Leczenie

Laurel

-Sun naprawdę dobrze się czuję-powiedziałam próbując wstać na chwiejnych łapach

Katana

Nie, poleż jeszcze, dobrze ci to zrobi - mówiłam delikatnie zmuszając łapami wilczycę do ponownego położenia się.
Ciebie również - uśmiechnęłam się do Sunset.

Laurel

-dobrze-powiedziałam i położyłam się bez oporu, bo ciężko mi było wstać

Sunset

Uśmiechnęłam się do Katany.
Jak dzieci? - spytałam.
Laurel, to wszystko dla twojego dobra - powiedziałam po chwili do przyjaciółki.

Katana

Przygotuję ci jeszcze lek - powiedziałam i po chwili podałam wilczycy leczniczy wywar na wzmocnienie.
Wypij to, potem już tylko odpoczywaj, a gdy poczujesz się już naprawdę dobrze, to pomyślimy czy będziesz już gotowa wyjść z lecznicy - uśmiechnęłam się, zwróciłam się do Katany.
Rozrabiają ile wlezie - zaśmiałam się cicho xD

Laurel

-dobrze.-powiedziałam i wypiłam posłusznie podaną mieszankę

Qedr

- Możecie być trochę ciszej? Ja tu wskrzeszam Kirę!- krzyknąłem z gabinetu

Katana

A możesz nie krzyczeć?? - odkrzyknęłam. - wskrzeszać? więc Kira będzie żyć! - cieszyłam się i po chwili zakryłam pysk zdając sobie sprawę z powagi sytuacji :D

Qedr

Wyszedłem na chwilę z gabinetu
- Poszła po Inną, więc mam chwilę odpoczynku...

Sunset

Uriwsy... - uśmiechnęłam się.

Qedr

Zrobiłem sobie kawy i usiadlem za biórkiem

Hooligan

-Jakie tam znowu urwisy?-Znalazłem się niespodziewanie przed Sun^^

Qedr

Jeden właśnie przyszedł

Hooligan

-Gdzie?-Zacząłem się rozgladać po całym gabinecie i pod wilkami^^

Qedr

Jest szaro-biały, mały i przemądrzały... Zobaczysz go jak spojrzsz w lustro

Hooligan

-Lustra nieposiadam^^-Podniosłem łapę Qedr'a

Qedr

To ty

Hooligan

-Ty w sensie, że ja, czy TY w sensie, że ty, czy ty w sensie, że to TY w senie, że Ty, ze On?-Zacząłem wyliczać^^-Lepiej daj lustro to zobacze-

Qedr

Dałem mu lustro, które się nie tłukło (na wszelki wypadek)

Hooligan

-Wow! Jaki przystojniak!-Poprawiłem grzywkę w lustrze z czarującym i tajemniczym usmiechem^^