Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Dolina Ostatniej Nadziei - Wyprawa Keiry

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Ziemie neutralne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Taimi
Szaman


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 2108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miami Beach! xD
Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 0:51, 13 Lis 2013 Temat postu: Dolina Ostatniej Nadziei - Wyprawa Keiry


<center>Na wstępie przygotowana przeze mnie [link widoczny dla zalogowanych],
przedstawiająca Dolinę Ostatniej Nadziei wraz z oznaczeniem miejsca, gdzie znajduje się obecnie uczestnik - Keira.
Proszę nie śmiać się i nie komentować (braku) zdolności artystycznych - szkic powstał jedynie po to, by ewentualne tłumaczenia jakoś ułatwić ; )</center>


    Zdarzyło się coś niesamowitego, Keiro. Wyobraź sobie następującą sytuację: kładziesz się wieczorem na swym legowisku, zamykasz oczy i oddajesz się Morfeuszowi w ramiona, aby odpocząć po męczącym, jesiennym oraz jakże smętnym dniu. Śni Ci się, iż do jaskini Twej wpada stado czarnym panter, o ostrych pazurach i zaciętych wyrazach pyska. Dominować zdaje się większa i masywniejsza od pozostałych samica. Jej szkarłatnoczerwone oczy spoczywają na Tobie i choć przekonana jesteś, że to sen, odczuwasz dziwny dreszcz. Doznajesz dziwnego stanu: teoretycznie śpisz, jednak cale zdarzenie obserwujesz jakby z perspektywy trzeciej osoby. Prawda uderza w Ciebie niczym grom z jasnego nieba: śpisz, owszem. Obserwujesz wszystko z boku - także. Gdzie granica pomiędzy snem a jawą? Czy to marzenia, czy rzeczywistość? Już wiesz...

    Dusza opuściła ciało. Zawisła kilkadziesiąt centymetrów ponad podłożem. To wyjaśnia, jakim cudem możesz zauważyć siebie śpiącą.

    Nie, to zdecydowanie nie jest sen. Wszystko, co przeżywasz, dzieje się naprawdę. Ciemne, kocie sylwetki gdzieś zniknęły; została jedynie niewątpliwa przywódczyni stada. Jej przeszywające i budzące strach spojrzenie spoczywa na Twej facjacie, po chwili jednak jakby nieco łagodnieje, a w czerwonych ślepiach odmalowuje się nuta smutku i jakiegoś rozczarowania.
    - Spóźniliśmy się... - szepnęła niskim oraz zachrypniętym głosem, podchodząc bliżej wilczego ciała. Z ogromnego plecaka - który niosła dzielnie na grzbiecie - wyjęła rubinowy, gruby koc. Nie był on jednak całkiem zwyczajny. Zwyczajny koc nie ma dziwnie opalizującej poświaty. Otuliła czule martwe ciało materiałem, powracając wzrokiem na duszę wilczycę. Widziała ją. Nie była całkiem normalną panterą. Uśmiechnęła się smutno w Twoją stronę (załóżmy na przyszłość, iż określenie "Ty" odnosić będę do duszy), by za moment jednak nabrać poważnego wyrazu pyska.
    - Nie mamy wiele czasu, Keiro. Podła Kančia obrała sobie właśnie Ciebie jako ofiarę swojej klątwy. Materiał ten, zwany apsauga, ochroni Cię przed dalszym ich działaniem, przynajmniej przez jakiś czas, póki stara wiedźma nie zorientuje się, że ruszyłam Ci pomóc. Jeśli chcesz kiedykolwiek w miarę normalnie funkcjonować, chodź za mną - rzekła łagodnie, jednak w tonie jej głosu wyraźnie malowała się spora porcja niepokoju. Nie czekając na Twoją odpowiedź, pantera ruszyła galopem przed siebie. Na szczęście jako duszyczka nie miałaś kłopotu, aby za nią nadążyć. Ba, nie zmęczyłaś się nawet.
    <center>
    ~ * ~ * ~ * ~
    </center>
    Znalazłaś się w górach. Wysokie szczyty pięły się w górę, jakby sięgając do samych chmur. Czarna postać kroczyła przed Tobą. Oznajmiła Ci, iż tutaj zdecydowanie ważniejsza od szybkości jest ostrożność. Tobie nie może stać się krzywda fizyczna, jednak pantera widocznie obawiała się o własny los. Jeśli stanie jej się krzywda, kto poprowadzi Cię dalej? Sama widzisz, iż lepiej, aby Twoja Przewodniczka nie przepłaciła życiem tej wyprawy.

    Zatrzymała się nagle, i Tobie gestem łapą nakazując takie zachowanie. Pokonałyście przez momentem wąski przesmyk, znajdujący się między dwoma z największych gór. Teraz Twoim oczom ukazała się ścieżka, rozwidlająca się nieco dalej. Byłyście w dolinie, otoczonej zewsząd ośnieżonymi szczytami. Sucha trawa łaskotała kończyny kocicy, która odchrząknęła wyniośle, sygnalizując, że będzie przemawiać.
    - Słuchaj mnie teraz uważnie. Dalej musisz pójść sama. Ja będę tutaj, w tym miejscu - gdybyś potrzebowała pomocy. Dolina ta, zwana Doliną Ostatniej Nadziei, od tysięcy lat jest pod władaniem złej i podłej czarownicy o imieniu Kančia. Co pięćdziesiąt lat obiera sobie ofiarę, której duszę 'przetwarza' na kolejne sto lat własnego życia. Niefartem padło na Ciebie. Na szczęście mnie i moim kompanom udało się znaleźć kilka sztuczek, by nieco oszukać wiedźmę. Dlatego nie udało jej się wyssać pełni życiowej kwintesencji z Twoim poprzedników, przez co mocy tej zamiast na całe sto lat, styka jedynie na pięćdziesiąt. Niestety, ofiary Kančii także nie pozostają bez uszczerbku, miejmy jednak nadzieję, że ucierpisz jak najmniej. Przykro mi... Na razie nie jest w stanie wyssać z Ciebie więcej, materiał, którym okryłam Twoje ciało zatrzymuje jej czary w obecnym stanie. Jak widzisz, wiele już narozrabiała. Jeśli się postarasz, odwrócisz czary w stopniu, który pozwoli Ci nadal żyć na tym świecie. Musisz zebrać kilka przedmiotów, dalszych instrukcji będę udzielała na bieżąco, nie chciałabym, abyś z nadmiaru informacji czegoś zapomniała czy pominęła. Na sam początek potrzebować będziesz pukla futra niedźwiedzia. Jego gawra znajduje się w okolicy lewej alejki. Bądź jednak ostrożna! - powiedziała, siadając na pobliskim kamieniu. Wyjaśniła jeszcze, że wiedźma z pewnością wyczułaby aurę pantery, gdyby ta podeszła zbyt blisko - dlatego lepiej, jeśli zostanie tutaj. Wręczyła także duszyczce magiczne, krwistoczerwone pióro - które w magiczny sposób przyległo do niematerialnej postaci, trwając za jej uchem. Wyjaśniła także jego działanie.

    OPIS DZIAŁANIA
    Po wypowiedzeniu słów: "Likimas, užpildykite" duszyczka połączy sie na okres kilku postów z ciałem (NIEKONIECZNIE SWOIM! ^^) - materia jest bowiem potrzebną, aby wyrwać nieco futra. Piórko do jednorazowego użytku, zaś pukiel włosia niedźwiedzia zapewne podobnie jak wcześniej magiczny przedmiot przylgnie do ducha.



Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Taimi dnia Śro 1:07, 13 Lis 2013, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Keira
Dorosły


Dołączył: 04 Sie 2013
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 20:45, 15 Lis 2013 Temat postu:

Po kolei patrzyła jak pantera zalewa ją potokiem słów. Co się dzieje. Umarła? A co z ją zemstą? Zaczęli gdzieś iść a potem dostała stylowe piórko.
Wilczyca dotknęła niepewnie ozdobę. Czy to jej prawidłowa droga na zemszczenie się na Karmelu? Uniosła pysk do góry w poszukiwaniu zapachu niedźwiedzia. Nic nie czuła. Truchtem poszła gdzie popadnie. Czy to właściwa droga? To się okaże. Zastrzygła uchem i znosem u ziemi ruszyła przed siebie. Po chwili zauważyła niedźwiedzią gwarę. Siadła i machnęła ogonem. Zemsta na Karmelku była silna ale jak go pokona jeśli niedźwiedź ja pokona? Będzie go nawiedzać we snach? Prychnęła. Podeszła bliżej i zobaczyła na końcu ogromną brązową kulę tłuszczu która miała być chyba niedźwiedziem. Weszła do jaskini delikatnie stawiając każdy ruch. Idąc tak wspominała jak maślanymi oczami patrzyła się na granatowego wilka. Jak zrobiła mu miejsce w jej sercu a potem jak pojawiła się Xerri. Jej łzy i postanowienie, że zemści się na niej i na Karmelku. Klapnęła szczękami i podbiegła do niedźwiedzia. Pewnym ruchem wyrwała garść sierści i skuliła się czekając na atak potwora. Nie zdawała sobie sprawy, że ów ssak może jej nie widzieć. A jeśli ją widzi? Pantera ma taką zdolność. Nic jej już nie zdziwi


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Keira dnia Pią 20:48, 15 Lis 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taimi
Szaman


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 2108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miami Beach! xD
Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 16:07, 18 Lis 2013 Temat postu:


    Niestety, gdyby Użytkowniczka Keiry dokładniej odczytała post wprowadzający do wyprawy, zrozumiałaby, iż jej próby nie zakończą się powodzeniem. Niematerialny duch nie ma możliwość uniesienia czegokolwiek, co mowa więc o wyrywaniu sierści?
    Jej poczynania zatem spowodowały jedynie zimny, delikatny wiew, który potarmosił sierścią niedźwiedzia. Tak, zamiast dotyku wilczej łapy odczuł on chłodny przepływ powietrza, który zaowocował tym, że śpiący w najlepsze olbrzym zorientował się, że coś nie gra. Nie po to wynajdował jakąś jaskinię w dolinie, osłoniętą od wiatru, aby teraz nie mógł w ciszy, spokoju oraz cieple śnić, oczekując wiosny. Uniósł zmęczone powieki, rozglądnąwszy się dookoła. Na szczęście dla Keiry - która znajdowała się zapewne w polu rażenia ogromnego, spasionego na zimę ssaka - nie widział jej. Nie miał zatem możliwości dostrzegania duchów, podobnie, jak Keira pozbawiona materii nie miała możliwości wyrwania potrzebnej sierści. Frustrujące, jednak sytuacja pewnie nie do końca sprzyjała wilczycy.
    Podobno wyrwany z zimowego snu niedźwiedź nie ma zbyt dobrego nastroju. Jak było w przypadku tego tutaj? Albo nie spał zbyt głęboko, albo stanowił wyjątek, potwierdzający powyższą tezę. Wstał bowiem powoli i dość ospale, unosząc znaczną część ciała i wyciągając ją najmocniej, jak potrafił. Kiedy stał na tylnych kończynach był tak ogromny, że... nie mieścił się w swoim schronieniu. Dlatego próba rozeznania się w tej pozycji w sytuacji spełzla na niczym, misiek zorientował się, iż sufit wyraźnie go blokuje i z głośnym mruknięciem odstawił wszelkie cztery łapy na podłoże. Dziwne, teraz nie czuł już wiatru. Chcąc jednak upewnić się, że wszystko jest w porządku, podszedł do wyjścia i wystawił przez nie łeb. Na zewnątrz też było okej. Zamrugał zdezorientowany, po czym powrócil na poprzednie miejsce, zajmując jakieś legowisko ze skór. Podczas tej 'przechadzki' przeszedł dosłownie obok Keiry. Mało brakowało, a zwyczajnie by przez nią przeniknął, znów odczuwając dziwny chłód.
    Położył się ciężko, nadal jednak bacznie obserwował wnętrze gawry, choć powieki wyraźnie opadały na ułamki sekund.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Keira
Dorosły


Dołączył: 04 Sie 2013
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 17:08, 23 Lis 2013 Temat postu:

// sorry nie miałam czasu aby wejść ( Szkoła ;( ) //

Kei stanęła jak wryta. Co ma zrobić. Skoro nie może niczego dotknąć to co ma zrobić? Łapą przejechała po futrze niedźwiedzia. Może futro samo jej się przeniesie tak jak zrobiło to pióro? Trochę się bała, że niedźwiedź ucieknie. Co ma wtedy zrobić? Tak bardzo pragnęła zemsty na Karmelku. Tak bardzo chciała widzieć wystraszone ślipia basiora. Łapą przeciągnęła po ziemi gdzie leżały włosy. Dobrze, że niedźwiedź jej nie widzi. Bycie duchem ma jednak swoje uroki. Lecz przerażała ją myśl, że technicznie rzecz biorąc nie żyje.
Będąc nie żywym tez mogla by zabić wilka. wejść w niego i skoczyć z urwiska w jego ciele. Wejść w ciało. Może ale tylko dzięki pióru. Przeciągnęła łapą po ziemi pełnej kłaków. Może jednak weźmie jakoś te włosy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taimi
Szaman


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 2108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miami Beach! xD
Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 17:40, 26 Lis 2013 Temat postu:

/ Spoko, znam to ;) /

Okej, powoli, bo chyba doszlo do pewnych zakłóceń, na skutek których nie wszystko zdaje się być w pełni jasne i oczywiste: piórko spowoduje, że dusza Keiry zostanie niejako 'otoczona' ciałem na czas kilka postów. Wilczyca odzyska materię. Przepraszam, może zbyt mało doprecyzowałam.

Wracając zatem do fabuły: kiedy samica przejechała łapą po futrze zwierzaka, odczuł on znowu zimny powiew. Warknął głucho, głośno tak, aż sierść mogła się zjeżyć (tym, którzy ją posiadają), po czym powoli uniósł się na łapach, stając na czterech kończynach i węsząc powietrze, nerwowo ruszając nozdrzami. Coś nie grało. Jednak nie miał pojęcia, co powinien zrobić i co jest nie tak, opuścił zatem z wolna gawrę, pewnie z zamiarem szukania nowego domu. Szedł powoli ścieżką w kierunku północnym, oddalając od miejsca, gdzie znajdowała się pantera - która nawiasem spostrzegła wyprowadzkę misia i zmarszczyła nos, kręcąc łbem. Czyżby było po wszystkim?

Niematerialnej łapie nie udało się zebrać włosia.
Odpuścisz? Gonisz niedźwiedzia? Nie jesteś żywa, nie możesz się więc zmęczyć.
W miejscu, gdzie przylegało pióro mogła wyczuć drobne wibracje, które przechodziły drżeniem przez niematerialną postać - na pewno jakoś to odczuć się dało. Może owe pioro przypomina o sobie? Może to rozwiązanie jej problemów?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Keira
Dorosły


Dołączył: 04 Sie 2013
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 13:06, 27 Lis 2013 Temat postu:

Kei stanęła osłupiała. Pióro drżało i odczuwała lekkie łaskotki. Pobiegła za niedźwiedziem. Chyba miała pomysł. Stanęła przed niedźwiedziem i szepnęła cicho:
-Likimas, užpildykite- Teraz wszystko zależy od pióra i od MG. Niedźwiedź pewnie przeszedł przez nią i znów poczuł chłód. Duch odskoczył. Spojrzała się z ukosa na niedźwiedzia i siadła. Taak. Droga do jej zemsty jest długa lecz miała nadzieje, że dobrze owocująca. Może dostanie jakieś kły czy długie pazury. Zabije karmelka albo sprawi mu ranę. Będzie nawiedzać go po nocach i nauczy się, że taki fhracuzki piesek jak ona też ma swoje ząbki...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taimi
Szaman


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 2108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miami Beach! xD
Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 21:03, 29 Lis 2013 Temat postu:

Kiedy Keira wypowiedziała magiczną formułę, podaną jej przez panterę, zaczęła nagle rosnąć. Nie minęła raptem chwila, a była wielkości niedźwiedzia, który stał właśnie kompletnie zdezorientowany w połowie kroku, na alejce, będącej tuż obok gawry - niedawnego schronienia bestii. Zamrugał nerwowo, obserwując z wymalowaną w bursztynowych tęczówkach trwogą, jak naprzeciwko niego staje drugi przedstawieciel jego gatunku. Ogromny grizzly. Jedynym elementem odróżniającym tę dwójkę były barwy: Keira przybrała formę czarnego zwierza o szkarłatnych oczach, podczas kiedy jej potencjalny rywal był brązowym stworzeniem o ślepiach nieco jaśniejszych od barwy futra.
Jego strach szybko przerodził się w gniew, jak to bywało w przypadku dzikich zwierząt. Najlepszą obroną jest atak. Zdaje się, że i niedźwiedź doskonale o tym wiedział, wspiął się bowiem na tylne łapy, wygiął charakterystycznie wargę i wydał przerażający, ostrzegawczy zapewne dźwięk, który rozniósł się echem po dolinie.
Pantera zmrużyła powieki, próbując dostosować ostrość widzenia tak, by widzieć, co się dzieje. Uśmiechnęła się, pełna nadziei, iż Keirze się powiedzie. Jednak zdobycie kłaczków misiaczka było dopiero początkiem jej zmagań w walce o cielesną postać, magia piórka nie działa do końca świata...
Keira jeszcze nie do końca dobrze czuła się w nowym ciele. Stawiała na początek nieco chwiejne, nie do końca zgrabne kroki, człapiąc momentami jak gigantyczna kaczka. Nie miała pełnej kontroli nad ruchami, gestami czy ogólnie - nad powłoką, która niczym szczelny płaszcz otulała jej duszyczkę.

Od niedźwiedzia dzieli Cię ledwo pięć metrów. Miś pokona taką odległość w kilka sekund - jeśli nie szybciej. Uważaj, bo kiedy ruszy do ataku, może Cię pokiereszować. Mimo tego, że to nie Twoje ciało, ból jest realny, rzeczywisty - nie wiesz, czy minie wraz z czarami, czy rany pozostaną na stałe. (w sensie po zakończeniu wyprawy)
Nie pozwól zatem, by misiek narobił Ci nieszczęść. Pamiętaj także o tym, że na jedną Twoją akcję przypada jedna kontrakcja misia - i odwrotnie. Zwykła, prosta kolejka. Staraj się także pisać w trybie przypuszczającym, bym ja - jako MG - ostatecznie mogła zadecydować o powodzeniu tudzież niepowodzeniu Twoich działań.

RUSZAJ PO KOSMYK!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Taimi dnia Pią 21:05, 29 Lis 2013, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Keira
Dorosły


Dołączył: 04 Sie 2013
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 10:56, 30 Lis 2013 Temat postu:

Kei spojrzała się na niedźwiedzia. Skuliła się lekko i zamknęła oczy. Uciekać od niedźwiedzia. Daleko. Spojrzała się na łapy które teraz były pokryte sierścią i uzbrojone w długie pazury. Kosmyk... Chwiejnie ruszyła w stronę niedźwiedzia i spróbowała unieść łapę aby pacnąć niedźwiedzia w pysk. Ale czy da radę? Musiała zdobyć kosmyk. Spróbowała zrobić kilka kroków w stronę niedźwiedzia. Jeśli ugryzie go w podgardle być może da radę oderwać mu kilka włosów brązowej sierści. Czuła się niczym słoń s sklepie z porcelaną. Mrugnęła kilka razy i spróbowała coś warknąć w stronę misia w stylu: Hej, nie zrobię ci krzywdy po czym spróbowała się uśmiechnąć co podejrzewała, że wygląda tragicznie. zrobiła chwiejnie jeden krok do niedźwiedzia i mrugnęła kilka razy powiekami.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taimi
Szaman


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 2108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miami Beach! xD
Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 10:42, 01 Gru 2013 Temat postu:

Z każdym kolejnym krokiem coraz lepiej czujesz ciało, którym zostałaś obdarzona. Co prawda odległość dzieląca Cię od kosmykodawcy nie pozwoliła Ci na zbyt wiele ruchów, jednak faktem było, że szło coraz lepiej. Prosiłam o jedną akcję, zatem postanowiłam zaakceptować uderzenie w pysk, ewentualny atak na podgardle odkładając na dalszą część.

Niedźwiedź stał, dość mocno osowiały. Nie było nikogo, nagle - znikąd, dosłownie - pojawia się przed nim zwierz. I to nie byle jaki zwierz, a przedstawiciel tego samego gatunku. Pewnie by nie zareagował tak gwałtownie czy agresywnie, gdyby nie to, że Keira przebywała na jego terenie. Nie odda swojego państwa bez walki, nie należał do tchórzy, leni, czy jakkolwiek inaczej nazwać kogoś, kto patrzy z założonymi rękami, jak jakiś futrzak panoszy się po jego terenie.
Wyciągnął się mocno i zawył raz jeszcze. "Zawył" może nie jest zbyt odpowiednim określeniem na dźwięk przez misie wydawany, jednak chwilowo nie przyszedł mi na myśl inny, odpowiedni wyraz. Przekręcił lekko łeb.
Kiedy znalazłaś się na tyle blisko, że bez większych problemów sięgnęłabyś łapą do niego, on zwyczajnie odsunął się ku tyłowi, jakby Tobie na złość. Mocno się wychyliłaś w przód, co zaowocowało tym, że jedynie musnęłaś łapą policzek niedźwiedzia, dodatkowo go rozwścieczając. Pazury misiowatych istot są paskudnymi maszynami do zabijania, z policzka rywala zatem potoczyła się struga czerwonej posoki, co nie spodobało się brązowemu grizzly. Zaryczał raz jeszcze, odpłacając niemalże tym samym, szponami przecinając Twój policzek. Lewy, załóżmy. Z racji, że niedźwiedź zareagował szybko, nie zdążył zmienić pozycji na dogodniejszą do wyprowadzenia ciosu, zatem skończyło się na nieszkodliwym przecięciu naskórka oraz jakimś siniaku, bo prócz cięcia wykonał też uderzenie potężną, niedźwiedzią łapą.

Cios ten nieco Cię odblokował. Na pewno nie jesteś zadowolona z obrotu spraw, co nasila Twoją determinację, dzięki której szybko i sprawnie uzyskujesz kontrolę nad powłoką. Tak, adrenalina wyraźnie sprzyja nauce nowych rzeczy - w tym także nauce nowego, nieswojego, ciała.

Przeciwnik odsunął się kilka kroków. Widać, że nie chciał Cię zabić, bo już dawno podjąłby właściwe kroki. Musiał mieć bardzo dobry dzień i zwyczajnie usiłował Cię 'wyprosić' ze swojego terenu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Keira
Dorosły


Dołączył: 04 Sie 2013
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 14:33, 06 Gru 2013 Temat postu:

Kei warknęła i skoczyła ku niedźwiedziowi próbując uchwycić kilka włosów niedźwiedziego futra.
Czy się uda? Kei miała nadzieje, że tak.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taimi
Szaman


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 2108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miami Beach! xD
Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 18:16, 06 Gru 2013 Temat postu:

/ staraj sie pisać nieco dłuższe posty, obawiam się, że niebezpiecznie schodzisz do wymaganych 15 słów ; ) /

Kiedy jednak Keira była dość blisko, niedźwiedź nieznacznie się uchylił, by za moment mocno uderzyć jej lecące ciało mocarnym łbem. Odsunął się nieco od wilczycy, będącej obecnie niedźwiedzicą, najpewniej nie chcąc wyrządzić jej krzywdy. Widocznie był dość mocno osowiały snem, który ktoś mu bezczelnie przerwał. Za moment jednak wyprowadził kontratak, nacierając całym ciałem na rywalkę, tym samym przewracając ją na grzbiet i łapami mocno wgniatając w podłoże. Zaryczał przeciągle, wydymając zabawnie wargi. Jego pazury wbijały się w barki Kei coraz mocniej, zatem dla własnego bezpieczeństwa niech szybko wymyśli. Przednie łapy miała kompletnie unieszkodliwione, ruchy tylnych miała mocno ograniczone - zatem jeśli chciałaby wyprowadzić kopnięcie, z pewnością nie byłoby ono tak mocne, jakby się spodziewała.

Keiro, co teraz? Twoje zęby są dość blisko dłuższych kosmyków sierści, obrastających boki szyi samca. Sięgniesz do nich, jeśli się dość mocno wygniesz - jednak tym samym pazury przeciwnika mocniej wbiją się w skórę, po której wolno toczyły się niewielkie krople ciemnej krwi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Keira
Dorosły


Dołączył: 04 Sie 2013
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 11:34, 07 Gru 2013 Temat postu:

Kei warknęła i wygięła się w stronę szyi rywala. Już blisko, tak i.... Złapała zębami kosmyki i opadła na ziemię. Jej futro okryło się szkarłatną krwią. Kei była w pewnym sensie dumna z siebie. Zdawała sobie sprawę, że to dopiero początek jej przygód ale pierwszy krok ma zaliczony. Chyba. Wszystko zależy od MG. Już widziała jak rozszarpuje Kamela na strzępy. Może będzie silniejsza? Będzie miała 4 głowy? Wszystko jej jedno. Chciała aby się na nim zemścić za krzywdę jaką jej wyrządził. Niuchnęła nosem czy teraz niedźwiedź ja zabije? Znów będzie duszą której nikt nie będzie mógł zobaczyć? Zamknęła mocno powieki i czekała na dalszy rozwój zaistniałej sytuacji.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taimi
Szaman


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 2108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miami Beach! xD
Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 18:59, 13 Gru 2013 Temat postu:


W momencie, kiedy ta wychylila się mocno w stronę niedźwiedzia, szpony oponenta wbiły się mocniej w jej ciało. Udało się, kłaki trwały w jej zębach, zaś misiek zdawał się niczego nie zauważyć. Po momencie Kei odczuć mogła dziwne, acz wcale nie nieprzyjemne, mrowienie całego ciała, po czym odłączyła się od niego, zimną falą uderzając niedźwiedzia (teraz już dość zaskoczonego) w pysk. Jej poprzednie ciało trwało w tym samym miejscu, zgniatane przez konkurenta, którego kosmyk sierści właśnie uniósł się, opuszczając pysk truchła. Zgodnie ze słowami z pierwszego postu, sierść uczepiła się delikatnie za uchem duszyczki.

Jeśli spojrzysz na swe ramiona, dostrzeżesz rany. Piekły. Nie bolały, nie swędziały, ale zwyczajnie piekły, jakby ktoś przypalał Cię w tamtym miejscu. Oto 'pamiątka' po pazurach oszołomionego niedźwiedzia, który z bardzo głupią miną kręci się w kółko, nie wiedząc, co się dzieje. Misja wykonana!

Co teraz?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Keira
Dorosły


Dołączył: 04 Sie 2013
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 12:57, 15 Gru 2013 Temat postu:

Keira spojrzawszy się na swoje rany syknęła i wstała. Czego to się nie robi dla zemsty... Zamyślona zaczęła sunąć ku czarnej panterze. Miała nadzieje iż kot da jej następną wskazówkę. Co chwilę spoglądała zza siebie jakby bała się, że coś może ją złapać. Dlaczego właśnie ona? Tyle jest innych ,, lepszych wilków" dlaczego Kančia chciała dopaść akurat ją? Co ona zwykły wilk ma lepszego? Pokręciła zrezygnowana głową i skupiła się na sunięciu w stronę punktu wyjścia. Co chwilę próbowała dotknąć ziemi. Mimo, że była już niedźwiedziem tęskniła za dotykiem piaszczystego podłoża. Co chwilę machała i strzygła uchem podłużając co nieco ten post.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taimi
Szaman


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 2108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miami Beach! xD
Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 11:33, 24 Gru 2013 Temat postu:

/ przepraszam, mętlik w szkole, teraz święta :( /

Pantera zgodnie z obietnicą czekała na Keirę. Jej czerwone ślepia uważnie śledzily każdy jej ruch, zaś w łapach dzierżyła pewną fiolkę z jaskrawym płynem koloru oranżu. Uśmiechnęła się z uznaniem, nisko skinąwszy głową.
- Świetnie Ci poszło, Keiro. - rzekła poważnie, wylewając zawartość fiolki do kociołka, w którym ważył się jakiś nieprzyjemnie pachnący płyn. Tak. Pantera onegdaj była wspólniczką czarownicy, nie popierała przenigdy jednak jej zachowań, co pewnego dnia doprowadziło do niemałej kłotni pomiędzy nimi.
- Kiedyś byłam w podobnej sytuacji, z tą jednak różnicą, że byłam człowiekiem. Przyjaźniłam się kiedyś z Kančią, jednak podczas kolejnego z rzędu spięcia pomiędzy nami, rzuciła na mnie podobny urok. Na szczęście i ja znam nieco zaklęć, przepisów i tak dalej, zatem zmniejszyłam skutki jej czarów. Jak widzisz, nie udało mi się odzyskać mojej dawnej postaci. Na każdego bowiem antidotum działa zupełnie inaczej. Proszę, wrzuć do kotła włosie, każdy kolejny składnik musi bowiem dodawać osobiście 'główny zainteresowany'. Tutaj masz zaklęcie, odczytaj je i wrzuć włos - poprosiła, równocześnie machnąwszy zamaszyście łapą, częściowo materializując postać Keiry. Inaczej przecież nie byłaby w stanie ująć kępki futra, która swobodnie wylądowała tuż u jej łap. Wepchnęła jej też papirus, na którym tkwiło zaklęcie.
- Niestety, ze zmianą gatunku osłabła też moja moc, przez co nie jestem w stanie chociażby obdarzyć Cię ciałem na dłużej, niż raptem kilka chwil - wyjaśniła.

Treść zaklęcia: Paskutinė viltis, Motina visų būtybių ir ostojo neaišku, leiskite man vėl tapti tas, kuris daviau pasaulyje. (lit. Ostatnia nadziejo, matko wszystkich istnień oraz ostojo niepewnych, pozwól mi stać się ponownie tą, którą na świat mnie wydałaś - wedle Google Translatora, moze niepoprawnie, ale brzmi świetnie ^^)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Keira
Dorosły


Dołączył: 04 Sie 2013
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 9:39, 24 Sty 2014 Temat postu:

Keira spojrzała się niepewnie na płyn i westchnęła ciężko. Słuchała z uwagą każdego słowa pantery przytakując smutno. Nie zazdrościła jej. Jakby mogła zemściła by się nie tylko na Karmelu ale też na tej starej wiedźmie. W duszy wiedziała, że ona nawet by jej nie drasnęła. W łapę wzięła kępkę sierści niedźwiedzia którą sama zdobyła i chrząknęła. Wrzucając sierść zaczęła wymawiać powoli i zrozumiale zaklęcie. A przynajmniej tak zrozumiale jak umiała. Matka ziemia nie obdarzyła jej mówieniem płynnie wszystkimi językami ziemi.
Zamknęła mocno oczy w przygotowaniu, że zaraz nastąpi ogromny wybuch czy pod jej łapami pojawi się straszny trolo- coś podobnego zabierając ja do krainy wiecznej rozpaczy. Nad nimi zahukała biała sowa w obawie o swoją panią. Pióra Errola zaczęły spadać dokoła. Skończyło się na tym, że biała sowa siadła wiernie pani na plecach uważnie obserwując ruchy pantery. Nie podobało jej się to wszystko... Podejrzane..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taimi
Szaman


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 2108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miami Beach! xD
Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 17:15, 24 Sty 2014 Temat postu:

Wybuchu nie było. Fajerwerki także nie umiliły chwili obecnej. Pantera obserwowała wszystko z ubocza, niemniej wymowa Keiry odbiegała nieco od wzorowej, za co nikt jej nie winił. Jakby nie patrzeć, język litewski nie jest zbyt popularny, zwłaszcza wśród wilków.

Czarna kocica obserwowała wszystko, chętnie zacisnęłaby kciuki - niemniej nie mogła z racji na ciało, w którym się znalazła. Co będzie z Tobą, Keiro? Czy Ty odzyskasz dawną postać? A może, podobnie jak Twoja Przewodniczka, nigdy już nie będziesz sobą? Zobaczmy, przewińmy nieco post - tam najpewniej kryje się odpowiedź!

Po wrzuceniu włosia napar zabulgotał. Wyglądał niczym wrząca woda czy zupa, jednak po dodaniu ostatniego składnika, zmieniła kolor na szkarłatny. Bąble zdawały się z wolna przemieniać w pianę, ta zaś zaczęła wyciekać z garnka. Jednak... było w tym coś iście mistycznego, w końcu czerwona piana lgnęła niemal w Twoją stronę, koniecznie chcąc Cię dosięgnąć. Z czasem wytworzyła się z nich długa nić, otaczająca Cię spiralą na tyle luźną, że nawet Cię nie musnęła. Może chciałaś uciekać, może rwałaś się do walki - jednak nie byłaś w stanie uczynić ani kroku. Ani jednego kroku. Nie drgnęłaś.

Po chwili wszystko się uspokoiło, piana rozwiała się, zmieniwszy wcześniej swoją formę w coś na kształt bladoczerwonej mgły. Pantera uśmiechnęła się delikatnie, dumna, że po części się udało.
- To ciało jest jednak zbyt słabe, byś mogła zmierzyć się z Kančią, potraktuj je jako formę... tymczasową. Czekają Cię dwa, ostatnie zadania. Jedno bardziej złożone i od niego zaczniemy. Wiedźma trzyma w sejfie fiolkę z ostatecznym składnikiem, którego nie może użyć! Płyn jest seledynowy, łatwo go rozróżnisz. Twoją ostateczną misją będzie wykraść tę fiolkę i podmienić na taką z innym płynem, bardzo podobnym, a odwracającym większość tego, co ta jędza namieszała w Twoim przypadku - zaczęła pantera, powoli podchodząc do Ciebie. Jeśli spojrzysz na siebie, ujrzysz wilcze ciało. Tylko... paskudnie wychudzone i dość mocno osłabione. Cztery szczupłe łapy, wklęsły brzuch, chudy patyczek zamiast ogona... Nie, nie poradzisz sobie sama. Nawet sowa może okazać się zbyt małym pomagierem... Pantera zagwizdała, po czym na niebie zamajaczyła nieco większa od gołębia, smukła sylwetka. Jak takie maleństwo może Ci pomóc?

Wylądował. Smok? Tak, smok! Prawdziwy, choć niezmiernie malutki. Czerwone łuski, kolce, wąsy - miniaturka smoka chińskiego, zdaje się. Jednak jego zdolności przewyższały takiego, i to sporo.
- To Globėjas, co oznacza "opiekun". Będzie Twoim pomocnikiem. Nie daj zwieść się wymiarom tego smoka, bowiem w jego ciele znajduje się spora porcja magii, którą wszczepiłam w niego będąc jeszcze kobietą. Musisz jednak pamiętać o jednym: nie pomoże Ci, dopóki go o to nie poprosisz. Posłuchaj, aby przygotować płyn zmieniający prąd zaklęć Czarownicy, potrzebujesz trzech, nietrudnych do zdobycia składników. Oto fiolka, błagam, nie stłucz jej. Wystarczy, że wymieszasz w niej składniki, potem zakradniesz się do chatki czarownicy i podmienisz fiolki. Globėjas wskaże Ci drogę, jeśli tylko wydasz mu takie polecenie. Uważaj na siebie, proszę. Jesteś dalej, niż bliżej! - wyjaśniła. Wielki smok zwracałby jedynie na siebie uwagę, a do tego nie mogli dopuścić, prawda? Wręczyła Ci zwitek pergaminu, na którym wypisane było:
<center>

ELIKSIR ZMIANY PRĄDU ZAKLĘCIA:
</center>

    s k ł a d n i k i :
      10 kropli wody zebranej w okolicy plaży nad górnym brzegiem rzeki,
      3 igły sosnowe z czubka drzewa znajdującego się na wierzchołku góry Kankinti,
      szczypta kurzu z podłogi opuszczonego laboratorium

    s p o s ó b . p r z y g o t o w a n i a :
      Do fiolki nalej nieco wody, dodaj igły i na sam koniec dosyp nieco kurzu. NIE POMYL KOLEJNOŚCI, albowiem skutki okazać się mogą tragiczne!


Twoje ciało, pierwotne, pozostawione w jaskini, stanęło w ogniu. Spłonęło, razem z osłaniającą je płachtą. Już nigdy do niego nie wrócisz. Jednak TYLKO OD CIEBIE zależy, czy pozostaniesz wychudzoną, osłabioną wilczycą - czy też osiągniesz coś więcej. Pamiętaj, by w momencie pojawienia się w każdym z miejsc, w których znaleźć się powinnaś, poczekać na mój post - nim ostatecznie zdobędziesz składnik. RUSZAJ!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Taimi dnia Pią 17:18, 24 Sty 2014, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Ziemie neutralne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin