Miejsce Jainy i Des'a

Desmond

Nasze wspólne miejsce na niewielkiej polanie. Niedaleko jest żródło, tutaj zawsze świeci słońce i wieje wiatr.

Jaina

Przyszła wolnym, spacerkowym krokiem. Rozglądała się dookoła, aby móc jak najlepiej zapamiętać to miejsce. - Ah! - zachwyciła się. >D

Desmond

Des przyszedł za Jainą.
-Podoba się?-spytał, szepcąc jej prosto do ucha. Des był usmiechnięty.

Jaina

- Tu jest pięknie! - zawołała z zachwytem. Brakowało jej słów, żeby opisać to cudowne miejsce.

Desmond

Des usmiechnął się lekko, potem machnał ogonem trącając ją w nos.

Jaina

- Co robimy? - zapytała unosząc jedną brew. Wyglądała prześmiesznie.

Desmond

-nie wiem-powiedział, powstrzymując się od śmiechu. Siedział machajać ogonem.

Jaina

Położyła się obok drzewka. Westchnęła cichusio i machała od nie chcenia ogonem. Nudziło jej się trochę.

Desmond

Położył się obok niej. -co robimy, księzniczko?-spytał, szeptajać jej w ucho. Machał lekko ogonem.

Jaina

- Nie wiem. - odpowiedziała uśmiechając się cwanie. Liznęła go czule po pysku. Nastawiła uszy mocno ku górze.

Desmond

Delikatnie liznął ją w pysk, patrząc na nią. Machnął lekko ogonem wzbijajać obłok kurzu.

Jaina

- Głodna jestem. - powiedziała, brzuch jakby się z nią zgodził, zaczął na zawołanie burczeć. Ile dni Jai była bez posiłku? Dużo.

Desmond

-upoluje coś-powiedział, wstajać. uniósłwysoko łeb i ruszył przed siebie. Po dłuższej chwili wróciłwlokac za sobą jelenia.

Jaina

- Łał. - zawołała z zachwytem. Nawet nie zauważyła, że zaczęła się ślinić z tego powodu. Podbiegła szybko do jelenia i wbiła w niego swoje ząbeczki. Oderwała z ekstytacją kawałek mięsa.

Desmond

Des uśmirchnąl się lekko, usiadł obok rozglądajać się. Nastawił uszy, ale nic nie usłyszał.

Jaina

Kiedy napełniła żołądek do syta, przewróciła się na grzbiet obok Desmond'a. Głowę miała ułożoną między jego przednimi łapami. Oblizała pysk - Bardzo smaczne jedzonko. - powiedziała uśmiechając się delikatnie.

Desmond

Usmiechnał sie lekko. -Ciesze się-powiedział, układajać psyk na jej grzbiecie. Nudził się troche. Przymknął oczy.

Jaina

- Zanudzam Cię, nie? - zapytała i po chwili posmutniała troszeczkę. Skuliła uszy.

Desmond

-Nie-powiedział, otwierajać oczy. Spojrzał na nią, liznął ją delikatnie w pysk.

Jaina

- Kocham Cię, Desiu. - wyszeptała i odwzajemniła liznięcie. Przymknęła ślepia mrucząc coś jak kot. >D