane owoce. Tak lepiej pasuje? Uwierz mi, nie byłabyś teraz na mnie tak zdenerwowana, gdybyś znała moją przyszłość. Ale co tam! Powyżywajmy się nad Dasimem.-powiedział, unosząc do góry koszyk z owocami.-Przepraszam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Xythuel
Latający Mag


Dołączył: 19 Sty 2011
Posty: 2519
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 18:07, 16 Maj 2011 Temat postu:

- A teraz znikaj, nim Twoja osoba zdenerwuje mnie do reszty.
Nakazał mu Xyth wskazując mu łapą z ostro zakończonym pazurem drogę do wyjścia. Jeśli prośby nie spełni... Xythuś potraktuje go inaczej, po swojemu... To sie nazywa furią Xythusiowej równowagi... Ale dość. Ogon nadal majtał się ostrzegawczo. Co jakiś czas strzelając w powietrzu niczym prawdziwy bat.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stille
Wojownik


Dołączył: 03 Lut 2011
Posty: 1673
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Znikąd.
Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 19:11, 16 Maj 2011 Temat postu:

Shinq wbiegła tu pędem. Wyczuła magów, tak, byli jej potrzebni.
- Przepraszam, ale zebrałam jakiś pył od zielonej, gadającej rośliny. Nie wiem co to, ale wygląda na coś pożytecznego. - uśmiechnęła się Shin i wyjęła woreczek z pyłkiem. Uczyła się wiele z ksiąg, a tej rośliny w księgach nie było. To właśnie ją dziwiło.
- Jesteś cie w stanie określić, co to jest? - zapytała się.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Lasy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3 ... 16, 17, 18  Następny
Strona 1 z 18


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin