Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Caro coś tam rysuje

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Twórczość
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Caro
Latający Szpieg


Dołączył: 07 Sty 2011
Posty: 1232
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 22:52, 10 Lis 2011 Temat postu: Caro coś tam rysuje

Uwaga! Przed przeczytaniem wątku, naprawdę dobrze się zastanów, bo ja serio nie umiem i nie krzyczcie na mnie, że w ogóle jak mogę takie kalectwo prawdziwego talentu wstawiać itd. itp. dobrze? ;-;

No i tak na wstęp:
Uwielbiam rysować krajobrazy i rzeczy. Nienawidzę portretów. To jest złem. Naczy oczywiście czasem spróbuję swoich szans w portretach, ale są one naprawdę złe, więc grozi ślepotą. :C

[link widoczny dla zalogowanych] - prawdę mówiąc lubię ten rysunek. Na podstawie wiersza Kalina. C:

[link widoczny dla zalogowanych] - generalnie jest to rysunek mojego biurka. Nie krzyczeć, wiem, że zło...

[link widoczny dla zalogowanych] - również na podstawie wierszu Kalina. Wersja szkicu.

[link widoczny dla zalogowanych] - Ot takie sobie. Ale jest naprawdę złe, wiem...

[link widoczny dla zalogowanych] - A tutaj taki portret mojej mamy. Ah! No i oczywiście z dedykacją dla niej. ^^

Proszę o zasłużoną krytykę. Ale nie krzyczeć. ;-;


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Xythuel
Latający Mag


Dołączył: 19 Sty 2011
Posty: 2519
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 22:58, 10 Lis 2011 Temat postu:

Nie ja... Ja... Spodziewałem się czegoś lepszego... .________.
Moje pojęcie o sztuce właśnie zostało brutalnie dźgnięte nożem i kopnięte glanem jakiejś metalówy... Obiecałem nie krzyczeć, to i tego nie robię... Ale muszę rzec szczerze, mam nadzieję, że się nie urazisz, bo szczerość to taka ma zła cecha - w ten sposób rysowałem I-III kl. podstawówki. Nie gniewaj się Carosiu! ;3;


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Caro
Latający Szpieg


Dołączył: 07 Sty 2011
Posty: 1232
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 23:11, 10 Lis 2011 Temat postu:

Fajnie, kolejny mój wymysł to jakaś pi*dolona fantazja : ) Dobra, sama tego chciałam...

Hm, okej, okej. Dzięki Xythu. C:


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tod
Pomocnik Lekarzy


Dołączył: 07 Lut 2011
Posty: 569
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 18:05, 03 Gru 2011 Temat postu:

Yep, to znowu ja. I tym razem zaprezentuję coś, hm, innego...

[link widoczny dla zalogowanych]
No tak, tutaj to miał być zwykły, niski wilko-chłopak, aczkolwiek wyszło mi coś na podobieństwo Chibi. Tak, wiem, nie jest ładne.

[link widoczny dla zalogowanych]
Okej, to też nie jest ładne. Jedyne co mi tutaj wyszło to... buty. D:

Eh. No i to będzie na tyle.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elena
Dorosły


Dołączył: 07 Sty 2011
Posty: 2424
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 16:32, 04 Gru 2011 Temat postu:

Hej, te rysunki są lepsze niż poprzednie :) u dziewczyny ręce są za krótkie i... no, gdybyś tylko popracowała nad sylwetką to by było coś :) Serio popracuj nad sylwetkami a może następnym razem wstawisz coś, co zachwyci:) i widzę, że masz tak jak ja - ołówek powołaniem a kolory zdołowaniem xD nienawidzę rysować kredkami bo po prostu za nic mi to nie wychodzi ale z ołówka potrafię zrobić dobry użytek:) może skup się na ołówku i... zajrzyj na te strony. Możesz zaobserwować jak powinno się rysować poprawne sylwetki:)

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Pokazują tu jak podzielić sobie ciało człowieka (na 8 części) aby zachować proporcje. Liczy się je tak, że wielkość głowy, to jedna część. Tam chyba nawet jest to wyjaśnione. A jak nie to pisz do mnie - wyjaśnię ;)

Powodzenia i czekam na kolejne dzieła:)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wheat
Beta Ognia, Artysta Malarz


Dołączył: 15 Wrz 2010
Posty: 4304
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z probówki.
Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 13:45, 15 Gru 2011 Temat postu:

Nu... nie są to rysunki warte prywatnej gabloty w muzeum sztuki współczesnej, acz prezentują się ładniej niż na przykład niektóre rysunki moich znajomych. Szlag mnie trafia, jak widzę niektóre twarze jakichś postaci... żadnych proporcji, proporcji, mówię! Tu też z proporcjonalnością słabo... nie masz skanera? Łatwiej byłoby mi krytykować wyraźniejsze prace. >.<

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Caro
Latający Szpieg


Dołączył: 07 Sty 2011
Posty: 1232
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 16:42, 27 Gru 2011 Temat postu:

Nu dziękuję wszystkim, dziękuję za krytykę...
Ale tym razem wstawię coś innego. Rysunek stworzony w photoshopie, oraz... tam! taram! tam! Pierwszy rozdział mojego opowiadania nawiązującego do mojej wersji II wojny światowej. :3 (robiłam na ten temat ankietę dla historyczki i się zainspirowałam ;o;)

No to na początek rysunek... ostrzegam - jest bardziej krzywy niż, niż... krzywa wieża w Pizie, o! Ale naprawdę, krzywizna totalna. :C Takie są uroki posiadania tabletu (takiego z piórkiem, do komputera...) i brak umiejętności posługiwania się nim. Ale przejdę do rzeczy...
[link widoczny dla zalogowanych]
Nu, głównie tu chodzi o to, że Kubek żegna kogoś, płacze itd. a tymczasem patelnia planuje zamach na niego. <3

No to teraz opowiadanie, nu. Akcja rozkręca się powoli, ale spokojnie - planuję duuużo wątków kryminalnych i zwrotów akcji. <3 Więc to tylko marny początek, później się rozkręci.

    Rozdział I


Rok 1945. II wojna światowa się kończy. Jednak wszystko potoczyło się inaczej. Wygrali Niemcy. A my, Polacy trafiliśmy pod ich rządy. Wielu ludzi chciało z nimi walczyć, ale zginęło. Jesteśmy przegrani. Wielu także planowało ucieczkę z Polski. Nic z tego. Wojska Hitlera zablokował granicę. Na wojnę jesteśmy za słabi. Wiele ludzi już się poddało, ale nie ja. Przed wojną nawet sobie nie zdawałam sprawy, że świat może być taki okrutny. Właśnie przez wojnę poznałam kim naprawdę jestem. Jestem Polką, patriotką i nigdy się nie poddam. Zamierzam walczyć z Niemcami, nawet za cenę mojej śmierci. Ale do rzeczy... nazywam się Katie. Pewnie chcielibyście zapytać dlaczego nie mam polskiego imienia, skoro jednak pochodzę z Polski? Moja matka była Polką, ale ojciec nie. Nie zdążyłam się jednak dowiedzieć kim naprawdę był, gdyż oboje zginęli na wojnie. Chociaż od ojca pewnie dużo bym się nie dowiedziała... Nigdy go nie widziałam. Ale przejdźmy do rzeczywistości.
Do drzwi mojego domu ktoś zapukał. Powoli wstałam z krzesła w kuchni i udałam się do drzwi. Kogo tu niosło? Pokręciłam głową i uchyliłam drzwi nie otwierając zamka. To tylko mój przyjaciel - Daniel. Był dla mnie jak starszy brat. Zawsze mogłam na niego liczyć. Poznaliśmy się w jednym z bunkrów, kiedy uciekałam, w sumie niepotrzebnie, przed jednym z żołnierzy Pruskich. Odetchnęłam z ulgą i otworzyłam mu drzwi.
- Wchodź... - odparłam. - i zamknij na zamek. -
Chłopak posłusznie wszedł do środka, i wypełnił moje polecenie odnośnie drzwi. Ja zaś wróciłam na krzesło, do kuchni. On podążył za mną i usiadł obok. Siedzieliśmy chwilę w milczeniu. Ja wpatrując się w swoje otwarte dłonie - on przypatrując się mi.
- Katie...? - wyszeptał.
- Nic mi nie jest... - powiedziałam i podniosłam się z krzesła, ku celu zrobienia nam czegoś do picia. Wyjęłam kubki, zaparzyłam wodę i wzięłam herbatę, a następnie położyłam gotowy napój na stole.
- Wiem, że coś cię dręczy... - powiedziawszy to, Daniel wstał, zacisnął dłonie na moich ramionach i zwrócił ku sobie. Popatrzyłam się na niego wrogo i wyszarpnęłam się z jego uścisku.
- Zostaw... - wysyczałam zaciskając powieki jak najmocniej. Daniel pokręcił głową i powrócił na swoje miejsce, na krześle. Ja również. Cieszyłam się, że jest już po wojnie, że nie zginęłam, że Daniel nie zginął, że mogę dalej żyć, ale nie tak jak żyłam dotychczas. Wojna praktycznie rzecz biorąc zniszczyła całe moje życie. Jedyną osobą, której mogłabym zaufać jest mój przyjaciel i cieszyłam się, że go mam, ale z drugiej strony brakowało mi rodziny, takiej prawdziwej. Po za tym nie mogłam się cieszyć. Polska była pod panowaniem Hitlera. Prędzej czy później Polska stanie się jednym, wielkim siedliskiem Niemców i zaborców. Czułam, że płaczę i nie myliłam się. Otworzyłam oczy i zobaczyłam zatroskaną twarz Daniela kucającego przede mną.
- Nie wygrasz z przeszłością... - powiedział wstając, by podać mi jakąś starą chustę, bym wytarła oczy od łez. Byłam mu wdzięczna za to, że jest dla mnie taki dobry, pomimo mojego paskudnego charakteru i częstych chumorków.
- Wiem.
- Katie... - odparł wyraźnie rozbiawiony. - z obecną sytuacją też nie. Chyba mi nie powiesz, że zamierzasz walczyć z Hitlerem, jego wojskiem i Niemcami? - dodał. Ja prychnęłam i usiadłam po turecku na swym siedzisku. Powoli wariowałam. Przetarłam oczy i napiłam się herbaty. Czego można się spodziewać po człowieku, który przeszedł II wojnę światową? No tak, albo się powiesi na pobliskim sznurze, odstrzeli sobie głowę, albo zwariuje. Czułam, że ze mną też tak będzie. Nie należałam do osób najsilniejszych psychicznie. Przynajmniej tak mi się wydawało. Muszę w końcu przestać myśleć... Popatrzyłam się na swego towarzysza. Dlaczego on nie siedział tu, na tym krześle a ja nie patrzyłam na niego z rozbawieniem i widocznym jak ziemia na szkle politowaniem.
- Po co właściwie przyszedłeś? - spytałam nie zwarzając na jego idiotyczne uśmieszki.
- Już nie można po prostu kogoś odwiedzić?
- Daniel, jest po wojnie... znając ciebie nie wyszedłbyś z domu bez wiatrówki, albo w ogóle byś nie wyszedł... - mruknęłam i już widziałam w swojej głowie myśl Daniela: Cholera. Ona za dobrze mnie zna. Na myśl o tym na mojej twarzy pojawił się delikatny, z lekka szyderczy uśmieszek. Patrzyłam na niego tak z założynymi rękami.
- No wiesz, Katie, nigdy cię o nic nie prosiłem, ale... - rzekł. - ...mógłbym u ciebie trochę pomieszkać...? -
Uśmiech z mojej twarzy znikł, uniosłam zaś prawą brew, a Daniel jakby się bał tego, co powiedział. Cholera, co ja mu zrobię? Zjem go? Czasem mam dziwne wrażenie, że Daniel wariuje tak samo jak ja. Przecież nie zadawał tego pytania Hitlerowi.
- Tak pewnie... - odpowiedziałam, wstając z krzesła. Podałam mu już ledwo ciepłą herbatę i udałam się do innego pokoju, ku celu poszukania materaca, na którym mógłby się ulokować.
- Jednak nie rozumiem cię. Masz własne mieszkanie. Dlaczego chcesz nocować u mnie? - spytałam, niemal krzycząc przeszukując szafę. Bingo! Odnalazłam szmaciany materac i wyruciłam go z garderoby, po czym wzięłam jeszcze jakąś poduszkę, czyste prześcieradło i koc. Odwróciłam się i zobaczyłam wręcz spanikowanego Daniela nade mną. Przestraszyłam się niesamowicie i wpadłam do szafy. Pokręciłam głową i przy pomocy swego towarzysza wyszłam z niej, a następnie zamknęłam.
- Pamiętasz jak twoja mama zginęła? - powiedział, a ja natychmiast przypomniałam sobie moment, kiedy matka kazała mi wyskoczyć przez okno i biec przed siebie, unikając wszelkich żołnierzy, których właściwie nie było tak wiele. Miałam 13 lat. Chwilę potem usłyszałam krzyk i donośny strzał oddany z karabinu. - tak mogę zginąć ja. Jutro o świcie planuję ucieczkę.
- Zwariowałeś. Odbiło Ci tak jak mi! Człowieku, idź się leczyć. O czym ty w ogóle mówisz? - zezłościłam się na niego. Nie wiem czy napił się trochę koniaku, czy naprawdę był idiotą.
- Katie, ja nie mogę tu dłużej zostać... - szeptał. - zginę. -
Pokręciłam głową i zaniosłam pościel do swojego pokoju. Pościeliłam mu materac, na którym miał spać a następnie poszłam sobie zaparzyć kawę. Zdenerwował mnie. Nie! Jego głupota mnie zdenerwowała. Wojna wykończyła go tak samo jak mnie i chłopaczyna sobie z tym nie może poradzić.
Wzięłam jakąś książkę z regału, kawę, którą zaparzyłam i starego jaśka i usadowiłam się na parapecie. Uwielbiałam czasem przysiadywać na parapecie okna z książką i gorącym napojem. Zatopiłam się w lekturze, co chwila popijając stygnącą kawę. W tej chwili nie obchodziły mnie nawet plany Hitlera do Polski. Nie obchodziło mnie nic. Nawet Daniel. Nie chciało mi się myśleć, gdzie on teraz jest. Nic mi się nie chciało.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kalina
Demon


Dołączył: 25 Gru 2011
Posty: 1982
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Skądinąd!
Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 19:36, 27 Gru 2011 Temat postu:

Yay, alternatywna rzeczywistość II Wojny Światowej. c:
Brzmi nieźle i pomimo kilku błędów, jakie znalazłam i o których nie omieszkam się wspomnieć może być. Akcja nie jest jakaś bardzo wciągająca, przynajmniej początek. Może powinnaś bardziej przyłożyć się do samego stylu pisania. Na przykład ukazywać więcej emocji i uczuć postaci? Czasami samymi dialogami i opisami nie zdziałasz wiele. c:

Ale jest dobrze. Pisz dalej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tod
Pomocnik Lekarzy


Dołączył: 07 Lut 2011
Posty: 569
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 1:18, 23 Sty 2012 Temat postu:

Hm. No tak. Danke za podpowiedź, opinie. Widzę, że naszym userom coś się nie chce czytać, huh. No trudno. Tymczasem znów mi coś odwaliło i zaczęłam się bawić ołówkiem. Od razu ostrzegam, że nie wyszło z tego nic dobrego.
A co narysowałam? Narysowałam Gzyta! Właściwie jego karykaturę... huh.
Tak więc ten... [link widoczny dla zalogowanych]
Mwahahahahaahahah... wiem, jestem szatanem i nie umiem rysować. ;-;


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Viy Curay
Shrek


Dołączył: 17 Maj 2011
Posty: 1914
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 12:51, 23 Sty 2012 Temat postu:

.____________.
Caroś, co parwda lubię rysunki, ale muszę z przykrością stwierdzić, że nie widzę tu Gzyta. D:
Co nie znaczy, że masz się poddawać, nie! *Szuka jakiegoś przykładu, żeby pokazać, że z ćwiczeniem wszystko można poprawić*
O, już mam! Widziałaś moje pierwsze posty? Przecie to wołało o pomstę do nieba! Pokażę zresztą jeden, a niech wszyscy się trochę z Vija pośmieją, jak pisał kiedyś.
Tumturudumdumdum....!

Ashia napisał:
Uśmiechnęła się po czym przerzuciła się na czerwone żelki.
- Jak ja koooooocham żelki - powiedziała z wypchanym pyszczkiem
Gdy skończyła jeść położyła na brzuchu i turlała się po trawie.


... Tia. Ja to Ashia. D: *Zmieniłam się trochę?... Zmieniłam, prawda? D:*
Myślę, że mój styl pisania choć trochę się poprawił, tak samo jest z rysowaniem. c: Cwić, ćwicz, ćwicz, a będzie Ci dane.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maxime
Upiór


Dołączył: 13 Mar 2011
Posty: 927
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Shajena i Viktorii...
Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 12:52, 23 Sty 2012 Temat postu:

Zaiste, śmiem sądzić, że Twa anatomia jest dupna jak i ma. c: No ale 3/4 ludzkości ma z tym problem, hurrr. xD Nie martw się, rysuj dalej, ćwicz i... Nie martw się, o. I cieszę się, że ktoś zrobił Tusia. A, no i ja szkic Caro mam już gotowy. Oczekuj publikacji.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Caro
Latający Szpieg


Dołączył: 07 Sty 2011
Posty: 1232
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 15:03, 19 Lut 2012 Temat postu:

Omnomnom... Zaiste, na razie odpuszczę z rysowaniem. Tak CHWILOWO. Mam już dość marnowania swego cennego ołówka za 20 zł. na coś, co mnie wkurza. Przeniosłam się bardziej na... działkę swojego brata. Czyli fotografię. Tak na dobry początek poprosiłam koleżankę, by posłużyła mi jako modelka w mojej amatorskiej sesji. Ale serio - jest bardzo amatorska. Po prostu ma zacna lustrzanka nikona ma dopiero przyjść w następnym miesiącu, więc musiałam się posłużyć zwykłą cyfrówką. Starą jak świat, w dodatku beznadziejną. Ale jak na nią... jest dobrze.
Dobra, kończę ględzić, a pokazuję zdjęcia:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Dlaczego tak mało? Ah, było tego więcej... Narobiłam ze 130 tych zdjęć, ale większość mi się po prostu nie podobała. I tym sposobem zostały tylko cztery... Eh.
No i oczywiście ave Patrycja, że wytrzymała ze mną i moim ględzeniem typu: - No nie tak! - Mówiłam, że przez tą śnieżycę nic nie zdziałamy! - Ja idę do domu, bo mnie szlag trafia... - W ogóle te wszystkie zdjęcia są do kitu!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nitrita
Młode


Dołączył: 22 Lip 2011
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 15:15, 19 Lut 2012 Temat postu:

Lubię fotografię, więc patrząc na twoje zdjęcia... Podobają mi się. W szczególności pierwsze i drugie. Czerwony płaszcz ładnie kontrastuje z bielą śniegu. Jedyny problem to nieostre zdjęcia, bo takie są dwa z nich. Podrasowałabym je trochę, ale jak na amatorkę, to bardzo fajne ^^

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Caro
Latający Szpieg


Dołączył: 07 Sty 2011
Posty: 1232
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 20:43, 29 Maj 2012 Temat postu:

No, to ten... Znowu sobie coś wymyśliłam. <3 No więc... postanowiłam światu ukazać swój marny, utwór tudzież piosenkę. x_o Tak, jest kiepska, mój angielski jest straszny i w ogóle... OMÓJBOŻE Caro pisze piosenki! Wszyscy do schronu!
No ale bez zbędnych ceregieli daję wam możliwość do nawrzeszczenia na mnie...
„Welcome to hell” (bo dobry tytuł to podstawa. x_o)

This all happened by accident,
I didn’t want to die.
even if I had a personal agent,
I deserve to die, because I lied.

Welcome to hell,
but you’re fucking liar.
Welcome to hell,
devil will entertain you.

I like this place,
I can sin here as I want
this is my private space,
This is known as jaunt.

Welcome to hell,
but you’re fucking liar.
Welcome to hell,
devil will entertain you.

I hated you for everything,
but I loved you anyway.
I do not mind your thinking,
you will die with me on your birthday.

Welcome to hell,
but you’re fucking liar.
Welcome to hell,
devil will entertain you.

No... i to by było na tyle. Jak coś niepoprawnie gramatycznie, a wy to zauważycie to możecie śmiało poprawiać, czy coś.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Loba
Dorosły


Dołączył: 23 Mar 2012
Posty: 559
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Z Pod Gwazdy Północnej
Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 8:53, 19 Lip 2012 Temat postu:

Xytherian napisał:
Nie ja... Ja... Spodziewałem się czegoś lepszego... .________. (...)

a - w ten sposób rysowałem I-III kl. podstawówki. Nie gniewaj się Carosiu! ;3;


Ja rysowałam tak w II klasie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Twórczość Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin