Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Zabójcze morze ^.^

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Morza
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Shathow
Wojownik


Dołączył: 06 Maj 2012
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie chcesz wiedzieć
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 14:37, 18 Sty 2014 Temat postu:

Shath szła przed siebie powoli, wpatrując się we własne łapy. Zasadniczo bez celu. Ot, nudziło jej się niemożliwie. A to była ostatnia szansa na w miarę normalny spacer. Już wkrótce sypnie śniegiem, będzie zimno... Wtedy przyjdzie czas na siedzenie w jaskini i zbieranie kalorii. A przecież powinna się ruszać! Powinna ćwiczyć! Co z niej by była za wojowniczka, gdyby straciła do reszty kondycję?
Powoli podniosła wzrok. Morze. Nad morzami strasznie wieje i to bynajmniej nie było wyjątkiem.
Mocniej naciągnęła czapkę na uszy. Brr...
Przyśpieszyła nieco, równym truchtem biegnąc wzdłuż linii wody. Biegła tak kilka minut. Było cieplej... Dużo cieplej.
Ponownie podniosła wzrok i zdecydowała się na przerwę. Siądzie sobie pod którymś z widocznych niedaleko drzew.
Zbliżając się (sprintem, dla odmiany) do drzew zauważyła coś ciekawego: hamak i leżącego w nim wilka. Trochę nie ta pora roku...
Usiadła pod jednym z drzew, ponownie naciągając czarną czapkę na pasujące kolorystycznie czarne futro. Lubiła raczej swoje uszy i wolała ich nie odmrażać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bart
Łowca


Dołączył: 03 Sie 2011
Posty: 835
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 15:07, 18 Sty 2014 Temat postu:

Bart obserwował ciemną sylwetkę, która klapnęła sobie zadkiem gdzieś całkiem niedaleko. Poprawił się lekko na hamaku, na skutek czego ten się nieco zakołysał, a wilk o mało nie przepłacił tego upadkiem. Ostatecznie szybko odzyskał jakąś namiastkę równowagi, siadając na hamaku. Głupio leżeć, kiedy oto może nieopodal siedzi Twój wróg. Wilk w miarę sprawnie zeskoczył po momencie z podwieszonego między drzewami legowiska, by skinąć nisko łbem.
- Witam szanowną Panią. Widzę, że zdrowy tryb życia przede wszystkim - przywitał się, pewnie na myśli mają jogging samicy, którego był świadkiem.
Usiadł gdzieś niedaleko niej, uśmiechając do niej przyjaźnie. W końcu nie szukał guza ani kłopotów, a o wiele korzystniejszym jest zdobywanie przyjaźni. Zwłaszcza, że ta tutaj nieco go intrygowała. Czuł dziwną fascynację ciemnymi wilkami. W sumie sam kiedyś posiadał wspaniałe, czarne futro, był jednak wtedy raptem podrostkiem.
- Jestem Bart - przedstawił się krótko. 'Czarny Bart', czyż nie brzmi to niczym z westernu? Momentami brakowało mu tamtych czasów, tych chwil pełnych beztroski. Dorósł. A świat nagle stał się tak paskudnie szary i niepozorny.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shathow
Wojownik


Dołączył: 06 Maj 2012
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie chcesz wiedzieć
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 17:01, 18 Sty 2014 Temat postu:

Z lekkim rozbawieniem obserwowała jego zmagania z hamakiem.
- Witam. Tak trochę...
Uśmiechnęła się lekko. Właściwie bez powodu. Trzeba mieć powód, by się uśmiechać? No dobra, trzeba. Więc dla świętego spokoju: uśmiechnęła się dlatego, że on się uśmiechnął. Ot, jakiś cień sympatii dla przypadkowo spotkanego wilka.
- ... - zawahała się. Nie była pewna, czy podawanie imienia przypadkowo spotkanym osobnikom jest mądre tudzież właściwe. Chociaż... Co mogłoby się stać? - Shathow.
Duży zielony feniks (zdjęcie w podpisie, w imieniu) wylądował obok wilczycy. Zmierzył wilka spojrzeniem zielonych oczu. Basior wyglądał na sympatycznego. Na takiego, który ma kilka ziarenek lub kawałek bułki pod łapą.
Shath nie karmiła swojego feniksa. Radził sobie sam przed tym, jak się do niej przyczepił, niech radzi sobie sam dalej. Tak jest taniej. Poza tym... Feniks nie był specjalnie przydatny, więcej broił niż pomagał. Właściwie, to służył tylko do wydłużania postów.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bart
Łowca


Dołączył: 03 Sie 2011
Posty: 835
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 15:55, 19 Sty 2014 Temat postu:

Kiedy wilczyca się do niego uśmiechnęła oraz przedstawiła się, skinął nisko łbem, a na jego pysku nadal gościł serdeczny uśmiech. Młody łowca nie miał dotąd kłopotów z poznawaniem wilków czy też nawiązywaniem znajomości, jednak tutaj było nieco inaczej. Dotąd był po prostu sobą - i to było łatwe oraz przychodziło naturalnie, bez żadnych starań i trzęsienia portkami. Teraz jednak zależało mu na tym, by wypaść jak najlepiej. Chyba dorastał, niedobrze. Ciekawe, co u jego przyjaciela? Jak odwyk? Spotka się z nim kiedyś i porozmawia.
- Powiedziałbym, że imię idealnie do Ciebie pasuje, ale to na tyle banalne, że pewnie niejeden raz już Cię tym zdaniem raczyli - powiedział pogodnie, zaraz karcąc się w myślach.
Kątem oka dostrzegł przybycie feniksa, uśmiechnąwszy ponownie w jego stronę. Kiedyś, gdy był prowadzony przez poprzednią właścicielkę, rozumiał mowę zwierząt. Przygarniał co drugie, miał zielonego kruka, kota oraz feniksa, o ile dobrze pamiętam. Dzisiaj jednak 'dar' jakby zaniknął, nie chcę podpadać Administracji.
- Jak się zwie Twój towarzysz, Shathow? - zapytał, całą uwagę z powrotem kierując na wilczycę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shathow
Wojownik


Dołączył: 06 Maj 2012
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie chcesz wiedzieć
Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 16:22, 19 Sty 2014 Temat postu:

Tak właściwie, to usłyszała coś takiego po raz pierwszy. Niewiele wilków przywiązuje wagę do znaczenia swojego imienia. Ot, jest. Takie właśnie nadali rodzice. Imię jak imię, nie wydawało się jakoś wyjątkowe. Cień... Serio, pasowało? Była chuda, półprzeźroczysta i znikała w świetle? Czy też może po prostu chodziło mu o kolor futra?
Po namyśle uznała, że jednak o to drugie.
Jak nazywa się feniks? Aj, trudne pytanie. Skleroza, za dużo masła i sera.
- Bendezarro, zdaje się - powiedziała po dłuższym namyśle.
Feniks, który rzeczywiście tak właśnie się nazywał zignorował fakt, że ktoś wymienił jego imię. Drobnymi ptasimi podskokami zbliżył się do basiora i zaćwierkał, zagwizdał, czy co tam robią feniksy. Kto je tam wie?
Gdyby umiał mówić, zapewne prosiłby o ciastko. A tak... Wpatrywał się wymownie. Kto wie, może wilk się zorientuje, że i ptak potrafi żebrać?
Shath machnęła ogonem. Bez szczególnego celu, tak sobie po prostu machnęła. Skoro zaczęła się już rozmowa, wypadałoby ją kontynuować. Powiedzieć coś, co przerwie ciszę i w jakiś tam sposób zainteresuje obie strony. Tylko co? Basior nie miał zwierzątka, a w każdym razie żadnego nie było widać. Rozmowa o pupilach więc odpada.
Brak wszelkich pomysłów zmorą userki i Shath przy okazji.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bart
Łowca


Dołączył: 03 Sie 2011
Posty: 835
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 17:19, 20 Sty 2014 Temat postu:

Nawet gdyby chciał, miałby niemały kłopot by zapamiętać dość skomplikowane imię ptaka. Uśmiechnął się więc w jedynej jego zdaniem słusznej odpowiedzi, nisko skinął głową i wbił spojrzenie w ciemną sylwetkę. Może by i zapytał o powód, dla którego Shathow tutaj przyszła, ale zdaje się, że znam odpowiedź: bo dostałam link. Głupio wplatać ją w fabułę, zatem na razie pytanie odstawmy na bok.
- Nie jest Ci zbyt zimno? Zawsze można poszukać cieplejszego miejsca na spotkanie czy wymianę kilku grzeczności - zauważył pogodnie.
Spojrzenie jego padło na moment na ptaka, jednak po chwili znów powróciło na facjatą ciemnej wilczycy. Jego ogon drgnął lekko w przyjaznym geście.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shathow
Wojownik


Dołączył: 06 Maj 2012
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie chcesz wiedzieć
Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 20:48, 20 Sty 2014 Temat postu:

Taa... Shath zapewne nie udzieliłaby takiej odpowiedzi. Raczej rzekłaby coś w stylu "było po drodze", albo "pobiegać". W końcu... Powinna. Dla zdrowia. Żeby się przygotować.
Coś się szykowało. W na pozór spokojnym powietrzu wisiała zapowiedź burzy. I to nie takiej meteorologicznej... Coś wkrótce się stanie i wtedy wszyscy Wojownicy będą potrzebni.
Wróćmy jednak do teraźniejszości i zadanego wilczycy pytania.
- Niewiele o tej porze roku jest ciepłych miejsc... Jeśli znasz jakieś, to możemy się tam wybrać.
Krótki uśmiech, skinięcie.
Czemu się zgadzała? Dobre pytanie. Po pierwsze i najważniejsze: niesamowicie jej się nudziło. Trening jako taki miała już chyba za sobą, starczy tych biegów. Ile przebiegła? Kilometr, dwa, trzy? Trudno policzyć. A jej się dobrze z Bart'em rozmawiało. Wyglądał na miłego wilka.
Drugie, mniej ważne: rzeczywiście, jak przestała się tak intensywnie ruszać, zaczęło być jej zimno. Futro jeszcze się nie zagęściło dość, by chronić przed przenikliwym wiatrem.
Trzecie: A nie, trzeciego nie było. Dwa w zupełności wystarczą.
Potarła jedną łapę o drugą, po czym chuchnęła na nie. Brr... Taak... Ciepłe miejsce to bardzo dobry pomysł.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bart
Łowca


Dołączył: 03 Sie 2011
Posty: 835
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 19:56, 21 Sty 2014 Temat postu:

Bart uśmiechnął się szeroko, jakby w pełni pewien siebie i własnych racji. Na pustyniach zdaje się, że jako tako zimy nie ma. Dni tam niemalże upalne, noce może nieco lodowate - ale gdzie tam wieczór? Pewnie daleko. Chyba wciaż było jasno, prawda?
- Może odwiedzimy Lwią Skałę? Nie kojarzę, by było tam zimno czy coś. W razie czego, można wleźć do środka, tam na pewno nie wieje - zaproponował pogodnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shathow
Wojownik


Dołączył: 06 Maj 2012
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie chcesz wiedzieć
Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 20:26, 21 Sty 2014 Temat postu:

Oj, tak, wieczór daleko. Inaczej zapewne nigdzie by nie wychodziła, nie chcąc łazić w taką pogodę po ciemku.
Zwłaszcza, że pogoda wyraźnie się pogarszała. Pojedyncze białe płatki zaczynały nieśmiało spadać z nieba.
Shathow nie potrzebowała się długo nad tym pytaniem zastanawiać.
- Pomysł jest dobry. Tylko, że... Przyznam, nie mam pojęcia, gdzie owa skała może się znajdować.
W końcu... Nie znała całej Krainy, prawda? Kraina była miejscem dość dużym, o bardzo różnorodnej topografii. Nie mieszkała tu dość długo, by zwiedzić każdy zakątek, każdą jaskinię, przepłynąć wszystkie jeziora i wspiąć się na każdą górę.
Basior na pewno wiedział. Nie była pewna, czy nie złamie jakiejś ważnej zasady narzuconej sobie n lat temu, dając się po prostu prowadzić. Gdzie tu samowystarczalność, gdzie ostrożność wobec innych?
Chociaż... Nie przypominała sobie, by kiedykolwiek tworzyła zasadę na tę okazję.
Podsumowując: własne zasady dobrze mieć, póki się je wszystkie jest w stanie spamiętać.
Bendezarro wzbił się w powietrze i zaczął krążyć ponad wilkami.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bart
Łowca


Dołączył: 03 Sie 2011
Posty: 835
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 16:07, 22 Sty 2014 Temat postu:

