Ulica koło lasu

Kaja

-hm...... tak masz rację,nigdy nie zrozumie ludzi... powiedziałam i usiadłam przy Launie.

Laun

- Ciekawe, po co one w ogóle istnieją?! - pytał się sam siebie - Oni zamordowali moją rodzinę...! ([*])

Kira

Madzia zaczęła bardzo głośno chrapać. oO

Kaja

-Tak mojej kumpeli też zabili ludzie jej rodziców i rodzinę... powiedziała i posmutniała trochę...

Laun

- Nie martw się. U większości wilków się tak... - przerwało mu chrapanie niejakiej Magdaleny - ...zdarza.

Kira

Niejaka Magdalena zaczęła memlać Twoje ucho przez sen.

Laun

Zachował spokój.
- Wiesz co, Kaja? Możesz już dla mnie znaleźć grób. Długo nie pociągnę z tym potworem.

Kaja

-Tak,ale to smutne zabić komuś rodzinę...

Laun

- Prawda. - powiedział z zadumą - Życie jest okrutne, nie tylko dla wilków.

Kaja

-No tak dobrze ja muszę już iść będę szukać legowiska do spania,bo jestem śpiąca Do zobaczenia jutro powiedziała i poszła.

Laun

- Cześć - powiedział patrząc na Magdę M. - I co ja z tobą zrobię? Wrzód jeden! :)

Kira

- Kosiam Ciem! xD - szepnęła Madzia, miziając Laun'a.

Laun

Rozglądał się w poszukiwaniu białej flagi. Chciał się poddać!
"Czemu, głupcze, tu przyszedłeś?! Masz babo placek teraz!"

Kira

- Ty mne teś? - rzekła, wręcz dusząc w swym uścisku.

Laun

- Jia ciem tes! - powiedział kiwając głową. Może go zrozumie i puści?! Marzenia! Co on z nią zrobi?

Kira

- Bedziemy juś telaź laziem na wieki! - dziewczynka bawiła się Twym ogonem. :3

Kyuubi · Gość

Machneła ogonami, spojrzała na zniszczoną wioskę....a raczej to, co z niej zostało.
Otrzepała pysk z wody i znikła.

Laun

- Wolałbym do końca życia... - mówił pod nosem - Bo niedługo i tak nastąpi jego kres.

Kaed'rin van Regis

Słysząc słowa Laun'a skrzywiła się i podeszła do niego.
Gościu, chyba zwariowałeś!

Donbarlog

podszedłem do launa-ty wiesz ona jest malutka to możesz ją nauczyć wilkowego.a jak nie poskutkuje to nauczyć się mówić po ludziowemu czy jakoś tak-spojrzałem się nagle na krejzolkę-ten ludź go doprowadzi do szaleństwa-nagle z torby zaczął mi wyłazić dziwnie gadając ufoludek.natychmiast zacząłem go upychać do torby i powiedziałem-a ty bądź cicho!