Polanka

Cole

Przyszedł tutaj właściwie szukał Diamond, ale zobaczył matkę - Witaj - rzucił i usiadł nie daleko rozglądając się dookoła - Nie wiesz gdzie jest Dia? - spytał.

Bridget · Gość

-Ty też!!!!-warknęła i poszła trochę dalej.Dobrze skoro tak to zostawcie nie biednę samą idźcie do tej wilczycy i zostawcie mnie słyszycie zostawcie!!-łkała i znów się polożyła i zakryła łeb łapami.

Keena

- Nie jestem przeciwko tobie. Nie osądzam nikogo , jeśli nie znam sytuacji. - powiedziała do Layry ale wątpiła czy zdołała ją pocieszyć.Odeszła parę kroków. Skineła łbem Colowi którego wdziała parę razy.

Cole

- Co ja też!? O co ci chodzi? - był zdezorientowany jej zachowaniem może to depresja po ciąży, sam nie wiedział. Wstał i podszedł do niej - Coś się stało? - spytał spokojnie.

Bridget · Gość

-Ona... Diamond... była wtedy... ale zamiast mi pomóc... flirtowała z Sasuke...-mamrotała.A teraz... nie chciałam żeby małe znały prawdę... ale ona musiała powiedzieć J.D kto jest jego ojcem... nie gniewam się na Sasuke... próbuje jakoś wychowywać małe... ale ja nie chciałem by go znały by znały prawdę... to Nagareboshi miał być ich ojcem...-wyszeptała i zaczęła płakać.

Cole

- Wiesz co ta sytuacja jest w ogóle chora, zgwałcił cię a ty mówisz, że nie jesteś na niego zła?! Może ci się podobało to...- warknął oburzony i ruszył w inną stronę - Diamond może chcę ci pomóc...szczeniaki nie są przecież niczemu winne. Chyba, że zrobicie takie awantury jakie robiliście gdy ja byłem mały - zniknął urażony. Dia była jego przyjaciółką.

Bridget · Gość

Skoczyła jak poparzona
-Ty byłeś dla mnie wszystkim!Ale Szasta... nie rozymiesz i nigdy tego nie zrozumiesz... dlaczego?Jesteś samcem... oni nie rozumieją!-warknęła i powiedziała-J.D skoro siostry nie ma... idziemy dalej!-i poszła obuszona.

Cole

//J.D tu nie ma już dawno. Czytaj posty.///

Keena

Wyszła pociągłym krokiem wolno. Przy wyjściu z polanki zaczęła biec. Ruszyła do lasu by ukoić swój głód.

Asha

Przybiegła szybko z wywieszonym jęzorem. Zatrzymała się i bezceremonialnie padła na ziemię

Sune

Przybiegłam na polanę, ponieważ miałam ochotę na chwilę odpoczynku. Nucąc coś podążałam do miejsca, w którym chciałam usiąść.

Brenda

Niewyraźna sylwetka ujawniła się na horyzoncie i nicym cień wpełzła na polanę. Rozejrzała się, a potem przeleciała palcami po szramie na oku, pamiątce po blizkim spotkani z Kainem.

Sune

Usiadłam, popatrzyłam dookoła i stwierdziłam, że nic tu po mnie. Tak szybko jak się tu pojawiłam tak szybko zniknęłam. Wybiegłam gdzieś przed siebie.

Asha

Otworzyła pysk i przeciągle ziewnęła. Postanowiła rozejrzeć do dookoła. Widziała kilka wilków, ale mało ja to interesowało. Pilnowała tylko by żaden nie był za blisko w przeciwnym razie szybko przenosiła się w inne miejsce.

Baks

Przyszedł rozmyślając. Rozglądnął się i usiadł. Czekał aż ktoś przyjdzie... może króliczek bedzie miał swój happy day?

Shade

- Cześć Baks. Nerwy Ci już przeszły? - spytałam cicho pdochodzac do niego.

Baks

-Nerwy?-zapytał
-Ja się nigdy nie denerwuję... take it easy-powiedział do niej i uśmiechnął się

Shade

- Ostatnio byłeś jakiś taki... dziwny. - powiedziałam i położyłam się. - Albo miałam tylko takie wrażenie. PRzepraszam za bezpośredniość, taka już jestem.

Baks

-Nie nie gniewam się że jesteś otwarta xD-rzekł i zaczął lizać łapę
-Taak, to prawda jest dziwny-dodał

Shade

Westchnęłam tylko.
- Co ciekawego powiesz? - spytałam nucąc coś pod nosem.