Spojrzeniem odprowadził kawałek feniksa, to znaczy zawiesił na nim wzrok, póki ten nie znalazł się na tyle wysoko, iż dalsze patrzenie na niego zrobiło się mniej wygodnym, niż gdy znajdował się na podłożu czy okupował niższe partie nieba. Uśmiechnął się lekko, dopiero po chwili kojarząc, że czarna wilczyca coś do niego powiedziała. Potrząsnął nieco głową, by wrócić do rzeczywistości.
- Ja mniej więcej orientuję się w jej położeniu, jakoś trafimy. W razie czego będziemy liczyć na pomoc... Twojego feniksa.
Owszem, nie był w stanie przypomnieć sobie jego imienia, co dało się wyczuć w krótkiej chwili milczenia, symbolizowanej przez wielokropek. Pauza stanowiła kilka cennych sekund, w czasie których usiłował odtworzyć ten fragment rozmowy, podczas którego padło miano zielonego ptaka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shathow
Wojownik


Dołączył: 06 Maj 2012
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie chcesz wiedzieć
Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 16:55, 22 Sty 2014 Temat postu:

Krótko kiwnęła głową.
- Chodźmy więc.
Również przez chwilę patrzyła na feniksa. Nie miała Bart'owi za złe, że nie zapamiętał od razu. Sama również chwilami miała z tym problemy...
Ale po co ja się produkuję? Przecież i tak wszyscy czytają tylko dialogi. Tekst otaczający je służy właściwie tylko do tego, by post wyglądał na dłuższy i bardziej imponujący. Takie minimum pięć centymetrów tekstu, żeby to jakoś wyglądało.
Nadal uśmiechała się delikatnie, z sympatią dla wilka. Bo niby czemu nie? Lubiła go. Bendezarro też go chyba lubił, chociaż mniej, niż Jakecob'a.
Jake... Ech, szkoda. Był z niego dobry przyjaciel. Nigdy nie domyśliłaby się, że z jego strony jest to coś więcej.
Tak po namyśle... Powinna chyba bardziej uważać na wilki płci przeciwnej. Teraz nagle basior za basiorem wręcz ustawia się w kolejce, by mówić jej słodkie słówka, dawać prezenty i się oświadczać.
Nie była pewna, czy jest na to gotowa. Założyć rodzinę, znaleźć miłość... Nigdy nad tym raczej nie myślała. Realizowała cele, zbyt zajęta na tego typu rzeczy. A teraz? Teraz ma wszystko: ma kości, wymarzoną rangę...
Nie wiedziała, co o tym wszystkim myśleć. Ale... To raczej nie jest kwestia myślenia. Takie rzeczy pojawiają się nieplanowane...
Ale prr, wróćmy lepiej do chwili obecnej: niezobowiązującej pogawędki gdzieś na spacerze.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bart
Łowca


Dołączył: 03 Sie 2011
Posty: 835
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 17:05, 22 Sty 2014 Temat postu:

Słodkie słówka? Prezenty? No, tak. Bart czuł, że na śmierć o czymś zapomniał. Pewnie jako wędrowiec czy marzyciel szybko nadrobi, może bowiem nie czuł się romantykiem, baby potrafią obudzić pantofla w największym kozaku (but za butem, ciekawe te metafory czy określenia).
Bart przekrzywił lekko głowę, by zaraz skinąć potakująco łbem, przeciągnął się, po czym niespiesznym krokiem ruszył w stronę pustyń, co chwilkę zatrzymując się czy przynajmniej odwracając głowę, by upewnić się, że koleżanka podąża za nim. Rodzina? On też o tym nie myśli. Nie na powaznie. Wieczorami ma takie jakieś odchyły, poczucie, że brakuje mu kobiety, kogoś, kogo mógłby po prostu kochać czy do kogo mógłby na legalu się przytulić, zaraz jednak pojawiał się argument, że "jest przecież młody, ma jeszcze na to czas". Kto jednak wie, jak to będzie, kiedy wilczyca zakręci mu w głowie? Nie wiedział, dlaczego, ale jednak chciał o Shathow wiedzieć jak najwięcej. Kim jest? Skąd jest? Dlaczego jest? Co lubi robić? Co jada najchętniej?

...

Dużo, dużo więcej tego. Naprawdę.

zt.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shathow
Wojownik


Dołączył: 06 Maj 2012
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie chcesz wiedzieć
Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 17:22, 22 Sty 2014 Temat postu:

Poprawiła czapkę, mocniej naciągając ją na uszy.
Mówiłam, że nikt nie czyta opisów.
Ruszyła więc szybkim marszem za wilkiem, doganiając go. Następnie wyrównała krok, dostosowując się do jego tempa.
Bendezarro zatoczył jeszcze kilka kółek dookoła drzew i hamaka, po czym również odleciał.

zt -> Lwia skała z wielkim brakiem weny.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Morza Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 13, 14, 15
Strona 15 z 15


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin